sobota, 14 września 2019

Ciągle siedzimy...


1. Przeciętna osoba dorosła aż 90% czasu wolnego spędza w fotelu lub na kanapie.
2. Przy siedzeniu prosto nasz kręgosłup podlega sile o wadze 140 kg.
3. Jeśli jesteśmy lekko pochyleni - ta siła ma wagę 175 kg.
4. Gdy jesteśmy mocno pochyleni - przyjmujemy na kręgosłup 275 kg.
5. Siedzacy tryb życia powoduje zwyrodnienie mięśni pleców, pośladków i brzucha.
6. Zwiększone napięcie mięśni szyi i ramion prowadzi do przewlekłego bólu.
7.Mózg otrzymuje mniej krwi. Zwalnia swoją pracę, mając bezpośredni wpływ na nastrój, myślenie i wydajność pracy.
8.Narażeni jesteśmy na zakrzepicę w żyłach nóg, na żylaki i stany zapalne żył.
9.W ciągłym bezruchu poszerzają się naczynia krwionośne. Krew zawiera więcej tłuszczów. Grozi to zawałem i nadciśnieniem.
10.Niewłaściwa praca przepony utrudnia oddychanie.
11. Grozi nam osteoporoza
Wystarczy?
Jeśli nie to dodam jeszcze, że siedzący tryb życia powoduje nadprodukcję insuliny w trzustce co powoduje rozwój cukrzycy, możliwość zachorowania na raka jelita grubego...

WSTAJEMY!!!!!
IDZIEMY NA DŁUGI SPACER!!! SZYBKIM KROKIEM!!!

90 komentarzy:

  1. Wiśta wio, łatwo powiedzieć ( że tak polecę klasykiem)! ;-) Zawsze byłam bardzo aktywna ruchowo, a teraz niestety. Starość, to także bunt stawów, zwłaszcza kolanowych. Od 3 tygodni prawie w większości płaszczę tylną niewymowną! Z tym, że nogi mam wyciągnięte w przód. Kontuzja kaletki, ot co ! A pobiegał by sobie człek po lesie! Grzyby czekają! Rower smutno stoi w komórce!
    A Twoja stopa jak tam? Lepiej?
    Słonecznego weekendu! :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety Fuscilo - masz rację....
      A moja lewa stopa nadal mnie boli....
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Zaraz lecę do Biskupina na festyn, jutro napiszę jak było:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już pewnie przyleciałaś z powrotem... więc siadaj i pisz!!! :-))

      Usuń
  3. -- ja wciąż na etapie remontów... ech, marzy mi się by tak na chwilę uciec, zapomnieć o wszystkich problemach... a mój kręgosłup znów się buntuje, ale to na pewno nie od siedzenia...
    - serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko - kręgosłup to się też od stresów buntuje...
      Może jutro się uspokoi :-))

      Usuń
  4. Antidotum na te wszelkie zagrożenia dla naszego zdrowia jest siedzenie nie na krześle lub fotelu ale na materacu na podłodze.
    Wtedy często zmieniamy swą pozycję i o to właśnie chodzi.
    Nic nam tak nie szkodzi jak fakt, że ......żyjemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - toż jasne jak słońce, że życie jest chorobotwórcze :-))

      Usuń
  5. To ja tak samo jak Fuscila polecę klasykiem "Wiśta wio, łatwo powiedzieć" ;)
    Kuracje nowotworowe zostawiły mi w spadku między innymi neuropatię, poważnie utrudniającą mi chodzenie, mimo to mój szwendak dopingował mnie do łazęgi. Niestety opieka nad sędziwą mamą pochłania coraz więcej mojej energii, więc szwendak coraz częściej sadowi się na krześle ;) Jednakoż jeszcze ten szwendak we mnie jest, więc wypycha mnie z domu jak tylko mam nadwyżkę energii, w czwartek natenprzykład łazęgowałam po ogrodzie botanicznym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądra z Ciebie dziewczyna Mario. Nie dość, że po Ogrodzie Botanicznym sobie pochodziłaś to się jeszcze na różne piękne rośliny napatrzyłaś :-))

