Tak nam obrósł narożnik bloku w którym mieszkam...
/Podaję za Angora-Peryskop z 16 listopada 2020/
1. George Washington - 1-szy prezydent USA
220 lat temu wypożyczył kilka książek z New York Society Library i nigdy ich nie oddał. Kara za niezwrócone książki wynosiłaby dziś około 300 tysięcy dolarów.
2. Thomas Jefferson - 3-ci prezydent USA
Panicznie bał się publicznych wystąpień, dlatego też, jeśli była tylko taka możliwość pisał listy, które następnie czytali przed zgromadzonymi jego przedstawiciele.
3. James Buchanan - 15-ty prezydent USA
Miał możliwość nabycia Kuby za zaledwie 90 mln. dol. jednak Kongres nie wyraził na to zgody, gdyz obawiał się że prezydent ukradnie pieniądze i ucieknie.
4. Abraham Lincoln - 16-ty prezydent USA
Za młodu imał się różnych prac. Był między innymi sklepikarzem, geodetą, prawnikiem i jedynym prezydentem, który był licencjonowanym barmanem.
5. Benjamin Harrison - 23-ci prezydent USA
Nie należał do fanów techniki. Po podłączeniu elektryczności w Białym Domu obawiał się porażenia prądem. Dlatego nigdy nie włączał oświetlenia osobiście.
6. Woodrow Wilson - 28-my prezydent USA
Trzymał przed Białym Domem stado owiec aby zmniejszyć wydatki na slużbę zajmującą się pielęgnacją trawnika.
7. Lyndon Johnson - 36-ty prezydent USA
Czesto przeprowadzał rozmowy z podwładnymi siedząc na sedesie i był niesamowicie okrutny dla współpracowników. Podobno kiedyś osikał nogę agenta Secret Service.
8. Ronald Reagan - 40-ty prezydent USA
Znany był ze słabości do żelków. Przepadał za nimi do tego stopnia, że wszędzie tam gdzie przebywał, ustawiano miseczki z ulubionymi misiami.
9. Barack Hussein Obama - 44-ty prezydent USA
Pierwszy czarnoskóry prezydent Ameryki tak bardzo lubi piwo, że za jego kadencji zamontowano w Białym domu mały browar.
10. Donald Trump - 45-ty prezydent USA
Wypija codziennie po 12 puszek dietetycznej coli i ma nawet w swoim gabinecie specjalny przycisk, po którego przyciśnięciu przynoszony mu jest ten napój.
--------------------------------------------------------------------------
A jeśli chodzi o tych prezydentów to według mnie wymiata 36-ty.
A jakie jest Wasze zdanie?
Cóż poważnego napiszą o prezydencie PiS?
OdpowiedzUsuńO nim to dopiero nasze prawnuki przeczytają...
Usuń36-ty cudak skrzyżowany z chamem - bym tak
OdpowiedzUsuńpowiedziała niegrzecznie. Czuję natomiast związek z Thomasem Jeffersonem, dla mnie mówienie to kara za grzechy ;)
Stokrotko, żeczę Ci szybkiego wzrostu iglaka, żebyś miała go bliżej okna :) Uściski! anka
Anko - będę codziennie prosiła to drzewo aby szybciej rosło :-))
UsuńSerdeczności...
🙂🙂🙂
Usuń:-)
UsuńSerdeczności Stokrotko. Ja po długim porannym spacerze i zakupach. Serdeczności ślę :)
OdpowiedzUsuńI ja mam spacer w planach :-))
UsuńNo to osiedlową choinkę możecie tam sobie ustroić :-)
OdpowiedzUsuńPewnie że tak!!!
Usuń:-)
Żeby tylko 45-temu przyciski się nie pomyliły!
OdpowiedzUsuńMamy nadzieję Bojo:-)
UsuńTen Twój iglak coś choruje, można powiedzieć, że z lekka rdzewieje. Jakaś zaraza atakuje w tym roku europejskie iglaki i brązowieją im igły. Rozumiem słabość Reagana do żelków-przeszłam przez to "schorzenie". Teraz mam słabość do "pianek" i orzechów laskowych w gorzkiej czekoladzie.Zastanawiam się, czy gdyby wyborcy wiedzieli o tych wszystkich "prezydenckich słabościach" wcześniej to też by na tych ludzi głosowali? Może i tak, na zasadzie "fajny facet, lubi i robi to samo co ja, swój człowiek".
OdpowiedzUsuńTak, 36 wymiata.
Miłego;)
Kochanie Moje - to nie mój iglak tylko tych ludzi na parterze którzy go posadzili.
