środa, 24 marca 2021

Wakacyjne wynalazki


Uwaga: Kosz plażowy wynaleziono w roku 1883!!!!!

1. Okulary przeciwsłoneczne

Na masową skalę zaczęto używać ich dopiero po pierwszej wojnie światowej. Wykonywano je z taniego celuloidu. Szkła zatrzymujące promieniowanie UV powstały w 1913 roku.

2. Klapki plażowe

Klapki z zakrytymi palcami znano już od starożytności, jednak model plażowy, szyty ze skóry spopularyzował się dopiero po drugiej wojnie. Prawdziwy boom na klapki z tworzyw sztucznych nastapił 30 lat temu.



3. Dmuchańce

Zaczęło się skromnie, bo od stworzenia w 1938 r. pompowanej, lekkiej piłki plażowej przez Jonathana de Longe. Sukces rynkowy szybko zainspirował producentów do stworzenia dmuchanych materaców, kół, kaczek, łabędzi...

4. Parasol plażowy

Przez wieki opalenizana była kojarzona ze skutkami pracy fizycznej. Damy unikały więc jak mogły promieni słonecznych. Moda na bladą skórę przyniosła więc wielowiekowy sukces rynkowy parasolnikom. W Europie składane parasole tworzono od początku XVIII w. - chroniły one zarówno przed deszczem jak i przed słońcem.



5. Bikini

Choć dwuczęściowe kostiumy były znane od dawna, to dopiero powojenne niedobory materiałów zainspirowały francuskiego inżyniera samochodowego Louisa Rearda do masowej produkcji niezwykle skąpej wersji tego plażowego stroju. Mimo oburzenia obrońców moralności był to rynkowy strzał w dziesiątkę.

6. Ręcznik plażowy

Sam ręcznik ze swoją charakterystyczną pętelkową fakturą jest wynalazkiem tureckim z XVIII wieku. Za popularyzatorkę jego plażowej wersji uważa się Coco Chanel. Miało to miejsce na Lazurowym Wybrzeżu blisko 100 lat temu.



7. Przenośny aparat fotograficzny

Wprawdzie jego funkcje przejął dziś smartfon, to jednak możliwość samodzielnego uwieczniania wakacyjnych chwil była na początku XX wieku niezwykłą innowacją. W latach 20. i 30. na rynku pojawiły się niedrogie składane aparaty, które mieściły się w kieszeni.

8. Olejek z filtrem

Długo nie zdawano sobie sprawy ze szkodliwości nadmiernego opalania się. Dopiero w 1970 roku w Filadelfii powstał pierwszy filtr dla .... żołnierzy w Wietnamie. Przy pracach nad preparatem brał udział polski naukowiec. W 1972 roku ruszyła produkcja kremu. Po kilku latach pojawił się on także w Polsce.



9. Muzyczka osobista

Choć zwyczaj zabierania radioodbiorników w miejsca publiczne kojarzy się dziś fatalnie, to jednak w latach 50. i 60. XX wieku takie zachowanie było szczytem mody. Miniaturyzacja sprzętu była możliwa dzięki powstaniu tranzystorów. Warto przypomnieć, że dalekim kuzynem czy też potomkiem tego sprzętu są smartfony towarzyszące dziś niektórym nawet w wodzie.

--------------------------------------------------------------------



Jak myślicie.... czy w tym roku będziemy mogli wyjechać nad morze, nad jeziora czy w góry czy do jakiegoś uroczego miasteczka żeby chociaż przez parę dni odpocząć od tego co nam zgotował okrutny los....???

76 komentarzy:

  1. Dożyjemy, zobaczymy! Póki co nawet zima nie chce się wynieść w inne miejsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda że wiosna bardzo powoli idzie do nas...

