niedziela, 9 czerwca 2019

Pas kontuszowy

/Kamienica Fukierów - po lewej stronie niestety słabo widoczna polichromia w postaci pasa kontuszowego. Przy powiększeniu widać trochę lepiej/

Pas kontuszowy to ozdobna część polskiego stroju szlacheckiego w XVII i XVIII wieku. To długa często ponad 4 metrowa tkanina, którą szlachcic kilkakrotnie owijał się w pasie, eksponując jej ozdobne zakończenia. 

Pas był świadectwem zamożności właściciela i jego statusu społecznego. Czasami też mówił o jego wyznaniu. Kolor pasa i jego węzeł oraz wzór niosły dodatkowe informacje. 

I tak złoty pas noszono w czasach pokoju, a karmazynowy obowiązywał w czasie wojen. 

Najcenniejsze pasy wykonane były z jedwabiu, zdobione srebrnymi i złotymi nićmi.

Bywały pasy jednostronne, dwustronne i czterostronne, w zależności od opracowania wzoru. Zakończenie pasa, zwykle o dużym wzorze, zwano g ł o w ą; środkowe pola, najczęściej o wzorze drobnym - wciążem. Poprzeczne paski dzielące wciąż zwano pólkami, zewnętrzny, obramiający ornament to szlaczek. 

Pasy składano wzdłuż, przy czym jedna strona, bardziej ozdobna, była noszona od święta, a druga, skromniejsza, na co dzień. Często do pasa zawieszano rapcie do szabli.

Moda na pasy kontuszowe przyszła ze wschodu: Turcji i Persji skąd początkowo je sprowadzano. 

Pierwsze polskie manufaktury wytwarzające te część garderoby powstały w XVII wieku i zwane były persjarniami. Znanym ośrodkiem produkcji pasów kontuszowych był Słuck i dlatego czasem bywają one nazywane pasami słuckimi.
------------------------------------------------------------------------
Kamienica Fukierowska należy do najpiękniejszych domów mieszczańskich w Rynku warszawskiego Starego Miasta. Dziś jej fasada - zrekonstruowana po zniszczeniach drugiej wojny światowej - wygląda podobnie jak przed 1939 r. ale lewy skraj elewacji od góry do dołu został ozdobiony polichromią imitującą rozwinięty pas kontuszowy. U góry widnieją lilie - herb mieszczańskiego rodu Fukierów, u dołu - dwie daty: 1566 oraz 1953. Pierwsza to rok powstania kamienicy, druga - ukończenia jej odbudowy.

----------------------------------------------------------------------
W wielu polskich muzeach /nie tylko na terenie kraju/ eksponowane są stare pasy kontuszowe. Niektóre z nich są prawdziwymi dziełami sztuki.

Niestety w wyniki II wojny światowej wiele wartościowych pasów kontuszowych skradziono.
W komputerowej bazie strat wojennych Departamentu Dziedzictwa Kulturowego w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego zarejestrowano brak 111 takich pasów.
-----------------------------------------------
A jakby któryś z Panów chciał nosić pas kontuszowy to tu jest dokładna instrukcja jak się taki pas zakłada:
Warto obejrzeć:

https://www.youtube.com/watch?v=7qPBEeLDKh0


66 komentarzy:

  1. Palę się ze wstydu!!!!
    Tyle razy byłem koło Fukiera i u Fukiera i nigdy tego pasa kontuszowego nie zauwazyłem!!!
    To może spotkasz się z nami dziś na Rynku żeby głupolom palcem pokazać co, gdzie, i jak i kiedy?

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Ty jeden palisz się teraz ze wstydu jako rodowity Warszawiak!!!
      A spotkanie nie jest dziś możliwe bo jestem na działce.
      :-)

      Usuń
  2. -- zawsze dostrzeżesz i opiszesz to co niezauważalne dla zwykłego przechodnia... dzięki...
    -- tak własnie pomyślałam, że chyba będę zwracać więcej uwagi na szczegóły, w świecie, który mnie otacza...
    - miłej niedzieli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko - w końcu jestem rodowitą Warszawianą no i mam odpowiednie papiery...
      :-)

