niedziela, 3 lutego 2019

W krainie Łemków /X/ - słyszeliście o Państwie Muszyńskim???

                                                        Ruiny zamku w Muszynie

To było tak:
Najstarsza pisemna wzmianka o Muszynie pochodzi z roku 1288 z dokumentów według których Wysz z Niegowici herbu Półkozic zapisał swoje dobra w tym Muszynę, biskupowi krakowskiemu Pawłowi z Przemiankowa. Wydarzenie to uznawane jest za początek powstania „Państwa Muszyńskiego” inaczej zwanego „Kluczem Muszyńskim”. Wówczas w jego skład wchodziły dwa miasteczka – Muszyna i Tylicz, oraz 35 wsi zamieszkanych przez ludność rusińską.

Przez wieki „Państwo Muszyńskie” należało do biskupów krakowskich, potem zostało włączone do dóbr królewskich, następnie za panowania Władysława Jagiełły zostało zwrócone biskupowi Zbigniewowi Oleśnickiemu.

W Muszynie na stromym wzgórzu pasma Koziejówki znajdował się Zamek. Powstał on ok. 1390 roku i miał za zadanie bronić granicy i szlaków handlowych, oraz pełnić funkcję komory celnej. Twierdza ta była rezydencją biskupiego „Państwa Muszyńskiego” do 1474 roku, kiedy to została niemal całkowicie zniszczona podczas najazdu na Polskę króla węgierskiego Macieja Korwina. 
Zamek został odbudowane w stylu neorenesansowym przez Węgrów. Od tego momentu pełnił wyłącznie funkcję strażniczą. A od połowy XVII wieku budowla popadła w ruinę.

Państwo Muszyńskie należało do biskupów krakowskich do 1781 roku, kiedy to przeszło na własność rządu austriackiego jako „dobra kameralne”.

Znajdujące się tam majątki przeznaczono na tzw. fundusz religijny. Wcześniej, w sierpniu 1770 roku tereny te oderwano od Polski i przyłączono do Węgier. Po I rozbiorze Polski włączono je do Galicji.
W wiejskich osadach Państwa Muszyńskiego przeważała ludność wołosko-ruska /Łemkowie/ a ludność polska była skoncentrowana w miastach czyli w Muszynie i Tyliczu.

Państwo Muszyńskie posiadało własne siły zbrojne. Funkcję naczelnego dowódcy państwa pełnił starosta muszyński a do pomocy miał rotmistrza i poruczników. Posiadało też własną administrację i sądownictwo. A obszar Państwa Muszyńskiego wynosił 450 kilometrów kwadratowych. 

W 1958 roku w Muszynie otwarto Muzeum Regionalne PTTK Państwa Muszyńskiego – posiada ono przeszło 2000 eksponatów, w tym podróżny sepet biskupi z XVI wieku. Na jego zewnętrznej ściance namalowano wizerunek Świętej Rodziny, a na wieku od wewnątrz herb Pomian i insygnia biskupie. W roku 2010 budynek muzeum został przebudowany.

A sam budynek Muzeum Państwa Muszyńskiego to dawny zajazd wzniesiony na przełomie XVIII/XIX wieku stanowiący część podzamkowego zespołu dworskiego.

Za jedyne 2 zł od osoby zwiedziliśmy to niewielkie, ale bardzo interesujące muzeum.

Oglądaliśmy w nim pamiątki po dawnych starostach, mieszczanach muszyńskich, Łemkach oraz Żydach zamieszkujących ten region. Były tam zbiory historyczne i etnograficzne, skrzynie mieszczańskie, militaria i judaika. A także sala poświęcona sztuce nieprofesjonalnej z pracami Nikifora na czele.

Pokaże Wam jeszcze odremontowane domki połemkowskie. Stoją sobie przytulone do siebie cichutko w dwóch rzędach po obydwóch stronach ulicy Kościelnej w Muszynie.



