środa, 7 listopada 2018

O Baśce Murmańskiej



Polska? Tam białe niedźwiedzie chodzą po ulicach”.

Taka była kiedyś opinia o naszym kraju.
Faktycznie – raz biały niedźwiedź paradował po ulicach Warszawy. Była to słynna niedźwiedzica Baśka, która w 1919 roku przybyła do Polski wraz z oddziałem strzelców murmańskich aż z dalekiej Syberii.
Chcecie o tym poczytać? A może o tym wiecie?
Tak czy inaczej – zapraszam WSZYSTKICH.

W 1918 roku w okolicach Murmańska i Archangielska został sformowany oddział z polskich żołnierzy, którzy trafili na północ Rosji podczas walk z bolszewikami a rekrutowali się z różnych armii. Jeden z tych żołnierzy przygarnął żywą białą maskotkę, która szybko stała się oficjalną „córką pułku”. Otrzymała imię”Baśka” , stopień i żołd oraz staranne wychowanie. Jej opiekun – kapral o nazwisku Smorgoński pochodził z miejscowości Smorgonie w powiecie oszmiańskim /dzisiejsza Białoruś/. Tam przez kilkaset lat bo od XVI aż po XIX wiek działała sławetna akademia układająca niedźwiadki z litewskich lasów. Jej wychowankowie nie tylko bawili ludzi na jarmarkach, ale też służyli na wielu dworach magnackich, w tym u Radziwiłłów na Zamku w Nieświeżu.
Baśka” słynęła z łagodności i dobrych manier, bawiła się z dziećmi oficerów ze swojego pułku.
Gdy przybyła do Warszawy wzbudziła sensację wśród jej mieszkańców i zyskała sympatię Józefa Piłsudskiego. Kronikarz murmańczyków Eugeniusz Korwin-Małaczewski pisał że: „gdy Naczelnik wyciągnął rękę, podała mu łapę wykonawszy przedtem dyg ceremonialny”. A podczas defilady Baśka „szła na tylnych łapach, krok w krok za resztą Oddziału, zaś w momencie przepisanym ustawą zwróciła łeb do Naczelnika , salutując dziarsko...” Tę scenę uwiecznił znany malarz batalista – Michał Bylina


Dalsze dzieje Baśki Murmańskiej nie były już tak piękne. Murmańczycy stacjonowali w Twierdzy Modlin, Podczas srogiej zimy 1919 roku Baśka poszła popływać w Wiśle. Mróz i kra jej nie przeszkadzały,/w końcu urodziła się na Syberii i była białym niedźwiedziem/ ale gdy wyszła na drugi brzeg to trafiła na chłopów z widłami. Kiedy strzelcy ruszyli na ratunek, zastali swoją ulubienicę już martwą i obdartą ze skóry.
Wypchana Baśka stała długo jako ważny eksponat w Muzeum Wojska Polskiego. Przetrwała tam Wrzesień 39 roku, całą okupację, pożar palonej Warszawy. Ale po wojnie zniknęła ze zbiorów. Widocznie biały syberyjski niedżwiedż źle się kojarzył dygnitarzom.

/Tekst ten powstał na bazie artykułu znalezionego w jednym z numerów miesięcznika "Stolica" z roku 2016. Stamtąd też zeskanowałam powyższe 3 zdjęcia/

A w Twierdzy Modlin jest od lat trasa Baśki Murmańskiej. Chodzą nią wycieczki szkolne. I nie tylko szkolne. Także dziadkowie ze Szczerbatymi*/ tą trasą chodzili... I co pewien czas natykali się na Maskotkę Baśki Murmańskiej...

A Muzeum Twierdzy Modlin mieści się w Nowym Dworze Mazowieckim przy ul. Baśki Murmańskiej 164...

*/ Osoby niewtajemniczone informuję, że "Szczerbate" to moje wnuki.

