poniedziałek, 13 stycznia 2020

Sesja zdjęciowa

Nazywam się Garfield. Mam pięć miesięcy.
Najbardziej lubię bawić się ze Szczerbatym, który jest starszym wnukiem Stokrotki.
Moja pani /ale to nie jest Stokrotka/ to ma mnie chwilami dosyć ale tak naprawdę to chyba życia poza mną nie widzi.







Polubiliście mnie???



94 komentarze:

  1. Oczywiście i prosimy o więcej!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. no...caly Garfield! rudasek! a nie skracacie tego dlugasnego imienia? np. Garfi?
    A skad sie wzial? to nowy czlonek rodziny?
    garfieldowy jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skracamy w różny sposób.
      Można powiedzieć że to nowy członek rodziny ale nie mieszka u nas tylko u siostry męża.
      :-)

      Usuń
  3. Rozkoszna kicia. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze kota w zlewie nie widziałem:-))
    Cudny!!!!!!!!!!!!!!

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie jest taki rzadki widok... wiele kotów tak się zaopatruje w wodę z kapiącego kranu, nawet gdy mają ją w misce, bo kręci je ta zabawa...
      p.jzns :)

      Usuń
    2. Marku = ja też po raz pierwszy kota w zlewie widziałam!!!

      Usuń
    3. PKanalia - dziękuję za informację :-)

      Usuń
  5. Ale fajowy 😍😘❤💓💕💗💚💛💜💙💟💟💝💞💝

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaguniu,

    rozdarłaś mi serce Garfieldem bo jest tak uroczy i milutki, a u nas w
    domach - moim i dzieci - od dwóch lat, odkąd odszedł ulubiony chomiczek
    Kaja, pochowany zresztą w Bajkowie, toczy się dyskusja pt. "bierzemy
    kota, czy nie. I kto bierze - dzieci czy babcia". I chcemy i boimy się
    no bo jak to będzie na przykład z wyjazdami itp. A tu taki śliczny
    rudzielec, że zwariować można! Ale kiedyś dawno, dawno temu był w naszym
    rodzinnym domu kot więc wiem "z czym to się je" i to na jego cześć
    napisałam wiersz, który znalazł się moim tomiku "Wiersze pozbierane"
    Miniatura 2019, który teraz dedykuję Twoim bliskim z "rudzielcem" na czele!

    KOT

    Kto ma kota

    Ten posiadł świat

    Tylko zaraz, zaraz

    Czy ten fotel

    To jeszcze na pewno jest mój?

    A nocne miauczenie

    Bo coś by się przekąsiło

    To jakiś mój bezwzględny obowiązek?

    Zaraz, zaraz, a zerwana firanka

    To namiastka drzewa

    I to w moim domu?

    A fikus obskubany

    To wyprawa w nieznane

    Tajniki przyrody?

    Ale kiedy popatrzy

    Zielonymi ślipiami

    I zamruczy, ocierając się o nogi

    To już nie wyobrażamy sobie

    Świata bez niego...

    Serdecznie Cię pozdrawiam

    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super wiersz Ewuniu!!!
      A ja już 11 lat tęsknię za Lassie.
      /Zobacz "Jej portret" w "Zwariowałam".
      :-)

      Usuń
    2. Ludzie dzielą się podobno na "psiarzy" i "kociarzy". Ale to nie ma znaczenia bo opinie te są jednoznaczne - ludzie ci uwielbiają zwierzęta, a "bracia nasi mniejsi" to piękny dar przyrody, od którego wiele możemy się nauczyć...
      Ewa z Bajkowa

      Usuń
    3. Oczywiście że tak Ewuniu!!!

      Usuń
  7. Pani Stokrotko czy to pani wnuka ten koteczek?

    Chciałabym mieć takiego.

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Ale Szczerbaty ze swoją mamą przynieśli go i mieszka w domu siostry mojego męża.
      Może poproś rodziców ...

