Sprawiedliwe władczynie i bezwzględne despotki. Skuteczne dyplomatki oraz dzielne wojowniczki. Utalentowane artystki i niezależne emancypantki. Kobiety zmieniające oblicza świata.
Nie było ich wiele bo nigdy nie miały równych praw z mężczyznami.
Ale te, o których chcę napisać były naprawdę WYJĄTKOWE.
5. Silna kobieta średniowiecza czyli ELEONORA Z AKWITANII /1122-1204/
Księżna Akwitanii, królowa Francji, królowa Anglii. Jedna z najpotężniejszych i najbardziej wpływowych kobiet średniowiecza.
Jako dziedziczka Akwitanii stała się w wieku 15 lat władczynią największych posiadłości ziemskich we Francji. Tego samego roku wyszła za mąż za następcę tronu francuskiego - Ludwika, który wkrótce odziedziczył koronę. W latach 1147-1149 wraz z mężem udała się na wyprawę krzyżową do Ziemi Świętej. Podczas krucjaty pokłóciła się z Ludwikiem /plotki mówiły, że powodem był romans Eleonory z księciem Antiochii/. W 1152 roku doprowadziła do anulowania małżeństwa.
Wkrótce poślubiła 11 lat młodszego dziedzica korony angielskiej Henryka Plantageneta /według plotek miała wcześniej romans z jego ojcem/. W 1154 roku odbyła się koronacja Henryka, a Eleonora została królową Anglii. Chociaż małżonkowie doczekali się ośmiorga dzieci, ich związek również nie oparł się próbie czasu. W 1173 roku królowa wsparła rebelię trzech synów przeciwko ojcu. Schwytana podczas próby ucieczki z kraju w męskim przebraniu, spędziła 15 lat w niewoli męża. Po śmierci Henryka w 1189 roku pomagała w rządach synom. Gdy jej ulubiony syn Ryszard Lwie Serce w drodze powrotnej z krucjaty dostał się do niewoli, królowa zorganizowała zbiórkę środków na jego wykup.
Mimo podeszłego wieku podróżowała po Europie prowadząc działalnośc dyplomatyczną. Jako 80-latka odpierała w jednym z zamków oblężenie wojsk francuskich.
Zmarła dwa lata póżniej pozostawiając potomków na tronach europejskich. Do historii przeszła jako wybitny polityk, silna osobowość, dominująca nad otaczającymi ją mężczyznami, a także wielka miłośniczka kultury dworskiej.
--------------------------------------------------------------------------
W sieci znalazłam taką piękną Eleonorę z Akwitanii: Niestety nie wiem kto ją namalował.
--------------------------------------------
Następna będzie Królowa Jadwiga, która została koronowana na Króla Polski.
Zapraszam wkrótce...
W historii Europy i Polski są wspaniałe postacie kobiet wśród świata sztuki, świata władców. Bardzo ciekawa seria Stokrotkach o mądrych i uzdolnionych kobietach. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńKrystyno - tak jak pisałam - to jest cykl o kobietach wyjątkowych :-))
UsuńBardzo ciekawy wpis. Intrygujący, przeczytałem jednym tchem :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy.
UsuńPozdrawiam.
Polecam sagę Elizabeth Chadwick o Królowej Akwitanii. Ja Już przeczytałam "Serce Królowej", "Pieśń Królowej", został jeszcze " Tron Królowej"! Ale musi poczekać, aż otworzą bibliotekę! A czytało się wspaniale, nie szło się po prostu oderwać!
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie.
UsuńZ pewnością przeczytam :-)
Samo imię jej jest władcze. Z pewnością miała ciekawe i niebanalne życie, a poza tym brała z życia co chciała, na co mogła sobie pozwolić mając wysoką pozycję społeczną i silny charakter.
OdpowiedzUsuńZ pewnością była to kobieta o silnym charakterze.
