O leżacej na Oceanie Spokojnym i należącej do Chile Wyspie Wielkanocnej wiedzą wszyscy.
Nie wszyscy natomiast wiedzą co i jak napisała o tej wyspie Judith Schalansky w książce "Atlas wysp odległych" /Pięćdziesiąt wysp na których nigdy nie byłam i nie będę/.
Według ww książki Wyspa Wielkanocna ma obszar 163,6 km kwadratowych i zamieszkuje ją 3791 mieszkańców.
Wyspa leży 3690 km od Chile i 4190 km od Tahiti. .
Została odkryta w Niedzielę Wielkanocną 3 kwietnia 1722 roku przez Jocoba Roggeveen.
W dniu 9 września 1888 roku wyspę zaanektowało Chile.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Przepisuję wiernie tekst z książki.
"Nic dziwnego, że Darwin się tutaj nie zatrzymał. Fauna i flora są ubogie, czarodziejski przepych wysp Galapagos jest odległy o kilka tygodni podróży czółnem. Nikt już nie wie jak wysokie były palmy kiedyś gęsto porastające wyspę. Z tych pni wypływał sok, który fermentował w słodkie jak miód wino, a z drewna można było budować tratwy i robić liny służące do transportu posągów.
Te pozbawione szyi potwory z kamienia, istoty o zapadniętych oczach i długich uszach, mieszkają na wybrzeżu, mają zwietrzałą skórę i usta jak u krnąbrnych dzieci. Strażnicy z wulkaniczego tufu, plecy pokrywa im mech, za plecami mają morze. W święta ich białe, koralowe oczy patrzą na palmowe lasy.
Dwanaście plemion zamieszkujących wyspę współzawodniczy ze sobą, buduje coraz więcej olbrzymów, a w nocy po kryjomu wywraca tych, zbudowanych przez innych.
Niszczą własny kraj, ścinają ostatnie drzewa, podcinają gałąż na której siedzą; to początek końca; wkrótce umrą na ospę przywleczoną przez obcych, albo staną się niewolnikami we własnym domu, własnością dzierżawców, którzy zrobią z wyspy wielką owczą farmę. Z 10 tysięcy mieszkańców przezyje 111.
Nie ma palm, które stały kiedyś nad brzegiem morza, a kamienni strażnicy leżą na brzegu morza.
Archeologowie ponownie ustawiają posągi i szukają śladów.
Kopią w poszukiwaniu nasion, przeczesują góry śmieci, zbierają kości i zwęglone drewno, próbują odcyfrować pomarszczone linijki w języku rongo-rongo i z kamiennych twarzy wyczytać co się stało.
W tym pustym kraju, który powstał z 70 wulkanów nie ma dziś ani jednego drzewa. Jest za to pas startowy tak wielki, że mógłby na nim wylądować prom kosmiczny.
Klasyczny przykład końca świata /który kiedyś niewątpliwie nastąpi/ , łańcucha nieszczęśliwych przypadków doprowadzających do samozniszczenia, leming na Oceanie Spokojnym"
-------------------------------------------------------------------------------------
Jeśli kogoś z Was zasmucił albo przestraszył ten tekst...... to przypominam, że jest to w dużym stopniu fikcja literacka autorki książki.... która także i na Wyspie Wielkanocnej nie była.
--------------------------------------------------------------------
I jeszcze trzy zdjęcia z wczorajszego spaceru po osiedlu...
Spokojnego świętowania Kochani....
Stokrotko, zdrowia i pogody ducha :)
OdpowiedzUsuńPięknie masz na osiedlu. Wiosna w pełni.
Dziękuję Magnolio :-)
UsuńRapa Nui [Pępek Świata] i rongo-rongo. Dwa znaki zapytania na zarozumiałym czole ssaka zwącego siebie Homo sapiens sapiens...
OdpowiedzUsuńZdrowia i świątecznego zadowolenia...
https://www.youtube.com/watch?v=v9O80pSI3t8
Bardzo Ci dziękuję :-)
UsuńPewnie też tam nigdy nie polecę, wystarczą mi zatem opisy np.na Twoim blogu, Stokrotko ☺️
OdpowiedzUsuńTobie też udanego świętowania życzę ☺️
Ja też tam nigdy nie będę Lidio.
