poniedziałek, 9 września 2019

Człowiek renesansu w zamku renesansowym ...




Znajdujący się w Pułtusku nad Narwią zamek, w którym od 1974 roku mieści się Dom Polonii został wybudowany w stylu renesansowym.

Historia tego zamku od momentu jego wybudowania aż do dnia dzisiejszego jest bardzo bogata. Przez kilka wieków był rezydencją biskupów płockich aż do chwili gdy zalał go i całkowicie zniszczył „potop” szwedzki. Po odbudowie znowu rządzili nimi biskupi. A potem przeszły wojska Napoleona i na okolicznych polach stoczyły krwawą bitwę z wojskami rosyjskimi. Mieścił się wtedy w zamku szpital wojskowy. Po odzyskaniu niepodległości ulokowały się w zamku władze powiatowe. A w czasie II wojny światowej urzędowali tu Niemcy. Następnie w czasie działań wojennych związanych z ofensywą styczniową 1945 roku zamek spłonął doszczętnie.
Odbudowany został w okresie Polski Ludowej.

Od wielu już lat Dyrekcja Domu Polonii organizuje na Zamku wystawy malarstwa i rzeźby znanych i wybitnych artystów.




Tym razem w Zamku zorganizowana została wystawa malarstwa Joanny Rodowicz. Tak, tej artystki którą mam zaszczyt znać od lat osobiście i którą z pełną odpowiedzialnością nazywam człowiekiem renesansu.




Joanna jest bowiem nie tylko malarką. Jest też 
rzeźbiarką, projektantką biżuterii i ubiorów, scenografką, organizatorką i promotorką wystaw artystycznych. Bierze udział w rekonstrukcjach historycznych, prowadzi zajęcia z malarstwa w domach kultury. Ponadto pięknie pisze. Jest osobą niesamowicie dobrą i życzliwą. Stara się pomóc każdemu, chociaż jest osobą niezwykle zajętą. Nie odmówiła i mnie gdy prosiłam ją o zrecenzowanie moich dwóch ostatnich książek.


W ubiegłą sobotę – czyli 7 września 2019 roku o godzinie 16.00 odbył się w dolnym krużganku przepięknego Zamku w Pułtusku wernisaż wystawy obrazów Joanny Rodowicz.



I teraz już właściwie nie wiem co mam napisać. Więc może najprościej:

Przyszło 120 osób – przyjechali z Warszawy, z Mławy, z Ciechanowa i z okolic no i z Pułtuska. Przyjechała najbliższa Rodzina Joanny, Jej przyjaciele, uczniowie, znajomi artyści i twórcy, przedstawiciele Stowarzyszenia Rekonstrukcyjnego Radzanovia w strojach z epoki i wiele innych wspaniałych gości.



                       /To zdjęcie ukradłam Joannie z FB/

Było przemówienie kustosza galerii zamkowej pana Wiesława Trzcińskiego, uroczyste powitania i piękne słowa Joanny skierowane do gości. Na skrzypcach grał pięknie mały jasnowłosy chłopiec. Odważniejsi goście cichutko śpiewali…

Było mnóstwo kwiatów, życzeń, zdjęć....




Obrazy można było oglądać ale też i kupić. Zainteresowanie było olbrzymie. Joanna promieniała uśmiechem i radością. Zobaczcie zresztą sami.


Autorka tego tekstu czyli Stokrotka też tam była w towarzystwie własnej rodziny.

I „miód i wino piła” … ale w kącie cichutko zakompleksiona stała, bo po pierwsze trochę kulejąca jest a po drugie nawet zupy pomidorowej porządnej ugotować nie potrafi…. A co dopiero coś namalować albo wyrzeźbić..

Pięknie było.

Bardzo uroczyście i wspaniale. I wzruszająco…

Joasiu - przyjmij moje najszczersze gratulacje. I to nie tylko ode mnie ale także od całej mojej rodziny.
----------------------------------------------

Wystawa trwa do 30 września 2019 roku.