      Usuń
  6. Spacery są ok, byle po równym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błąd!!! Rehabilitanci i ortopedzo wbijają nam do głów że spacer ma sens i jest dobry dla nóg tylko wtedy gdy jest raz w górę a raz w dół - czyli w górach :-))

      Usuń
    2. Trudno, rehabilitanci i ortopedzi pozostaną nieusatysfakcjonowani :)

      Usuń
    3. Nic nie szkodzi, ja im nie żałuję, niech mają :)

      Usuń
  7. No właśnie... spacer...Jeszcze tylko coś napiszę, odpiszę... O, pójdę po te jajka do "baby jajkowej" na obrzeżu osiedla... ale jeszcze zajrzę do Stokrotki... O pięęęknie jest... na dworze... ale jeszcze podejrzę co inni napisali... odpiszę wieczorem... no juz prawie wychodzę... ;-) Ale gdzie są moje trampki?... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dagmaro - z tego co pamiętam, to trampki są zawszwe na piecu :-))

      Usuń
  8. Kilkanaście lat temu,zastrzyk w kręgosłup kosztował 250 zł,
    dzisiaj trzeba wyłożyć 800 zł.
    Zielenice-Franciszek i Michał Zawiślak.

    Mój rower
    Jadę na moim rowerze
    Kręcę pedałami z zapałem
    Powietrze łapie świeże
    Dawno tak nie pedałowałem

    Wokoło piękne widoki
    I trasa bardzo ciekawa
    Podziwiam świat szeroki
    Pode mną zielona trawa

    Już pewnie nakręciłem
    Co najmniej kilometrów dziesięć
    Nawet się nieco spociłem
    Ach jak ten rower mnie niesie

    Lecz liche te moje spacery
    I wynik też całkiem marny
    Nie wyjechałem za ściany cztery
    Bo to rower stacjonarny

    W kącie sypialni stoi
    Tu błotem się nie ochlapie
    Dziurawych dróg się nie boi
    I nigdy gumy nie łapie

    Lecz lepsze to od siedzenia na kompie!!!

    Ja tam dzisiaj będę...
    https://www.youtube.com/watch?v=KfKhERconss

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dziś prawie cały czas chodziłam, chociaż bardzo mnie noga bolała...
      No proszę- to Ty w Kompleksie Riese byłeś!!! Moje uznanie,,,

      Usuń
    2. Urodziłem się na zboczu Włodarza(Riese-Kompleks Włodarz).
      Teraz mieszkam w okolicach tajemniczej Muchołapki:)
      Góry Sowie są przeorane,przekopane,tak jakby ktoś kopał ziemniaki.Od kilkuset lat Niemcy szukali w Górach Sowich kryształów górskich.Jest tutaj ponad sto wyrobisk górniczych,(kopalnie srebra,ołowiu,miedzi,grafitu,węgla)wiele jeszcze nie odkrytych i dziesiątki słupków z czerwonego piaskowca,wyznaczające działki górnicze.
      Riese to inny temat.

      Usuń
    3. To w bardzo ciekawej krainie mieszkasz Hanryku.

      Usuń
    4. "Weź 130 ha prastarej puszczy,dodaj 60 gatunków ptaków,kilka dzików,wiewiórek,łosi,rzadkich motyli
      i chrząszczy,dopraw to wszystko odrobiną baroku i polej
      gęstym sosem historii.W wersji na słodko,co niedziela,
      konieczna jest jeszcze karuzela,karuzela!"/Tatiana Hardej/
      docplayer.pl/55733800-Dzika-warszawa-miasto-17-lasów.html
      :)

      Usuń
  9. Siedzimy to prawda, ja też siedzę za dużo, ale wczoraj np miałam prawie dwugodzinny spacer i czuję się usprawiedliwiona dziś;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario - najlepiej codziennie przynajmniej godzinny spacer szybkim krokiem...

      Usuń
  10. Wystarczy!
    Lubię spacerować, ale ostatno się zasiedziałam. Na szczęście dzisiaj sporo się nachodziłam, więc może osteoporoza oddaliła się ode mnie na kilka kroków ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magnolio - ciekawa jestem czy Japończycy dużo chodzą. Może napiszesz coś na ten temat u siebie? Proszę...

