poniedziałek, 5 listopada 2018

W Krainie Łemków /IV/ - najsłynniejszy polski tenor

Tekst ten dedykuję Notarii...


Usiadłam na ławce, wyjęłam komórkę i napisałam następującego esemesa do Wielkiej Miłośniczki i Znawczyni Opery …. czyli do Notarii.
Właśnie jestem w uzdrowisku w którym przebywał Wielki Polski Tenor.
Notaria odpowiedziała mi natychmiast:
I pewnie wszystkie drzewa śpiewają „Brunetki, blondynki”.????

Jan Kiepura nie był oczywiście Łemkiem, ale bardzo polubił Krainę Łemków. I przyjeżdżał nie tylko do Krynicy, którą najbardziej sobie upodobał, ale też w jej okolice. Kupował tu ziemię, bo planował kiedyś się się w tej Krainie osiedlić.
W końcu piękny i uzdolniony chłopak w Sosnowca polecił znanemu projektantowi Bohdanowi Pniewskiemu stworzyć willę, która byłaby tylko jego. I byłaby wyjątkowa. No i w 1933 roku stanęła taka willa w Krynicy i Jan Kiepura nazwał ją „Patria” czyli Ojczyzna. Odtąd Jan Kiepura stał się nie tylko kuracjuszem, przyjeżdżającym regularnie na odpoczynek, ale po prostu mieszkańcem Krynicy. I chociaż bywał w niej raczej rzadko, bo ciągle występował na największych scenach światowych – np. w Wiedniu, Mediolanie, Paryżu czy Berlinie to podobno za Krynicą ciągle tęsknił...A budując tu własną willę chciał podkreślić przywiązanie i miłość do Ojczyzny. W willi tej, która słynęła w wielu nowatorskich rozwiązań a wewnątrz została wyłożona marmurami i alabastrami nakręcono kilka filmów ze słynnym tenorem w roli głównej.

Dochód ze swoich licznych koncertów Jan Kiepura prawie w całości przeznaczał na cele charytatywne, m.inn. na budowę gmachu Muzeum Narodowego w Krakowie oraz pomoc biednym ale uzdolnionym studentom.
Słynął z ciągłych, spontanicznych występów nie tylko w Krynicy ale właściwie wszędzie tam gdzie akurat był. Śpiewał więc z balkonów hoteli w których akurat mieszkał, z powozów czy odkrytych samochodów którymi jeżdził, z okien wagonów a nawet ze schodów słynnych przybytków kultury. Wszędzie był gorąco witany i hucznie oklaskiwany. 

Miał na dodatek wygląd amanta o rozbrajającym uśmiechu i niezwykłym wdzięku.


W muszli koncertowej na Krynickim Deptaku umieszczono Medalion Jana Kiepury.

Więc sobie stanęłam w muszli koncertowej niedaleko tego medalionu ...

                         
Umarł  w 1966 roku w Harrisson pod Nowym Jorkiem.
Zgodnie ze swoim życzniem pochowany został w Warszawie - mieście, któremu podobno zawdzięczał wszystko.  Śpi spokojnie w Alei Zasłużonych na Starych Powązkach.
----------------------------------------------------------------

Rok po śmierci „chłopaka z Sosnowca”zaczęto organizować w Krynicy Festiwal im. Jana Kiepury. W latach 1984-2011 dyrektorem artystycznym tego festiwalu i jego organizatorem był popularyzator muzyki klasycznej i poważnej – Bogusław Kaczyński. Jego pomnik stoi w centrum Krynicy.

Ale to już zupełnie inna historia.

58 komentarzy:

  1. Ach, nasza korespondencja esemesowa została ujawniona! ;-) Dwie piekne postacie: Kiepura i Kaczyński... Czemu nie usiadłaś koło Kaczyńskiego? Może opowiedziałby Ci jak po raz pierwszy jadąc do Monte Carlo za wszystkie pieniądze zamówił u krawca frak. A "Brunetki, blondynki" na zawsze już brzmią głosem Kiepury :-) Dziękuję :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Notario - nie miałam odwagi usiąść przy Bogusławie Kaczyńskim. Za wysokie progi na moje nogi.
      Dziękuję, że tak rano wstałaś...
      :-)))

      Usuń
  2. Pani Stokrotko ja przepraszam ale moja mama pyta czy Pani ma jeszcze 1 egzemplarz tej książki o Warszawie. Bo mama chciała kupić dla siostry pod choinkę.

