środa, 30 stycznia 2019

Pantofelek Krystyny



Kiedyś Krystyna zapytała mnie mailem: „Napiszesz coś o mojej książce na swoim blogu”? Ale nie śpiesz się, bo książka jest jeszcze w druku”. I przesłała mi książkę w pliku.

"Oczywiście, że napiszę" – odpisałam.

Przecież o dwóch poprzednich książkach też pisałam. Byłam nimi zachwycona. Czytałam je kilka razy, wracałam do poszczególnych rozdziałów, potem akapitów, a potem brałam je tylko do ręki i odkładałam po chwili na półkę na której trzymam rzeczy najbliższe memu sercu.

I teraz nie wiem co mam napisać. To znaczy wiem, ale nie znajduję odpowiednich słów. Bo gdybym miała o tej książce coś powiedzieć to użyłabym słów pięknych ale najprostszych. Takich których się często używa gdy komuś coś bardzo się spodoba.

Ale jak to wyrazić na piśmie, żeby nie było banalnie???

To może zacznę od tego, że Krystyna jest moją mentorką.

Bo gdy na stare lata zwariowałam i wyszłam ze swoim pisaniem z „szuflady” i zaczęłam pisać blog, potem umieszczać teksty na portalu pisarskim, portalu podróżniczym i wreszcie „dorobiłam” się swojego kącika na portalu pisarze.pl to Krystyna była mi osobą najbliższą. 

To ona pierwsza zaczęła fachowo oceniać moje bardzo osobiste teksty na portalu pisarskim. To ona namówiła mnie abym najlepsze z nich wysyłała na portal pisarze.pl. To ona wreszcie jako jedna z pierwszych zasugerowała mi pisanie książek. I to ona napisała recenzje do moich dwóch pierwszych książek i słowo wstępne do książki o Warszawie.

Jestem jej za to niewyobrażalnie wdzięczna.

Tylko jak ja po tym wszystkim mam napisać obiektywną recenzję ostatniej książki Krystyny.?

Jeden z miłośników Kazimierza Dolnego – nieżyjący już Konrad Bielski w niewielkiej książeczce pt: „Spotkania z Kazimierzem” napisał na jej końcu że „ ...łamie pióro”. Bo nie znajdywał już słów aby opisać urok tego miasteczka.

I ja przy recenzowaniu książki Krystyny powinnam napisać , „że też pióro łamię”, ale nie zrobię tego. Bo to by oznaczało, że nic więcej nie napiszę.

A ja chciałabym napisać o wielkiej kulturze słowa. O jego delikatności, urodzie, barwach, odcieniach. O spokoju i zrozumieniu tematów i problemów o których pisze Krystyna. O idealizmie i jego zderzeniu z prozą życia. O tym jak trudno mają w życiu młodzi, pełni zapału ludzie o pięknych duszach i gorących sercach. Tak jak bohaterka opowieści od której wzięty został tytuł książki.

Ale to tylko jeden z poruszonych problemów.

A w każdej z dwudziestu sześciu opowieści Krystyny poruszony jest inny problem.

Historie, które opisuje Krystyna są ponadczasowe, a jednocześnie doskonale osadzone w dzisiejszym życiu.

Historie te to taki balsam na przeciętne życie przeciętnego człowieka.

Bo Krystyna, która z wykształcenia jest psychologiem doskonale wie jaki potrzebny jest balsam na dzisiejsze trudne czasy.

To taki leciutki pantofelek który zgubił Kopciuszek uciekając z balu.

Z tą tylko różnicą że ten pantofelek Krystyny pasuje do wielu skromnych, wrażliwych, mądrych i lubiących czytać piękne książki „Kopciuszków.”

Książka Krystyny Habrat pt: „Dziewczyna pląsająca w jednym pantofelku” to wyjątek w najlepszym znaczeniu tego słowa. A jest to już szósta książka Krystyny.