UsuńJako posiadaczka działki od 30 lat - na której rośnie ok. 15 iglaków wiem, że iglaki co pewien czas też żółkną. To znaczy czasami jakaś gałąż zżółknie i trzeba ją po prostu obciąć.
Cieszę się, że Ci się 36-ka podoba :-)))
To nie jest takie zwykłe usychanie jednej gałęzi- te igły od razu brązowieją i rozchodzi się to po całym drzewie. Zauważyłam to też tutaj w wielu ogrodach. Bo czego jak czego, ale przydomowych ogrodów to w mojej dzielnicy nie brak.A w sąsiedniej jest ich jeszcze więcej.
UsuńTo mam nadzieję że ta zaraza z zachodu do nas nie przyjdzie :-))
UsuńJaguniu,
OdpowiedzUsuńbardzo spodobał mi się pomysł Woodrowa Wilsona - 28 prezydenta USA - ja na mojej działce, na której wciąż odradza się coraz bujniejsza trawa i wynajęcie do koszenia nieźle "bije" mnie po kieszeni chętnie "zakwaterowałabym" chociaż jedna kózkę i miałabym temat z głowy! W dodatku miałabym mleko, a na Wigilię przemówiłaby ludzkim głosem i wreszcie może objawiłaby jakąś prawdę, której my ludzie nie znamy, a ona w swoim zwierzęcym instynkcie i mądrości podsunęłaby rozwiązanie naszych problemów...
Ale na działkach nie można trzymać domowych zwierząt choć ostatnio wzruszyło mnie ... pianie koguta, a więc ktoś zahodował sobie kurki!
Natomiast świerk niech rośnie jak najwyżej- to też skojarzenie z moją działką, na której mam ich 9 rosnących jak mały zagajnik obok siebie - też masz taki przed blokiem.
Trzymajmy się natury bo inaczej zginiemy marnie...
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
Kochana Ewuniu - masz rację we wszystkim. Koza by się też przydała jeśli umiałabyś ją wydoić i zakwaterować ją gdzieś na zimę :-)))
UsuńSerdeczności Kochanie - mam nadzieję - do zobaczenia na Starówce :-))
pomysł użycia owiec lub kóz w roli kosiarki do trawnika funkcjonuje od dawna i do tej pory gdzieniegdzie...
OdpowiedzUsuńza to dyskusje "tronowe" z poddanymi toczył Władysław Jagiełło podczas wieczornych posiedzeń, przekazy wspominają, że wtedy był najłaskawszy i najłatwiej było coś u niego załatwić, przekonać do czegoś...
p.jzns :)
1. To masz kozę czy owcę??? :-))
Usuń2. Z tego co wiem to Jagiełło żył trochę wcześniej i za dzikiego Litwina uchodził :-)))
ja akurat mam tylko koty /od niedawna dwa/, one trawy nie koszą... ale był kiedyś taki projekt: koza rasy karłowatej... rzecz jasna dwie, żeby jednej się samej nie nudziło... parka nie wchodziła w rachubę, bo hodowla nie była w planie, dwóch chłopaków mogłoby skoczyć sobie do oczu, więc pozostał wariant dwóch dziewczyn... ale sprawa rozbiła się o kwestie logistyczne związane z budową kanciapy i nie pozostało nic innego, jak kupić benzynę do kosiarki...
Usuń...
mówimy o okresie, gdy Jagiełło mieszkając na Wawelu już się trochę ucywilizował... co prawda zamek skanalizowano sporo później, ale jakieś sanitariaty chyba tam funkcjonowały?... czeladź jakoś sobie radziła po swojemu, ale król to król, tu nie ma żartów... żeby król mógł dobrze rządzić i np. Krzyżaka gnębić, etc, to musi się porządnie wy...
:)
1. Wprawdzie dwa koty to więcej niż jeden ... ale cudów też nie sprawią :-))
Usuń2. Tak czy inaczej król i tam piechotą musiał iść :-))
1. to jest do dyskusji... koty mają zdolność teleportacji, telepatii i jakiejś tam innej jeszcze transmogryfikulacji, co jest pewną odmianą cudu, bo człowiek raczej tego nie umie, nawet dysponując technologią NASA... podobno kilku takich ludzi było, ale tylko podobno...
Usuńsamo kocie mruczenie jest już cudem, jeszcze nikt nie skonstruował symulatora tego mruczenia, co najwyżej jakieś nędzne podróby, które nie działają jak trzeba...