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Ulubiony tenor mojego taty. Oglądałam kiedyś film biograficzny o nim, a tato miał książkę o Kiepurze.
    Piękny głos i ciekawa postać :-)
    A pan Kaczyński to też legenda...

    OdpowiedzUsuń
  4. Piosenki Kiepury nucił mój Tato, i mnie też się zdarza. W podstawówce mówiono o mnie Kiepura, wtedy jeszcze niewiele o MISTRZU wiedziałem i rozumiałem. Przypadkowo widziałem raz MISTRZA Bogusława w Busku-Zdroju, miał spotkanie z kuracjuszami. Ciepły Twój wpis, dziękuję. https://youtu.be/j1E8yLg1E1U

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspomniałaś Bogusława Kaczyńskiego... Uwielbiałam tego człowieka! Jego erudycję, kulturę, niezwykłość. To był człowiek wielkiego, wielkiego formatu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą.
      To był wyjątkowy człowiek.
      :-)

      Usuń
    2. I ja się zgadzam. Wielka, niezwykła osobowość.
      Pozdrowionka!

      Usuń
  6. Witaj, Stokrotko.

    Też słyszałam, że "Chłopak z Sosnowca" obdarowywał swoim talentem bez certolenia się i zadęcia gwiazdy:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda - nawet niektórzy go za to krytykowali...
      :-)

      Usuń
  7. Dwa nazwiska zwiazane z krynica...jeszcze Nikifor i powod by do Krynicy pojechac..zadziwilam sie wielkoscia tej willi, to cale willisko, on tylko dla siebie takie domisko wybudowal? zajrzalam do google'a teraz tam jest duzy pensjonat. I niedrogi.
    pozdrawiam serdcznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko - myślę, że nie tylko dla siebie taką willę wybudował ale także dla swoich gości i dla ekip filmowych.
      A teraz tam jest normalne sanatorium NFZ - byłam w środku...

      Usuń
  8. Wspaniały Kiepura, nieodżałowany, cudowny Bogusław Kaczyński.
    I tydzień fajnie rozpoczęty :) Buziaki zostawiam,Jagódko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anusiu - jeśli chodzi o mnie to tydzień rozpoczęłam myciem okien. Umyłam dwa, a jutro następne dwa.
      :-))

      Usuń
  9. Przyznaje racje Anuli - piękny początek tygodnia. Ciekawie przedstawilas chłopaka z Sosnowca, teraz czas na chłopca z Bialej Podlaskiej - jakiz to był jasny i elegancki promyk w tamtych czasach!A mityczna ogladalnosc wspaniala Pozdrawiam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Małgosiu - Pan Bogusław Kaczyński to był KTOŚ.
      Serdeczności

      Usuń
  10. Śpiew dla Kiepury był czymś tak naturalnym jak oddychanie. I zapewne równie niezbędnym. A Bogusława Kaczyńskiego zawsze podziwiałam. Nie tylko za jego wiedzę i entuzjazm z jakim przekazywał nam swą wiedzę i zaszczepiał miłość do muzyki ale i jego upór gdy po ciężkim udarze wracał między żywych.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - obydwaj byli wspaniale. Każdy w czym innym, ale każdy genialny.
      :-)

      Usuń
  11. Śpiew Kiepury, gdy go tylko słyszałam (bez wizji) był dla mnie, młodej dziewczyny, nieprzyjemny, zbyt wysoki, piejący. Ale gdy zobaczyłam film z jego udziałem i Kiepurę "w akcji' śpiewającego całym sobą, to zrozumiałam jego fenomen - byłam zafascynowana, on cały był w tym śpiewie, hipnotyzował, po prostu. Na żywo na pewno czarował jeszcze bardziej. Płyty tego nie oddają. A Krynicę odwiedziłam 3 razy, na parę dni. Zawsze miło wspominam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam Haniu, że się odezwiesz, bo przecież Ty Śpiewająca Dziewczyna jesteś
      Serdeczności.

