Uczeń jednego z warszawskich liceów koniecznie chciał sobie zrobić selfika z Ojcem Mateuszem.
A uczeń piątej klasy poszedł do kuchni na plebanii aby usiąść przy jednym stole z Pluskwą.
Nad nimi czuwała oczywiście Natalia
Usiąść przy biurku inspektora Oresta Możejki i zajrzeć w jego laptop to wielka sprawa...
Na "dołku" było całkiem ciemno ale tam na łóżku spał jakiś podejrzany...
Na szczęście w celi świeciła się lampka.
I jeszcze zdjęcie z Mietkiem Noculem - "Babciu on tylko o czapkę jest ode mnie wyższy" stwierdził uczeń klasy pierwszej warszawskiego liceum...
I jeszcze rower Ojca Mateusza...
Jak będziecie kiedyś w Sandomierzu to koniecznie zajrzyjcie do Muzeum Ojca Mateusza. Figury woskowe głownych bohaterów filmu są rewelacyjnie. A i całe Muzeum i pamiątki w sklepiku muzealnym bardzo fajne.
Byłam w Sandomierzu, ale jeszcze muzeum wtedy nie było, a Natalia i babcia to moje ulubione postaci:-)
OdpowiedzUsuńTo jak będziesz znowu w Sandomierzu to z pewnością to Muzeum odwiedzisz, bo jest w jednej z kamieniczek w Rynku...
Usuń:-)
Na pewno będę, bo za pierwszym razem był taki upał, że przyjemność ze zwiedzania przyćmił bardzo...i rynek cały rozkopany :-(
UsuńTeraz jest wszędzir pięknie.
UsuńAle fajne to muzeum.
OdpowiedzUsuńJa najbardziej Mietka lubię i Babcię z plebanii. Ale wszyscy główni bohaterowie są tam sympatyczni.
Pozdrawiam Stokrotko.
Ela
Elu - uważam dokładnie tak samo.
Usuń:-)
Nie mam TV, ale wiem, o który serial chodzi :) Muzea figur woskowych zawsze wywierają na zwiedzających niesamowite wrażenia :) Dobrze,że są i w tym pięknym mieście :) Pozdrawiam ciepło Pola :)
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie na moim blogu.
UsuńI zapraszam na stałe.
Pozdrawiam.
Nie wiedziałam o tym muzeum, ostatni raz byłam w S. chyba 5 lat temu. A zadziwia mnie fakt, że wnusio /niedawno małe/ dosięga wzrostem Mietkowi, całe 190 cm !! Nooo, facet na schwał :) Pozdrawiam serdecznie Jagódko :)
OdpowiedzUsuńAnusiu -straszne rzeczy się porobły, bo muszę na Szczerbatego patrzeć w górę :-)))
UsuńSerdeczności Kochanie!
Niestety nie oglądałam i nie oglądam serialu o Ojcu Mateuszu. Nie oglądam, bo staram się żadnych seriali nie oglądać. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię, że nie oglądasz seriali.
UsuńAle ten serial mimo że traktuje o tropieniu przestępców jest z rodzaju sympatycznych. I są tam dobrzy aktorzy i wspaniałe role.
:-)
W Sandomierzu mieszka moja przyjaciółka Prosiaczek i bywam tam stosunkowo często. Ale dopiero od Ciebie dowiedziałam się o istnieniu tego muzeum. Czy jest tam więcej postaci?
OdpowiedzUsuńMuzeum jest od kilku lat w kamieniczce na Rynku naprzeciwko ratusza. Warto do niego zajrzeć żeby zobaczyć dużo więcej niż pokazałam na zdjęciach.
Usuń:-)
W Sandomierzu nie byłam ale zdjęcia z muzeum są ciekawe
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
UsuńWitam. Sandomierz ... mówią że jest piękny i że warto. Ja nie byłam ale mam w planach. I niekoniecznie ze względu na Mateusza...ks.Mateusza ;) Dobrego weekendu
OdpowiedzUsuńTo prawda - Sandomierz jest piękny.
