niedziela, 4 października 2020

Polki na tronach europejskich - część pierwsza

 1. Szwedzka królowa z Krakowa

Czy wiecie, że Polka była królową Szwecji?

Katarzyna Jagiellonka urodziła się w 1526 r. w Krakowie jako najstarsza córka króla Zygmunta I Starego i Bony Sforzy.

O jej rękę starał się car Rosji Iwan IV, zwany Groźnym. Jednak ostatecznie wyszła za mąż za szwedzkiego królewicza i księcia Finlandii Jana z dynastii Wazów./Finlandia należała wówczas do Szwecji/. Ślub z Janem, bratem szwedzkiego króla Eryka XIV, odbył się 4 października 1562 r. w Wilnie, ponieważ książę Finlandii, z powodu swojej niezależnej polityki zagranicznej, nie dostał pozwolenia na ślub od swojego brata.

Małżonkowie rezydowali od tej chwili na zamku w Turku w Finlandii. Mieszanie się Jana w sprawy Livlandu /obecnie Łotwa/ skłoniły króla do wypowiedzenia wojny własnemu bratu. Eryk wysłał 10 tysięcy żołnierzy i 12 sierpnia 1563 r. zamek skapitulował. Katarzyna została sprowadzona z mężem do Szwecji i uwięziona na zamku Gripsholm.

Ubiegający się wcześniej o jej rękę car Iwan IV starał się w negocjacjach dyplomatycznych z królem Erykiem o rozwiązanie małżeństwa Jana i Katarzyny, żeby samemu poślubić księżniczkę.

W niewoli Katarzyna urodziła pierwsze dziecko - Isabellę. Dziewczynka żyła tylko dwa lata. Po niej przyszedł na świat Zygmunt /1566-1632/ który później jako Zygmunt III Waza został królem Polski. /To ten sam, który stoi na kolumnie na Placu Zamkowym w Warszawie/.Następnie Katarzyna urodziła jeszcze jedno dziecko, najmłodszą córkę Annę /1568-1625/.

Katarzyna i Jan zostali uwolnieni w 1567 roku. W 1569 roku po detronizacji Eryka i wstąpieniu jej męża na szwedzki tron jako Jana III, aż do śmierci w 1583 roku Katarzyna była koronowaną królową Szwecji. 

Zmarła na zamku w Turku i została pochowana w katedrze w Uppsali.

--------------------------------------------------------------------

Dzisiaj tylko taka krótka bajeczka...

Dodam tylko jeszcze kilka całkiem zwyczajnych zdjęć z naszej działki. Zrobiłam je wczoraj /03.10.20/ o godzinie 14-tej.


                                    Te białe kwiatki rosną sobie koło domeczku od maja
                                         Zaczerwieniła się  jagoda kamczacka

 
                                                            I płot nabrał kolorów

                                                         
                                                       A aksamitki ciągle kwitną 


Przyszły do nas muchomory...



                                              A to oczywiście ..... jesienne róże...

78 komentarzy:

  1. -- ach te jesienne róże, tyle wspomnień, tyle nostalgii... och przepraszam, że ja nie w temacie, ale znasz mnie,niepokorna romantyczka ze mnie .... ale dodam, że bardzo ciekawy cykl tematyczny, znaczy historyczny rozpoczęłaś, zwłaszcza dla nas kobiet...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko - lada dzień będzie następna Polka...
      Serdeczności :-)

      Usuń
  2. Jaguniu,
    ja podobnie jak pani wyżej! Jesienne róże - zachwycające - to prawdziwe królowe kwiatów!
    A królowe na tronie? Będziemy o nich czytać!!!
    Serdecznie Cię pozdrawiam
    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo z Bajkowa - znalazłam jeszcze tylko jedną Polkę!
      Serdeczności :-)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawa postać, dużo przeżyła i wycierpiała. Dziwne, że niektórzy uważają iż bycie królowa to sama przyjemność. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami to przyjemność, ale częściej straszliwa męka.
      :-)

      Usuń
  4. Krótka bajeczka, ale ciekawa i intrygująca... A roślinki jesienne przeurocze...
    Miłej niedzieli Stokrotko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Polu.
      Również pięknej niedzieli życzę :-)

      Usuń
  5. Nie zazdroszczę tym wszystkim księżniczkom i królewnom...
    Takich widoków, jakie masz na działce szukamy w plenerach w trakcie naszych wycieczek sobotnio-niedzielnych:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dołączam do przedmówców - bajka krótka ale piękna. A i róże dziś podobne na nadrannym spacerze widziałem. Pozdrawiam Stokrotko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie teraz dookoła, szczególnie jak świeci słońce.
      :-)