Usuń:-)
No popatrz, a wmawiają nam, że wówczas krótko się żyło!
OdpowiedzUsuńBrawo Eleonora, podoba mi się jej sylwetka:-)
Asiu - żyło się krótko.
UsuńAle zawsze są wyjątki :-)
Krótko żyli prości ludzie...
UsuńKoronowane głowy też....
UsuńPiękna Eleonora Akwitańska uważała, że jej mąż Ludwik VII jest zbyt pobożny i zbyt słaby. Mawiała - "poślubiłam mnicha, nie króla" i wkrótce się z nim rozwiodła i wyszła za mąż hym... za Henryka Plantageneta (potomka Fulko Nerry (Fulko Czarny, który za zdradę stracił swoją pierwszą żonę Elżbietę z Vendôme)).
OdpowiedzUsuńAle nie o jej mężach chciałam wtrącić swoje trzy grosze, ale o samej Eleonorze, która z Akwitanii wyniosła bardziej łagodne i eleganckie maniery Południa. Nauczyła mężczyzn, że kiedy chcą rozmawiać z kobietą, powinni przyklęknąć i powiedzieć: "Pani, nie proszę cię o nic, tylko o to, ażbyś przyjęła mnie za sługę swego". A ponieważ w tej sytuacji kobiety musiały wyglądać naprawdę jak kobiety, Eleonora nauczyła je nosić wspaniałe suknie i zmieniać je co czwarty ranek. A nosiło się wówczas suknie z trenem, plisowane od bioder w dół, lecz bardzo dopasowane na biodrach, w talii i na piersiach. Rękawy poniżej łokcia rozszerzały się tworząc ogromne poły, sięgające czasem aż do kostek, a od łokcia w górę były tak dopasowane, że nie można ich było naciągnąć... Hym... rękawy były szyte oddzielnie. Piękne damy wkładały najpierw suknię, potem wciągały rękawy, które przypinały na guziki albo przysznurowywały. Czasem też przyszywały je rano a wieczorem odpruwały. W czasie turniejów, piękność rzucała jeden z rękawów zwycięskiemu rycerzowi, a on przypinał je do hełmu...
Pozdrawiam kobiety w czasach, kiedy o turniejach i spotkaniach zapomnieć muszą :) :)
Jesteś genialna Ewo!!!!
UsuńSerdecznie Ci dziękuję za te wszystkie informacje.
Pozdrawiam najpiękniej :-)
Jestem niezwykle zadowolona, że żyję w czasach, w których nie będąc potężną władczynią, mogę stanowić sama o sobie. A ubierać się mogę w wygodne sportowe ciuchy, zamiast wdziewać na siebie niezwykle niewygodne kieceki ;)
UsuńI tak trzymaj Mario :-)
UsuńWcześnie wówczas panny za mąż wychodziły... :) :) Ale Eleonora musiała mieć niezwykłe cechy skoro dożyła tak sędziewgo, jak na ówczesne czasy, wieku. Na dodatek aktywnie i z doskonałym intelektem... podziwiam takie Kobiety...
OdpowiedzUsuńPolu - ja też jestem pełna podziwu dla takich kobiet :-)
UsuńFakt, że kobiety były, i są, silniejsze psychicznie od mężczyzn był przez wieki skrywany przez nich. Wiem coś o tym spędziwszy blisko 55 lat z jedną z nich. Nie kryję się z tym, a wprost przeciwnie można napisać.
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci!
UsuńI słowa najwyższego uznania dla tej Kobiety i dla Ciebie :-)
Stokrotko chciałam przeprosić że nie zostawiam komentarzy.
OdpowiedzUsuńCzytam wszystko uważnie ale nie mam czasu żeby jakoś mądrze skomentować.
Nie masz pojęcia jakie tu u nas piekło na granicy...
Pozdrawiam !
zawsze wierna Ela
Spokojnie Elu.
UsuńPrzecież znam Cię nie od dzisiaj.