UsuńPoswięciłam temu miastu cały rozdział w ostatniej książce.
-- rzadko oglądam telewizję, fanką seriali też nie jestem, ale ten oczywiście kojarzę.... to chyba była przygoda dla chłopaków, znaleźć się wśród bohaterów, poczuć klimat...
OdpowiedzUsuń- a tak na marginesie, ja, przy swoich 170cm wzrostu też zadzieram głowę, gdy rozmawiam z Hubertem... ale ci piętnastolatkowie nam wyrośli... ;)
Alinko - Szczerbate same mnie zaciagnęli do tego muzeum.
UsuńA ten Twój 15-latek też taki chudziutki???
:-)
-- też, też, a w przedszkolu, to taki misiowaty słodziak był...
UsuńAleż te dzieci rosną - jak na drożdżach :-))
UsuńNie byłam, nie będę, mnie już chyba nie ma...
OdpowiedzUsuńJesteś, jesteś!!!!
UsuńNiedługo do Ciebie napiszę!
Myślę o Tobie - naprawdę ...
Jakie fajne miejsce xD Ojciec Mateusz jak żywy xD Nocul również sprawia wrażenie naturalnego xD
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę superowe muzeum!!!
Usuń:-)
Fajowscy ci uczniowie, a licealista to chyba bardzo podobny do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś dawno oglądałam kilka odcinków Ojca Mateusza, sympatyczny serial. Teraz w ogóle nie oglądam telewizji.
W Sandomierzu zaś byłam ze 40 lat temu, może jeszcze kiedyś tam dotrę, kto wie? Kto wie? :)
Mario - kiedyś Sandomierz był miastem bardzo zaniedbanym. A teraz jest naprawdę piękny. Na dodatek ta część stara i zabytkowa położona jest na skarpie. Pięknie to wygląda.
Usuń:-)
Bardzo realnie wyglądają te figury. Ta twarz ojca... wow fajna sprawa. :)
OdpowiedzUsuńPewnie że fajna sprawa.
Usuń:-)
Super!
OdpowiedzUsuńNo pewnie że tak.
UsuńSię wybieram, i się wybrać nie mogę...;o)
OdpowiedzUsuńKoniecznie się wybierz.
Usuń:-)
Miałam być w ubiegłym roku,z naszą zumbową grupą! Nie wyszło, wtedy właśnie nóżęta odmówiły współpracy! Może kiedyś się uda! Twoją podpowiedź zapisuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Musi sie kiedyś udać.
Usuń:-)
W Sandomierzu byłem kilka razy.Nocowaliśmy u gospodarzy.Spaliśmy pod pierzynami:)Muzeum Ojca Mateusza jeszcze nie było.
OdpowiedzUsuńOjciec Mateusz miałby robotę u nas w Nowej Rudzie.Hakerzy przypuścili atak na bazy danych Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.Dane nie wyciekły,ale zostały tak zaszyfrowane,że z problemem nie poradziła sobie specjalistyczna firma z Poznania.
GOPS prosi o cierpliwość,bo 500+ i inne coś tam,coś tam,będą wypłacane z opóźnieniem.
Sandomierz kojarzy mi się z chlebem.
Sandomierski!!Wołał piekarz wnoszący na desce gorący chleb w piekarni walimskiej.Zanim chleb doniosłem do domu,to myszy zawsze wyjadły mi dziurę:)
"Przywodzi wspomnienia z dzieciństwa.Taki chleb kiedyś wypiekała piekarnia w małym mieście,w którym dorastałem."
zapachchleba.blogspot.com/2014/03/chleb-sandomierski.html
Własnie wróciłem z"kąpieli leśnej",to znaczy byłem na grzybach
i zmokłem bo padał kapuśniaczek.
7 września-Międzynarodowy Dzień Kąpieli w Lesie.