      Usuń
  11. Staram się to robić.
    Tymbardziej że nie mam
    kłopotów z chodzeniem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak Fusvila tylko powiem: starosv.I nie stawy czy kregoslup - po prostu nogi nie niosa. I tak bywa.Rower stoi w pokoju, dobre i to.Zdrowiej Stokrotko to zaliczysz norme za nas, pozdrawiam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu - ale ja też mam kłopoty z chodzeniem.... Ale chodzę mimo bólu...

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Ciągle w Meksyku. Ale i tu można pospacerować.

      Usuń
    2. Zgadza się. Zamiast Ekwadoru wyświetlił mi się Meksyk.

      Usuń
  14. Z tego co piszesz wynika, że lepsze jest leżenie, co też ostatnio często czynię.😉
    Kręgosłup odpoczywa, a jak ktoś ma ochotę i potrafi, to w pozycji horyzontalnej można ćwiczyć mięśnie brzucha!

    Jak stopa? Idzie ku dobremu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko - najgorsze jest stanie i chodzenie.
      A leżenie jest całkiem dobre :-)))

      A nóżka bardzo pomalutku się leczy...

      Usuń
  15. To ja sie przyznam bez bicia - nie lubię spacerowć! Chodzić, owszem, bardzo, ale zawsze i tylko z jakimś celem, więc jak go brak, to wybieram siedzenie i czytanie/pisanie/oglądanie. Mogę spacerować, jeśli nazwę to szwendaniem się, co oznacza, że w towarzystwie gadam, chodząc 😉 chodzę, gadajac. Zazdroszczę czasem tym, którzy robią kilometry z kijkami, ja potrafię tylko z aparatem w dłoni, fotograficznym, oczywiście. Rozsądek coś tam podpowiada, ale kto by go słuchał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz - że Janusz Gajos powiedział kiedys na spotkaniu z publicznością że spacery uważa za czas całkowicie stracony. Na własne uszy to słyszałam :-)0

      Usuń
  16. Już gotowa, ubrana w sportowy strój czekam na 17.45 kiedy to wyruszę wraz z sąsiadką na codzienny 10 kilometrowy marsz nordic walking ( z kijkami) :) Trenujemy dla zdrowia właśnie, dla dobrej kondycji, dla relaksu. Dziękuję za ten post, który uwiadomił mi, że nie jestem w grupie, o której piszesz Stokrotko! yes, yes, yes! chciałabym krzyknąć :) Zachęcam do tej fenomenalnej aktywności każdego chętnego. Serdeczności zostawiam Pola :) Biegnę na trening! pa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo, brawo i jeszcze raz BRAWO "Polu".
      Moje uznanie :-)

      Usuń
  17. Przyznam się do czegoś.
    Jestem po spacerku!

    OdpowiedzUsuń
  18. To prawda. Genetycznie jesteśmy zaprogramowani na bycie w ruchu, a nie siedzenie. Ja nie mam siedzącej pracy, ale i tak za mało się ruszam ostatnio, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja ostatnio dużo się ruszam. Spacery, kijki, cwiczenia. Organizm się dotlenia, a to eliminuje ew.stany zapalne, które mogą być przyczyną wielu chorób. Ale przyznaję, że czasem nie chce mi się ruszać. Ale tylko czasem... Pozdrawiam. Ela Karczewska 6yv

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty Elu to jesteś Kazimierska Wędrowniczka :-)

      Usuń
    2. Tak jest. Bardzo ładnie mnie nazwałas. Podoba mi się. Zdrówka życzę. Pa. Ela K.