      Usuń
  3. Pięknie wyluskujesz szczegóły różnych, zdawałoby się znanych obiektów, i pięknie je przyblizasz. Lubię twoje lekcje historii.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja jestem dumna, bo chociaż mieszkam nad Odrą, to widziałam ten pas kontuszowy.
    A pokazałaś mi go we wrześniu ubiegłego roku jak przyjechałam do Warszawy. Pamiętasz???
    Bardzo Ci dziękuję za tamten piękny spacer po Warszawie.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - pewnie że pamiętam.
      I cieszę się, że Ty tego spaceru nie zapomniałaś.
      :-)
      :-)

      Usuń
  5. Ciekawie powiązałaś wszystkie elementy. Widziałam faktycznie w muzeach różne pasy, musiały być drogie i ciężkie, ale szlachcic wyglądał w nich godnie...
    Takich kamienic już się nie buduje, a szkoda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz Asiu, że ten pas kontuszowy na Kamienicy Fukiera to jest dużym zaskoczeniem, bo w końcu został tam umieszczony w czasach głębokiem komuny...

      Usuń
  6. Nie powiem, że noszenie takiego pasa wygodne było, a długie były, bo większość cierpiała na ciążę pokarmową, która wówczas oznaką dobrobytu i dostojności była.Ojej, jak ja dawno nie byłam u Fukiera! Ha - i nie będę, ale mi nie smutno z tego powodu;)
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pamiętasz króla Jasia Sobieskiego /tzm. grubego Dmochowskiego/ w takim pasie kontuszowym???
      :-))
      A teraz te ciąże pokarmowe u facetów jeszcze chyba większe...

      Usuń
    2. Pamiętam, dobry był. Gorzej, że teraz w tych ciążach pokarmowych bywają całkiem młodzi faceci.

      Usuń
  7. ..a ozdobą pasa były kutasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...albo małe kutasiki...

      Usuń
    2. Kiedy czytałam głośno fragmenty "Pana Tadeusza" i była mowa o kutasach, wcześniej oczywiście krótkie wyjaśnienie co do nazwy, a i tak nie wiedziałam, jak młodzież zareaguje :)

      Usuń
    3. Z reguły wszystkie dzieci się wtedy śmieją...:-))

      Usuń
  8. Nie zyje przy tej temperaturze/33 o 10/ale Twoje ciekawe nowiny czytam i ucze sie, przypominam dawne madrosci, a przede wszystkim ciesze sie,ze wiem o istnieniu Stokrotki caluski Malgosia.
    .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - jestem na działce i tu da się żyć nawet w taki upał.
      :-)

      Usuń
  9. Tez nie zauwazylam tej ozdoby na kamienicy Fukiera...przy najblizszej okazji dobrze jej sie przyjrze. No no Stokrotko, ciagle masz jakies ciekawostki w zanadrzu! sciskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze z dużą uwagą o wszelkich ciekawostkach z chęcią czytam

    OdpowiedzUsuń
  11. Przypuszczam, że tak jak pas kontuszowy przejęto z Turcji(Persji), tak swego rodzaju pasem kontuszowym współczesnym jest pas smokingowy zwany hiszpańskim bo przejęty z tradycyjnego stroju. Tak mi się skojarzyło, gdy czytałam jak zawsze super ciekawy wpis. U Fukiera nigdy nie byłam, kamienicy też się nie przyglądałam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Iwonko z tym pasem hiszpańskim, tylko że ten hiszpański nie niósł ze sobą tylu informacji co ten kontuszowy.
      Serdeczności

      Usuń
  12. Zazdroszczę oka dobrego przewodnika, fajny detal wylapalas. Faktycznie nigdy nie zauważyłam tego detalu architektonicznego. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krystyno - dawno dawno temu w Kole Przewodników Warszawskich dowiedziałam się tego na zajęciach o kamieniczkach odbudowanego Starego Miasta.
      Serdeczności

      Usuń
    2. Jakbyś o tym nie napisała zostało, że masz wspaniałe oko przewodnika. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  13. Niewątpliwie zafunduje sobie takie cudeńko, niech się tylko ochłodzi. 😃😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takie cztery metry to można też się całkowicie okryć...a nie tylko przepasać...
      :-)

      Usuń
  14. Taki pas to za skomplikowane dla mnie progi. Poza tym chyba trzeba mieć też i kontusz?

