czwartek, 11 listopada 2021

O Puszczy Kampinoskiej

Tekst dedykuję CELI D, która mieszka w Puszczy Kampinoskiej i zapewne wie o niej dużo więcej niż ja..

                                   

Puszcza Kampinoska to kompleks leśny leżący w centralnej Polsce, na północny zachód od Warszawy. Zajmuje fragment pradoliny Wisły na Nizinie Mazowieckiej, ograniczony korytem Wisły od północy i wschodu, korytem Bzury od zachodu oraz skarpą tarasu Równiny Łowicko-Błońskiej od południa.  Powierzchnia Puszczy Kampinoskiej to ok. 670 km.kw. W większości teren ten należy do Kampinoskiego Parku Narodowego.


To może najpierw trochę historii:
1. W latach 1914-1918 czyli podczas I wojny światowej puszcza została poważnie przetrzebiona. Armia Cesarstwa Niemieckiego wycięła wielkie połacie starych drzewostanów sosny by wykorzystać drzewo do celów militarnych. Jeszcze przed wybuchem wojny łoś i bóbr uznawane były na tych terenach za wymarłe.
2. W roku 1936 z inicjatywy Romana i Jadwigi Kobendzów we wsi Granica powstał pierwszy rezerwat przyrody na terenie Puszczy Kampinoskiej. Rok później ustanowiony zostaje drugi rezerwat w Sierakowie.
3. W latach 1939-1945 zakrojonej na szeroką skalę wycince Puszczy towarzyszyły utrzymywane w tajemnicy masowe mordy popełniane przez nazistów. Puszcza stała się jednocześnie ważnym ośrodkiem działalności polskiego ruchu oporu, zwłaszcza po wybuchu Powstania Warszawskiego. Na terenie Puszczy znajduje się kilka cmentarzy wojennych...m.inn. Cmentarz w Palmirach.
4. W 1951 roku przywrócono w Puszczy populację łosia z terenów ówczesnej Białoruskiej SSR.
5. W 1959 roku utworzono Kampinoski Park Narodowy.
6.  W 1975 roku władze państwowe zatwierdziły plan zakupu 13 800 hektarów terenów prywatnych leżących w obrębie Parku Narodowego ze środków Skarbu Państwa.  Ziemie są wciąż nabywane i przywracane do pierwotnego stanu poprzez odbudowę ich naturalnych ekosystemów.
7. W 1980 roku przywrócono w Puszczy Kampinoskiej populację bobrów pochodzących z  regionu Suwalszczyzny.
8. W 1992 roku urodzone w warszawskim ZOO rysie zostały przywrócone Puszczy. Eksperyment ten miał na celu sprawdzenie czy drapieżniki, które przyszły na świat i zostały odchowane w niewoli są w stanie przystosować się do swojego środowiska naturalnego i odegrać właściwą im rolę w ekosystemie.
9. W 2000 roku Kampinoski Park Narodowy wraz z otuliną został wpisany wpisany na listę Rezerwatów Biosfery UNESCO.
10. W 2005 roku przy Mokrych Łąkach powstała gminna oczyszczalnia ścieków. Oczyszczona woda kierowana jest również do naturalnego zbiornika w Parku Narodowym. Mokre Łąki, niegdyś wysuszone niemal całkowicie na powrót przemieniły się w tereny podmokłe.
10. W 2013 roku naukowcy potwierdzili, że po ponad 50-letniej nieobecności do Puszczy Kampinoskiej powróciły wilki. Wraz z ich powrotem następuje powoli odbudowa naturalnego łańcucha pokarmowego w ekosystemie Puszczy.
W PRZYSZŁOŚCI Kampinoski Park Narodowy ma wyróżniać się na tle innych rezerwatów przyrody w Polsce i w Europie jako ostoja różnorodności. Dzika flora i fauna, zagrożone w innych regionach, tu mają rozkwitać pod pełną ochroną...
--------------------------------------------------------------
Jeśli chodzi o mnie, to w Puszczy Kampinoskiej bywam dwa razy w roku. 
I tak się składa, że każdy mój spacer w okolicach Izabelina /w którym mieszka moja dalsza rodzina/ związany jest ze spotkaniem na trasie króla Puszczy Kampinoskiej,  który jest w logo Kampinoskiego Parku Narodowego czyli ŁOSIA...
Spotkaliście kiedyś łosia na swojej drodze? Jeśli tak, to wiecie że jest to niesamowite wydarzenie... Bo łoś, chociaż bardzo duży, to porusza się z wielką gracją...
Mieszkańcy Puszczy twierdzą, że ostatnio spotykali także wilki...