      Usuń
  8. Koty lubię oglądać, ale nie we własnym mieszkaniu. To pewnie dziwne, ale przeszkadza mi właśnie to, że są wszędobylskie -przeszkadza mi kot na blacie kuchennym, na stole przy którym jem
    posiłki, w umywalce i zlewie jak i kot wskakujący na wszystkie półki bez względu na to co na nich jest.Denerwują mnie również pozadzierane niechcący prześcieradła, koce, serwety i obrusy.
    Ładny ten kiciuś, ale uroda zwierzątka to za mało by był moim lokatorem. Gdybym miała z 15 lat mniej i nie wyjechała z Polski to
    miałabym psa- oczywiście jamnika szorstkowłosego, karłowego.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - a nie możesz sobie "fundnąć" takiego jamnika z polskim rodowodem???
      :-)

      Usuń
    2. Nie mogę- z dwóch powodów- wieku i kosztów utrzymania go tutaj.Nie zapominaj, że mieszkam na III piętrze, a winda zatrzymuje się tylko na półpiętrach a do tego czasem po prostu się psuje, jak każda winda na świecie. Jamnik nie powinien nigdy chodzić po schodach,a każdy pies do chwili ukończenia pierwszego roku życia. Nie zapominaj, że żyję z polskiej emerytury, która nie przewiduje by emeryt jeszcze pokrywał z niej koszty weterynarza, obowiązkowych szczepień i psiej karmy oraz podatku od psa, płatnych w euro.

      Usuń
    3. Kochanie Moje! Przecież ja tego wszystkiego nie wiedziałam...
      Dopiero teraz wiem.
      :-)

      Usuń
  9. Osobiście wolę u siebie psy niż koty; tak mi pozostało z dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ludzie generalnie dzielą się na wielbicieli psów i wielbicieli kotów...

      Usuń
  10. Stokrotko - ja jestem zakochana w psach, ale wygląda na to, że ten koteczek jest wyjątkowo uroczy!

    Pozdrawiam na nowy tydzień.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
  11. Marchewa is great!...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja miałam w domu koty tylko jako dom dla nich tymczasowy. Szukałam dla nich stałego. Dla mnie te, skądinąd piękne zwierzątka, są za bardzo energiczne. Nie lubię w życiu być niczym i nikim (niespodziewanie) zaskakiwana, dosłownie i w przenośni :)))
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja to jestem psiarą. Miałam przepięknego owczarka szkockiego o imienu Lassie.
      Ale ten koteczek mnie "uwiódł".
      :-)

      Usuń
  13. Fajny ten Garfield - junior, ale wiem, co takie kociaki potrafią. "Sprzątają" mieszkanie całkiem porządnie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na dodatek jest szalony i rozrabia jak pijany zając w raczej pijany kot!!!

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. On wchodzi do zlewu żeby zobaczyć gdzie ta woda ucieka:-))

      Usuń
  15. Widzę że chyba chciał się umyc;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj, Stokrotko.

    He! jaki Kocuryszek Gwiazdor Wśród Pręgowatków:)
    Sesja bardzo udana - gratuluję Modelowi i Fotografowi.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu swoim /bo to ja fotografowałam/ i w imieniu Garfielda.
      :-)

      Usuń
  17. -- no i rodzinka ma "kota" na punkcie kota... tak trzymać ...

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojej.... Jak nasz Franio 💗💗💗💗💗💗💗 tylko, że narazie mniejszy.
    Kotek młody, to i ruchliwy, nasz jest dość spokojny, po stole i blatach nie chodzi, bo wie, że nie wolno. Tzn.wchodzi sobie w nocy i jak nas nie ma w domu. Normalka.
    Dziękuję, Stokrotko za te cudne zdjęcia ☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam Lidio że Ci się spodoba!!!
      Serdeczności :-)

