piątek, 17 stycznia 2020

Szyld semaforowy


Szyld semaforowy lub semafor to szyld zawieszony na wysięgniku przymocowanym do ściany budynku. W odróżnieniu od semafora - szyld tablicowy to tablica przytwierdzona bezpośrednio do płaszczyzny elewacji.
Szyldy semaforowe są jednym z najbardziej charakterystycznych elementów każdego Starego Miasta. A szczególnie Warszawskiego Starego Miasta.
Warszawskie staromiejskie semafory przyciagają uwagę każdego kto patrzy nie tylko pod nogi. Są naprawdę wyjątkowe. Piękne i oryginalne.
Zostały zaprojektowane w czasie odbudowy Starego Miasta w ramach spójnego programu aranżacji plastycznej. Wszystkie są dziełem znakomitych projektantów: konserwatorów, architektów, budowniczych, plastyków i rzemieślników. 
Warszawskie Stare /i Nowe/ Miasto zostało odbudowane jako osiedle mieszkaniowe z szerokiem zapleczem usługowym i kulturalnym. Na parterze mieszkalnych kamienic ulokowaly się sklepy, lokale gastronomiczne, muzea i galerie. To dla nich zaprojektowano szyldy semaforowe, które staly się wkrótce wizytówką Starówki.
Te pierwsze, które powstały w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku częściowo bezpowrotnie zniknęły. Jednak te, które pozostały nadal wzbudzają zachwyt. A te nowsze pochodzą z lat dziewięćdziesiątych ub. wieku.
Wszystkie staromiejskie szyldy są integralną częścią Starego Miasta - zabytku wpisanego 2 sierpnia 1980 roku na Listę Światowego Dziedzictwa Unesco.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Wpadła mi w ręce niewielka książeczka na temat szyldów Warszawskiego Starego Miasta, ich historii i znaczenia. Ale nie będę Was męczyć i jej tutaj streszczać. 
Pokażę Wam natomiast jeszcze kilka szyldów semaforowych, które podobają mi się najbardziej:




Wszystkie pokazane przeze mnie szyldy to zabytki bo pochodzą z lat pięćdziesiątych XX wieku. 

96 komentarzy:

  1. Niektóre znam, niektóre są dla mnie zaskoczeniem swoim kształtem, ozdobnym wyglądem. Na pewno dodają dużo uroku kamienicom. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są przepiękne Krystyno. A jest ich bardzo dużo.
      :-)

      Usuń
  2. Super temat, muszę się przyjrzeć przy okazji szyldom u siebie i w Poznaniu, nawet nie wiedziałam, że nazywają się semaforowe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy w Inowrocławiu, ale w Poznaniu są z pewnością.
      :-)

      Usuń
  3. Uwielbiam tego rodzaju szyldy i bardzo boleję, że obecnie coraz trudniej je znaleźć. To prawdziwe dzieła sztuki rzemieślniczej, które ocieplają wizerunek każdego miasta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajo - myślę że i w Twoim mieście jest ich bardzo dużo...
      :-)

      Usuń
    2. Owszem, zdarzają się. Ale dużo więcej widziałam w Toruniu i były zjawiskowe niezwykle. :-)

      Usuń
  4. Uwielbiam je! Sa przepiękne! Wgapiam sie w nie w każdym starym mieście :) Pozdrawiam, Pola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie Polu że są przepiękne!!!
      Udanego pobytu w Warszawie Ci życzę :-)

      Usuń
  5. Semafor najbardziej kojarzy mi się z...koleją:-) Ty rzuciłaś na niego zupełnie nowe światło:-) Te szyldy semaforowe, które przedstawiłaś na fotkach są piękne. A na najbliższym spacerze zwrócę uwagę na krakowskie 'semafory':-)
    Miłego weekendu, Stokrotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amasjo - w Krakowie jest ich mnóstwo :-)
      Pięknych dni Ci życzę :-)

      Usuń
  6. Masz Stokrotko spostrzegawczość i wrażliwość artysty.
    Ale to nic dziwnego.