70 komentarzy:

  1. Nigdy nie byłam w Puszczy Kampinoskiej i nie widziałam łosia, ale tak ciekawie o tym piszesz, że chętnie bym sie, tam wybrała, połaziła sobie i obejrzała na własne oczy najciekawsze miejsca w puszczy, odetchnęłą jej atmosferą, poczuła dotyk przeszłosci i teraźniejszosci. Uwielbiam lasy, dziką naturę, odludzia, szept drzew, szum potoków, bogactwo pejzaży, rzeźb terenu, barw przyrody a przede wszystkim uczucie, że jest sie daleko od cywilizacji. Tak daleko, że ma sie wrażenie, że ona wcale nie istnieje. I człowiek wtapia sie wówczas w naturę ufnie i swobodnie, czując, iż jest sie jej częścią. I nic tego w tym momencie nie zaburza.
    Pozdrawiam Cię ciepło, Stokrotko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olgo Najmilsza! Bardzo się cieszę z Twojego pięknego komentarza, bo to znaczy że Ci się spodobał mój tekst.
      A Puszcza Kampinoska jest urocza, chociaż na jej terenie mieszkają ludzie i jeżdżą samochody...
      Serdeczności

      Usuń
  2. Na jakimś biwaku w Puszczy Kampinoskiej "mapa się nam skończyła", czyli panienki -harcerki zabłądziły i wyratował nasz zastęp jakiś przypadkowy leśniczy, bo w swej niewielkiej mądrości z rozpaczy rozpaliłyśmy malutkie ognisko by coś ciepłego wrzucić na ruszt. A on wyczuł zapach dymu i ruszył na poszukiwania tego idioty, co w lesie rozpala ognisko.
    Cmentarz w Palmirach powinien być obowiązkowym punktem zwiedzania dla wszystkich turystów- krajowych i zagranicznych. Robi wrażenie.Drugim obowiązkowym punktem do zwiedzania powinien być Auschwitz. To dwie świetne wizytówki mówiące o tym jacy potrafią być ludzie. To miejsca całkowitej dewaluacji powiedzenia "człowiek to brzmi dumnie". A żubry spotkałaś?
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - ale Ci się fajnie wspomniało :-))
      A żubry to widziałam w Białowieskim Parku Narodowym - będę kiedyś z pewnością o nim pisać :-)

      Usuń
  3. Dzięki Stokrotko za te bardzo bardzo ciekawe informacje. Super, że przywraca się...... w Palmirach byłam jakiś czas temu.

    OdpowiedzUsuń
  4. A i jeszcze, łosia nigdy nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Stokrotko zazdroszczę Ci tych spotkań z łosiami.
    Życzę spokoju dzisiaj w Warszawie.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz Elu że kiedyś spotkałam samicę łosia /łoszę/ na swoim osiedlu. Przywędrowała z Puszczy Kampionoskiej na Targówek...

      Usuń
  6. w latach dziewięćdziesiątych jeździliśmy całą załogą do Puszczy na grzyby, takie ekstraordynaryjne grzyby zresztą, ale mniejsza z tym :) po drodze był sklep z "winem" systemu "Tur", tam był popas na pokrzepkę w drodze na naszą grzybową łączkę... za którymś razem w drodze powrotnej spotkałem prawdziwego Króla Puszczy, czyli rysia... ale tak szczerze mówiąc, to nie wiem, czy to był ryś, czy tylko grzybowo-turowa iluzja... bardzo chciałem tego rysia wtedy zobaczyć, więc zobaczyłem :) to się naukowo nazywa "potęga woli", czy jakoś tak, LOL...
    p.jzns :)
    p.s. ja nie wiem, czy ta grzybowa łączka nadal funkcjonuje, co roku się tam wybieram sprawdzić i wciąż jakieś inne ważne sprawy stoją na przeszkodzie...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomijając fakt, że nie bardzo wiem jakie grzyby zbierałeś wtedy, to królem Puszczy Kampinoskiej jest ŁOŚ, a nie ryś...

      Usuń
    2. sama jesteś łoś... rysie rządzą, łosie błądzą, zwłaszcza jak się upiją zgniłymi jabłkami...
      kłócimy się?...
      może lepiej nie, bo po co Ci problem?...
      zrobimy tak: królem Puszczy Kampinoskiej jest... tygrzyk paskowany, pajączek fajny taki, a za rok wrócimy do sprawy i wymyślimy coś nowego, LOL...