Krysiu – bardzo Ci dziękuję za tę piękną lekturę.
------------------------------------------------------------
P.S. Książka została wydana w Wydawnictwie "Białe Pióro".

http://ksiegarnia.wydawnictwobialepioro.pl/glowna/251-dziewczyna-plasajaca-w-jednym-pantofelku.html?fbclid=IwAR3YGV7-HkPbpeSUzQEZ1e3M2jWhIKpHmiN

63 komentarze:

  1. Ladnie napisalas, tak ladnie, ze mam wielka ochote na przeczytanie tej ksiazki...czy bedzie w ksiegarniach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę można kupić w wydawnictwie. Link podałam na końcu tekstu.
      :-)

      Usuń
  2. Obserwując rynek czytelniczy widze, że dzisiaj jest duży popyt na książkowe "balsamy dla duszy". To też świadczy o stanie ducha wspólczesnych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisać książkę, to dzisiaj "nie sztuka" (pisze bowiem wielu) ważniejsze, by ktoś chciał ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już któryś raz Blogger traktuje mnie jako Unknown. Próbuję więc poprawić...

      Usuń
    2. Cieszę się, że się ujawniłeś...

      Usuń
  4. Spodziewam się właśnie takiej lektury. Dzisiaj oczekuję z niecierpliwością na przesyłkę. Pozdrawiam Jagódko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ocenia się książki po okładce, ale... śliczna okładka!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli tak pięknie piszesz o tej książce to z pewnością jest warta kupienia.
    Powiem dziewczynom.

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  7. Piekna recenzja - Tobie można zaufac.Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie piszesz, przede wszystkim, o przyjaźni :)Wpadłam, poczytałam poprzednie wpisy - wzruszyłam się bajką o kolibrze. Serdecznie Cię pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  9. Stokrotko - Ty piszesz sercem.
    Moje najprawdziwsze uznanie.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
  10. Krystyna Habrat
    Dziękuję Ci Bardzo, Jadziu. Pięknie piszesz. Jestem pod wrażeniem. Brak mi słów. Dodam tylko, że dobrze nam się współpracuje ze sobą, bo my piszące panie, musimy sobie nawzajem pomagać, a nie konkurować. Ja też lubię czytać twoje opowieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Krysiu że Ci się spodobało...
      I ja Ci dziękuję...

      Usuń
  11. Skoro pani Krystyna jest pod wrażeniem to czy można coś więcej dodać? Zamilknię zatem. 🙂

    OdpowiedzUsuń
  12. Zachęcasz pięknie, okładka cudna, czas przeczytać :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyjaźń ,zaufanie,wspólna pomoc ,obojętnie w jakiej dziedzinie jest ,to jest ♥ PIĘKNEM..♥♥Kiedy przelewamy swoje opowieści na papier,to jedno jest pewne.Obdarowujemy słowami tysiące czytelników .I trzeba się z tego cieszyć::)) Serdeczności Stokrotko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mam talentu pisarskiego i łatwiej mi piórem wybić komuś oko niż napisać coś ciekawego, ale zastanawiam się, czy książka zawsze musi być ciekawa, i pisana "lekkim piórem"? Jeżeli tak to do kogo kierować treści w niej zawarte? Ja np. miałbym wiele ciekawego do przelania na papier z zakresu informatyki, polityki, psychologii, i sztuki, ale jak piszę wyżej zastanawiam się nad doborem formy. Zdaję sobie sprawę, że gdy skieruję treści do ludzi o niższym poziomie wykształcenia to zniechęcę tych z wyższym, i na odwrót. Czy są jakieś badania statystyczne co do przekroju osób kupujących (czytających) książki?
    Jak zwykle serdecznie pozdrawiam piszących tutaj i komentujących .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy są jakieś badania ale mnie kiedys studentki w jednej z księgarni przebadały dokładnie - kim jestem i co kupuję. I nie tylko mnie ale wszystkie osoby kupującego tego dnia ksiązki w tej księgarni.
      :-)

      Usuń
  15. To u baletnicy
    każdy krok się liczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej każde słowo się liczy.... a Ty JanToni dobrze o tym wiesz...

      Usuń
    2. Komentarz mną wstrząsa,
      jak tu jeszcze pląsać?