UsuńDziękuję Ci :-)
Wszystkiego dobrego, Stokrotko! Coraz piękniejszej wiosny i niegasnacego optymizmu oraz ciekawości świata!:-))
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Olgo :-)
UsuńWiele takich zagadek w historii ludzkości.
OdpowiedzUsuńPięknie spacerujesz, my także się staramy, dla zdrowia psychicznego nawet.
Radości wiosennej, Kochana:-)
Nawzajem Asiu :-)
UsuńSpotykojnych i zdrowych (bo to najważniejszew obecnym czasie) świąt Wielkanocnych życzy Krysia
OdpowiedzUsuńNawzajem Krystyno :-)
UsuńWyspa Wielkanocna na razie nieosiągalna ...dlatego bardziej skupiłam się na Twoich spacerowych fotkach, które koją moje oczy złaknione takich widoków... z okna nie wiele widać. Radości coraz mniej . Zdrowia i spokojnych Świąt.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie Yolanthe :-)
UsuńZaskoczył mnie ten pas startowy dla promów kosmicznych. On tam naprawdę jest???
OdpowiedzUsuńŻyczenia już były kilka razy więc teraz pogody życzymy. Na dzisiejszy i jutrzejszy spacerek :-)
Marek z dziewczynami
Podobno jest. Ale przecież tam nie byłam.
Usuń:-)
Proszę skorzystać z Gogle Earth.Można zmierzyć długość lotniska,policzyć wulkany,zajrzeć w oczy posągom.
UsuńZa towarzysza wędrówki proponuję Yellow Men-nie zapominać o dystansie społecznym!
Długość pasa startowego dla promów kosmicznych wynosi prawie 5 km.
Pozdrawiam.
Henryku - jak to się dzieje ze Ty wszystko wiesz??? :-))
UsuńNiech Aleluj bedzie choc zdrowy. Moze byc przejedzony, bo dlaczego nie...
OdpowiedzUsuńco do ksiazki i Wyspy Wielk. to wydaje mi sie, ze autorka nie zmyslala, brala zrodla wiarygodne jako podstawe swojej ksiazki. Czytalam ja kilka razy - dostalam ja wlasnie swiezo wydana. No i doszlam do wniosku, ze moja dlugociagnace sie chec zamieszkania na odleglej wyspie jakiejs - prysnela juz w trakcie pierwszego czytania!!
Ladnie masz tam na dzielni!
Pięknie Ci dziękuję za wartościowy komentarz :-)
UsuńJaguniu,
OdpowiedzUsuńjako przeciwwagę tej strasznej Wyspy Wielkanocnej posyłam wiersz
Ildefonsa Gałczyńskiego o wyspach szczęśliwych. Szczególnie teraz myśl o
takich wyspach bardzo się przyda!
Serdecznie, wielkanocnie pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
http://wiersze.doktorzy.pl/wyspy.htm
Ewuniu - te Wyspy Szczęsliwe to przecież nie istnieją.... ale pomarzyć możemy.
UsuńNajserdeczniej Cię przytulam :-)
Jest sporo filmów dokumentalnych, na których można Wyspę Wielkanocną obejrzeć. No fakt, nieco pustawo tam na powierzchni, gorzej,że i pod wodą zaczęło się robić pustawo.
OdpowiedzUsuńMiłego, tak "wielkanocnie".
Dziękuję serdecznie Aniu :-)
UsuńZdrowych, dobrych Świąt, a po Świętach .... też zdrowia i dobra życzę
OdpowiedzUsuńDziękuję i nawzajem Ewo :-)
UsuńWitaj Stokrotko.
OdpowiedzUsuńFajny spacer, ale czy nie ryzykowny, bo nawiedzonych i nadgorliwych policjantów nie brakuje.
Wyspa Wielkanocna, ma niewiele wspólnego z Wielkanocą.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Uważam Michale, uważam...
Usuń:-)
Sloneczko swieci, smakolyki przygotowane..WESOLYCH SWIAT Stokrotko! Malgosia.