P.S. W Muszynie-Zdroju przebywaliśmy w sanatorium od 19 września do 10 października 2018 roku. I ciągle wracamy tam wspomnieniami.

54 komentarze:

  1. === "
    "To było tak:
    dwa miasteczka – Muszyna i Tylicz, oraz 35 wsi zamieszkanych przez ludność rusińską" no i już było Państwo Muszyńskie"... oj, gdyby nie Twój blog o iluż to ciekawych historiach nie miałabym zielonego pojęcia...
    - :)

    -- a tak na marginesie... ale mnie coś wzięło... od ponad godziny słucham Dżemu, oczywiście póki cisza w domu trwa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko - bardzo mi miło, że do mnie zaglądasz...
      :-)

      Usuń
  2. W Muszynie byłem kilkanaście razy. To moje ulubione polskie uzdrowisko. Ale nigdy jesienią. Pięknie wyglądają wzgórze otaczające miasto właśnie o tej porze roku. O Państwie Muszyńskim oczywiście słyszałem, muzeum też odwiedziłem. Jechaliście do Muszyny samochodem czy pociągiem? Obie formy podróży oferują wspaniałe widoki ale jazda pociągiem to jedna wielka przyjemność.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie jechaliśmy pociągiem, bo linia kolejowa była naprawiana. Jechaliśmy autobusem ale widoki też były prześliczne...
      No i była prześliczna jesień...

      Usuń
  3. Zaintrygowały mnie owe dobra kameralne, totez sobie poszukałam. Znalazłam przy okazji ciekawe opracowanie "O starostach na Muszynie" pani Barbary Ruckiej - no i okazuje sie, że ta pani jest kustoszem Muzeum Regionalengo w Muszynie. Może ją poznałaś? Podaje tez w swoim opracowaniu różne ciekawostki, jak np. o straceniu 15 rozbójników na rynku muszyńskim. Dokopałam się też czegoś o Wyszu, bo nazwiska nie ma. - Nazywano go Niegowicki (bo chyba z Niegowici) - był schlastykiem, czyli filozofem, tak wtedy ookreślano tę profesję.
    Aha i jeszcze jedna ciekawostka od pani Ruckiej:
    Starosta muszyński Stanisław Kępiński być może jest bohaterem faszki Jana Kochanowskiego "Do straosty muszyńskiego" - pojawia się tam imię "Stanisław", a Kochanowski miał przebywać w tamtejszym zamku w 1582 roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraż sobie, że właśnie Pani Barbara Rucka nas oprowadzała po muzeum. A jak się dowiedziała, że ten facet koło mnie to historyk to ..... nie nadążałam notować...:-))
      Wiedziałam dużo, ale widzę, że Ty wiesz jeszcze więcej...

      Usuń
  4. Nigdy ie byłam w Muszynie, przejeżdżałam tylko obok, tranzytem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie jechałaś na Słowację, bo tam bliziutko jest przejście graniczne...

      Usuń
    2. Tak, do Popradu.
      Ta zabudowa, którą pokazałaś na zdjęciu, kojarzy mi się z zabudową saską.

      Usuń
    3. A to są domki Łemków.

      Usuń
    4. Wiem, przecież czytam - ja nie z tych, co tylko obrazki przelatują wzrokiem :)

      Usuń
    5. Bardzo mnie to cieszy...
      :-)

      Usuń
  5. Bardzo ciekawa historia tego uroczego miejsca w Polsce.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiele razy byliśmy w Muszynie, te właśnie domki, ale i ryneczek z pięknymi kamienicami zawsze robiły wrażenie. Zresztą cały Beskid Sądecki zachwyca.
    Ale tak historycznej wiedzy o Muszynie nie znałam. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to się cieszę Anusiu że coś ciekawego napisałam.
      :-)

      Usuń
  7. Ciekawa sprawa z takim państwem malutkim. Chociaż pewnie rządzący nim posiadali swoistą dumę z niego, a to jest najważniejsze.