      Usuń
  20. Z punktem pierwszym nie mam nic wspólnego:) W pracy siedzę, więc w domu bardzo mało, bo w pracy mam dość. Nawet czytam na chodząco (bo słucham książek w 50%), do jedzenia owszem siadam, a poza tym, kręcę się i kręcę... na nogach lub na rowerze. Albo leżę w łóżku i czytam przed snem:)
    A tak poważnie, to naprawdę poza pracą prawie wcale nie siedzę, naprawdę bardzo mało:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam w rodzinie starsza kuzynke, ma 91 lat, od 10 lat siedzi na wózku,(mogłaby chodzić o kulach, ale nie chce). Całe życie lubiła siedzieć, nie spacerować tylko posiedziedzic, przy tv, przy stole. Nic ja nie boli, ani ramiona, ani szyja. Choroby to cukrzyca. Jak to możliwe..... a jednak. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  22. Motywujący post. :) Mam siedzący tryb życia co wtedy odzywa się bólem w plecach, ale znam na to dobre lekarstwo. :) Wystarczy właśnie: wstać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..... i powędrować w góry, które masz dookoła...

      Usuń
    2. Nie co dnia mogę wyjść z domu na cały dzień. ;) Nie mieszkam u samego podnóża.

      Usuń
    3. Ale robisz wspaniale wyprawy w góry.
      :-)

      Usuń
  23. Ja też siedzę, niestety. No ale ja siedzę za niewinność!

    OdpowiedzUsuń
  24. no Ty popatrz,a jeżeli tryb życia jest leżący (na kanapie) i zamiast spaceru wybiorę rower? No to co wtedy mi grozi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myslę Czesiu że jazda na rowerze jest bardzo zdrowa...:-)

      Usuń
  25. Podczas pobytu nad morzem, nadrobiłam wszelkie zaległości w chodzeniu :) Od niedawna mam taki mądry zegarek, który wręcz upomina mnie, gdy zbyt długo siedzę - każe wstać i poruszać się. Jest to dobre i niekoniecznie - bo na wczasach tak podwyższyłam sobie poprzeczkę, że on dziś od rana marudzi - że było lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Witaj, Stokrotko.

    Chodzę. Zawodowo i prywatnie. Tylko obuwie zmieniam:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jaguniu,

    jak leżeć "to na dowolnie wybranym boku", jak siadać to " z wrażenia", a
    ponieważ co nastawię telewizor i słucham polityków to co stoję to siadam
    więc najlepiej już nie wstawać żeby znowu nie siadać, jak iść "to tylko
    w stronę słońca", a ponieważ "idzie jesień przez park", więc "coraz
    mniej słońca w całym mieście" zatem najbardziej zostaje "kręcić się" po
    domu przy codziennych sprawach aż przyjdzie wieczór, a wtedy "a,a,a
    kotki dwa" i zaczną się kolorowe sny o "miłości w Zakopanem" aż
    zbudzimy się nad ranem i wtedy od nowa Polska Ludowa choć teraz już
    demokratyczna i wielojęzyczna...

    To tak na wesoło!

    Serdecznie Cię pozdrawiam

    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewuniu - kochana z Ciebie Dziewczyna !!!
      :-)

      Usuń
  28. A my tak sobie wzięliśmu do serca ten Twój tekst, że prawie przez cały weekend wedrowaliśmy :-)))

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  29. Iść ciągle iść...W stronę słońca. A podobno lekki wolny bieg to już wiśnia na torcie dla człowieka :)
    Ciepło pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. W górę wysoko nie mogę. Moje serducho tego nie wytrzyma. Takie małe góreczki mogą być. :)
    To rzeczywiście smutny fakt - za dużo siedzimy...

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo uważam żeby za dużo nie siedzieć, chyba, że siadam na chwilę z pędzlem w ręku... chwila zamienia się w godziny, czas nie istnieje. Wtedy odchodząc od obrazu wszystko mnie boli a prawa ręka wprost niemożliwie. Dzisiaj jednak biegałam od rana aż do 21 godz i to bieganie jest lecznicze. Bardzo mądry motywujący post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Joasiu.
      Ja też- jak wiesz - dużo chodzę, chociaż to chodzenie sprawia mi ból...