OdpowiedzUsuńZdrowych Świąt przede wszystkim Małgosiu :-)
UsuńJuż teraz wiem, dlaczego tak się nazywa! Nie przestraszyłam się, bo tekst ciekawy i ma wiele z prawdy:)
OdpowiedzUsuńRównież wspaniałego świętowania wśród optymistycznie budzącej się do życia przyrody:)))
Bo została odkryta w Niedzielę Wielkanocną :-)
UsuńSerdeczności Urszulo.
Spokojnych Świąt w tych niespokojnych czasach ! Cierpliwości i wytrwania ! Zdrowia i radości !!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńStokrotka
Pogody ducha, zdrowia i Spokojnych Świąt Wielkanocnych! Oby wszystko jak najszybciej wróciło do normalności.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Wilmo :-)
UsuńStokrotko, piękna wiosna na Twoim osiedlu. Życzę zdrowia, spokoju i wszystkiego dobrego - na Święta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Podróżniczko :-)
UsuńJak zawsze kojące zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTa piękne wiosna dodaje mi sił :-)
UsuńCześto oglądałam różne programy telewizyjne lu czytałam o tych wyspach, bo te kamienne olbrzymy tam znajdujące się wciąż skrywaja wiele tajemnic. Np. ciekawi mnie, zresztą nie tylko mnie,bo i wielu badaczy i naukowców, w jaki sposób kilka ton „fryzury” udało się zainstalować na głowach kamiennych olbrzymów bez użycia dźwigu.
OdpowiedzUsuńTereso - na tej Wyspie jest mnóstwo zagadek...:-)
UsuńZdrowych i spokojnych. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńTak sobie patrzę, patrzę i widzę, że wyspa swoim kształtem przypomina kapelusz Napoleona :)
OdpowiedzUsuńWiosna nie czeka na ludzi, po prostu się dzieje.
Masz rację Mario - to faktycznie jest kapelusz Napoleona :-)
UsuńChyba to Twoje osiedle wyglada bardziej zachęcająco.
OdpowiedzUsuńWesołych i pogodnych.
Też mi się podoba moja dzielnica.
Usuń:-)
Stokrotko - a dzisiaj wnuki zrobią Ci Śmigus-Dyngus?
OdpowiedzUsuńChyba tylko przez komórkę pokaża jak się sami oblewają:-))
Ela
Chyba tak Elu.
UsuńSerdecznosci :-)
Marzeniem mojego męża od lat są Wyspy Galapagos, aby zobaczyć owe olbrzymie żółwie i iguany. To jednak daleka, wyczerpująca i kosztowna podróż (w końcu nie jesteśmy już najmłodsi a zdrowie też szwankuje).
OdpowiedzUsuńTeraz możemy tylko pomarzyć o jakiejkolwiek podróży.
O Wyspach Wielkanocnych oglądałam kilka filmów, jeden z udziałem Cejrowskiego. Owszem moai - słynne posągi robią na zdjęciach czy oglądając na temat wyspy filmach wrażenia, ale i trochę mnie przerażają.
Dla mnie zarówno Ekwador (stamtąd można popłynąć na Galapagos) czy Chile to nie do końca bezpieczne miejsca turystyczne, chociaż wiem, że sporo osób wybiera te kierunki. (Teraz czas przeszły - wybierało).
Czasem wolę poczytać o danym miejscu lub zobaczyć interesujący film, ale poczytać ciekawostki u Stokrotki.:)
Spokojnego radosnego świętowania.
Najserdeczniej Ci dziękuję za taki obszerny komentarz.
UsuńWszystkiego naj...świąteczniejszego :-)
Podróżuje w necie, dzięki Tobie również na wyspę Wielkanocna 😀 I odkrywam na nowo ścieżki na moim starym osiedlu zachwycając się stokrotkami na trawniku i kwitnącymi krzewami i drzewami. Brakuje mi tylko śpiewu ptaków.
OdpowiedzUsuńSerdecznego, zdrowego i spokojne świątecznego czasu i uśmiechu na kolejne dni.
Wszystkiego co dobre Roksanno.:-)
UsuńBardzo Ci dziękuję.
"Wiem,że nic nie wiem":)
OdpowiedzUsuńU Ciebie wiosna w pełni,a ja w niedzielę jeszcze rzucałem śnieżkami na północnym zboczu Wielkiej Sowy.