Serdeczności :-)
To perelka nawet dzisiaj.Uroda, umysl, samodzielnosc, dzialanie - takie polaczenie cech rzadko wystepujel, a nie pisalabys o niej gdyby zostala u boku pierwszego meza.Takie cechy sa potrzebne dzis, kiedy tysiace kobiet boi sie podjac decyzje by zachowac godnosc.Jednak zawsze to wyjatki, kiedys i dzis, szkoda Malgosia.
OdpowiedzUsuńJak zwykle masz rację Małgosiu :-))
UsuńI tak mi pisz !! Lubię Baby z jajami...;o)
OdpowiedzUsuńJa też. Więc tylko o takich będę pisać :-)
Usuńwstyd sie przyznac ale ten element historii i ta postac umknal mi calkowicie
OdpowiedzUsuńmilo dowiedziec sie czegos nowego
Witam Cię serdecznie na moim blogu i zapraszam na stałe.
UsuńI nie przejmuj się jak o czymś dowiesz się po raz pierwszy.
Przecież nie można wiedzieć wszystkiego.
:-)
Bardzo ciekawa postać. Były zawsze silne kobiety, również w tak odległych czasach.
OdpowiedzUsuńNie było ich wprawdzie wiele, ale jednak były :-)
Usuń"Po nitce do kłębka":))
OdpowiedzUsuńhttps://en.wikipedia.org/wiki/Queen_Eleanor_(painting)
Kominek,to wynalazek Eleonory...była zmarzluchem.
Eleonora,to caryca Katarzyna II średniowiecza.Światła monarchini,dbała o wszechstronny rozwój państwa.
Bezwzględna jako polityk,a równocześnie uwielbiana.
Pozdrawiam:)
No proszę Henryku - pełna uznania jestem dla Twojej wiedzy o Królowej Eleonorze z Akwitanii :-)
UsuńTo dopiero silna babka! ;)
OdpowiedzUsuńJasna sprawa!!! :-)
UsuńAutorem wizerunku wdzięcznej a uroczej Księżnej Pani jest XIX-wieczny angielski malarz Frederick Sandys należący do znanej w Anglii, ale też w kontynentalnej Europie grupy artystów zwanej Pre-Raphaelites. Obrazy tych twórców malowane były w konwencji realistycznej, zaś głównym motywem ich działalności było nawiązanie do dzieł malarskich epoki renesansu we Włoszech.
OdpowiedzUsuńO Pani Królowej Eleonorze pojęcia zielonego przed przeczytaniem Twojego tekstu, Stokrotko, nie miałem, albowiem nie byłem na tej lekcji z historii - pewnie moją uwagę przykuła urokliwość majowej natury i od samego Stwórcy udało mi się na ten dzień pozyskać dyspensę, natomiast... natomiast muszę Ci powiedzieć, że Akwitania, ta urocza kraina położona na południowo-zachodniej części Francji jest doprawdy przepiękna; mnóstwo zieleni i lasów, w nich zwierzątka liczne (uważać trzeba na drodze, kiedy jedzie się późnym wieczorem lub nad ranem; przepiękne wybrzeże atlantyckiego oceanu, ot chociażby w Biarritz, prześliczne Pau, tudzież piękne i cieplutkie zimą Bordeaux. Na południu, ku granicy z Hiszpanią Akwitania zaludniona jest dzielnym ludem Baskijskim, a wiejskie domki na trasie od Bajonne przez Mont-de-Mersan i dalej w stronę Bordeaux, później na Cognac, Angouleme, aż po Limoges, lub w stronę Bretanii ku La Rochelle, te domki są mniejsze niż w innych rejonach Francji, bliżej oceanu bieluśkie; a niektóre położone są w takich okolicach, aż wydaje Ci się, żeś wjechała na letnisko, a ileż koników śliczniutkich; tylko wskoczyć na ich grzbiety i gnać, gnać bez opamiętania...