82 komentarze:

  1. Czy Baśka to ten sam niedźwiedź, który pomagał żołnierzom podczas walk przenosząc amunicję i ciężkie pociski?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był zupełnie inny niedżwiedż.
      Amunicję i ciękie pociski pomagał przenosić brunatny niedżwiedż Wojtek pod Monte Casino w maju 1944 roku
      Zobacz tutaj:
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojtek_(nied%C5%BAwied%C5%BA)

      Usuń
  2. Piękno, atrakcja ... chodzić z taką na spacer! Twój wpis, to też mały hołd dla niej na 100-lecie naszej Niepodległości. Dopowiem, że pospolite pieski też są super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko Jędrusiu, że Baśka Murmańska tak smutno skończyła życie.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Przypomniał mi się niedźwiedź Wojtek, ale był brunatny...
    Dziwne, że polarny dał się tak oswoić i bardzo smutne, że tak marnie skończył:-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojtek - jak wiesz - "zdobywał" z gen. Andersem Monte Casino. A zakończył życie w ZOO w Edynburgu

      Usuń
    2. Mam w bibliotece książkę o Wojtku i dzieciakom bardzo się podoba!

      Usuń
    3. Parę lat temu byliśmy ze Szczerbatym w Edynburgu bo tam przez pół roku mieszkał nasz Młodszy. Poszliśmy też do ZOO i wiele ciekawych rzeczy opowiedziano nam o Wojtku. Może kiedyś o tym napiszę, jak mnie skleroza nie dopadnie.
      :-))

      Usuń
  4. Nie lubię takich opowieści, oj, nie. Wszystko, co dotyczy zwierząt i się źle kończy, rozstraja mnie zupełnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. O Baśce nie słyszałam, natomiast o niedźwiedziu Wojtku tak. A Baśka, sympatyczna niedźwiedzica, warta wspomnień i pamięci.
    Pozdrawiam Jagódko baaardzo słonecznie :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że tak Anusiu.
      Wygląda też na to, że Baśka była większa od Wojtka, bo białe niedżwiedzie są większe od brunatnych.
      :-)

      Usuń
  6. Bardzo często jak czytam to co piszesz to czuję się jak ciemny chłop od gnoju :-)))
    Pojęcia nie miałem o jakiejś Baśce Murmańskiej i nie tylko o niej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Marek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weż wyluzuj.
      Ja nie umiem pływać i prowadzić samochodu.
      Mam się zabić???
      :-))

      Usuń
  7. Wiadomo- chłop żywemu nie przepuści. A zniknęła z muzeum, bo któremuś z bonzów zapewne zamarzyła się skóra niedźwiedzia w salonie na ścianie w podwarszawskiej lub podmoskiewskiej daczy.
    Znamienne jak wielu zwierzakom zupełnie nie wychodzi na zdrowie bardzo bliski kontakt z człowiekiem.Nawet psom i kotom.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z drugiej strony nie ma się co dziwić tym chłopom że im rozum odebrało jak zobaczyli białego niedżwiedzia nad Wisłą. Mnie by też odebrało tylko że ja bym uciekała tylko...
      Toz jasne że to biale futro niedżwiedzie w jakiejs willi na ścianie wisi. i właściciel mówi że to jego pradziadek- hrabia Pipsztycki na Syberii niedżwiedzia upolował.
      Buziaczki :-))

      Usuń
    2. To to bym na tego niedżwiedzia z tymi widłam też poszedł. W końcu co ma mi się jakiś niedżwiedż syberyjski w mojej Wiśle kąpać?
      :-))
      Marek

      Usuń
    3. No jakbyś się chciał przy tym rozrzucaniu gnoju rozerwać to faktycznie rozrywka byłaby pierwsza klasa.
      :-))