"Zostań w domu",a pod dacze w Górach Sowich zajechało po kilka samochodów-w tym posłowie z Sejmu.Rejestracje z całej Polski.Gdzie policja i Gajowy Marucha?
Wkurzyłem się i poszedłem na szagę na północne zbocze Wielkiej Sowy.Rośnie/rosło tam moje ulubione drzewo,stary jawor.
Jakież było moje zdziwienie,gdy dotarłem na miejsce i ujrzałem płaczący pień tegoż drzewa.Cóż,usiadłem obok i policzyłem słoje,naliczyłem ok.160.Były słoje z milimetrowym przyrostem,
i słoje ponad 5 milimetrów.
Trudne do odsłuchania...
https://www.youtube.com/watch?v=1TZCP6OqRlE
Czy ludzka osobowość jest zawsze taka sama,jak osobowość osoby,
która powaliła ostatnie drzewo na Wyspie Wielkanocnej?
Czy nie możemy powstrzymać tego,co nieuniknione?
Możemy wyciągnąć wnioski z błędów przeszłości i odzyskać jedyny naprawdę zrównoważony styl życia,który będzie miał znacznie większa szansę na nasze przetrwanie,niezależnie od tego,co utrzymają następne pokolenia.
"Pewnego dnia,jeden człowiek,jedno drzewo-pieprzyć przemysł oleju palmowego.Kiedy zgasną światła po raz ostatni?"
https://www.youtube.com/watch?v=ErP4BPsRj74
Pozdrawia z Gór Sowich.
Henryku Najmilszy!!!
UsuńCo ja bym zrobiła bez Twoich komentarzy?
Najserdeczniej Ci dziękuję. A angielski film o drzewie przepiękny :-)
Przypominasz, że jest to w dużym stopniu fikcja literacka autorki książki, a więc mówię "sprawdzam", jak to jest w rzeczywistości z tymi drzewami. I rzeczywiście tam nie ma ani jednego drzewa, jak dla mnie smutno i dziwnie trochę tak bez drzew, za to z olbrzymimi rzeźbami. W każdym razi ta historia wygląda na prawdziwą...
OdpowiedzUsuńMasz oczywiście rację Bożeno. Na Wyspie Wielkanocnej nie ma drzew.
UsuńAle chodziło mi nie tylko o drzewa, ale o historie tej Wyspy.
Pozdrawiam
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńInwencja twórcza autorki rzeczywiście niezwykła:) Choć zarówno Moai jak i Tukuturi działają na wyobraźnię.
Mokrego Dyngusa, Stokrotko:)
Pozdrawiam:)
Leno - i właśnie przez tę inwencję twórczą autorki tak bardzo lubię tę ksiązkę.
UsuńSerdeczności :-)
Kolejny przykład na "pomyślunek" człowieka...;o)
OdpowiedzUsuńJa w ramach świętowania robię w chałupie szklarnię...;o)
Super Gordyjeczko :-)
UsuńRadosnego świętowania życzę
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolinko :-)
Usuńno to wolę krajobraz Twojego osiedla.Na Wyspy Wielkanocne też pewnie nie pojadę:))
OdpowiedzUsuńJa też Czesiu nie pojadę:-)
UsuńParę godzin temu byłem na Wyspie Wielkanocnej ... oczywiście z wujkiem Google.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Stokrotko
To sobie trochę powedrowales...
Usuń:-)
Piękne zdjęcia, Stokrotko. I drzewa, których na Rapa Nui brak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
No wlasnie na Rapa Nui nie ma drzew
Usuń:-)
Taka Mama to musiała urodzić Geografa i Podróżnika :) :) Zainteresowanie światem macie widać w genach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jeszcze świątecznie...
Pola
Dziękuję Polu :-)
UsuńSzanujmy bardziej drzewa bo będą kolejne Wyspy Wielkanocne na mapie świata...
OdpowiedzUsuńMasz oczywiście rację Puchu...
UsuńJak to dobrze że to tylko fikcja, na pewno pięknie tam jest. Twoje zdjęcia również. Uściski z Krakowa
OdpowiedzUsuńKasiu - na Wyspie Wielkanocnej nie ma jednak drzew.
UsuńSerdeczności :-)