Kawiarenko Najmilsza!!!! Tak bardzo lubięTwoje komentarze, że nawet wyrazić tego nie potrafię:-))
UsuńDziękuję serdecznie.
"Kto ją namalował" - tę Herod-Babę? - Najpewniej ojciec na płótnie matki... Takie jest życie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z uśmiechem...
To nie Herod-Baba tylko bardzo silna psychicznie kobieta.
UsuńA namalował ją angielski malarz Frederik Sandys.
Witam Cię na moim blogu i zapraszam na stałe.
Niezależnie od tego co i jak myślisz :-)
Herod-baba...Herod-baba... Niezależnie od tego jak oceniasz moją wypowiedź. Herod Wielki - polityk-realista - też miał złe konotacje jedynie u współczenych mu Żydów, z których usiłował zrobić naród po helleńsko-rzymsku cywilizowany, a ze swego państwa organizm sprawny i na tyle samodzielny, na ile rzymski Hegemon pozwalał... Czy nie czas skończyć z upartym powielaniem schematów myślowych i utartych tropów leksykalno-stylistycznych?
UsuńHerod-Baba to dla mnie nie pejoratyw lecz zdecydowany charakter i wolę już harod-baby niż nieomylnych satrapów; w domu najczęściej żałosne pantoflarskie dudy...
Pozdrawiam...
Dodaję Cię do czytanych.
No chyba że tak!
UsuńBo ja też jestem kimś w rodzaju Herod-Baby:-))
I przebiła się w czasach, kiedy to facet dominował! A jaki miała ogromny wpływ na historię, tego nawet nie umiem sobie wyobrazić. My też mieliśmy taką znaczącą postać w dawnej historii. To Świętosława-Sygryda, ponoć siostra Bolesława Chrobrego, żona skandynawskich królów i matka królów. Też niesamowita:)
OdpowiedzUsuńMieliśmy jeszcze inną Znaczącą Kobietę Urszulko :-))
UsuńJaguniu,
OdpowiedzUsuńja odnośnie samego imienia Eleonora, które wpisało się w moja pamięć z
... Sopotu! Otóż wykupiłam sobie kiedyś tygodniowe wczasy w Sopocie -
Kamiennym Potoku nie sprawdzając wcześniej iż z tej części na MOLO to
kawał drogi, a przecież MOLO to szczególna sopocka atrakcja. Można było
iść plażą, ale zejście na nią było bardzo długie i strome i odległość
znaczna więc to odpadło. Został zatem autobus miejski, którego trasa
wiodła przez sopocki komunalny cmentarz... Patrząc w okienko autobusowe
przyglądałam się mijanym nagrobkom, które były najbliżej szosy i
ujrzałam jeden z imieniem Eleonora. Z odczytaniem nazwiska było trudniej
bo nagrobek szybko minął, ale zaintrygowało mnie to imię tak, że ilekroć
potem jechałam na molo to wypatrywałam tego nagrobka z tym imieniem
zastanawiając się kim była pochowana tam pani - czy była zwykłą
mieszkanką Sopotu czy kimś znaczącym , ale nawet jeśli tylko tym
pierwszym to nawet najzwyklejszy człowiek przy bliższym spotkaniu może
okazać się bardzo ciekawy i wartościowy! Pomyślałam sobie wtedy co by to
było gdybym ja miała na imię "Eleonora" - czy byłabym taka sama jak
jestem czy byłabym kimś innym? Lubię taką zabawę, a teraz kiedy już
wiem, że była w historii taka dzielna Eleonora to może to imię ma
zakodowaną w sobie walkę, odwagę i nosząc je byłabym bardziej stanowcza,
mniej płochliwa i moje życie potoczyłoby się inaczej?