    Wczoraj dowiedziałem się o powstaniu sejneńskim, wychodzi na to, że jeszcze sporo ciekawostek historycznych do odkrycia mam.

    I dlatego tak mi odpowiada obecna firma. Bo poznałem już właściwie wszystko w jednym dziale, teraz przebywając z ratownikami poznaję podstawy drugiego wydziału.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo takich ciekawostek historycznych jest bardzo bardzo dużo...
      :-)

      Usuń
  8. Nie znam zupełnie tego miejsca. A może opowiesz z jakimi wspomnieniami się wiąże? Własne opowieści z życia są najciekawsze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę jeszcze wspomniania Aniu.
      Zaglądaj do mnie regularnie.
      :-)

      Usuń
  9. W Muszynie byliśmy przez chwilę i nie miałam pojęcia o historii tej miejscowości, pewnie kiedyś znów tam trafię, to nadrobię wszystko, o czym piszesz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale potem zgłoś się do mnie na egzamin.... albo przynajmniej na zaliczenie...
      :-))

      Usuń
  10. "Dziewczęta muszyńskie
    wielkie paradnice
    po czterdzieści łokci
    biorą na spódnice."

    Duma i pycha Muszynian doprowadziła do tego,że...

    "Typu fizycznie pięknego nie wyhodowali Muszynianie wcale,
    może wskutek ciągłych małżeństw między sobą.Wiele też było
    i jest w Muszynie:hejdaków i borłaków(głupców),kiławych(kto chodzi koślawo),kielcatych(duże zęby mających),szantawych,
    dziadołomnych,hitanów i pokraków(niezgrabnych,niezdarnych),
    świdrowatych i trzyszczatych(zezowatych i z wytrzeszczonymi oczyma).Wiemy,że w tem brały niesamowity udział i"mamuny",no,
    ale i bez ich udziału sporo"nieudarzonych"było w Muszynie."

    Mało tego...

    "Próba ognia,łamanie kołem,ćwiartowanie,wbicie na pal,miecz
    i szubienica to środki śledcze i kary sądów muszyńskich.
    Nie dziw-że mówiono powszechnie"iż srogość to muszyńskie prawo",a nawet patrzono na miasto jak na pewnego rodzaju Gomorę
    "którą trzeba spalić,bo ginie tam ludzi wiele."

    Potop też to miasto nawiedził(kara boska!),a opis zachował się w oryginale w X tomie aktów hipotecznych Muszyny.

    Nastał też straszny głód,krowy zjadały strzechę z domów.

    Ot!I cała"iścizna"muszyniecka:))
    ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja dobrze wyczaiłam że Ty chłopak z Muszyny jesteś???
      :-))

      Usuń
    2. :))Jestem chłopak z dziadołonych hitmanów,czyli dolnośląski szantwach i miglanc:)

      "Muszyna,Muszyna otoczona winem
      są to już tylko sny o potędze
      pozostałe z lat dawnych."

      "Muszyna miasteczko leży przy Popradzie,
      Pomiędzy górami swe łożysko kładzie.
      A tam dalej jest kościół Józefa świętego,
      Załuski,Trzebnicki fundatorzy jego.
      A za tym kościołem cmentarz poświęcony,
      Zaś na górze Matnik jest krzyż malowany./piosenka ludowa/

      "Ziemia Tygodnik Krajoznawczy Ilustrowany"
      rok 1913 od numeru 41 do 48...
      "Biskupie Miasto" Helena Nuzikowska
      Historia,piękne opisy przyrody muszyńskiej,tradycji...o Warszawie i Mistrzu Adamie...w wielu innych numerach super o centrum Wszechświata,czyli o Krakowskim Przedmieściu.
      www.wbc.poznan.pl/publication/108147
      ***


      Usuń
    3. Dziękuję Ci.!!!!
      Pięknie!
      Czyzbyś nawiązywał do mojej książki???
      :-)

      Usuń
    4. Żona już przeczytała Twoją książkę,a ja czytam i czytam...zaglądam do notatek i map.Ten typ tak ma:)

      Żeby Stokrotka nie szukała...Ziemia T.K.I.
      "Z dziejów Krakowskiego Przedmieścia"Stanisław August Thugutt
      Rok 1910-od numeru 41 i c.d.n.