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojtamojtam....
      Wystarczy dobrze się porozglądać :-))

      Usuń
  7. Przypomniałam sobie Stokrotko jak mi pokazywałaś szyld kawiarni "Kamienne Schodki" a potem poprowadziłaś mnie Kamiennymi Schodkami w dół prawie do samej Wisły.
    Pięknego weekendu Ci życzę.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - żebyś wiedziała jak mi miło, że to zapamiętałaś.
      Bo "Kamienne Schodki" są dla mnie wyjątkowo ważne.
      Serdeczności :-)

      Usuń
  8. Tez zwrocilam uwage na te szyldy, i nawet mialam zamiar zrobic post z ich zdjeciami, chcialam powloczyc sie po Starym Miescie, pobawic sie w ich szukanie a potem pokazac na zdjeciach. Bylby fajny wpis na blogu, ale jakos nie zrealizowalam tego zamiaru ale jeszcze moze kiedys, w ladny wiosenny czas polażę i pofotografuje. Lubie takie wyzwania. Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko - tych szyldów semaforowych jest mnóstwo - więc - do dzieła!!!
      :-)

      Usuń
  9. Bardzo ciekawe są te semaforowe szyldy. Niektóre z nich to takie małe dzieła sztuki. Muszę zwrócić swoją uwagę na kamienice miast, które odwiedzam. A nuż, znajdę jakieś perełki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością w innych miastach też są takie cudeńka :-))

      Usuń
  10. Lubię takie szyldy. Mam gdzieś zdjęcie pewnej uliczki w którymś miasteczku bawarskim - niemal na każdym budynku wisiał taki szyld i uliczka wyglądała przez to niesamowicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - znam kilka miast w Bawarii. Tam też są ciekawe szyldy.... ale chyba brak im wiele do finezji tych z warszawskiego Starego Miasta...

      Usuń
  11. Te szyldy semaforowe to małe dzieła sztuki i pięknie komponują się ze starymi uliczkami.Zamontowane np.na bloku wyglądałyby dziwacznie, coś jak kwiatek do kożucha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liiviio - dlatego nikt nawet nie próbuje ich montować na blokach...
      Serdeczności

      Usuń
  12. Urokliwe bardzo te szyldy, zawsze lubiłam na nie patrzeć, może dlatego, że towarzysz spacerów też je lubił i zwracał na nie moją uwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nasz wspomnienia związane z tymi szyldami :-))

      Usuń
  13. Piękne są! Bardzo dużo takich szyldów widziałam w Niemczech, ale nie miałam pojęcia, że taka jest ich nazwa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że te niemieckie szyldy nie są tak subtelne jak te w Polsce.... Ale też z pewnością interesujące.

      Usuń
  14. Rzeczywiście interesujące! Z daleka było widać, gdzie i co jest. Takie i jeszcze ozdobniejsze szyldy cechowe podziwiałam również w Salzburgu. Od niektórych trudno oderwać wzrok:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam taki jeden ulubiony, ale tu go nie widzę, a już nie pamiętam co przedstawiał. Bazyliszka? Był na rogu.
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na jednym z rogów Rynku Starego Miasta jest nadal Bazyliszek...
      Dziękuję Krystyno :-)

      Usuń
  16. "zabytki bo pochodzą z lat pięćdziesiątych XX wieku"...O mój Boże! To już naprawdę pora do dołu :)

    Są także szyldy semaforowo-tablicowe. I to tak nisko zawieszone (jak inaczej odczytać tablicę?), że na jednym rozbiłam czoło.

    Te udostępnione przez Ciebie to prawdziwe cudeńka. Kiedyś, w tych "zabytkowych" czasach ludziom się jeszcze chciało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szarabajko - jeśli Pałac Kultury i Nauki jest już zabytkiem to dlaczego nie mają być zabytkami te piękne szyldy???
      Ale to nie dotyczy przecież ludzi :-))

      Usuń
  17. Dobrze że je uwieczniasz. Kiedyś było ich w Warszawie dużo więcej. Szyldy to w ogóle znikający z miast element. Zastanawiam się jedynie, na ile to oryginały, a na ile kopie starych szyldów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witm Cię serdecznie na moim blogu:-)
      Myślę że wszystkie są oryginałami tylko po kilku konserwacjach!!!