W Warszawie prowadzi to przewodnik pani Magdalena Barasińska.
https://www.natureandforesttherapy.org
Ty tu o niebie a ja o chlebie:)
Miłego weekendu:)
Masz bardzo ciekawe wspomnienia z Sandomierza Henryku...
Usuń:-)
Ogladam 2 seriale, czasem zerkam na trzeci,ale tez uwazam,ze mieszkancy plebanii i ich goscie sa b.mili.Babcia, Natalia i Nocul godni ogladania. Mlode pokolenie wyciaga sie w gore stad ich chudosc.Serdecznie pozdrawiam turystow Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - młode pokolenie cały czas chodziło po Ssndomierzu i szukało miejsc w ktorych byl krecony film.
UsuńSerdecznosci...
Kiedy byliśmy w Sandomierzu nie było jeszcze ani serialu o Ojcu Mateuszu ani muzeum. Dzięki Tobie się dowiedziałem. Miłego weekendu
OdpowiedzUsuńBo i ns blogsch można się ciekawych rzeczy dowiedziec....
UsuńNawzajem....
Jedyny program w państwowej telewizji, który czasem oglądam:) Akurat niedawno czytałam o tym muzeum i obiecałam sobie odwiedzić Sandomierz, w końcu nie mam tam tak bardzo daleko:)
OdpowiedzUsuńJak nie masz daleko to jedź bo cały Sandomierz jest bardzo pięknym i ciekawym miastem.
Usuń:-)
Nie miałam pojęcia, że istnieje takie muzeum! Nie miałam też pojęcia, że Pytalski i Szczerbaty to już przystojni młodzi mężczyźni! Jak ten czas pędzi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Babciu Stokrotko!🌷
Dziękuję Babciu Halinko.
UsuńI również serdecznie pozdrawiam :-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńNie byłam w tym muzeum, więc cieszę się, że mogłam sobie bohaterów pooglądać u Ciebie. Zwłaszcza, że zarówno serial jak i zdjęciowi bohaterowie - bardzo sympatyczni:)
Nie wyłączając roweru;)
Pozdrawiam:)
Cieszę się Leno ze tez dobrze oceniasz ten serial.
UsuńPozdrawiam.
Nie pomyślałabym, że powstają muzea serialowych postaci, ale jak widać pomysł dobry:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Stokrotko
To chyba jedyne takie muzeum w Polsce, ale bardzo sympatyczne.
UsuńPozdrawiam również.
Nie byłam w Sandomierzu, ale o muzeum słyszałam.
OdpowiedzUsuńDla miłośników serialu to super sprawa 😄
Miłego nowego tygodnia 🤗🌻
A dla dzieci to sprawa SUPER WYJĄTKOWA :-))
UsuńFajny pomysł na promocję miasta i serialu :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci - że ten pomysł jest SUPER FAJNY :-))
UsuńPrzecudny, malownicze miasto, mające swój klimat. Byłam tam dawno ale dokładnie pamiętam.
OdpowiedzUsuńMadziu, miałam powiedzieć o książce, ale ze zmęczenia wszystko co planowałam wzięło "W leb". Dziękuję za przyjazd wszystkim i przepraszam Ciebie za przypuszczenie takiej okazji..😢
Wszystko w porządku Joasiu!!!
Usuń:-)
Oczywiście miało być JADZIU, ale telefon poprawił po swojemu.
OdpowiedzUsuńTwój telefon po prostu wie, że nie lubię swojego imienia :-))
UsuńByłam raz w Sandomierzu, niestety nie mieliśmy w planie zwiedzania tego muzeum.
OdpowiedzUsuńMożę następnym razem się uda...
Usuń:-)
Thank you very much.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Ojca Mateusza. Żmijewski idealnie pasuje do tej postaci. Nie wiedziałam że istnieje takie muzeum.
OdpowiedzUsuńTo teraz już Kasiu wiesz.
Usuń:-)