I jeszcze kilka obrazów pędzla Joanny Rodowicz:



Łabędź

Po balu

                                                                     Wspomnienie

103 komentarze:

  1. Przyjazna mi duża, muje i w ogóle, muszę się koniecznie wybrać na tą wystawę. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie się wybierz Krystyno. Z Warszawy do Pułtuska nie jest daleko...
      Dziękuję,

      Usuń
    2. Serdecznie zapraszam, piękne miejsce! Joanna Rodowicz

      Usuń
  2. To ja też gratuluję Autorce, bo jej nazwisko od czasu do czasu miga mi na blogach. Przy tym Pułtusk przestanie w końcu kojarzyć mi się wyłącznie z antypatyczną koleżanką ze studiów oraz ze Stanisławem Aniołem z "Alternatywy 4".

    OdpowiedzUsuń
  3. Najukochańsza Stokrotko, byłam tak przejęta sytuacją, ilością przybyłych na wernisaż bliskich, serdecznych mi osób z których wiele nie widziałam od lat, że wzięłam "MÓJ KRAJ NAD WISŁĄ" ...odłożyłam W bezpieczne miejsce. Dopiero w domu jeszcze raz przeczytałam nie tylko rozdział o Pułtusku. Nie powiedziałam ani słowa ani o Tobie, ani o moich koleżance i koledze że studiów na ASP. Wiem, że przeoczyłem wiele spraw...ale moje szczęście tego dnia zaćmilo mi jasność umysłu. Dziękuję Ci Jadziu za dar obecności całej, Twojej rodziny, która ubogacila moją uroczystość. Tylko nie przestawaj pisać i koniecznie BĄDŹ ZDROWA!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu Kochana!!!!
      Nie przepraszaj i nie dziękuj!!!
      To był TWÓJ DZIEŃ i był naprawdę PIĘKNY.....
      Serdeczności Kochanie :-)))

      Usuń
    2. Frau Be, nadszedł czas zmienić skojarzenia, ciekawy zamek, piękna okolica, przyjaźni ludzie. Dziękuję za gratulacje i zapraszam do Galerii Kruzganek. Joanna Rodowicz

      Usuń
  4. Jaguniu,

    ależ to wielkie bogactwo kiedy los obdarzył człowieka umiejętnością
    wyrażania swojej wrażliwości i na płótnie poprzez obrazy i na
    papierze poprzez poezję i w ogóle słowo pisane i myślę, że także w
    sposobie bycia, kontakcie z drugim człowiekiem, pani Joanna jest
    uosobieniem delikatności, taktu i charyzmy, a wtedy spotykając się z
    kimś takim sami czujemy się lepsi... To bodajże Robert Musil powiedział,
    że " za czy przeciw jakiemuś człowiekowi świadczy to czy w jego
    obecności wznosimy się czy upadamy..."

    Serdecznie Cię pozdrawiam - gospodynię dzisiejszego spotkania w
    Towarzystwie Przyjaciół Warszawy!

    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo - przekazałam Joannie także pozdrowienia od Ciebie.... ale była tak przejęta że nie jestem pewna czy zapamiętała.
      A Joanna jest naprawdę osobą WYJĄTKOWĄ w najlepszym znaczeniu tego słowa!!!
      P.S. Postaram się nie skompromitować w TPW.

      Usuń
    2. Pani Ewo, w pewnym momencie już niewiele do mnie docieralo, ale za Pani słowa najserdeczniej dziękuję!

      Usuń
    3. Joasiu - ta Ewa to Ewa Radomska...
      :-)

      Usuń
    4. Stokrotko, nawet mówiąc o pani Ewie obie się wznosimy... najcieplejsze pozdrowienia dla Ciebie i pani Ewy. Joanna Rodowicz

      Usuń
  5. Piękne obrazy Pani Rodowicz 😄
    Gratulacje i pozdrowionka przesyłam na miły dzień ❤️🌻☕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potiwerdzam Morgano - piękne, bo to jest piękna osoba!
      :-)

      Usuń
    2. Dziękuję serdecznie za miłą opinię. Ja , jak większosć twórców, łasa komplementów..:-) Joanna Rodowicz

      Usuń
  6. Nie mamy i dopiero teraz zobaczyliśmy obrazy Pani Joanny Rodowicz ale na podstawie tego w jaki sposób zrecenzowała Twoje książki możemy potwierdzić to że bardzo trafnie nazywasz ją człowiekiem renesansu.
    Gratulujemy serdecznie Pani Joannie.
    P.S. A Ty nas bardzo ubawiłaś od samego rana tą nieumiejętnością zrobienia zupy pomidorowej :-)))

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rosołu też nie potrafię zrobić :-))

      Serdeczności najserdeczniejsze.