      Usuń
  8. Wzruszajaca opowieść, chociaż bardziej znany jest Wojtek.My wiemy dość dużo o swiecie/klania się nauka encyklopedyczna/ ale swiat o nas niewiele - często myla nas z Rosja - nie tylko kiedyś, teraz tez.I mamy nadal zludzenia na temat naszej roli w swiecie. Pozdrawiam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Małgosiu-Mario. :-)
      Myślę, że łatwiej Ci będzie teraz wpisywać komentarze.
      Zapraszam serdecznie w piątek - bo też będę pisać o zwierzęciu...
      Serdeczności

      Usuń
    2. Jestem Malgorzata-Maria/z kreseczka, tak rejestrowano na Slasku/kiedyś poprosiłam znajoma o adres w Googlu, ale wole "Anonimowy" -widocznie zapomniałam nacisnąć. Caluski M

      Usuń
  9. Ja mam tak, jak Frau Be... Smutno, smutno:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amasjo - w piątek będzie jeszcze smutniej.
      Ale zajrzyj, bo chyba będzie ciekawie...
      :-)

      Usuń
    2. Oczywiście, że zajrzę Stokrotko:-)

      Usuń
  10. Bardzo przykra historia, nawet obecnie zwierzęta traktowane są przedmiotowo przez wielu ludzi, jakby nie czuły... :( Bardzo smutna historia.
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Ludzie nadal traktują zwierzęta bardzo źle - szczególnie psy i konie.
      Dziękuję i pozdrawiam.
      I zapraszam w piątek.

      Usuń
  11. U nas zwierz rzadki,
    białe niedźwiadki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa, ale smutna historia...
    Też mnie denerwuje, że o nas Polakach tak mało wiedzą na przykład w Egipcie, Jordanii itp.
    Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Europie też niewiele o nas wiedzą.
      Dziękuję Ci za wizyty.
      :-)

      Usuń
  13. Ciekawa historia. Nareszcie wiem, skąd się wzięło to powiedzenie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znałam, z zainteresowaniem przeczytałam. Nie służy dzikim zwierzętom sprzyjanie z ludźmi, oj nie służy. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu - w piątek bedzie o innym zwierzęciu z tamtych czasów.

      A kiedy Ty do Warszawy zjedziesz>>>

      Usuń
  15. Ciekawa historia. Smutne, że ludzie, którym ufała, zachowali się wobec niej jak drapieżne zwierzęta. Biedna Baśka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już wiesz, że nie zwariowałam :-)))
      Zajrzyj w piątek, bo też będzie o zwierzęciu.
      :-)

      Usuń
  16. Nie znałem tej"Basi":)Wspominają o niej w książce"W krainie niedźwiedzi"-Ossendowski Ferdynand Antoni(dlibra).
    Wg.legendy to duch"Basi"żyje teraz w pokoju i harmonii w Wielkim Niedźwiedzim Lesie Deszczowym w Kolumbii Brytyjskiej(Kanada)-w jego górach i dolinach.Miejmy nadzieję,
    że to życie w pokoju i harmonii będzie kontynuowane.
    https://www.youtube.com/watch?v=l8zSZG_wCv8
    To nie albinos!
    ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my o Baśce Murmańskiej dowiedzieliśmy się jak byliśmy z wnukami w Twierdzy Modlin.
      A potem zaczęłam szukać i znalazłam tekst o Baśce w "Stolicy".
      Dziękuję.

      Usuń
    2. W"Stolicy"jest dużo o"TEN":)W mojej"Stolicy"z zielonym oczkiem,także dużo mówili o"TEN"w latach PRL-u...jeszcze staruszka działa:)
      ***

      Usuń
    3. Tak."Stolica"tygodniowa kronika budowy Warszawy 1946-1989
      mbc.cyfrowemazowsze.pl/dlibra/publication?id=1048
      ***

      Usuń
  17. Kochana!
    Ciekawa historia, bohaterska niedźwiedzica Baśka, ale tragiczny i smutny jej koniec żywota.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Tej historii nie znałem chyba.