      Usuń
  7. Oczywiście nie wiedziałam :-)))
    Nie tylko róże ale i inne zdjęcia piękno-jesienne...
    Pięknej niedzieli Stokrotko
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  8. no, zaraz, zaraz... a gdzie Świętosława, córka Mieszka, siostra Bolesława, która została żoną Svena Widłobrodego, konunga (króla) Dunów i Norwegów?... chyba od niej bym zaczął poczet Polek "na tronach europejskich"... z niedoboru danych, źródeł chociaż jakaś wzmianka...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt.
      To mówisz żeby się wrócić?
      Okropnie tego nie lubię :-)))

      Usuń
    2. no nieee, teraz to już poszło, nie ma sensu... ale jakby nie było, Świętosława była pierwsza... zapewne były jakieś wcześniej, przed Mieszkiem, np. Słowianki sprzedane do haremów władców muzułmańskich i awansujące na stanowisko "żona", ale to się jeszcze nie nazywało "Polki" :)

      Usuń
    3. No widzisz, więc nie wrócę :-))

      Usuń
  9. A my właśnie minęliśmy ruiny zamku w którym król Kazimierz Wielki spotykał się z Żydówką Esterką :-)))
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach, czytałam o niej niedawno.. rok temu? ...
    Nagietki? To chyba aksamitki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedzmy że ...nagietki podobne do aksamitek:-))

      Usuń
    2. Listki aksamitkowe, płatki kwiatów aksamitkowe... niezły genotyp

      Usuń
    3. Zmieniłam, bo okropnie mądrych słów używasz :-))

      Usuń
  11. Pamiętam z lekcji historii. Nasz pan Profesor, CEZAR, taką miał ksywkę, opowiadał nam różne, różniste opowieści. :)
    Piękne zdjęcia kwiatów. Nasz balkon opustoszał, zostały tylko pelargonie.
    Moc pozdrowionek i pędzę dalej. Mam wszędzie straszne zaległości.
    Mało siedzę w blogosferze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję Basiu że znalazłaś czas dla mojego bloga.
      Serdeczności :-)

      Usuń
    2. Nie chodzi Stokrotko u mnie o czas, tylko o samopoczucie...
      Moc pozdrowień.:)

      Usuń
    3. Doskonale Cię rozumiem...
      Życzę aby się poprawiło...

      Usuń
  12. Każdy ogród jesienią jest piękny. Wczoraj też w takim byłam - u Córki.
    Temat zapowiada się ciekawie, bo troche naszych Pań na tronach Europy było.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że dookoła jest pięknie ...
      Serdeczności Fuscilko :-)

      Usuń
  13. Patrzę na portret bohaterki Twojego wpisu...czy wtedy ludzie naprawdę mieli taką budowę głowy, że znaczną część twarzy zajmowało czoło??? Pojawia się to zjawisko na wielu portretach z tamtych czasów. Czy to taki kanon urody? Dziś dziewczyny w fotoszopie wydłużają sobie nogi, może wówczas wydłużały czoła?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zielonapiranio - bardzo możliwe że właśnie tak było.
      Kiedyś piękne było pewnie wysokie czoło :-)

      Usuń
  14. Jakie to wszystko ciekawe... tyle się nadal nie wie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puchu - im więcej człowiek się dowiaduje tym bardziej dochodzi do wniosku jak niewiele wie :-))

      Usuń
  15. To dziś akurat rocznica ślubu bohaterki wpisu, która - nie będę liczyć. Albo policzę, ale z pomocą kalkulatora - wyszło 458. Ciekawe jakie byłyby pierwsze słowa Jej Królewskiej Wysokości gdyby nagle stanęła przed nami ...;) Musiała być ładna, skoro Iwan Groźny tak sobie ją upodobał, że nawet chciał ją rozwieść z mężem. Gdyby się mu udało gdzie my, jako Polska, bylibyśmy teraz... Taka zabawa w "co by było gdyby".
    Róże przecudne, jak to królowe kwiatów powinny być. Ja też się w tym roku na róże napatrzeć nie mogę, wszędzie je widzę, to jakiś różany rok i przez to piękniejszy.
    Uściski serdeczne Stokrotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę Anko - nie wiadomo co by było gdyby :-)))
      A w tym roku wszystko takie piękne... to może dlatego, że życie coraz trudniejsze. No i ta zaraza wszechobecna :-))
      Serdeczności dla Ciebie najserdeczniejsze...

      Usuń
    2. Jakby Matka Natura chciała wynagrodzić swoim pięknem wszystkie trudności. Ale tylko tym, którzy jej piękno dostrzegają :) Buziaki! anka

      Usuń
    3. Anko -dla nas to piękno bo my je dostrzegamy....
      :-)

      Usuń
  16. Łatwego życia to raczej nie miała. A ogród zdecydowanie zmienił ubarwienie na jesienne kolory. Dla mnie to taka oznaka przemijania...

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo to ciekawe, historia niezwykle barwna, mozna zrobic film na jej temat. Rzeczywiscie musiala byc atrakcyjna, skoro Iwan Grozny tak o nia zabiegal, policzylam i okazuje sie,ze miala okolo 40 lat kiedy rodzila dzieci, w tamtych czasach? to juz niebezpieczny czas na takie zdarzenia..

