czwartek, 3 października 2019

"Warszawskie dzieci idziemy w bój..."

W Staromiejskim Oddziale Towarzystwa Przyjaciół Warszawy otrzymałam zaproszenie na Koncert na Zamku Królewskim.

Wszystkich gości powitała pani, która brała udział w Powstaniu Warszawskim. Potem wzruszająco przemówił prezydent Warszawy. Pieśni liryczne Fryderyka Chopina, Stanisława Moniuszki i Henryka Wieniawskiego a potem piosenki Powstania Warszawskiego i o Warszawie wykonali soliści teatrów operowych. Piosenki Powstania śpiewała z nimi na stojąco cała widownia.
A potem weszły do Sali Wielkiej Zamku Królewskiego 8-12 letnie dzieci  i zaczęły śpiewać.... I znowu wstaliśmy i śpiewaliśmy z nimi. A gdy śpiewały "Warszawskie dzieci idziemy w bój" to niektórym osobom łzy pociekły po policzkach...



------------------------------------------------------------
W nocy z 2 na 3 października 1944 roku podpisano akt kapitulacji Powstania Warszawskiego. Po 63 dniach heroicznej walki zakończyła się największa akcja zbrojna Armii Krajowej i jednocześnie najdłuższa polska bitwa II wojny.
Podczas walki spośród 40–50 tys. powstańców poległo ok. 17 tys., a ok. 20 tys. zostało rannych. Według różnych źródeł, w trakcie powstania od 150 tys. do 200 tys. warszawiaków zostało zabitych, tysiące rannych lub uznanych za zaginionych. Straty niemieckie wyniosły blisko 25 tys. zabitych oraz rannych.
Z ok. 500 tys. cywilów wypędzonych z miasta hitlerowcy ponad 100 tys. wysłali na przymusowe roboty do Rzeszy, a dalsze kilkadziesiąt tysięcy umieścili w obozach koncentracyjnych. Opustoszałe miasto zostało ograbione, spalone i  zburzone.
A tu ostatni akapit z epilogu książki Jana M.Ciechanowskiego pt: "Powstanie Warszawskie":
"Dzisiaj po powstaniu, pozostała tylko wspaniała legenda bezprzykładnego bohaterstwa uczestników i ludności cywilnej Warszawy oraz straszliwa przestroga na przyszłość przed nieliczeniem się z wymogami sytuacji i polityczno-militarnymi realiami".
---------------------------------------------------------

Wczoraj 2 pażdziernika 2019 roku o godzinie 18tej na Kopcu Powstania Warszawskiego wygaszono znicze, które paliły  się bez przerwy od godz. 17.00 tej dnia 1 sierpnia br.
--------------------------------------------------------
Warszawskie dzieci!!! Nie idźcie już nigdy w bój!!!!

44 komentarze:

  1. Ja zawsze gdy słyszę tę piosenkę to mam dreszcze i łzy wzruszenia. Piękna, bardzo ją lubię, przypomina o bólu ale też o bohaterach niepokonanych! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. BArdzo sie zgadzam z panem Ciechanowskim.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj, Stokrotko.

    Też "mam" taką znajomą, więc i kawał historii tuż obok.
    Zadziwiające, ale Pani Profesor nie epatuje opowieściami o bohaterstwie, za to każdy Jej dzień poświadcza, jak niezwykłą jest osobą. Dodam, że gdy wybuchło Powstanie, miała dziewiętnaście lat, więc sporo już tych dzionków za Nią:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutne też jest to, że dziś występują jeszcze uczestnicy Powstania, ale za chwilę ich już nie będzie...nawet naszej pani Basi nie ma już wśród nas.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najokrutniejsze jest to, że giną nie Ci którzy wydają rozkazy "nieliczące się z wymogami sytuacji i polityczno-militarnymi realiami".

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze gdy słucham tego utworu robi mi się smutno, żal ściska serce.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  7. Oby nigdy więcej! Piękna uroczystość i wspaniale, że dane Ci było w niej uczestniczyć:) Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam też na tej pięknej, wzruszającej uroczystości uświadamiającej jednocześnie jak okrutny był czas wojny. Zamek Królewski legł w gruzach aż trudno uwierzyć chodząc teraz po jego pięknych salach. Zginęło tyle niewinnych ludzi, w tym bardzo młodych, też dzieci. Niewyobrażalne okrucieństwo potomków Goethego i Schillera - jak to możliwe aby w ludzi wstępowały takie bestie?
    Ewa Radomska

    OdpowiedzUsuń
  9. Niech bój pozostanie tylko hasłem i smutnym wspomnieniem. Nie tylko dla Warszawiaków.

    OdpowiedzUsuń
  10. -- ból i żal serce ściska, gdy czyta się takie teksty, dla mnie to historia,która nigdy więcej nie powinna się powtórzyć..

    OdpowiedzUsuń
  11. Niech już nigdy nikt nie wysyła dzieci na pewną śmierć!!!

    P.S. Zazdroszczę Ci że byłaś na tym koncercie.

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że nie przypuszczałam że dostanę takie zaproszenie...

