poniedziałek, 5 lipca 2021

Prośba mieszkańców Łazienek Królewskich

Dyrekcja Łazienek Królewskich w Warszawie wydała niedawno krótki informator dla gości odwiedzających ten piękny historyczny Park. Dotyczy on zachowania się w stosunku do istot, dla których ten park jest domem. Jest to właściwie apel zwierząt i ptaków:


Tekst jest słabo widoczny, więc przepiszę go dokładnie:

"Drogi Gościu. Witamy Cię w naszych ogrodach. Mamy nadzieję, że miło spędzasz czas. Możesz spacerować, zwiedzać, jeść lody, podziwiać i wąchać kwiaty, słuchać szumu drzew, robić bukiety z jesiennych liści, czytać książkę siedząc na leżaku, szukać swoich ulubionych zakątków.
Pamiętaj, że dla nas Łazienki Królewskie to dom, więc z pewnością nieraz się spotkamy. Tutaj polujemy, budujemy schronienia i pielęgnujemy potomstwo. Nie zapominaj, że jesteśmy dzikimi zwierzętami. Uszanuj naszą przestrzeń i obyczaje".


Prosi paw: Nie podążaj za mną kiedy się oddalam. Nie wyrywaj mi piór. Pod koniec wakacji będę się pierzyć, wtedy możesz znależć moje pióra na trawie.  Możesz mnie karmić ziarnami słonecznika, owsem i pszenicą.

Prosi kaczka: Nie karm mnie pieczywem, od tego choruję. Bardzo lubię słonecznik, gotowane warzywa bez soli np. marchew albo ziemniaki.

Prosi lis: Nie zostawiaj dla mnie jedzenia w ogrodzie. Sam potrafię zdobyć pokarm bo świetnie poluję. Obserwuj mnie z daleka.

Prosi myszka: Możesz mnie karmić słonecznikiem, prosem i owsem.

Proszą sikorki i kowaliki: Od wiosny do jesieni same zdobywamy pożywienie. Prosimy dokarmiac nas tylko zimą. Lubimy słonecznik, słoninkę bez soli i smalec z ziarnami.

Proszą karpie: W stawie mamy mnóstwo jedzenia, nie wrzucaj tam pieczywa bo zanieczyszcza wodę. Nie chcemy być dokarmiane.

Proszą wiewiórki: Nie próbujcie nas głaskać, bo mamy ostre zęby i potrafimy ugryźć. Możecie nas poczęstować orzechami włoskimi i laskowymi i słonecznikiem.

Mówią wszyscy mieszkańcy Łazienek Królewskich:
 
"W naturze nie żywimy się ludzkim pokarmem, więc bardzo prosimy abyś nie karmił nas swoim jedzeniem. Pamiętaj, że pieczywo, drożdżówki, ciasta, słodycze i inne produkty przetworzone lub słone szkodzą nam, psują się w naszych żołądkach, co sprawia ból i prowadzi do różnych chorób.
Najchętniej z Twojego poczęstunku skorzystamy zimą."

Prośbę swą mieszkańcy Parku kierują nie tylko do dzieci ale także do dorosłych.
A ja myślę,  że o to samo proszą nas wszyscy mieszkańcy wszystkich parków i skwerów we wszystkich miastach.

Nie zawiedźmy ich...

56 komentarzy:

  1. Jak dobrze Stokrotko ż wyszedł taki apel. Szkoda, że nie przeczytają go babcie i dziadkowie z mojego miasta, którzy wyrzucają stary chleb dla kaczek i gołębi w naszym parku.
    Życzę pięknego tygodnia.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - prawie wszyscy ludzie robią tak jak napisalas......

      Usuń
  2. A my właśnie karmimy mewy :-)))

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mewy to co innego. One są już tak rozwydrzone że potrafią wyrwać chleb z ręki. ...albo kawałek rybki z tacki....
      :-)

      Usuń
  3. Bardzo świetny tekst. W mojej miejscowości są dwie rzeki, pięć zalewów i zmierzamy do bycia uzdrowiskiem. Ludzie dokarmiają właśnie = z tego co czytam - szkodliwymi rzeczami. To trzeba propagować. Pozdrawiam po aktywnym ranku - bardzo szybkie zakupy, potem lektura, popołudniem też chyba zakupy. Serdeczności Stokrotko. PS. Człowiek uczy się całe życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jardianie - ludzie nie zdają sobie sprawy jak bardzo szkodzą zwierzetom takim dokarmianiem....

      Usuń
  4. Klik dobry:)
    Często widuję ludzi karmiących zwierzęta bułkami, drożdżówkami i ciastkami. Mam wrażenie, że człowiek jest istotą zupełnie nierozumną. Tyle się przecież o tym mówi i pisze.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna forma. Myślę, że taka właśnie szybciej trafi do spacerowiczów.

    OdpowiedzUsuń
  6. okazuje się, że w Łazienkach żyją też inne stworki:
    https://www.lazienki-krolewskie.pl/pl/ogrody/fauna-i-flora
    niektórych spacerowicze raczej nigdy nie zobaczą, ale wszystkie nie lubią śmiecenia i hałasu...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że nie lubią. ....