    Na pewno wiele jest z czytania pożytków dla ludzi. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. O ile o niedźwiedziu Wojtku słyszałam, o tyle o niedźwiedzicy Baśce jeszcze nie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Baśka to prawie 100 lat temu przyszła do nas z Syberii.

      Usuń
  20. Witaj, Stokrotko.

    Jak już kiedyś wspominałam, zdarzyło mi się z misiem trzy razy zaznajomić.
    One są rozkoszne, tyle, że raczej z daleka.
    Nie bronię bestialstwa. Do niektórych po prostu nie dociera, że czasami wystarczy odejść.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo zwierzę podobno nigdy pierwsze nie atakuje.
      Pozdrawiam serdecznie Leno.

      Usuń
  21. Interesująca historia. Niestety koniec tragiczny.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. BArdzo sliczniutka ta historia, szkoda, ze Basiunia tak skonczyla...okrutni bywaja ludziska...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okrutni Grażynko...
      Serdeczności

      Usuń
    2. Wojteka os tez mnie zasmucil, mysle, ze byloby mu lepiej w Oliwie, och ta polityka! nawet zwierzeta sa jej ofiarami...

      Usuń
    3. Zajrzyj jutro Grażynko. Też będzie o zwierzęciu.
      :-)

      Usuń
  23. Ze wstydem przyznaję, że nic nie wiedziałam o Baśce Murmańskiej.

    Pozdrawiam Stokrotko.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - naprawdę nie masz się czego wstydzić.
      Ja dopiero jak zwiedzilam Twierdzę Modlin to się o Baśce Murmańskiej dowiedziałam.

      Serdeczności

      Usuń
  24. Baśka, Wojtek, filmowy Szarik, kochamy zwierzaki jak maskotki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak.
      A jutro będzie jeszcze jedna "maskotka".

      Usuń
  25. Myślę że jutro.też będzie ciekawa.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wielka historia ludzi zawiera małe historie o zwierzętach

    OdpowiedzUsuń
  27. -- a ja poprosiłam mojego Huberta, by przeczytał ten wpis... ( wszak historia to jego ulubiony przedmiot w szkole) ... jutro ma o tym opowiedzieć kolegom no i PANU OD HISTORII.... pewnie znowu załapie plusika...
    - pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko - jutro też będzie tekst, który zainteresuje Twojego synka!!!

      Usuń
  28. -- no tak, pomimo 186 cm wzrostu i 14 lat to wciąż ten sam "mały Hubcio" ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro o 6 rano opublikuję ten tekst to niech koniecznie przeczyta.

      Usuń
  29. Lata temu czytałam książkę o Baśce, a nawet trafiłam na film, dzięki za przypomnienie tej niecodziennej historii.

    OdpowiedzUsuń
  30. ... a mnie się wydaje, że już niedługo za rządów pisiaków, Polska ponownie zyska sławę kraju, w którym wałęsają się po ulicach białe niedźwiedzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. "Szacun" dla chłopów. Gdybym ja natknął się na białego niedźwiedzia, to przecież bym uciekał, gdzie pieprz rośnie, aż by się za mną kurzyło (czy białe niedźwiedzie potrafią łazić po drzewach?). A oni beskurcyję osaczyli, utłukli i już, już mogli mieć porządny kożuch przez niebiosa zesłany za darmo, kiedy przyszło wojsko i, jak to wojsko, wszystko popsuło. Chłop potęgą jest i basta!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Tak piękna przyjaźń, szkoda,,,,,,

    OdpowiedzUsuń
  33. Coś nasi żołnierze lubią przyjaźnić się z niedźwiedziami. A to Baśka, a to Wojtek... Historii o Baśce nie znałam, Stokrotko. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń

Taniec zbójnicki

  O góralach mówi się, że muzykę mają we krwi, a taniec w nogach. Góralski taniec to przede wszystkim popis męskiej krzepy i zręczności, a j...