      Usuń
    2. Im więcej komentarzy. tym bardziej grozi mi jakieś wielkie zadowolenie! Dziękuję za serdecznośc w spojrzeniu w moją stronę. Na wszelki wypadek, zeby nie przyzwyczajać się do tej sytuacji, to od rana malowałam i mam kolejny obrazek. Pozdrawiam, Joanna Rodowicz

      Usuń
  7. Piękny dzień dla autorki obrazów i jej gości.Zawsze jestem pełna podziwu dla pracy artystów. Piękne obrazy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to trzeba mieć wielki talent żeby tak malować.
      Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
    2. Taki dzień, jest wart tej cięzkiej pracy i innych wyrzeczeń. Teraz spijam miód... Dziękuję za słowa- nagrodę, pozdrawiam Joanna Rodowicz

      Usuń
  8. Byłam w Pułtusku w ubiegłym roku! Chodziłam po najdłuższym rynku, oglądałam miasto z wieży ratuszowej, zwiedziłam zamek. Piękne miejsce dla wystawy, o której piszesz. I nie mniej piękny Człowiek, o którym piszesz! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę nie mogło być lepszego miejsca na wystawę Joanny niż właśnie TEN Zamek....
      Chyba że jeszcze WAWEL albo Zamek Królewski w Warszawie!
      Dziękuję Ci.

      Usuń
    2. Nie myslałam nawet wczesniej, ze tak szybko mozna się zadomowić na prawdziwym zamku. Szkoda, że tak daleko mieszkam, zapraszałabym gości tam codziennie. Chociaż i tak zapraszam, tylko nie mogę witać i żegnać. Serdeczności, Joanna Rodowicz

      Usuń
  9. Jest mi przeogromnie smutno, że nie było mnie tam. Czy zauważyłaś ile dynamiki jest w niektórych obrazach Joanny?
    Cieszę się, że wernisaż się udał i mam nadzieję, że z większością obrazów będzie się musiała Joanna rozstać, bo zostaną zakupione.
    W czwartek jest pogrzeb mego męża i zamiast zdjęcia przy urnie będzie portret wykonany przez Joannę.
    Bo żadne zdjęcie nie zagląda w duszę modela, a malarz zagląda.
    I dobrze by pamiętali o tym wszyscy nim powieszą na ścianie zdjęcie zamiast namalowanego obrazu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - przed chwilą Joasia do mnie zadzwoniła z drogi bo wraca do domu. i ja jej przeczytałam ten Twój komentarz - bardzo się wzruszyła.
      Przytulam Kochanie najserdeczniej i bardzo Ci dziękuję...

      Usuń
    2. Aniu, tak smutne a tak piękne dla mnie słowa. Od chwili kiedy się dowiedzialam, że będę poprzez portret blizej Ciebie i pana Andrzeja przy Jego pozegnaniu..serce bije mi zagluszajac mysli. Dziękuję Ci że choć tak mogę być z Tobą.

      Usuń
    3. Przytulam Was Dziewczyny serdecznie do siebie...

      Usuń
  10. Podziw i szacunek dla Pani Joanny!
    A jeżeli chodzi o aferę z zupą pomidorową... Trzeba śpiewać w trakcie gotowania, wtedy zawsze się udaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bojo...
      Że też mi te śpiewy do głowy nie wpadły...
      :-))

      Usuń
    2. Dziękuję za te słowa! Stokrotkę chyba namówię, żeby się nie stresowała i zrezygnowała z zup. Teraz to w modzie....Pozdrawiam serdecznie Joanna Rodowicz

      Usuń
  11. Byłam w tym Zamku, warto. Gratulacje dla Pani Joanny. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamek piękny i pięknie położony nad Narwią.
      :-)

      Usuń
    2. Dziękuję za gratulacje i namawiam na powtórkę wycieczki, póki pogoda sprzyja. Pozdrawiam Joanna Rodowicz