      Usuń
    2. ten rak pręgowany w spisie fauny Łazienek to akurat budzi moje mieszane uczucia, gdyż jego w ogóle nie powinno tam być, bo to gatunek inwazyjny, a ja trochę taki "eko-patriota" jestem, zaś do jedzenia też słabo się ten rak nadaje...
      ale cóż, mamy globalne ocieplenie, zmiany klimatu i takie tam inne, pojawiają się u nas różne egzotyczne gatunki, rodzime znikają, więc i ten eko-patriotyzm musi ulec pewnym zmianom...

      Usuń
    3. Eko-patriotyzm to bardzo wyrafinowana forma patriotyzmu.....

      Usuń
  7. A moze przy najbardziej uczeszczanych alejkach umiescic tace z ziarnami by po
    przeczytaniu/i bez tego/ prawidlowo karmic ulubiencow? Kiedys w naszym zoo stala plarforma przy basenie z hipciami z kapusta i innymi jarzynami-to dosmonaly sposob, taka praktyczna nauka zachowania. Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sklepiku na terenie Łazienek mozna kupic torebki z ziarnami dla ptaków i orzeszkami dla wiewiorek.
      :-)

      Usuń
    2. Co innego kupic, a co innego po prostu siegnac po garsc pestek-taka jest mentalnosc ludzka.

      Usuń
  8. Ludzie są nadal niereformowalni! Nad naszym jeziorem także podobne apele wiszą, i co? I nic, bo nadal mamusie i tatusiowie dają w rączki dziecku byłeczkę lub chlebek, aby nakarmiło kaczki lub łabędzie! Jak zwracam uwagę, że szkodzą ptakom, patrzą na mnie jak na wariatkę, a niektórzy od głupich staruch wyzywają! Szkoda, że nie da się ogrodzić jezior!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niestety prawda że ludzie są niereformowalni....

      Usuń
  9. Witaj Stokrotko.
    Co prawda nie wybieram się do Warszawy, a co za tym idzie do Lazienek, ale ten ważny komunikat przyjmuję z pokorą. Co prawda dawniej tak postępowałem podczas spaceru.
    Pozdrawian serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  10. I prosi jeszcze Boja. Jak już będę w Łazinkach to możesz śmiało małpkę mi zafundować. Razem ze Stokrotką sobie chlapniemy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem że sobie Bojo chlapniemy w związku z treścią mojego poprzedniego tekstu :-)

      Usuń
    2. To swoją drogą. A jeżeli odwiedzający Łazienki okażą się niereformowalni i sknerowaci to wtedy ja stawiam!

      Usuń
  11. ojej. W drugą stronę listy nie idą. a miałabym prośbę serdeczną, by szpaki i kosy zostawiły i dla mnie trochę czereśni:)Może stokrotko i tu będziesz listonoszem?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcialabym Czesiu......tylko jak to zrobić? ??

      Usuń
  12. Naprawdę świetny pomysł. Tylko, aby wszyscy go przeczytali. 😮

    OdpowiedzUsuń
  13. Byłem na spacerku poprzedniej wiosny. Nikogo nie otruliśmy, a wiewiórki orzechy z rączki dziecka kulturalnie wyjmowały.

    OdpowiedzUsuń
  14. Człowiek zje wszystko, a zwierzę nie i trzeba to uszanować.
    Serdeczności :-)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Doskonały pomysł! Fajnie pomyślane i przekazane. Ciekawe, czy będzie zastosowana w realu:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Oby to przynajmniej do części spacerowiczów przemówiło!
    U nas na osiedlu dokarmianie ptaków resztkami z obiadu skończyło się tym, że mamy plagę dzików. W mieście!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby tak się stało. ...
      A dziki to są teraz prawie w kazdym miescie....

      Usuń
  17. to o czym piszesz to tylko mały wycinek problemów wynikający z faktu oddalenia się ludzi od natury. Powszechna ignorancja , brak zrozumienia wydawałoby się spraw oczywistych itd to efekt postępującej degrengolady ludzkiego gatunku. Jak widać na każdym kroku, pomimo pozornego zwycięstwa, triumf nad naturą wcale nie uczynił nas silniejszymi, mądrzejszymi, lepszymi. Wręcz przeciwnie: wygoda osiągana bez trudu sprawiła, że staliśmy się grubi, leniwi, coraz bardziej schorowani, nieczuli nie tylko na siebie samych, ale i dla pozostałych gatunków zwierząt i roślin żyjących wokół nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko jest niestety prawdą.
      Serdecznosci Yolanthe:-)

      Usuń
  18. Witaj, Stokrotko.

    Bardzo potrzebna prośba:)
    Trudno zakazać ludziom odruchów serca, ale warto podpowiedzieć, jak mogą kierować się jednocześnie rozsądkiem:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Słuszny apel.Tez nie mogłam patrzeć jak dzieci rzucają karpiom drożdżówki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zawsze pilnowałam dzieci i siebie żeby nie truć stworzonek.:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ludzie niestety są niereformowalni... :/

    OdpowiedzUsuń
  22. W Parku Narodowym Yellowstone jest więcej znaków
    "Nie karm zwierząt"niż zwierząt,które możesz chcieć nakarmić.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Pani Stokrotko my w Łazienkach tylko wiewiórki karmimy orzeszkami laskowymi.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  24. Ładna i zasadna prośba. ;)

    OdpowiedzUsuń

Taniec zbójnicki

  O góralach mówi się, że muzykę mają we krwi, a taniec w nogach. Góralski taniec to przede wszystkim popis męskiej krzepy i zręczności, a j...