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo, bardzo ciekawe, to, co piszesz, Stokrotko
    i już wiem, na co muszę koniecznie zwrócić uwagę, gdy będę w naszej pięknej stolicy.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana
    Dzięki Tobie poznaję wiele ciekawostek z życia, historii, a teraz mody- dziękuję:)
    Tamte stroje dodawały gracji, elegancji i dystynkcji:)
    Serdeczności przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaskakujący, ale i bardzo ciekawy motyw na elewację budynku.
    Po głowie tłucze mi się taka informacja usłyszana dawno, dawno temu, ponoć pasy kontuszowe bywały z tak cieniutkiego jedwabiu, że zrolowane można było przeciągnąć przez pierścień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario - też słyszałam o tym przeciąganiu przez pierścień.
      :-)

      Usuń
  18. Dziękuję za interesującą lekcję. Nigdy nie przypatruję się takim szczegółom, a co dopiero skojarzyć z pasem kontuszowym.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest skojarzenie.
      To jest prawdziwy pas kontuszowy na kamieniczce ...
      Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
  19. Słyszałam o małej epoce lodowcowej w czasach renesansu , w Polsce. Tak mi sie skojarzyło, że przecież te dawne stroje, te pasy, kontusze, tkaniny wełniane, to strasznie grzało. Jak oni wytrzymywali latem, tacy okutani? Musiało być chłodniej, przecież i zimy bywały lute, nie to, co teraz. A pasy piękne, kunsztownie tkane. Ale wtedy to mężczyźni się stroili. Jak pawie. Cóż, takie były zwyczaje. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeśli mnie pamięć nie myli, to w Pałacu w Wilanowie można obejrzeć czterostronny pas kontuszony :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czyli kawał materii potrzeba było i pewnie ważył swoje. No i teraz wiadomo, skąd się wzięły kieszenie (to na filmiku było). To jeszcze były czasy, gdy panowie się stroili, a kobiety wyglądały nadobnie, dzisiaj stroją się kobiety, a panowie ... nie zawsze starają się w ogóle jakkolwiek wyglądać ;-) Kamienica piękna, lecz od pierwszego piętra w góre dopiero. To, co sterczy na parterze, te drzewka i cała oprawa odstręcza mnie zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Notario - z pewnością wiele razy widziałaś tę kamieniczkę.
      Ale następnym razem jak będziesz w Warszawie to spotkamy się tuż obok niej.
      :-)

      Usuń
  22. Dzięki za te o pasach ciekawostki. A te daty na kamienicy do tej pory były dla mnie nieczytelne. Niezbyt swoją drogą dobrze pomyślane, bo zawsze myślałam, że chodzi w nich o jakiś ciąg zdarzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cieszę się, że rozwiałam wątpliwości.
      :-)

      Usuń
  23. Jak zwykle wiadomości z pierwszej ręki. Taką masz wiedzę że tylko pozazdrościć. Szacun Stokrotko 😃😃😃

    Poszedł kolejny email do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplement.

      Widziałam informację - również dziękuję.
      :-)

      Usuń
  24. Po powiększeniu rzeczywiście lepiej wudać, ale i bez powięszenia ten pas po lewej stronie od razu rzuca się w oczy - nawet takie słabe, jak moje ;)

    Pamiętam, że pasy te jako takie wspominane były na lekcjach historii w szkole, przy okazji ubiorze szlacheckiego. Dzięki za kolejną zajmującą opowieść :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jesteś skarbnicą wiedzy, Stokrotko. Dzięki za książkę, baaardzo mi się dobrze czytało, jutro napiszę u siebie. Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że moja książka o Warszawie spodobała Ci się. ...?

      Usuń
    2. BAAARDZO PRZECIEŻ !!!

      Usuń
    3. To baaaaaaardzo się cieszę.
      :-)

      Usuń
  26. Jakoś nie za bardzo widzę się z pasem kontuszowym do dżinsów a poza tym to zawijanie i odwijanie... :)

    OdpowiedzUsuń
  27. tyle ciekawostek odkrywasz, tyle historii, aż wstyd, że tak mało znam Warszwę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze trochę o warszawskich ciekawostkach napiszę. ...:-)

      Usuń
  28. Pani Stokrotko czy mogłaby Pani jeszcze raz zwariować w Warszawie??

    Kasia pyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu - ja ciągle wariuję w Warszawie bo ciągle odkrywam coś nowego.
      Obiecuję że napiszę niedługo o ostatnim odkryciu.
      :-)

      Usuń

Taniec zbójnicki

  O góralach mówi się, że muzykę mają we krwi, a taniec w nogach. Góralski taniec to przede wszystkim popis męskiej krzepy i zręczności, a j...