2. z tym chodzeniem piechotą to różnie bywało... bywali królowie, których noszono do haźla, a bywali też tacy, do których haziel przynoszono...
Pojęcia nie masz jak mnie ubawiłeś - zarówno punktem pierwszym jak i drugim.
Usuń:-)))
Mnie najbliżej do Benjamina Harrisona, bo też boję się elektryczności, czyli zwarcia przewodów,które mogłoby wywołać pożar. Ogień to mój drugi największy wróg, dlatego nie przepadam za palącymi się świecami. Natomiast om 36 mam podobne zdanie jak Unknown, bo poniżanie drugiego człowieka słowem czy czynem uważam za największą zbrodnię. Dziękuję za komentarz na moim blogu, pozdrawiam i życzę zdrowia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziekuje Iwonnko za wizyte i komentarz.
UsuńZdrowia zycze :-)
Moim No1 jest trójka, czyli James Buchanan - wizjoner! gdyby mu pozwolili kupić Kubę, jaki inny mógłby byc świat... ;)
OdpowiedzUsuńInny - ale czy lepszy Ewo byłby ten świat...???
UsuńBardzo bliski jest mi pierwszy prezydent, bo ja też kilku książek nie oddałam. I to od dawna :-))
OdpowiedzUsuńI bardzo mi się podoba ten narożnik domu obrośnięty bluszczem.
Ela
A wiesz Elu, ze ja też mam jedną książkę sprzed wielu lat której też nie oddałam do biblioteki???
UsuńBarak Obama piwoszem? Niewiarygodne wprost, przynajmniej sądząc po posturze, bez piwnego brzucha! ;-))))
OdpowiedzUsuńOby te iglaki rosły bez przeszkód. Gdy jeszcze mieszkaliśmy w bloku, na parterze, sąsiedzi z górnych pięter doprowadzili do tego, że ścięto przeszło trzydziestoletnią wierzbę, bo im przeszkadzała!
Jeśli chodzi o traktowanie drzew to niektórzy ludzie sa barbarzyncami. Przeszkadza im drzewo bo liście z niego jesienią spadają i "śmiecą" pod oknem, a nie przeszkadza im hałas z ulicy...
UsuńNajgorzej wspominam 43-go czyli Busha Jr. Jego najazd na Irak do dziś niszczy to państwo.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
Usuń36-ty nie wymiata to zwykły cham. Natomiast kim był 15-ty, skoro parlament bał się, że ukradnie pieniądze??? Czyli w polityce nic się nie zmienia. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPrezydenci to tacy sami ludzie jak inni - to nie ulega wątpliwości...
UsuńWidać po tym, że zostanie prezydentem nie zawsze wiąże się z tym, że ktoś staje się choć trochę lepszą wersją siebie.
OdpowiedzUsuńJakbym tak usiadł na poważnie i pomyślał, to znalazłbym jeszcze parę miejsc w Polsce, które zrobiły na mnie wrażenie czy wiążą się z czymś miłym.
Pozdrawiam!
Całkowicie się z Tobą zgadzam w obydwóch sprawach.
UsuńJest taka dziewczynka, Macey ma na imię, jest ekspertem od amerykańskich prezydentów, pojawia się u Ellen Degeneres. :)
OdpowiedzUsuńMówisz o jakimś konkretnym filmie???
UsuńCzyli to byli zwykli ludzie! I że ten kraj nadal istnieje i w dodatku dobrze się ma, to niesamowite!!!
OdpowiedzUsuńZwykli, przeciętni ludzie Urszulko :-)
UsuńNie napiszę który wymiata, bo nie znam ich dokładnie. Napiszę tylko że najbardziej zapamiętany jest i będzie z różnych powodów:
OdpowiedzUsuń1 Waszyngton - pierwszy
16 Linkoln - zniósł niewolnictwo
39 Carter - prawa człowieka, jego doradcą był Z.Brzeziński
42 Clinton - skandal obyczajowy
44 Obama - pierwszy prezydent Afroamerykanin
Pozdrawiam :)
Bardzo Ci dziękuję Podróżniczko :-)
UsuńIdę po linii Baracka Obamy. Rozmyślam nad domowym browarem.
OdpowiedzUsuńI to jest bardzo dobra decyzja :-)
UsuńJak widać, władza zawsze uderza do głowy i wielkim wolno więcej ...
OdpowiedzUsuńNiestety ale tak jest...
UsuńA są tacy, którzy amerykanów na piedestał stawiają, dając ich za wzór do postępowania 🤔
OdpowiedzUsuńA to całkiem zwykli ludzie...