      Usuń
  32. Klik dobry:)
    Przestraszyłam się! Zamykam zatem komputer i udaję się na długi spacer, o!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze. Bo trzeba się dużo ruszać.
      :-)

      Usuń
  33. Może odbiegam od tematu, ale aż się zastanawiam, jakiemu przeciążeniu ulega mój kręgosłup, kiedy biegnę w pochyleniu. Pozdrawiam i dziękuję za kolejną garść ciekawostek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może zapytaj swojego lekarza.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  34. Witaj
    Jestem, wróciłam z moich wysp szczęśliwych i wydaje mi się, moje wakacje minęły jak jedna chwila, nawet nie zauważyłam kiedy. Trudno jednak tak od razu wtopić się z powrotem w siedzącą codzienność. Nadal przed oczyma mam piękne widoki, a głowa jest pełna wspomnień z dalekich wędrówek.
    Pozdrawiam stateczną dojrzałością wrześniowego lata i zapachem kiszonych ogórków, za którymi tęskniłam na urlopie

    OdpowiedzUsuń
  35. Zdecydowanie jestem za ruchem. To bardzo ważne żeby się ruszać nawet jeśli nam się nie chce bo zimno bo pada itd. Ruszajmy się!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Kasiu że masz takie samo zdanie jak ja.
      :-)

      Usuń
  36. i am ERIC BRUNT by name. Greetings to every one that is reading this testimony. I have been rejected by my wife after three(3) years of marriage just because another Man had a spell on her and she left me and the kid to suffer. one day when i was reading through the web, i saw a post on how this spell caster on this address AKHERETEMPLE@gmail.com have help a woman to get back her husband and i gave him a reply to his address and he told me that a man had a spell on my wife and he told me that he will help me and after 3 days that i will have my wife back. i believed him and today i am glad to let you all know that this spell caster have the power to bring lovers back. because i am now happy with my wife. Thanks for helping me Dr Akhere contact him on email: AKHERETEMPLE@gmail.com
    or
    call/whatsapp:+2349057261346










    i am ERIC BRUNT by name. Greetings to every one that is reading this testimony. I have been rejected by my wife after three(3) years of marriage just because another Man had a spell on her and she left me and the kid to suffer. one day when i was reading through the web, i saw a post on how this spell caster on this address AKHERETEMPLE@gmail.com have help a woman to get back her husband and i gave him a reply to his address and he told me that a man had a spell on my wife and he told me that he will help me and after 3 days that i will have my wife back. i believed him and today i am glad to let you all know that this spell caster have the power to bring lovers back. because i am now happy with my wife. Thanks for helping me Dr Akhere contact him on email: AKHERETEMPLE@gmail.com
    or
    call/whatsapp:+2349057261346

    OdpowiedzUsuń
  37. i am ERIC BRUNT by name. Greetings to every one that is reading this testimony. I have been rejected by my wife after three(3) years of marriage just because another Man had a spell on her and she left me and the kid to suffer. one day when i was reading through the web, i saw a post on how this spell caster on this address AKHERETEMPLE@gmail.com have help a woman to get back her husband and i gave him a reply to his address and he told me that a man had a spell on my wife and he told me that he will help me and after 3 days that i will have my wife back. i believed him and today i am glad to let you all know that this spell caster have the power to bring lovers back. because i am now happy with my wife. Thanks for helping me Dr Akhere contact him on email: AKHERETEMPLE@gmail.com
    or
    call/whatsapp:+2349057261346










    i am ERIC BRUNT by name. Greetings to every one that is reading this testimony. I have been rejected by my wife after three(3) years of marriage just because another Man had a spell on her and she left me and the kid to suffer. one day when i was reading through the web, i saw a post on how this spell caster on this address AKHERETEMPLE@gmail.com have help a woman to get back her husband and i gave him a reply to his address and he told me that a man had a spell on my wife and he told me that he will help me and after 3 days that i will have my wife back. i believed him and today i am glad to let you all know that this spell caster have the power to bring lovers back. because i am now happy with my wife. Thanks for helping me Dr Akhere contact him on email: AKHERETEMPLE@gmail.com
    or
    call/whatsapp:+2349057261346

    OdpowiedzUsuń
  38. Thank you very much.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń

Doktor od słów-ek - początek

/Na zdjęciu Tadeusz Boy-Żeleński podpisujący swoje książki w redakcji "Wiadomości Literackich"/ Z wykształcenia był lekarzem-pedia...