      Usuń
  12. Witam Cię Stokrotko. Tak, Powstanie Warszawskie to tragiczna karta naszej historii. Czasami myślę o tym. Ktoś, z dala od Kraju podjął decyzję, nie znając dobrze realiów. Tyle śmierci i zniszczone, miasto. Ale wtedy Ci, co walczyli pragnęli wypędzic okupanta, odzyskać wreszcie wolność. Taki im przyswiecal cel.To był młodzieńczy zapał. I ja mam dla nich szacunek. Oby nigdy więcej..... Wyobrażam sobie, że uroczystość była piękna. W Zamku, który powstał z ruin, a dziś jest piękny.
    Muzyka, pieśni z tamtego okresu i wspomnienia.. Zazdroszczę.. Pozdrawiam.Ela Karczewska.

    OdpowiedzUsuń
  13. W tym roku zmarla "cywilna" uczestniczka powstania-moja pierwsza szefowa i przyjaciolka.Zdazyli jeszcze nagrac jej wspomnienia dla HistoriiMowionej.Podzielam opinie o tragicznej decyzji,ale atmosfera byla taka,ze moglo dojsc do niekontrolowanego wybuchu,tak twierdzila moja Wanda,chociaz wtedy miala nascie lat.Tez Ci zazdroszcze i sie nie dziwie,ze dostalas zaproszenie Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - w Towarzystwie znają moją książkę o Warszawie... więc może dlatego.
      Serdeczności.

      Usuń
  14. Straszliwa to była tragedia. Chociaż jednocześnie wielkie bohaterstwo.

    A Tobie Stokrotko szczerze zazdroszczę uczestnictwa w tym koncercie.

    Pozdrawiam serdecznie.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - sama się sobie dziwię jak to się stało że dostałam zaproszenie :-))

      Usuń
  15. Wzruszający wpis i z pewności bardzo wzruszający koncert. Maria.

    OdpowiedzUsuń
  16. Stokrotko, Powstanie zawsze wywołuje dwojakie odczucia. Z jednej strony dla bohaterstwa podziw i szacunek, z drugiej wściekłość na chore ambicje polityków, które wywołują wszystkie wojny i nieszczęścia. Oby nigdy więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Anko.
      Dlatego zakończyłam tymi słowami w czerwonym kolorze...
      Dziękuję Ci

      Usuń
  17. Kochana
    Wzruszają mnie zawsze takie tematy.
    Dołączam do komentarza Ani.
    Pozdrawiam najserdeczniej na miły weekend ❤️🤗🏵️🌞🍁☕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morgano - to jest wyjątkowo bolesny temat.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  18. Przecież nadal dzieci chodzą w bój podpuszczone przez rozhisteryzowanych staruchów. Co z tego, że tym razem wróg jest urojony a nie prawdziwy? Aż strach pomyśleć co będzie po 13 października jeśli rządząca partia znów wygra wybory. Wrogiem będzie każdy ateista, każdy o nietypowej orientacji seksualnej, każdy myślący inaczej niż to sobie partia wymyśliła.
    A nienawiść do tych ludzi zaczną już wszczepiać w przedszkolu.
    Bo czym skorupka w młodości nasiąknie tym na starość cuchnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Aniu.
      Też się boję tego co będzie po 13 października....
      Serdeczności Kochanie

      Usuń
  19. Rewizyta zaliczona.Adres bloga zapisałam

    OdpowiedzUsuń
  20. "Czy to żołnierz,esesman,policjant,czy SD.Wszyscy zadbali o to,
    by polska metropolia,z której tak wiele nieszczęść napłynęło na nas Niemców na przestrzeni wieków,została ostatecznie usunięta jako źródło niebezpieczeństwa.Pokonaliśmy także tego wroga i spowodowaliśmy straty ok.ćwierć miliona ludzi."-Gruppenfuhrer
    Heinz Reinefarth-5.10.1944

    6 sierpnia 1946 r w Warszawie wyruszyła na Cmentarz Powstańców
    Warszawskich procesja w której w 177 trumnach przewieziono
    ponad 8,5 tony ludzkich prochów w celu ich pochowania.
    Łącznie tylko przy ul.Wolskiej ekshumowano 22 tony prochów
    ludzkich.

    I tak od bitwy pod Tannenbergiem blokujemy"im"drogę na wschód...Fontanna Barmalej-Stalingrad...
    https://www.youtube.com/watch?v=mNxEUBLhTQM

    Poszukiwana kobieta...
    culture.pl/en/article/search-for-missing-woman-from-1946-
    photograph-of-the-warsaw-ghetto
    ***

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo żałuję, że nie mogłam tam pójść z Tobą. Jednak jestem "w temacie" czytam bowiem biografię Danuty Szaflarskiej i akurat jestem na etapie końca Powstania i wywózki Warszawiaków. Pozdrowienia Stokrotko-Patriotko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Ciebie pierwszej dzwoniłam Iwonko.
      Ale rozumiem.
      Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń

Mądrzy ludzie powiedzieli...

Najpierw mała opuncja. Miesiąc po powrocie z Włoch kupiłam ją sobie z myślą, że będę ją hodować w domu zimą i jesienią, a wiosną i latem w l...