      Usuń
  2. Niegdyś mawiałem "Pożyjemy, zobaczymy" . A wpis bardzo ciekawy - jak zawsze Stokrotko. Multum ciekawostek. U mnie plus pięć stopni i ołowiane chmury. I wiatr od północy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cały czas się zastanawiam, bo mamy przełożony wyjazd na Kretę, zresztą prezent o syna i synowej...będziemy zaszczepieni, jakby co!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci Asiu aby się Wam udało wyjechać :-)

      Usuń
  4. Wyjazdy, morze...... Może, może jakby co to ja pierwsza. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. skoro o plaży mowa, to poproszę jeszcze o parawan i lodóweczkę turystyczną... aha, a kiedy wynaleziono kosze plażowe?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Specjalnie dla Ciebie umieściłam na górze zdjęcie z koszem plażowym i z datą wynalezienia.
      Jeśli chodzi o parawan i lodóweczkę to nigdzie nia znalazłam informacji... ale chyba jakieś 40 lat temu parawan i 20 lat temu lodówka...

      Usuń
  6. Stokrotko, tęsknotę za latem wzbudziłaś :)) Wirus jest tak nieprzewidywalny, że ja nawet nie próbuję przewidywać jak to się dalej potoczy. Póki co wciąż walczę z tym co po sobie pozostawił w moim organizmie. Ale nie narzekam, bo nie lubię narzekać, szkoda czasu na użalanie się nad sprawami na które nie mam wpływu. Pozdrawiam Cię serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elaju - nie pozostaje nam nic innego jak tylko nadzieja...

      Usuń
  7. A do lata jeszcze trochę zostało czasu. Jakie będzie w tym roku? Tego chyba nikt nie wie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - lato przed nami ale przedtem wiosna...

      Usuń
  8. I znów, dzięki Tobie, przeniosłem się w przeszłość. Gdzieś w rodzinnych szpargałach mam kilka takich plażowych zdjęć z końcówki XIX wieku. Niestety poza moją prapraprababcią, której podobieństwo było nie do podważenia, nie wiem kto jest na tych rodzinnych zdjęciach. Nadmienię tylko, że parasolki "od słońca" (a także kapelusze i rękawiczki) różniły się od tych "od deszczu", były bardziej ozdobne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz jak to warto zaglądać na mój blog??? :-))

      Usuń
  9. myślę, że najrozsądniejszy będzie, jak w ubiegłym roku, wybór małych pensjonatów w niewielkich miejscowościach lub w gospodarstwach agro.
    Twój post bardzo interesujący. Nieodzownym wyposażeniem plaż były przebieralnie i kosze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesiu - w dzisiejszych czasach ludziska to się przebierają na plaży za parawanem i pod kocem :-))

      Usuń
  10. Nie wiem jak z dalszymi wyjazdami, ale te bliższe pewnie będą możliwe, tak sobie zakładam. :)
    Obecnie parasoli od słońca używa się głównie na plaży, Azjatki ponoć używają na co dzień. A to niegłupie rozwiązanie, sama używałam zwykłego przeciwdeszczowego - idealny nie był, bo się nagrzewał, ale przynajmniej słońce tak nie prażyło w głowę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kataszo - serdecznie Ci dziękuję za komentarz :-)

      Usuń
  11. Chlodno, niebo zachmurzone, a tu pojawia sie marzenie o wakacjach. Pojade na pewno do Zwierzynca, a Tobie zycze wyjazdow nie tylko na dzialke. Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - w ubiegłym roku udało nam się pojechać do Wrocławia. Pamiętasz????

      Usuń
  12. Nie wiadomo- ten wirus kocha wszystkie warunki atmosferyczne - i chłód i upał.
    Jeżeli będzie można gdzieś pojechać to będę miała wymarzone wakacje, ale jeśli nie - to nie koniec świata, bywają gorsze rzeczy.
    Mam drobną satysfakcję- zachorował na covid pewien osobnik, który nie dość, że jest antyszczepionkowcem to twierdził cały czas, że pandemii wcale nie ma. Właśnie jest w szpitalu, z powodu tego, czego nie ma.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochanie pojęcia nie mam kogo masz na myśli :-))

      Usuń
    2. No nie masz, bo go nie znasz.Ale byłam tak zachwycona tym faktem, że musiałam o tym napisać- zachorował na chorobę, która wg niego nie istnieje- to jakiś rodzaj sprawiedliwości.