      Usuń
  12. Chciałabym kiedyś zwiedzić ten zamek. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardz.o Ci tego życzę Karolinko.
      :-)

      Usuń
    2. Zamek jest nierozłączny z miastem i rzeką, jedyny w swoim rodzaju. Warto, życzę spełnienia zamiarów, Joanna Rodowicz

      Usuń
  13. Podziwiam już zakres działalności pani Joanny, na kilka życiorysów by tego starczyło. Wystawa w tak zacnych murach to nie byle co, zazdroszczę Ci możliwości obejrzenia, a autorce gratuluję tak pięknej imprezy:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne emocje Stokrotko! Piękne prace Pani Artystki :) I ja przeżywałam ostatnio podobne emocje, bowiem 4 września uczestniczyłam w wernisażu Wystawy Jednej Pracy pt. "Inklinacje" tzw. Grupy Wiśnickiej, gdzie wśród 61 prac artystów, znalazła się także praca mojego M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Polu" - to bardzo serdecznie Ci gratuluję i doskonale Cię rozumiem.
      Serdeczności.

      Usuń
    2. Dziękuję za przemiłe słowa od imienniczki! Mają podwójną wartośc.
      Pozdrawiam sersdecznie i zapraszam do krużganków zamku. Joanna Rodowicz

      Usuń
    3. Pani Pola zrozumie najlepiej radość gdy ludzie patrzą z podziwem a czasem z zachwytem. Pozdrawiam z serca Joanna Rodowicz

      Usuń
  15. Tacy ludzie, jak p. Joanna to istoty nie z tej Ziemi. To potomkowie Gigantów.
    Piękne są te obrazy. Zazdroszczę Ci wrażeń z wernisażu.😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko - wrażenia były właśnie nie z tej Ziemi.
      Dziękuję serdecznie.

      Usuń
    2. Przyznaję, że ja miałam wrażenie jakbym oglądała nie swój film..to było tak miłe! Serdeczności! Joanna Rodowicz

      Usuń
  16. E tam z ta zupa pomidorowa Jadwiniu! Najwazniejsze te emocje i radosc, i usmiech Pani Joasi. Piekny wernisaz, piekne obrazy. A mnie tam nie bylo, gdzie miod i wino sie pilo ... jaka szkoooooda :(
    Przesylam moc serdecznosci Stokrotko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alenko - chyba faktycznie ze mną nie jest tak żle, bo czasami mi się ta zupa pomidorowa udaje :-))
      A Joasia to jest niesamowity talent!!!

      Usuń
    2. Kochani, łasa na komplementy słucham i się rozkoszuję, ale przecież talent to dar boży. nie moja zasługa!
      I tak się rozkoszuję, trudno. Serdeczności i podziękowania, szkoda, że takiego Goscia zabrakło! Joanna Rodowicz

      Usuń
  17. Stokrotko, pięknie nazwałaś Joasię. Renesansowy Człowiek. Dla mnie to również Klasyczna Piękność i Dobroć. Jestem dumna, że mogłam ja poznać osobiście. I boli, że jestem tak daleko...
    A Tobie Joasiu życzę zdrowia. Wyjdź, proszę, z tego "stópnego" kryzysu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Dagmaro, że podobnie cenimy Joannę.
      Ale to ja mam "stópny" kryzys - a nie ona :-))

      Usuń
    2. Oj, sorry... Oczywiście, że wiem... Zamiast Joasiu miało być Stokrotki😍 Ale że wszystko kręci się tu dziś o Joasi to mi się "przestawiło"...Sorki

      Usuń
    3. Wszystko jasne i zrozumiałe Dagmaro...

      Usuń
    4. Maradag autorko najpiękniejszych, swietlistych portretów, brakuje tutaj Ciebie! Joanna Rodowicz

      Usuń
  18. Drodzy Komentatorzy kochanego przez nas wszystkich bloga Stokrotki, dziękuję Wam za serdeczne słowa pod bardzo wzruszającym dla mnie opisem uroczystości. Do Pułtuska warto pojechać niezależnie od mojej wystawy (na którą serdecznie zapraszam). 14-15 wrzesień jest tam Święto Husarii, wspaniała impreza!!! A ja wszystkich pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję. Stokrotkę znamy z Jej wartościowych tekstów, ale ja mam niezwykły zaszczyt cieszyć się i wzajemnie obdarzać przyjaźnią. A zaczęło się od blogów.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu - to chyba się jednak zmobilizuję i nauczę tę zupę pomidorową robić :-))