Usuń9!
OdpowiedzUsuń"Wiele psów ze schronisk to kundle takie jak ja"-Barack Obama
:)
I miał rację Barack Obama...
UsuńUroczy lasek. Mi się spodobał Lincoln, spróbował pracy w różnych zawodach, to przynajmniej wiedział jak to jest nie mieć prezydenckiego wynagrodzenia.
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten mini-lasek...:-)
UsuńJestem wielbicielka Obamy-to jedyny prezydent, ktory w koncu kazdego roku podawal liste przeczytanych ksiazek, a w ogole inteligentna bestia. Dzis tak pozno pisze, bo i nogi i dotlenienie nawalily. Tak bywa, pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu Kochana - trzymaj się dzielnie...
UsuńSerdeczności :-)
Tak 36-ty prezydent trochę dobijający. Myślał, że wszystko mi wolno. Jednak nikt nie postawił mu się i nie zabronił takiego zachowania zastanawiające, prawda.
OdpowiedzUsuńBo nikt nie miał odwagi tego zrobić....
UsuńTen 36-ty to cham.
OdpowiedzUsuńChyba, każdy prezydent myśli, że wszystko mu wolno.
Pozdrawiam:)*
Każdy jest bardzo pewny siebie i arogancki....
Usuń:-)
Lubie ich dwoch: Lincolna bo byl super barista i Obame, bo ja tez lubie piwko. Z tego wyniklo, ze obydwaj panowie mogliby mi uslugiwac przy barze Bialego Domu. Pierwszy serwowalby mi kawke, drugi - piwo. Hmmm...nieglupie...
OdpowiedzUsuńPS. Pan prezydent wyslal stado owiec na trawniki? Chyba wiecej musial wydac na sluzbe sprzatajaca kupki, niz te pielegnujaca trawniki :)
Fajny komentarz Alenko :-))
UsuńSerdecznie Ci ddziękuję :-)
Stokrotko, polecam książkę Pastusiaka o prezydentach USA
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie
Dziękuję, mam tę książkę.
UsuńHa ha ha !!! Niesamowite przywary prezydentów !!!
OdpowiedzUsuńNo wlasnie :-)
UsuńFajne ciekawostki.:) Z Reaganem bym się polubiła, też lubię żelki.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Stokrotko.:)
Bardzo Ci dziękuję Lenko :-)
UsuńNiniejszym powiększam grono fanów prezydenta Obamy.❤🍻
OdpowiedzUsuńBo dobre piwko nie jest złe :-)
UsuńStokrotko, czytałaś o sobie u Dziewanny?
OdpowiedzUsuńhttps://magicznyzielnikdziewanny.com/2019/05/18/stokrotka-krolowa-lak-wlasciwosci-zastosowanie-przepisy/
:))))) buziaki :))))) anka
Nie czytałam ale widzę ze muszę przeczytac.....
UsuńEla Karczewska.
OdpowiedzUsuńMoją sympatię budzi 24.Ten, który bal się elektryczności.
Był jeszcze taki, który zrobił dobry interes z Rosją kupując Alaskę. Bodajże 16-ty?😊😊😊
Byłoby jeszcze wielu innych....
UsuńTo był 17-ty prezydent. A nie 16.
OdpowiedzUsuńOk.
UsuńStokrotka
Mnie ujął 28-y, Woodrow Wilson. Wyobraź sobie, Stokrotko, taką nazwę: "Białe stado owiec przed Białym Domem", no i oczywiście promocja ekologii. Tak się zastanawiałem, czym mógłby zaskoczyć obecny nie mój prezydent. Klęcznikiem przed biurkiem? Dźwiękoszczelną kabiną (np. podobną do tych występujących kiedyś w "Wielkiej grze"), do której wchodziłby ilekroć coś ciekawego działoby się na ulicach stolicy? A może zwoje drutów kolczastych otaczających zewsząd pałac prezydencki?
OdpowiedzUsuńŻe też ja zawsze jak ta niepokorna kózka muszę sobie poskakać, aby kicnąć do innego tematu...
Kawiarenko - i ja się zastanawiam za co mnie ukarano takim prezydentem - sługusem...
UsuńNiektórzy prezydenci to byli niezłe oszołomy :). Najwięcej wspólnego mam z czterdziestym chociaż do prądu też miewam awersje zatem z dwudziestym trzecim trochę też.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :-)
UsuńMnie się podoba oszczędny i ekologiczny Wilson :) Te owce, to bomba ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Ale ktoś musiał po nich sprzątać :-))
Usuń