      Usuń
  18. Przepiękne. Nadają charakter każdemu Staremu Miastu. Jak zwykle inspirujesz, Stokrotko. Jak tylko pogoda pozwoli, wybiorę na moją "starówkę", zobaczyć jak to jest w Holandii :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dagmaro - ciekawa jestem czy w Holandii też szyldy są tak ciekawe...

      Usuń
  19. Oj, dawno nie byłem na Starym Mieście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To życzę Ci JanToni żebyś jaknajszybciej mógł się tam wybrać !!!:-)

      Usuń
  20. Dlatego chodząc po mieście, zwłaszcza starym warto patrzeć do góry :) Nawet kiedyś gdzieś był podobny cytat o tym mówiący ale dokładnych słów nie pamiętam natomiast sens podobny. Dobrego weekendu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej rozglądać się uważnie dookoła Puchu... :-)

      Usuń
  21. Nieraz się z takimi szyldami spotkałam, ale takiej nazwy nie znałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę mówią Gabrysiu - o tym że to semafory to i ja niedawno się dowiedziałam :-)

      Usuń
  22. Pani Stokrotko bardzo mi się podoba to pierwsze zdjęcie czarno-białe. Czy tam w tle jest zamek królewski?

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  23. Jaguniu,

    słowo "Szyld" wg informacji znalezionej w internecie pochodzi z
    niemieckiego "Schild" i oznacza "Tablicę wywieszoną przy wejściu np. do
    sklepu, instytucji, organizacji podającą podstawowe informacje o
    placówce". W słowniku synonimów zaś to "znak, wskazówka".

    Piękne są te szyldy ze Starówki. Są to malutkie dzieła sztuki. A zatem
    idąc ulicami Warszawy, nie tylko Starówki, należy mieć wysoko
    podniesioną głowę, po pierwsze z dumy , że idzie się ulicami naszej
    Stolicy, a po drugie, że raz po raz można na nich zobaczyć coś pięknego.

    Serdecznie Cię pozdrawiam

    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Ewuniu, wiem - znam niemiecki.

      Jak będziemy nastepnym razem szły to Ci pokaże jeszcze inne.
      :-)

      Usuń
  24. Pierwsze słyszę o takich szyldach. Są piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością wiele razy je widziałaś tylko nie wiedziałaś że tak się nazywają.

      Usuń
  25. Zdecydowanie bardziej podobają mi się takie szyldy niż nowoczesne kolorowe i migające reklamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. .... bo te migające reklamy bardzo męczą oczy...

      Usuń
  26. Zdecydowanie wolę szyldy- semafory, niż szyldy- potykacze. :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Chyba muszę pozwolić sobie się potykać więcej:) Zobaczymy co w Krakowie w temacie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ładnie się prezentują. ;) W sumie fajne są takie szyldy, lepsze nie reklamy. Przynajmniej w jakiś sposób zdobią miasto, a nie je szpecą.

    OdpowiedzUsuń
  29. Wspaniałe, gdybym miała własny biznes, na przykład wymarzoną kawiarenkę, chciałabym aby właśnie taki szyld ją reklamował- trzeba przyznać, że jest to zachęcający marketing :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie na moim blogu i dziękuę za komentarz :-)

      Usuń
  30. Prawdziwe dzieła sztuki. Kowalstwo artystyczne jest pracochłonną dziedziną, ale za to jakie efekty :)))

    OdpowiedzUsuń
  31. Szyldy semaforowe są bardziej widoczne niż te na elewacjach i ich urodę łatwiej dostrzec, a także znaleźć obiekt który nas interesuje.
    Te wrocławskie jakoś nie przyciągnęły mego wzroku, może jest ich niewiele, albo mało ciekawe, muszę baczniej przyjrzeć się ulicom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ROzejrzyj się Mario u siebie - może i we Wrocławiu są interesujące semafory :-))

      Usuń
  32. Masz racje Stokrotko, szyldy w Bawarii czy w Krakowie sa piekne, ale najpiekniejsze na warszawskim Starym Miescie i nie pisze tego z ironia. W tych semaforach jest nie tylko kunszt artysty,ale i jego serce .Zmartwychwstala stolica i kazdy detal byl tworzony sercem./tu serduszka/ Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Ci dziękuję Małgosiu za to co napisałaś :-)

      Usuń
  33. Witaj, Stokrotko.