      Usuń
    2. Stokrotko, wprowadź dietę bez zup a na pomidorówkę umówimy się na Starym Mieście, bo ja tez teraz wszystko przypalam. Joanna

      Usuń
  19. W Pułtusku byłam 17 lat temu ten zamek jest okazały i można go podziwiać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niewiele się zmieniło od tej pory. Zapraszam na wystawe, bo wtedy jej nie było. Joanna Rodowicz

      Usuń
  20. Stokrotko pięknie napisałaś o wystawie Pani Joanny.
    Aż zazdroszczę Ci że tam byłaś i że znasz tę malarkę osobiście.

    Ela
    P.S. A ta zupa pomidorowa to i mnie ubawiła. :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - ja sama sobie zazdroszczę, że znam panią Joannę Rodowicz :-))

      Usuń
    2. Drogie Dziewczyny bo ja sobie tez będę zazdrościć..;-) Pozdrawiam Joanna Rodowicz

      Usuń
  21. WITAJ! WITAMY W WIELKIEJ ŚWIĄTYNI ILLUMINATI WORLD RICHES.

    Czy jesteś biznesmenem, politykiem, muzykiem, studentem i chcesz być bogaty, potężny i sławny w życiu. Możesz spełnić swoje marzenia, ind. Jesteś członkiem Bractwa Iluminatów i otrzymujesz miesięczne wynagrodzenie w wysokości 500 000 $. Jesteśmy gotowi zmienić Twoje życie, możemy spełnić Twoje marzenia i damy Ci wszystko, czego potrzebujesz w tym życiu ...

    * Bogactwo

    * Moc

    * sławny

    * Bogactwo

    Dzięki temu wszystkie twoje marzenia i pragnienia twojego serca mogą być całkowicie spełnione. Zdecydowałeś się dołączyć do wielkiego Bractwa Iluminatów, aby stać się bogatym i sławnym w żywej populacji, a poza tym będziesz chroniony przed wszelkim złem przeciwko tobie i życiu rodzinnemu.
    Jeśli naprawdę chcesz dołączyć do wielkiego Bractwa Illuminati, skontaktuj się z nami za pośrednictwem WhatsApp: 1 315 203 9948 lub naszego oficjalnego adresu e-mail: {officialilluminati999@gmail.com}.

    OdpowiedzUsuń
  22. 'Łabędź' jest przepiękny!
    Serdeczności Stokrotko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim wnukom też bardzo się podobał. I wszystkim innym gosciom też! !!
      Dziękuję.

      Usuń
    2. Tak się cieszę! Ten obraz przemalowywałam bez końca, ale gdy ostatnia smuga wody była na miejscu, wiedziałam, że to jest to. Cudownie, że widzimy go podobnie. Dziękuję. Serdeczności, Joanna Rodowicz

      Usuń
  23. Odpowiedzi
    1. To fajnie bo przecież znasz Joasie osobiscie.
      :-)

      Usuń
    2. Teraz tylko siedzę w domie.

      Usuń
    3. JanToni, nie wazne ze siedzisz w domu, jesteś wśród nas w naszej pamięci, w myślach. Pozdrawiam Cię serdecznie, Joanna Rodowicz

      Usuń
  24. Podobają mi się te obrazy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękny wpis, bo i okazja nietuzinkowa. Gratuluję pani Joannie. A przypominam sobie, że parę lat temu opisywałaś rekonstrukcję zdarzeń historycznych z aktywnym udziałem pani Joanny.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc widzisz Anusiu że Joanna jest też aktorką -amatorką.
      Serdecznosci.:-)

      Usuń
    2. Tym razem przyjaciele w strojach wytwornych z poprzedniej epoki ubarwili moją uroczystość w mistrzowski sposób. Pozdrawiam serdecznie joanna Rodowicz

      Usuń
  26. Dobrze mieć takich znajomych ☺️
    Obrazy faktycznie piękne, bardzo lubię takie kolory.
    A przesyłka dotarła dzisiaj, serdecznie Tobie za nią dziękuję 💗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidio - taka znajoma to dla mnie wielki zaszczyt....
      A Tobie dziękuję za potwierdzenie odbioru przesyłki. Mam nadzieję ze książka Ci się spodoba.