    A te biale kffffiatuszki to wszedobylskie przymiotno biale, pochodzace z Ameryki Polnocnej i zostalo przywleczone w czasie odkryc Ameryki, rozplenilo sie po swiecie nadzwyczaj chetnie.
    Róże przepiekne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie czekałam Grazynko aż mi ktoś podpowie nazwę tych białych kwiatuszków które mi same wyrastają pod domeczkiem.
      Dziękuję serdecznie i pozdrawiam

      Usuń
  18. Wcale nie chciałabym być królową. W tamtym czasie nawet królowe nie miały łatwego życia. A kwiaty przepiękne.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że królowym też nie było lekko Moniko :-)

      Usuń
  19. Przepięknie prezentują się te jesienne róże :D
    Życzę miłej niedzieli :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękna malownicza- już- jesień na Twoich zdjęciach Stokrotko. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  21. W Muzeum Czartoryskich w Krakowie możemy zobaczyć trzy miniatury: Anny, Zofii i Katarzyny. Wszystkie ubrane są (tak jak na fragmencie Twojego zdjęcia) jednakowo i odnosi się wrażenie, że stanowią jedno. Czytając biografię Katarzyny okazuje się, że nie miała z Janem takiego łatwego życia jak się to opisuje. Przebywała osamotniona w Zamku w Drottningholm. Ogród przybiera już szaty jesienne. Róże przepiękne.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję Łucjo za informacje nt. Katarzyny Jagiellonki.
      A ogrody to teraz wszystkie są piękne :-)
      Serdeczności.

      Usuń
  22. Niby postać mi znana, ale dodajesz tyle ciekawych informacje, kochana erudytko, że tylko piękno ogrodu może konkurować z wiadomosciami, serdecznie pozdrawiam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malgosiu Kochana jaka tam ze mnie erudytka? Zwykła babcia jestem!!!
      Serdecznosci:-)

      Usuń
  23. Polskie panny były w cenie i to nie tylko te z królewskiego rodu.
    Uwielbiam róże w tym kolorze. A te małe , białe to nie jest przypadkiem wybujały pięciornik?
    Buziam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyna wyżej napisała że biale wybujale to przymiotno białe. I przyszło na naszą działkę prosto z Ameryki Polnocnejj :-)))

      Usuń
  24. O! Nowa seria! Fajnie. :)
    Nie wiedziałam tego!

    OdpowiedzUsuń
  25. Miała Kaśka urozmaicony żywot...;o)
    Ja jutro jadę truskawki zbierać, i orzechy (żeby była równowaga)...;o)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciekawa ta nowa seria! Co tam jeszcze wygrzebiesz z kart historii? Bo zaczyna się interesująco:)
    Ogródek nabiera bajecznych, jesiennych kolorów. Ładnie:)))

    OdpowiedzUsuń
  27. podoba mi się wszystko: Historia Kaśki (dlaczego nie upominali się o nią jako półkrwi Włoszkę - Włosi?) i ogródek z muchomorem:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muchomory są aż trzy. Z tym że jeden za płotem. ..
      :-)

      Usuń
  28. Dzięki Tobie poznaję nieco historii personalnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzyj jutro - będzie następna historia personalna :-)

      Usuń
  29. Widzę w necie to i owo,
    A u Ciebie... kolorowo.

    OdpowiedzUsuń
  30. Witaj, Stokrotko.

    Z przyjemnością poczytałam o władczyni Szwecji.
    Ponoć Anna Jagiellonka odstąpiła Jadwidze swoją kolejkę do zamążpójścia i miała nosa, bo trafił się jej po latach węgierski przystojniak Stefek:) Szkoda, że po tak wielu latach;)

    Róże przepiękne:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Dzięki Tobie, Stokrotko, wzbogaciłam sobie wiedzę historyczną.
    U mnie też wyrósł muchomorek obok domku dla dzieci ze zjeżdżalnią i zachodzę w głowę, skąd tu się wziął. Do lasu kilka kilometrów.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereso - ja co roku o tej porze mam na działce kilka muchomorów :-))

      Usuń
  32. O nawet nie wiedziałam,
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ela Karczewska.
      Dzięki Stokrotko za tę ciekawą opowieść. Okazuje się że księżniczki i królowe nie miały łatwo. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. A niektóre były bardzo nieszczęśliwe.
      Zapraszam na drugą bajeczkę z tego cyklu...
      :-)

      Usuń
  33. U mnie też aksamitki jeszcze kwitną. Lubię Twój blog za te wiadomości historyczne i dziękuję za kolejną porcję.

    OdpowiedzUsuń

Taniec zbójnicki

  O góralach mówi się, że muzykę mają we krwi, a taniec w nogach. Góralski taniec to przede wszystkim popis męskiej krzepy i zręczności, a j...