Najzwyklejsza łąka niedaleko mojej działki...
W tym miejscu pasła się zawsze koza. Teraz budują tu domy. Koza chyba nie jest z tego zadowolona...
Te dwie róże na naszej działce nazwałam "Córka z matką". Która bardziej się Wam podoba?
A tu lipa obsypana kwiatami...
A tą drogą można dojść do mojego bloku w dzielnicy Targówek. Trudno uwierzyć, że w stolicy są takie miejsca, prawda?
Na oknie zaczęły mi kwitnąć "Kwiaty Jednej Nocy"
Stokrotko kochana, najpiękniejsze są właśnie takie fragmenty naszej codzienności jakie pokazałaś na zdjęciach. I łąka, i koza, i róże, i lipa, i kwiaty na oknie - wszystko piękne 💗💗💗
OdpowiedzUsuńUdanej niedzieli 🌼🌼🌼
Masz rację Anko.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję :-)
Fajna okolica wokół Twojej działki.
OdpowiedzUsuńTrzy pierwsze zdjęcia są z okolic działki i z samej działki, a trzy ostatnie z okolic domu i z samego domu...
Usuń:-)
Jaguniu,
OdpowiedzUsuńrzeczywiście piękne masz miejsca na tym Targówku. Może swoją "Pragie Południe" z pijakami na pl. Szembeka trzeba zamienić na Park Bródnowski?
A propos książki "Szał zamysłów" Jerzego Przeździeckiego to na str. 40 jest taka wzmianka:
"Mula Balińska była przed laty sympatią mego ówczesnego przyjaciela Janka Rodowicza - "Anody" - zamęczonego na UB w 1949. Razem z córką Klaudią uczestniczyliśmy w odsłonięciu na murach kościoła im. Karola Boremeusza tablicy Jankowi poświęconej. Klaudia zdążyła jeszcze przy tej okazji poznać płk. "Radosława" , który zmarł wkrótce potem..."
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
Ewuniu - to czytaj szybko tę książkę... żebyś mi mogła pożyczyć !!!!
UsuńSerdeczności :-)
Ojej, wciąż się czegoś nowego i ciekawego dowiaduję, choć tak rzadko zaglądam na blogi. Ostatnio już tylko czasami tutaj.
UsuńJoasiu - akurat trafiłaś na coś co Cię bardzo zainteresowało.
UsuńDziękuję, że zaglądasz do mnie :-)
Zwykłe zdjęcia, a jednak niezwykłe.... bliskie nam, bo naturalne :) A róże? Jaka matka, taka córka ! Obie piękne ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, koza spogląda ze smutkiem na coraz mniejszy naturalny skrawek ziemi, łąki, zieleni...
Serdecznie pozdrawiam :)
Podróżniczko - dziękuję za uznanie dla moich zwykłych zdjęć :-)
UsuńMógłbym się założyć - i najpewniej przegrać - że te zdjęcia to "klimaty" mazowieckie... Aż czuje sie z nich tegoroczną suszę...
OdpowiedzUsuńTrzy pierwsze zdjęcia byly robione między Legionowem a Modlinem, dwa następne w Warszawie a ostatnie u mnie w domu.
UsuńA więc wszystkie pochodzą z serca Mazowsza..... i suszy tu na razie nie ma.
Piękne zdjęcia Stokrotko - trudno uwierzyć, że w Warszawie są takie urokliwe miejsca. Popatrz - byłem akurat dziś z rana w swoim Parku Miejskim - miałem telefon - mogłem zrobić zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie Stokrotko ;-)
OdpowiedzUsuńJardianie - następnym razem koniecznie zrób zdjęcia i pokaż je nam.:-)
UsuńNajwieksza umiejetnoscia jest dostrzeganie piekna w codziennosci: kozka, wiejska droga w stolicy, kwiaty to radosc dla czytaczy, pozdrawiam Malgosia
OdpowiedzUsuńMałgosiu - podobno piękno można wszędzie zauważyć.
UsuńPozdrawiam najserdeczniej :-)
Pani Stokrotko bardzo mi się podobają obydwie róże i kwiaty jednej nocy.