Od tamtej pory Sopot dla mnie to MOLO, bo ono każdemu się kojarzy z
Sopotem i nagrobek nieznanej mi pani Eleonory - niech spoczywa w pokoju
wiedząc, że ktoś zupełnie nieznany, z przypadku, pamięta o niej...
Ewa z Bajkowa
Wspaniałe masz skojarzenia i wspomnienia Ewuniu.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję :-)
Ela Karczewska. Jednak w dawnych czasach były kobiety silne, które górowaly inteligencja, którym pozwolono mieć jakieś wpływy. Czytałam kiedyś książkę o Eleonorze Akwitanskiej. Nie pamiętam jednak tytułu i autora. Pamiętam, że uparcie dążyla do celu i jak na tamte czasy to miała posłuch u mężczyzn. A czy była piękna? Pewnie tak. Urodą, która powala też można wiele zdziałać. Pozdrówki. ❤️
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Elu za ten komentarz.
UsuńSerdeczności :-)
To byľa Kobieta.
OdpowiedzUsuńSię wie JanToni :-)
UsuńAlbo taka Kopernik...
OdpowiedzUsuńTa Kopernik to tylko w "Seksmisji" :-)
UsuńPojęcia nie masz jak się ta Eleonora spodobała moim dziewczynom :-))
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Wcale się im nie dziwię :-))
UsuńNietuzinkowa kobieta. Odważna i śmiało sięgająca po to, co chciała. Brawo ona!
OdpowiedzUsuńSerdeczności Stokrotko.
Pewnie Amasjo że Brawo Ona!!!
Usuń:-))
Ciekawa postać, a przede wszystkim jak na owe czasy nietuzinkowa postać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Całkowicie się z Tobą zgadzam Moniko B.:-)
UsuńWitaj Stokrotko.
OdpowiedzUsuńPowiem krótko. Lubię kobiety.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Byłąm tego pewna Michale :-))
UsuńBatman też była kobietą, tylko nikt o tym nie mówi ;))))
OdpowiedzUsuńStokrotko, przybliżasz sylwetki wspaniałych, fantastycznych kobiet godnych najwyższego szacunku i podziwu. Brawo Eleonora i brawo Stokrotka!!!
Dziękuję za to Brawo Anko :-)
UsuńObrotna dziewczyna była i z mężczyznami radziła sobie dobrze. W dzisiejszych czasach też by karierę zrobiła, może by się nawet do parlamentu europejskiego dostała ;))
OdpowiedzUsuńPewnie tak Elizo :-))
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńZawsze miło poczytać, że nie wszystkie z nas zapędzano wyłącznie do garów i pieluch.
I trochę smutno, że jednak tak niewiele:)
Pozdrawiam:)
To prawda, że niewiele nas było...i jest.
UsuńSerdeczności Leno.
Dziękuję Stokrotko za przybliżenie postaci owej Eleonory.
OdpowiedzUsuńPrzypomniały mi się czasy liceum. Mój ulubiony profesor historyk - Cezar ( taką miał ksywę) opowiadał nam różne ciekawostki podczas lekcji, także o romansach a także różnych intrygach. Od Niego pierwszy raz usłyszałam o Eleonorze Akwitańskiej.
No cóż, nie można zaprzeczyć, że była silną kobietą i nietuzinkową.
Pozdrawiam Cię cieplutko w niedzielny poranek.
Bardzo serdecznie Ci dziękuję za komentarz.
UsuńI również serdecznie pozdrawiam :-)
Nie dała se w kasze dmuchać. Bardzo przyjemnie się czytało. Wszystkiego dobrego Kochana.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu i nawzajem :-)
UsuńW dawnych czasach jeszcze trudniej było zostać kobietą silną i niezależną. Teraz jest wiele możliwości i kobiety mogą się rozwijać w każdym kierunku. Dla osiągnięcia sukcesu warto korzystać z różnych źródeł wiedzy. choćby portalu kobiet My-V. Ja czytam wpisy na bieżąco.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za wizytę:-)
Usuń