      Usuń
  16. "Marzę,aby w tym roku zamiast dyskusji politycznych było więcej rozmów o książkach."-Krystyna Habrat(www.pisarze.pl)

    Otwórz drzwi do wyobraźni,a otworzysz drzwi do Wiecznej Piękności...i może namalujesz obraz,napiszesz książkę:)
    Wytężcie swoją wyobraźnię.Co widzicie?Tylko nie"podglądać":)
    neralu.in/2015/wp-content/uploads/2015/01/theTeakScream.jpg
    ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psi pyszczek w dziupli drzewa...
      :-)

      Usuń
    2. Krzyk drzewa tekowego."Krzyk"Edwarda Munka.
      neralu.in/the-art-of-bark/
      ***

      Usuń
    3. No faktycznie!!! Nie pomyślałam o tym.
      Bardzo Ci dziękuję.

      Usuń
  17. Namawiasz, namawiasz ... i, kto wie, może namówisz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kupiłeś kiedyś wszystkie moje książki, to książki mojej mentorki powinieneś mieć obowiązkowo.
      Kup "Pantofelek Krystyny" swojemu gŁosiowi - z pewnością się Twojej żonie spodoba.
      :-)

      Usuń
  18. Małgosia napisała w komentarzu, że zaufa Stokrotce..Myślę,że jeśli jest zaufanie (i to dotyczy wszystkich dziedzin ) to życie jest prostsze. Ja ufam każdemu słowu jakie pisze Stokrotka Autorka o innej Autorce i natychmiast wysyłam zapotrzebowanie do wydawnictwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu - bardzo mnie to cieszy.
      Serdeczności najserdeczniejsze :-)

      Usuń
  19. Piękno ojczystego języka to wartość! Słowo mówione i pisane to dla mnie niedościgniony horyzont! Chylę czoła przed TYMI, którzy ładnie piszą i mówią.

    OdpowiedzUsuń
  20. Śliczna okładka z filigranową dziewczyną. Nawet nie wiedząc co jest w środku, sięgnęłabym po nią z ciekawości. Jestem wzrokowcem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pięknie napisałaś, zaraz się rozejrzę za tą książką. I za innymi też :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj, Stokrotko.

    Gratuluję Pani Krystynie Habrat kolejnej książki. Wszak pantofelki to chyba jeden z bardziej uroczych dodatków do kobiecości:)
    A Tobie, Stokrotko, gratuluję serdecznej, pełnej ciepła i sympatii do Autorki recenzji:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. UWAGA:
    Pani Krystyna Habrat prosi o poinformowanie że Jej książkę można kupić tutaj:
    http://ksiegarnia.wydawnictwobialepioro.pl/glowna/251-dziewczyna-plasajaca-w-jednym-pantofelku.html?
    albo na FB pisząc do pani Krystyny na priv...

    OdpowiedzUsuń
  24. Posiadanie mentora w dowolnej dziedzinie życia może być przydatne. Bo w końcu nikt nie wie wszystkiego, a przynajmniej nie od razu.

    W razie co mam już plan B. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Jakie miłe sercu komentarze. Jestem wzruszona. Dziękuję bardzo Wszystkim. Krystyna Habrat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu - cieszę się że udało Ci się samej zalogować.
      :-)

      Usuń
  26. Jak trochę ochłonę, napiszę o tej książce więcej i spróbuje odpowiedzieć na zawarte tutaj pytania na temat pracy twórczej, bo to mój konik. Teraz mogę, bo wreszcie udało mi się po dłuższym czasie tu zalogować. Pewnie pomogła w tym ostatnia aktualizacja u mnie. Pozdrawiam serdecznie Wszystkich przyjaciół Stokrotki i oczywiście samą Stokrotkę. Krystyna Habrat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czekamy Krysiu na wiadomości od Ciebie...
      :-)

      Usuń
  27. Świetna recenzja.
    Okładka zachęca też do czytania...

    OdpowiedzUsuń
  28. nie znałam ani książki ani autorki... warto nadrabiać, a tak naprawdę im więcej człowiek poznaje to coraz mniej wie tyle tego jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka wyszła parę dni temu. A Krystyna Habrat pisze pięknie. Warto ją czytać...

      Usuń
  29. Stokrotko widać po postach że masz zacięcie do pisania i talent. Ja też ostatnio coś napisałam na blogu, a oprócz tego pracuje nad książką.

    OdpowiedzUsuń

"Obrzydliwa" Warszawska Praga - część czwarta czyli zakończenie

                                                  Stojący niedaleko  kościół Św.Floriana zwany Katedrą Praską miał stanowić przeciwwagę dla ...