      Usuń
    3. Ty lepiej że mną nie zaczynaj bo ja potrafię z nerw wyjsc:-))))
      A rys jest w logo Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

      Usuń
  7. Lubię do Ciebie zaglądać, bo zawsze dowiem się czegoś nowego. A swego czasu miałam przyjemność po tej Puszczy spacerować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy tam Stokrotko nie byłem, ale w okolicy - południe Ojczyzny - jest dużo lasów, zalewów i Parków Krajobrazowych. Wiesz już , gdzie mieszkam. Piękną opowieść nam przybliżyłaś. A ja się resetuję - przy zielonych herbatach - najpierw śmieci, potem spacerkiem szliśmy na odległy cmentarz, co by poświecić jeszcze na kilku grobach lampki. U mnie przepiękna słoneczna, chłodna/ rześka pogoda ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze wiedzieć, że gdzieś w Polsce jest jeszcze "dużo" lasów, ale to jest do ogarnięcia, tzw. "suweren" konsekwentnie głosując na pisowską neokomunę lasy skasuje i nie będzie ich już nawet "mało"...
      p.jzns :)

      Usuń
    2. Jardianie - na szczęście mamy jeszcze trochę lasów i puszcz w Polsce...

      Usuń
    3. PKanalia - napiszę kiedyś o lasach w Polsce. Zbieram materiały.

      Usuń
  9. Pisz tak dalej, to ciekawe i piekne teksty. Smuci fakt, ze czlowiek najpierw niszczy, a potem z mozolem naprawia szkody. Nie mozna wpoic juz od dziecka szacunku dla otoczenia? Jednak Puszcza kojarzy sie z Palmirami i Powstaniem Warszawskim. Pozdrawiam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Małgosiu - a cmentarz w Palmirach jest przerażliwe smutny...

      Usuń
  10. Hej pozdrawiamy z Izabelina:-)) Pojechaliśmy do Puszczy Kampinoskiej na spotkanie z łosiem:-))
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  11. Co do 4. to gdyby nie Jałta i Poczdam to pewnie ze wschodniej Polski?
    Pomyśleć, że przed wojną w Polsce rosły pomarańcze. I komu to przeszkadzało? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pani Stokrotko - bałabym się spotkać wilka.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bym się bała wilka Kasiu. Ale one podobno tylko tak się niegroźnie przemykają...

      Usuń
  13. A w moich pobliskich lasach zainstalowano niedawno żubry i zaraz drugiego dnia uciekły za ogrodzenie zwiedzać okolice:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O masz!!!! To były jakieś żubry z żyłką włóczęgowską :-))

      Usuń
    2. Pulpit i Pubal.
      stokrotkastories.blogspot.com/2019/02/zadziwiajace-zjawiska-przyrodnicze.html

      Usuń
    3. Trochę nie ten rejon, no i moja historia jest świeższa, a poza tym zostały złapane

      Usuń
  14. A ja nigdy nie byłam w Puszczy Kampinoskiej, właściwie niewiele o niej wiem. No i Twój post uzupełnił moją wiedzę, z czego się bardzo cieszę �� Buziaki zostawiam , Jagódko ��
    Anula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale Ci się nie dziwię Anusiu - bo ta Puszcza jest daleko od Ciebie :-))
      Serdeczności Kochanie :-)

      Usuń
  15. Łosia widziałam zza płotu w Cięciwie, koło Mińska Mazowieckiego. Wilka mam w domu 😀 Kilka dni temu mały chłopczyk na widok Szilki zapytał, czy to wilk 😀 Piękny wpis Stokrotko i o pięknym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ciekawe informacje.
    Łosia nigdy nie spotkałam, jesli chodzi o wilka, to tylko odciski wilczych stóp na piasku widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. W Puszczy nie byłam, jeszcze nie i łosia nie widziałam, a wilki to także ciekawe zwierzęta i dobrze, że wracają :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I podobno wilki same nie atakują....

      Usuń
    2. Czytałam wiele o wilkach i pisałam na blogu, to niesamowite zwierzęta, rzadko atakują, ale to człowiek je do tego zmusza...

      Usuń
  18. Co by nie napisać o tej puszczy to ciągle mało. Jest wspaniała, rozległą i taje. Ni za. Uwielbiam spacery po niej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy dobrze się domyślam Krystyno że chciałaś napisać że Puszcza Kampinoska jest tajermnicza?
      A może wiesz o niej jeszcze coś więcej?
      Napisz proszę.





















      Usuń
    2. Tak, miało być tajemniczą. Jest taka książka WIDZIADLO Janusza Szostaka, autor opisuje w niej o Drodze duchów na skraju Puszczy. MoE słyszałaś o jiej

      Usuń
    3. To muszę poszukać tej książki. Dziękuję bardzo.