    Piękne i stylowe, więc ja także ubolewam, że coraz ich mniej wokół nas:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jednak jeszcze są.
      Trzeba je tylko zauważyć.
      Serdeczności Leno.:-)

      Usuń
  34. Widzę, że i jest szyld baru mlecznego
    Z rynku warszawskiego Starego Miasta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie. Pięć pierwszych zdjęć pochodzi z Rynku Starego Miasta. Ostatnie zdjęcie przedstawia szyld sklepu "Krówka", który mieści się na Piwnej. Kiedyś ten sklep był "czysto" nabiałowy, stąd szyld Związku Spółdzielni Mleczarskich. Teraz jest w nim wszystkiego po trochu. A gdzie na Rynku Starego Miasta był bar mleczny? Mam w tej kwestii lukę w pamięci.

      Usuń
    2. JanToni - przeczytaj odpowiedż Ulach. Ona wie najlepiej bo mieszka na Starym Mieście.

      Usuń
    3. Ulach -bardzo serdecznie Ci dziękuję.
      :-)

      Usuń
    4. Nie mogłam się powstrzymać. :-)

      Usuń
    5. Wcale Ci się nie dziwię :-)

      Usuń
    6. Zresztą wydaje mi się, że tego "kwiaciarnianego" szyldu, który jest na pierwszej fotografii, już nie ma. W lokalu po kwiaciarni jest teraz sklep z bursztynami, ale charakterystyczna rzeźba kwiaciarki pomiędzy oknami na szczęście została.

      Usuń
    7. Masz rację:-))
      Ale on był tak piękny że nie mogłam się powstrzymać zeby go nie pokazać :-))

      Usuń
  35. Są przepiękne, nie wiedziałam,że tak się nazywają. Szkoda,że tak dawno byłam w Warszawie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie serdecznie Cię zapraszam do Warszawy :-)

      Usuń
  36. Dla mnie w ogóle stare miasto jest najpiękniejszą i najbardziej urokliwą częścią każdego miasta, to moje klimaty, czuje się idealnie spacerując jego uliczkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dla mnie - jak się domyślasz - to warszawskie jest najpiękniejsze :-)

      Usuń
  37. wiesz,nie znałam określenia!ale uświadomiłam sobie, że szyldy semaforowe są jak biżuteria przy pięknej kreacji. Dopełniają :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie to określiłaś Czesiu :-)
      Serdeczności !

      Usuń
  38. I nikt mnie nie przekona, że krzykliwe reklamy dzisiejsze wyglądają lepiej...;o)

    OdpowiedzUsuń
  39. Lubię patrzeć w górę, bo można wiele ciekawych rzeczy dostrzec. Ale i niektóre chodniki są godne uwagi. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  40. Mają swój urok, bo są nie banalne...Sama nazwa szyldy semaforowe brzmi tak dostojnie...

    OdpowiedzUsuń
  41. Piękne są te szyldy. Niektóre bardzo bogate. A ja nie wiedziałam że nazywa się je semaforowymi. Powiem szczerze, że do tej pory jakoś nie dostrzegalam ich specjalnie. Fajnie, że o nich napisałaś Stokrotko. Pozdrawiam. Piszę to w pociągu wracając z Wrocławia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - warto się przyjrzeć tym szyldom.
      Serdeczności :-)

      Usuń
  42. Takie szyldy są bardzo klimatyczne i nadają charakteru danemu zakładowi. Chętnie bym przeczytała książkę na tenat tych szyldów. Przedstawione na zdjęciach są przepiękne.

    OdpowiedzUsuń

Takie różności - część druga

  A tu z drugim wnuczkiem który teraz jest uczniem 2 -giej klasy liceum. To jego nazwałam Pytalskim. Ciąg dalszy różności: 1. Pierwszy biały...