      Usuń
  12. Teraz i ja nucę "Brunetki, blondynki...", a nóżka pod biurkiem wybija rytm :-)
    A Pana Bogusława podziwiałam (i nadal podziwiam). Za jego miłość do muzyki, wiedzę o niej i piękną polszczyznę, którą o niej opowiadał.
    Zwariowanego tygodnia Stokrotko ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Ci dziękuję, że mnie odwiedzasz i fajne komentarze zostawiasz.
      :-)

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Ale czego Czesiu? Że byłam w Krynicy? Tam jeżdzi mnóstwo ludzie. A ja przyjechałam tylko na parę godzin z Muszyny. Bo w sanatorium byłam w Muszynie.
      :-)

      Usuń
  14. Bardzo fajnie, że młodszym pokoleniom przybliżasz wybitnych Polaków. Pomimo, że festiwal Kiepury istnieje od tylu lat, większość z nas kojarzy Go tylko z jedną piosenką, a szkoda. Nie wiem w jakim stanie technicznym są filmy z udziałem tenora, ale jeżeli udało się metodą cyfrową odświeżyć "Seksmisję" i "Samych swoich", to w roku stulecia odzyskania niepodległości powinno się uratować całą przedwojenną kinematografię polską i pokazywać te filmy młodym, zamiast katować widzów ciągłymi powtórkami "Harrego Pottera". Tak jak Bogusław Kaczyński pięknie opowiadał o świecie opery, tak Stanisław Janicki o polskim filmie, on także jest ikoną polskiej kultury. Ukłony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim dziękujęCi serdecznie Iwono za wizytę na moim blogu i za tak wrtościowy komentarz. Rozumiem, że powoli wracasz do zdrowia???
      Masz rację - powinno się wartościowe filmy i progarmy a także nagrania odświeżać...
      Wszystkiego dobrego Ci życzę.

      Usuń
  15. ilekroć patrzę na pomniki i medaliony, na portrety sławnych i nieżyjących, to do łba ciśnie mi się pytanie bez odpowiedzi - dlaczego pośmiertnie honoruje się tych ludzi przedstawiając ich starość? dlaczego nie ma Chopina dwudziestoletniego, albo piętnastoletniej Curie? Gdzie nie spojrzeć wszyscy mają obraz krańca życiorysu, a nie środka, czy bliżej początku. Roczny Kopernik wzbudziłby więcej uczuć wśród widowni... tak sądzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego że jako bardzo młodzi ludzie /chociaż już z zadatkami na geniuszy/ wtedy jeszcze niczego nie osiągnęli.
      Pamiętam natomiast znaczek z Leninem-dzidziusiem....- taki do przypięcia w klapie... i nie powiem Ci co ludzie wtedy mówili, chociaż wtedy to był ten poprzedni ustrój...:-))

      Usuń
    2. cóż... nie obiecywałem, że uczucia będą takie nadęte i napuszone. takie, wokół których trzeba milczeć lub klęczeć. byłyby rozmaite. jak świat i ludzie. nawet Einstein musiał sikać, albo coś jeść. może opowiadał pikantne dowcipy, albo dłubał w nosie? no i kiedyś musiał być młody i choć odrobinę ładniejszy.

      Usuń
    3. Ale zawsze miał niesamowity wzrok.