      Usuń
  19. Łosia na żywo nie widziałam i w Puszczy Kampinoskiej nie byłam, także dziękuję za garść wiadomości. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chcę do puszczy! Do każdej puszczy chcę! - nie musi być kampinoska. Chcę nadal mimo, że za oknem mam początek leśnych ostępów otaczających Olsztyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale Ci się nie dziwię....bo w pięknych okolicznościach przyrody jest zawsze pięknie...:-)

      Usuń
  21. Z zaciekawieniem przeczytałam o całkiem mi nieznanej (tyle co z nazwy) Puszczy Kampinoskiej. Mieszkam na skraju Puszczy Noteckiej i jestem z tego powodu przeszczęśliwa. Jedynie co mnie martwi, ze i ją dopadła wycinka drzew. Łosia widziałam raz przez okno samochodu w dość bezpiecznej odległości. Za to wilki się pojawiły w naszych lasach.
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roksanno serdecznie Ci dziękuję za wizytę I komentarz.
      Bądź zdrowa...

      Usuń
  22. Witam serdecznie ♡
    Wspaniały wpis! Chciałabym zobaczyć łosia, tak na żywo. Mimo, że tak często odwiedzam lasy nigdy nie widziałam nic poza sarną, jeleniem i zającem :D
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja witam serdecznie.
      Sarna, jeleń i zając to też bardzo dużo :-))

      Usuń
  23. Interesujące fakty, a inicjatywa rewelacyjna! Łosia spotkałam kiedyś, a ostatnio syn miał "prawie" bliskie samochodowe spotkanie z łosiem. Wiesz przecież, że też mieszkam w puszczy, naszej Bieniszewskiej:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak podejrzewałam Urszulko że puszczę masz za oknem...
      :-)

      Usuń
  24. Łosia na drodze zdarzyło się spotkać i u nas na Jurze. Ale to rzadkość. Osobiście łosia widziałam na Mazurach. Zrobił wrażenie... Do Puszczy Kampinoskiej mam za daleko, a szkoda. Połaziłabym bo tym zacnym miejscu 🖤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością spodobałaby Ci się Puszcza Kampinoska.
      Serdeczności.:-)

      Usuń
  25. Byłam raz, miałam nadzieję na łosia ale na nadziei się skończyło, ale puszcza robi wrażenie, jest tam także maleńki skansenik budownictwa puszczańskiego w Granicy. Łosia widziałam na samej granicy z Białorusią między Gobiatami a Bobrownikami, stal sobie na tle nieba, piękny, majestatyczny, prawdziwy król..robiłam zdjęcia jak oszalała..popatrzył na mnie z wyższością i wolno poszedł w las. Teraz to pewnie sa tereny stanu wyjątkowego .
    Jak zdrowie? Pan Dziadek się wykaraskał już? ja sobie zaaplikowałam trzecie szczepienie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie Grażynko. Dziadek doszedł do siebie.
      Koniecznie jedz w okolice Izabelina bo tam łosie po ulicach chodzą:-)

      Usuń
    2. Wrócę tam, przy pierwszej okazji.
      Czyli szczepionki zadziałały, było dużo lżej!

      Usuń
  26. Witaj wieczorową porą Stokrotko
    W Puszczy Kampinoskiej nigdy nie byłam. Ale chętnie powędrowałabym jej ścieżkami. A łosia nigdy nie spotkałam. Ciekawe co by to było, gdyby tak się stało.....
    Pozdrawiam i życzę kolejnego spaceru pod rękę z kolorową Panią Jesienią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ismeno łoś jest wprawdzie duży ale bojaźliwy więc prędko odbiegły w drugą stronę...
      Serdeczności miła moja :-)

      Usuń
  27. Czuję się wyróżniona tą dedykacją, dziękuję Ci za nią bardzo gorąco. Od kilku dni nie zaglądałam na blogi, stąd opóźnienie.:(
    Z przykrością muszę tu dopisać, że w tym roku zostały przetrzebione niektóre fragmenty Puszczy. Łosie i sarny widujemy dość często, raz trafił mi się lis, a żurawie stołują się na polu obok naszych domów.
    Moc serdecznosci przesyłam.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Celu że przeczytałaś ten tekst.
      Dziękuję...

      Usuń
  28. Uwielbiam twój sposób pisania, nie lejesz wody tylko piszesz konkretnie i to mi się podoba, tak trzymaj :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie :-)
      Nie wiem kim jesteś ale bardzo Ci dziękuję za miłe słowa :-)

      Usuń

Spacer "przez Wisłę"- z cyklu "Moja Warszawa"

Dawno nie pisałam o Warszawie w której się urodziłam i całe życie mieszkam. I o której kiedyś napisałam książkę pt: "Moje warszawskie z...