      Kilka słów o S.A.Thugutt...
      https://khit.pttk.pl/index.php?co=tx_bio_sat
      ***



      Usuń
    5. Bardzo Ci dziękuję.
      I koniecznie zajrzyj na mój blog jutro - we wtorek.
      Serdecznie Cię zapraszam.

      Usuń
  11. Piękne miejsce, byłam tam chwilę wiele lat temu. Cudna uliczka prosi o malowanie! Wielu pomyślało w ten sposób i jest już nie raz uwieczniona.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piekna opowiesc - a ile w niej zawadiackiej dumy goralskiej!Pozdrawiam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się Małgosiu to Państwo Muszyńskie spodobało...
      :-))

      Usuń
  13. Skoro w tym państwie produkowali tylko wodę, to nic dziwnego, że upadło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś Ty???
      Muszyniankę to całkiem niedawno zaczęli produkować!!!
      :-)))

      Usuń
  14. Mamy w kraju wiele małych ojczyzn, także byłych państewek. Moim zdaniem świadczy o zaradności naszych przodków, wiedza o nich ubogaca dzisiaj naszą historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Jędrusiu.
      A my mamy wyjątkowo bogatą historię naszego kraju.
      :-)

      Usuń
  15. A to nie było historycznie państwo Kaczyńskie?Zapewne wiadomości czerpałaś z niepoprawionego podręcznika historii;) Podobała mi się Muszyna, ale to było kopę lat temu a do tego wspaniałą śnieżną zimą. Mieszkaliśmy wtedy w Piwnicznej - Kosarzyskach i zwiedzaliśmy samochodami bliższe i dalsze okolice. Muszyniankę często piłam, w Warszawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraż sobie że NIE!!!!! :-))) A wiadomości były z muzeum, a muzeum jeszcze JEST :-).
      Buźka !!!

      Usuń
    2. No to wreszcie jakaś dobra wiadomość, nie chcieli tego muzeum zawłaszczxyć!!!!

      Usuń
    3. No właśnie...
      Stokrotka

      Usuń
  16. Bardzo ciekawa opowieść, tym bardziej że do globtroterów nie należę i mało o swoim kraju wiem. Ukłony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Iwono - bardzo się cieszę z Twoich wizyt.
      :-)

      Usuń
  17. Tyle ciekawych historii nam opowiadasz Stokrotko...

    Marek z dziewczynami.

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj, Stokrotko.

    Jak zwykle - przemiła wycieczka:)
    A domeczki urocze. Trochę przypominają praską Uliczkę Alchemików:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Leno.
      Dziękuję serdecznie za komentarz.
      :-)

      Usuń
  19. Byliśmy z OM w tamtym roku. W dniu wyjazdu już tęskniłam.

    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię Muszynę. Chętnie ją z Tobą odwiedziłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy Ewo.
      Zaglądaj częściej, bo będę jeszcze pisać o Muszynie.
      :-)

      Usuń
  21. Byłam w Muszynie jako małe dziecko... Zachęciłaś mnie Stokrotko, by tam znów zawitać i zobaczyć to, o czym piszesz.
    Moc pozdrowionek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo znowu będę pisać o Muszynie - więc zajrzyj proszę.
      :-)

      Usuń

Natrętny krwiopijca

Dzisiaj będzie o komarze. Wprawdzie od dwóch lat komarów jakby nie było /przynajmniej w Warszawie i na mojej działce/ to przecież nie ma pew...