      Usuń
  16. Tylko 116 stron."Mózg i krtań"-Roman Hernicz.
    https://sbc.org.pl/dlibra/publication/141805?language=pl
    ***

    OdpowiedzUsuń
  17. Ile ja spaceruje po Krynicy ostatnio dzięki Tobie... :) Dziękuję! ;)

    A Notaria wygląda mi na taką, której w temacie Jana Kiepury NICZYM nie zagniesz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celcie Najmilszy dziękuję za wizytę. A Notarii nie da się zagiac w żadnej dziedzinie kultury i sztuki.
      :-)

      Usuń
  18. Och, jak mi brakuje programów B.Kaczyńskiego, jego głosu, klasy...
    No, a Kiepura wiadomo- genialny głos!
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z dużym opóźnieniem ale wreszcie przydreptałem.
    :-))

    Marek

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak Krynica to Kiepura a także pan B. Kaczyński, którego kiedyś spotkaliśmy w księgarni. Często bywałem w Krynicy, willę Patrię oczywiście widziałem. Hol ładny w marmurach. Pokoje można wynająć na booking.com, ceny za 2 osobowy pokój coś od 90 zł ze śniadaniem, w sezonie drożej. Osobiście bardziej lubię pobliską Muszynę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo polubiłam Muszynę. Jest cicha, spokojna, kolorowa, i oddycha się tam czystym powietrzem. A w Krynicy hałas, spaliny i tłumy.
      A Muszynie będę jeszcze pisać w cyklu "W Krainie Łemków".
      Dziękuję za odwiedziny.
      Pozdrawiam

      Usuń
  21. Uwielbiałam Kaczyńskiego, to był facet z klasą.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się Łucjo.
      Dziękuję że mnie odwiedziłaś.

      Usuń
  22. Bardzo często mijam pomnik Kiepury postawiony w centrum Sosnowca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak - bo nazywano Kiepurę "chłopakiem z Sosnowca"
      :-)

      Usuń
  23. Jakkolwiek nie jestem wielkim entuzjastą operowego i operetkowego śpiewania (chodzi mi generalnie o formę tych spektakli, nie o samą muzykę), to głos Kiepury był zawsze dla mnie właściwie od dzieciństwa tyleż rozpoznawalny, co i popularny w mojej rodzinie; zwłaszcza ojciec, choć sam muzycznie nieuzdolniony, przepadał za nim. Dość powiedzieć, że trzy pierwsze płyty winylowe , jakie pojawiły się w naszym domu, był to Fogg, Santorka (tak zwykle mówiło się u nas o pani Irenie) i właśnie Kiepura.... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Andrzeju za komentarz.
      Fajnie, że wróciłeś do domu...
      :-)

      Usuń
  24. Stokrotko - ja znowu jestem zapóźniona, ale dopiero dzisiaj mogłam do Ciebie zajrzec
    Na temat Kiepury to nic nie napiszę, ale Bogusław Kaczyński to był naprawdę Wielki i Wspaniały Człowiek.

    Pozdrawiam pięknie Stokrotko.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko i luzik Elu.
      Przecież wiesz, że Cię lubię.
      :-))

      Usuń
  25. Byłam w Krynicy latem, ale pomnika Pana Bogusia jeszcze nie było, szkoda.
    Przy polskim tenorze, mam pamiątkową fotkę:)
    Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że przy pomniku Jana Kiepury masz fotkę?

      Usuń
  26. Ten gmach, to właśnie willa Kiepury?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miał chłopak pieniądze to wybudował sobie gmach...:-)

      Usuń
  27. Do głosów operowych trzeba dojrzeć, aby je polubić a przede wszystkim docenić. Mówię o przeciętnym człowieku, nie o tych w których domach rodzinnych normalnym było od zawsze słuchanie muzyki klasycznej. Kiepura miał tak wyjątkowy głos, że zaskakiwał swoją skalą i siłą, głos, którego się nie zapomina.
    A pan Bogusław Kaczyński to wielka wiedza, pasja i wrodzona kultura, czyli zupełnie wyjątkowa Osobowość. Jak dobrze, że o Nich piszesz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu - jak to dobrze, że znalazłaś trochę czasu żeby do mnie zajrzeć!!!!!!!!!!!!!!
      :-))

      Usuń

Pamiętacie "Ojca Chrzestnego"? - z cyklu "Włochy Południowe i Sycylia - część dziewiąta

Mam oczywiście na myśli amerykański film gangsterski od tym tytułem. Główną rolę - starzejącego się ojca chrzestnego czyli "capo di tut...