      Usuń
  19. Wspanialy! I kocik wszystko rozumiewiec mozna mu powiedziec,ze wody niech szuka w umywalce, a na blaty i stoly lepiej nie skakac.2,3 zakazy wystarcza,a wynagrodzi je ogromna milosc: nasza i jego
    Nasza psica zaakceptowala kota,ale na podworku gonila inne.Z podrozami tez nie ma problemu choc bez stresu sie nie obejdzie.Tak mi brakuje mojej Yeti,a minelo juz 8 lat.Glaski dla kocika Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu - od Ciebie wyjątkowo delikatnie pogłaszczę jak go odwiedzę :-))

      Usuń
  20. Głaski dla Garfiego ode mnie i od Myka kota nad koty :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ela Karczewska. Witaj Stokrotko. Kiciuś jest śliczny. Lubię kotki. Psy też. Chciałabym mieć jakieś zwierzątko. Ale ja ciągle wyjeżdżam. Opiekuję się mamą. I niestety nie miałabym co zrobić z takim zwierzaczkiem. U mojej córki jest i kot i pies. Żyją w symbiozie. Kiciunia o imieniu Koka nie rozrabia za bardzo. Wspinala się tylko po firankach(są już zdjęte) i gdy zobaczyła pierwszy raz choinkę, no to skoczyła na nią, przewracając ją i robiąc niezłe szkody. No i jak chce coś zjeść, to bardzo jest miła i się łasi niesamowicie. Pozdrawiam. 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Elu za piękna opowieść o Twoich zwierzątkach.
      :-)

      Usuń
  22. Nie cieszyłabym się tak, bo koty zawsze chodzą swoimi drogami...Piękny rudas,ja koty wręcz ubóstwiam!Trochę się uśmiechnęłam po obejrzeniu...

    OdpowiedzUsuń
  23. U nas do miski przychodzi rudy kot, ale ostatnio chyba za pannami biega, bo rzadziej się pojawia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu - wiesz z pewnością, że koty chodzą swoimi drogami...:-)

      Usuń
  24. Dom szczęśliwych kotów
    Niemal założyć się jestem gotów,
    bo wątpliwości moich to nie budzi,
    że gdzie jest dom szczęśliwych kotów,
    tam jest dom szczęśliwych ludzi.
    /Franciszek Klimek/

    Moja wnuczka Ala ma kota,to kot Ali.
    Czarno-biały kotek Drapak,śpi z pieskiem Zuzią.

    "Mruczę,więc jestem"
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CUDNIE Henryku!!!
      Dziękuję bardzo :-)

      Usuń
    2. Nie na temat.
      Ach ten Księżyc!:)
      Kanały w Wenecji"wyschły",przypominają rowy błotne,poruszanie po mieście stało się utrudnione.
      W kanałach znajduje się ponad 50 cm mułu i śmieci.
      Wystarczy usunąć ten śmietnik i Wenecja uratowana.
      Zawsze mówiłem,że klimat na Ziemi zależy od klimatu
      w naszym Układzie Słonecznym i Galaktyce.
      Magnetyzm ziemski słabnie,bieguny zmieniają położenie.
      Do Ziemi dociera coraz więcej promieniowania kosmicznego
      z kosmosu i Słońca.Teoria spiskowa?:-))
      https://www.youtube.com/watch?v=bb9HqwKDBaI
      :)

      Usuń
    3. Henryku - jestes skarbnicą wiedzy...:-)

      Usuń
  25. Polubiłem Go natychmiast. Nie dziwota, bo od pradawnych czasów byłem zapalonym kociarzem, ba, a jeden z panów kotów za mojego dzieciństwa przynosił mi pod drzwi myszy, szczury, zające, kuropatwy, ryby ze stawu... ciekawe, że nie spożywał tych stworzeń, oczekując nagrody w postaci mleka, tudzież jakiejś "tłustomięsnej" sperki.
    A ostatnia kotka - Margolcia to było stworzenie tak rozumne i ułożone, że choćby na stole pozostawiono mięsne przysmaki, nie chwyciła choćby kęsa pazurkami....
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz piękne "kocie wspomnienia" Kawiarenko...
      A teraz pokochałeś pieseczki - prawda???