OdpowiedzUsuńKasia
Kasiu - bardzo mnie to cieszy:-)
UsuńKoza jest wręcz oburzona!
OdpowiedzUsuńNa szczęście łąki powstają nawet w miastach, a jakie łąki w górach widziałam!
Asiu - łąki górskie są najpiękniejsze na świecie :-)
UsuńKoże trzebaby na tę łąkę przeprowadzić to nie byłaby taka smutna :-)))
OdpowiedzUsuńA my już niestety znad morza wracamy.
Pięknie było!!!!!!!!!!!!!11
Marek z dziewczynami
To jest dobra myśl, tylko nie jestem pewna czy ta koza ma jakieś prawa do tej łąki :-))
UsuńTwoje czule patrzące oczy wydostają piękno z otaczającego nas chaosu. Tak lubię skromność Twoich róż,tajemniczość Kwiatu Jednej Nocy i zieloną ścieżkę w głąb swoich myśli. Koza staje się coraz ważniejszą bohaterką!!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Joasiu :-)
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ukwiecona lipa. Wyszła trochę jak zdjęcie lasu robione z drona:)
Pozdrawiam:)
Dziękuję Leno :-)
UsuńStokrotko przypomniałam sobie że kiedyś pisałaś o tej kozie i pokazywałaś jej zdjęcia jak się pasie.
OdpowiedzUsuńA tytuł był chyba "Nie nasza koza".
Dobrze pamiętam?
Ela
Masz rację Elu - pisałam.
UsuńPięknie Cię pozdrawiam :-)
Zwykle i niezwykle zarazem.
OdpowiedzUsuńKoza sobie poradzi 😉
A takie miejsca cieszą, kiedy wszędzie ten beton.
Serdeczności🙂
Serdecznie dziękuję Roksanno :-)
UsuńCała Warszawa: Wnętrze kipi tłumem utopionym w wielkomiejskiej zabudowie, a obrzeża nie mogą się zdecydować, czy są jeszcze terenem wiejskim, czy należą już do aglomeracji.
OdpowiedzUsuńDomyslam się że znasz Warszawę.
UsuńAle podobnie jest w innych stolicach.
Koza bardzo fotogeniczna i ciekawska! Róże piękne, obydwie! No i będzie miód lipowy, skoro tyle kwiecia na drzewie. Ale, że w Warszawie takie przestrzenie niezabudowane to zdziwienie, choć pewnie taki stan rzeczy długo już nie potrwa! Pozostanie na pamiątkę twoje archiwalne zdjęcie:)))
OdpowiedzUsuńUrszulko - zdjecia są zawsze pamiątką.
UsuńSerdecznosci.:-)
Szkoda tej kózki.Ale życie idzie do przodu,i nic już nie będzie takie samo.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.Pozdrawiam.
Wszystko się zmienia Elu...
UsuńStokrotko, zwykłe zdjęcia? Może... Ale dzięki nim zatęskniłam za zwyczajną łąką, pysznym lipowym miodem....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dziękuję Ismeno...
UsuńI takie właśnie skromne miejsca są najbardziej urocze. Mnie przypominają dzieciństwo, chodziliśmy z rodzicami nad rzekę a tam piękne, ukwiecone łąki �� A córka bardziej mi się podoba �� Serdeczności zostawiam, Jagódko ��Anula
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Anusiu :-)
UsuńZwykła łąka, zwykłe kwiaty, zwykłe chwile są najpiekniejsze! I zwykła koza. Oby nie zabrano jej resztek łąki czyli pożywienia. Echhh...
OdpowiedzUsuńKtóz to może wiedzieć co będzie z tą kozą???
UsuńRzeczywiście trudno uwierzyć, że w stolicy są takie miejsca, ale bardzo dobrze, że są! Nie sposób wybrać, która róża ładniejsza. Miło wiedzieć, że jeszcze istnieją łąki z prawdziwego zdarzenia.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje komentarze....
UsuńNo to super. ;) Czasem chyba są lakoniczne, ale szczerze to niektóre sprawy nie wymagają wielu słów, tak mi się wydaje. A na wielu się po prostu nie znam. ;)
UsuńPozdrawiam.