      Usuń
    3. Wyobrażam sobie jak mu teraz głupio...

      Usuń
  13. Zabrakło mi Stokrotko informacji kiedy pokazał się tak wyśmiewany pierwszy parawan nad naszym morzem. Sami grodziliśmy swój kawałek plaży ;) Próbowałam znaleźć informację w necie, ale bezskutecznie.
    Później parawan nie był już potrzebny, preferowałam spacery wzdłuż plaży.

    Rzeczywiście wszyscy mamy już serdecznie dość pandemii i związanego z nią strachu o własne i rodziny zdrowie i życie.
    Nie planuję, poczekam co pokaże czas, w każdej chwili można wyjechać na kilka dni choćby nad Bałtyk, czy w Polskę ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie znalazłam informacji nt parawanu, ale to chyba nasz polski wynalazek, bo u nas nad Bałtykiem są wiatry...
      :-)

      Usuń
  14. Bardzo ciekawe informacje. :)
    Też miałam zapytac o parawan, ale widzę, że to pytanie już padło. ;)
    Mam nadzieje, że będzie można wyjechać, bo ja sie szykuje w ukochane góry!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To życzę Ci pieknych wedrowek po.....Karkonoszach :-))

      Usuń
  15. kosze plażowe były kluczowe w wakacyjnych miłościach... pod koniec dnia kierownik plaży zbierał i spinał te kosze do kupy, dopiero wtedy się zaczynała jazda... bo gdzie tu sfinalizować romantyczną randkę?... tylko iść do koszy... i to niezwłocznie, bo miejsca mogło już nie być i wszędzie bzykało jak w ulu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. W tamtym roku wakacje miałam wrażenie, że odbywały się normalnie, więc stawiam naa to, że jednak sezon i korzyści, jakie się z nim wiążą to myślę, że zwyciężą i w tym roku. Wszak nie można tylko rozdawać pieniędzy, trzeba też je pozyskiwać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawe ciekawostki! Najbardziej podoba mi się ta o bikini, bo potrzeba matką wynalazków, jak widać była od zawsze.
    A pandemię, to podobno nie los, a ludzie sobie zgotowali. I nie widać końca. Ja już nawet przestaję myśleć, że będzie normalnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiele marzeń się materializuje więc to świetna próba! Cieplutko, słońce, jezioro, cisza i nic nie trzeba robić.Najlepiej na naszych Mazurach bo mam niedaleko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu Tobie najlepiej będzie w Sannikach - prawda???

      Usuń
  19. Trzeba mi do Polski...niestety nie wyglada to dobrze, trzeba być jednak optymistą.
    Z wynalazków...no cóż jak to chłop ...bikini, bikini i jeszcze raz bikini.

    OdpowiedzUsuń
  20. Stokrotko, mam nadzieję, że skoro w poprzednie wakacje się dało, to tym bardziej teraz, gdy szczepienia coraz liczniejsze. Aby tylko w spokoju do nich doczekać. Tego Ci życzę, a więc zdrowia!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Stokrotko bardzo chciałabym przyjechać do Warszawy i spotkać się z Tobą tego lata.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nam się uda Elu!!!!
      Bo i ja bardzo chciałabym się z Tobą spotkać :-)

      Usuń
  22. Ale super przypominajka! Nostalgiczna na dodatek...
    A co do pytania, to odpowiem: Mam nadzieję...
    Pozdrawiam ciepło, Pola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja mam nadzieję Polu.
      Ale czy nadzieja wystarczy?

      Usuń
  23. Uwierzysz Stokrotko że zaczęliśmy myśleć o kupnie domku z kawałkiem ziemi pod Warszawą? Może to być w RODOS.
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To szybko realizujcie ten plan bo działki wszędzie drożeją. Nawet w naszym rodos.
      :-)

      Usuń
  24. Czarno to widzę. Już niedługo będę szła na planowany przed rokiem urlop, ale co będę robić, czy gdzieś wyjadę? Teoretycznie miała być Grecja. Oboje z mężem będziemy już zaszczepieni, ale...któż to wie...? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie Ariadno - któż to wie???
      Serdeczności...