      Usuń
    2. Cieszę się, że kolory nie drażnią. Dziękuję za opinię. Pozdrawiam, Joanna Rodowicz

      Usuń
  27. Witam.

    Gratuluję pani Joannie Rodowicz pięknego wernisażu:)
    Z przyjemnością poczytałam i pooglądałam, Stokrotko, i Tobie też gratuluję interesującego wpisu o nietuzinkowej Bohaterce:)

    Pozdrawiam obie Panie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leno - bardzo dziękuję w imieniu Joanny i swoim.
      Serdeczności

      Usuń
    2. Zaszczytem jest być bohaterką wpisu Stokrotki, bo czytają go nietuzinkowi ludzie. Dziękuję serdecznie, Joanna Rodowicz

      Usuń
  28. Witaj Stokrotko:))) Bardzo dziękuję za odiedziny u mnie:) Dopiero wróciłam... Pięknie tu u Ciebie i ciekawie.. Przepiekne obrazy Pani Joanny..
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja Cię witam serdecznie na moim blogu.
      :-)

      Usuń
    2. Miło, gdy akurat moje obrazy są powitaniem! Pozdrawiam wiec równocześnie Joanna Rodowicz

      Usuń
  29. Zapomniałaś dodać, że Joasia świetnie goni kury i robi wyśmienite pierogi z jagodami...;o) A jak przytula !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęscie, że te ważne szczegóły nie umknęły...i ja Cię po prostu PRZYTULAM (ale jedną stroną, bo po drugiej tulę kurkę. staruszkę).....;o) Joanna

      Usuń
    2. Że przytula to wiem, bo mnie na wystawie dwa razy przytuliła. O pierogach nie wiedziałam, ale kiedyś poczęstowała mnie barszczem ukraińskim - PYCHOTA to była !!!

      Usuń
  30. Witam. Obejrzałam galerię obrazów Pani Joanny Rodowicz. Podoba mi się styl w jakim maluje. W jej pracach widzę różnorodność otaczającego nas świata. Przyroda, martwa natura,portret...czerwona lokomotywa jako relikt przeszłości, ale jaka piękna. Pozdrawiam Cię Stokrotko. Pozdrawiam też Panią Joannę i wszystkich blogowiczow. Ela Karczewska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - tę czerewoną lokomotywę znam bardzo dobrze, bo wisi na ścianie w mieszkaniu u mojego młodszego syna. Kupiłam ją dla niego w prezencie natychmiast jak ją Joanna namalowała i wstawiła na swoją strone. Ta lokomotywa idealnie do niego pasuje bo jest geografem i podróżnikiem.
      Dziękuję Ci serdecznie za komentarz.

      Usuń
    2. Zazdroszczę, piękna jest ta lokomotywa. W

      Usuń
    3. Wszyscy się nią zachwycamy...

      Usuń
  31. Cieszy mnie ogromnie, ze moje prace są w centrum uwagi. To marzenie kazdego z tworców. Lokomotywa jest teraz na wyjątkowej stacji: ścianie mieszkania fantastycznej osoby. Pozdrawiam Joanna Rodowicz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu - mam nadzieję, że się nie pogniewałaś że zdradziłam kto jest teraz właścicielem tej lokomotywy.
      :-)

      Usuń
    2. Stokrotko, jestem tak dumna, że wyjątkowi ludzie mają moją pracę. To jest spełnienie marzeń.Tylko Ty masz prawo ten sekret odkryć...bardzo mi jest miło!

      Usuń
  32. Wystawa rewelacyjna i do tego na zamku. Cieszę się, że udało Ci się tam być. Zupą pomidorową się nie przejmuj też nie potrafię gotować takich jak moja ś.p babunia,która wspaniale gotowała.

    Uściski

    OdpowiedzUsuń

Takie różności - część druga

  A tu z drugim wnuczkiem który teraz jest uczniem 2 -giej klasy liceum. To jego nazwałam Pytalskim. Ciąg dalszy różności: 1. Pierwszy biały...