      Usuń
  26. O jaki jestem cudowny i uroczy. Marzyciel. Piękne futerko. Widać że charakterek ma. Super Stokrotko. Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu - ten Garfield wszystkich w rodzinie "uwiódł"...
      :-)

      Usuń
  27. Słodki, rozkoszny, cudowny rudzielec! Już go uwielbiam:-) Niech rośnie zdrowo i daje Wam dużo radości:-)

    P.S. rude koty przynoszą szczęscie do domu;-)

    Serdeczności Stokrotko. I miziaki dla Garfiego:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amasjo - dziękuje. Oczywiście, że w najbliższym czasie go pomiziam :-))

      Usuń
  28. Zwierzątka są zawsze bardzo wdzięcznymi modelami :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Mnie filmowy Garfield do gustu nie przypadł,ale ten Wasz jest sympatyczny. Mnie urzekła serweta, której fragment widać na jednym ze zdjęć. Jak rozumiem dzieło właścicielki Garfielda i chyba pomysł własny, bo w czasopismach robótkowych takiej nie widziałam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Iwono za sympatię dla Garefielda.
      Nie wiem niestety kto jest tworcą tej serwety ale z pewnością nie jest to właścicielka Garfielda.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  30. Jak wiesz jestem zdeklarowaną psiarą, ale Garfield mnie urzekł :) I ta tygrysia maść !! Nie dziwię się, że pańcia świata nie widzi poza nim a i chłopcy mają radochę :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Dobra. Przyznam się. Wiem, że wiele osób mnie znielubi za to, co teraz napiszę. Otóż nie lubię kotów. Nie lubię od dziecka i już. W ogóle nie lubię wszelkiej maści małych sierściuchów - kotów, chomików, morskich świnek, że o szczurach i myszkach nie wspomnę.
    Obiektywnie stwierdzam, że Garfield wygląda sympatycznie, ale na szczęście widzę go tylko na fotografii.
    Serdeczności, Stokrotko!:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się na Ciebie nie gniewam Halinko:-)))
      I tak Cię lubię!!!

      Usuń
  32. Kotek jest przesłodki :) Aż żałuję, że jestem tak mocno na koty uczulona... Pozdrawiam Stokrotko

    OdpowiedzUsuń
  33. Jeju, jaki cudny futrzaczek :))) Niech się zdrowo i szczęśliwie chowa :)))

    OdpowiedzUsuń
  34. Cudny!
    Mój syn ma trzy takie futrzane cudowności 😀
    A żeby się nimi opiekować- znajdy- to wziął się i odczulił.
    Serdeczności🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiemy ze cudny!!!
      A dla Twojego syna wyrazy uznania :-)

      Usuń
  35. Miodzio! i nawet miodowego koloru. I tylko od "poddanej" kota zależy, czy kot będzie "wychowany" czy nie. Bo, koty, pewnie wiesz, nie mają panów, tylko "sługi", wasali i fanów, którzy zrobią dla kota wszystko, z największą radością. Wiem, coś o tym. I kot wcale nie musi wchodzić na stół, wręcz nie ma prawa (i spokojnie można go tego nauczyć), ani na półki (jeśli ma swoje miejsca do zabaw i wspinaczki). Póki kot mały, to troszkę rozrabia, ale jest wesoło. Potem dorośleje i sie temperuje. A z resztą, każda kochająca sługa wybaczy swojemu pupilowi, swojemu "bóstwu", (prawie) każdą brewerię. I mam nadzieję, że Twoje wnuki będą teraz chętnie odwiedzały ciocię, a ona będzie miała puchatego, miluśkiego towarzysza. Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko się zgadza Haniu.
      Serdecznie Ci dziękuję.
      :-)

      Usuń

Takie różności - część druga

  A tu z drugim wnuczkiem który teraz jest uczniem 2 -giej klasy liceum. To jego nazwałam Pytalskim. Ciąg dalszy różności: 1. Pierwszy biały...