      Usuń
  25. Nad morzem była ostatnio kiedy mój syn miał z 7 lat, czyli jakieś 30 lat temu i pamiętam, że przenośne lodówki już były, bo syn naciągał mnie na lody "Bambino" lub lemoniadę w woreczku ze słomką, które to rarytasy proponowali młodzi mężczyźni i nosili je właśnie w turystycznych lodówkach. Parawan ma chyba swoje początki w latach 70-tych, pamiętam jak matka sama takowy szyła, a i w serialu "Osiecka" jest scena, gdy leży Ona na plaży, ze swoim ostatnim adoratorem, osłonięta od ludzi parawanem właśnie. Bardzo sympatyczny, lekki wpis, oby przyśpieszył tę słoneczną, pełną kwiecia wiosnę, bo wtedy i święta wielkanocne, byłyby weselsze. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzięki za to przypomnienie Stokrotko.
    Oby do lata. Tylko ta zima coś nie chce odejść.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  27. Wierzę w to, że można będzie wyjechać nad morze.
    Bardzo lubiłam plażowe kosze i parawany.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musimy wierzyć Hanno że wrócą normalne czasy.
      :-)

      Usuń
  28. Tak tak, gość z radyjkiem na plaży to był ktoś :)Morze obowiązkowo Stokrotko innej opcji nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wspanialy wakacyjny wpis :) Troche slonka by sie przydalo. Marze teraz tylko o malych gorskich wycieczkach, zazyciu swiezego powietrza bez glupiej maseczki, nic wiecej. Pozdrawiam Jadziu

    OdpowiedzUsuń
  30. 1. Dla mnie konieczność przez cały rok. Mam od dziecka światłowstręt.
    8. Też konieczność, bez tego mam nieprzyjemne reperkusje, choć nie opalam się.

    Mam czarnowidzenia co do tegorocznych wakacji. Miało się poprawiać, a tu głoszą i głoszą dramata.

    OdpowiedzUsuń
  31. Pewnie jakaś możliwość wyjazdu
    na wakacje będzie. W towarzystwie obostrzeń.
    Trudno przewidzieć dokładnie.
    Fajnie, że napisałaś o tych akcesoriach wakacyjne-plażowych.
    Moja mama uszyla kiedyś parawany. Są nadal w domu jako
    fajna pamiątka,ale też można je jeszcze używać.
    Dzięki za te ciekawostki.
    😊❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - cały czas marzę o wyjeżdzie do Miasteczka !!!!

      Usuń
    2. Ja też! Właściwie to ta myśl towarzyszy mi cały czas. Nie morze, nie góry czy jeziora, ale właśnie Kazimierz. 😊

      Usuń
    3. Rozumiemy się bez słów!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
  32. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja muszę przyznać, że uwielbiam wolny czas również i w wakacje spędzać nad wodą i w szczególności chodzi mi o żeglowanie. W tym roku tak naprawdę dzięki firmie http://tempesta-jachty.pl/ bez problemów pływaliśmy sobie po Jezioraku i mam nadzieję, że uda mi się tą przygodę powtórzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Panią serdecznie na moim blogu i zapraszam do częstszych wizyt :-)

      Usuń
  34. Wypożyczanie przyczepy kempingowej z https://autocampingi.pl/ to była fantastyczna decyzja. Ich przyczepy są przestronne, komfortowe i bardzo dobrze wyposażone. Personel był pomocny i przyjazny, udzielając mi cennych porad dotyczących podróży. Cały proces od rezerwacji po zwrot przyczepy przebiegł gładko. Jest to miejsce, które zdecydowanie polecam wszystkim miłośnikom kempingu.

    OdpowiedzUsuń

Syrakuzy - z cyklu "Włochy Południowe i Sycylia" - część ósma

Po wylądowaniu w Katanii i wypożyczeniu dwóch małych samochodów udaliśmy się w podróż pod Sycylii. Zwiedzanie Sycylii zaczęliśmy od południo...