sobota, 29 stycznia 2022

Ogród babci Marysi - z cyklu "Babcie ma się dwie"

"Ogród babci Marysi był dużo mniejszy od ogrodu babci Broni. Dużo mniejszy był też dom w nim stojący. Była to drewniana chatka bez najmniejszych wygód. Przed nią stała bardzo stara studnia z żurawiem, nieopodal postawiono malutką budkę z wyciętym serduszkiem.

Ogród był otoczony starym drewnianym płotem, który miał dwie furtki - malutką od strony pola, na którym rosło zboże i większą od drogi. Wzdłuż ogrodzenia rosły drzewa owocowe - jabłonie, śliwy, gruszki, wiśnie. A pod nimi kłębiło się trochę polnych kwiatów. I to właściwie było wszystko.

Aha, pod oknem rosła bardzo stara czereśnia. Pamietam, że owoce z niej można było zrywać stojąc w oknie domeczku.

Właściwie to cały ogród zajmowało tzw. "skaranie boskie". Tak na nie mówiła babcia Marysia. A były to stojace lub leżące okorowane pnie drzew. Część z nich nie była już pniami, tylko przedstawiała różne postacie - świętych, królów, diabłów, sławnych ludzi, a także zwierzęta. 

A pod ścianą chatki stała połamana szafka z półkami w której znajdowały się różne, od dawna zardzewiałe narzędzia rzeźbiarskie. Pokryty płaskorzezbami był także płot i obydwie furtki a także jeden z filarów chatki.

Babcię Marysię odwiedzałam trzy razy w roku - na początku, w środku i na końcu wakacji.

Za każdym razem zabierała mnie do komory i pokazywała leżący w rogu stołu kamień. I zawsze mówiła, że przyciśnięte było nim kiedyś wieko beczki, w której kisiła się kapusta. Aż kiedys ten kamień zniknął. Ktoś go zabrał i wydłubał w nim, pewnie za pomocą innego, mniejszego i ostrego kamienia, oczy i usta, usiłował uformować nos oraz uszy.

- A ja tego kamienia szukałam i szukałam aż go znalazłam za stodołą .... ale wiesz kto to zrobił, prawda? - pytała mnie malutka babcia Marysia, zadzierajac w górę głowę, aby spojrzeć mi w oczy.... Miał wtedy 14 lat i to była jego pierwsza rzeźba, wiesz...?

Gdy byłam w Rzeszowie kilkanaście lat temu i przechodziłam koło miejsca, gdzie była kiedyś ta chatka i ten ogród ze "skaraniem boskim" podniosłam z trawy spróchniałą sztachetę. Wydawało mi się, że są na niej ślady jakiegoś rzeźbienia. Ale to było tylko złudzenie..."

-----------------------------------------------------------------

Zdjęcie "małej Stokrotki" w ogrodzie babci  Marysi sfotografowałam ze swojej książki pt: "Zwariowałam" w której znajduje się ten tekst.

/A o ogrodzie Babci Broni pisałam 23 stycznie br./

60 komentarzy:

  1. Piękna opowieść Stokrotko. Każdy ma właśnie takie niezapomniane wspomnienia z dzieciństwa i fotografie. Pozdrawiam serdecznie już sobotnio - na południu lekki mróz i czyste, błękitne niebo :-) . Wygwieżdżone przepięknie :-) . Ps. I fotografia dobrze do tekstu dobrana ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, czy u wszystkich dzieciństwo kojarzy się z ogrodami i np. smakiem czereśniami lub jak w moim - dojrzałego agrestu, zwanego wieprzkami lub rabarbaru?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szarabajko - rabarbaru to akurat nie lubiłam. ale jadłam owoce prosto z drzewa i jarzyny prosto z grządki...

      Usuń
  3. Tak pięknie piszesz o ogrodach swoich babć, że szkoda że były tylko dwie...:-))
    Pięknego weekendu Stokrotko.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu :-)
      W stolicy teraz piękne słoneczne niebo.

      Usuń
  4. Pewnie niewiele babć może się poszczycić takimi opowieściami o sobie:-)
    Mała Stokrotka była śliczną dziewczynką:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda że już od wielu wielu lat nie mogą ich przeczytać...

      Usuń
  5. Pozdrawiam Stokrotko jeszcze raz w sobotę - między 6:40 a 7:04 większe zakupy....w tym Stokrotka, być może Chrześniak dziś w gościnę przyjedzie, więc słodkie musi być :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ps. Moje Babcie już nie żyją - pierwsza zmarła w 2004 roku (86 lat) , - druga w 2017 roku - 87 lat. Przekazy rodzinne były dość ciekawe. Kiedyś o nich napiszę :-). I czarno - białe fotografie Stokrotko mają swoją moc :-) . Pozdrawiam jeszcze raz :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A moje babcie juz od tak dawna nie zyją że musiałabym sięgnąć do bardzo starych listów żeby się upewnić kiedy to było...
      Pozdrawiam i dziękuję...

      Usuń
  7. Pani Stokrotko a którą babcię Pani bardziej kochała?
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  8. Stokrociu miła, kochana dziewczynko z warkoczami 🙂 Miałam podobną sukieneczkę (modnisie, hi hi). Była w niebieskie kwiatki, drugą pamiętam zielono-brązową. Nieodłącznie związane z babcią sukienkowe wspomnienia... Popatrz jak to jest, trzy razy w roku odwiedzałaś babcię a jest z Tobą przez całe życie... Kochane te nasze babcie są 💗 bardzo.
    Żeby sobie zasłużyć, to właśnie ugotowałam ziemniaki, bo Calineczka dziś przyjedzie i zażyczyła sobie, żeby babcia zrobiła kluski z dziurką, to i babcia zrobi, jakżeby inaczej 😁
    Przytulanki Stokrotko 🌼🌼🌼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko - Babcię Marysię odwiedziałam tylko trzy razy w roku bo ona mieszkała w Rzeszowie a ja w Warszawie.
      A u Babcie Broni która też mieszkała w Rzeszowie spędzałam zawsze dwa miesiące wakacji...
      Do mnie też dzisiaj wnuki i dzieci na obiad przychodzą...

      Usuń
  9. -- ach to ,,skaranie boskie" w babcinym ogrodzie, wzrusza za każdym razem, gdy czytam ten fragment książki, a przyznam, często do niego wracam... tak trochę przenosi do wspomnień dziecięcych lat i małych wiejskich ogródeczków z malwami opartymi o drewniane płoty... ech..

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiam się ze swoimi dziewczynami jak Ty to robisz że piszesz tak zwyczajnie i bez napuszenia a wychodzi Ci tak wzruszająco.
    Pięknego spaceru bo pewnie się dziś znowu gdzieś wybierzesz.
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marku przecież wiesz że ja tylko zwyczajnie umiem pisać...
      A dzisiaj to jest obiad rodzinny u nas...

      Usuń
  11. I pozdrawiam jeszcze raz Stokrotko - w sobotę - 29 stycznia. Między godziną 8:59 a 9:36 - znów byliśmy w ... Stokrotce. Dla mnie to relaks wnieść kilkanaście kg. zakupów na czwarte piętro. Ale pewna wada postawy jednak dała mi spokój. Serdeczności. Rano porobiłem zdjęć - a to wschód Słońca, a to Księżyc przed wschodem Słońca zmierzający do nowiu :-) . Ponoć fotografowanie dobrze działa na układ nerwowy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie Ci dziękuję Jardianie.
      Zajrzę na Twój blog jutro :-)

      Usuń
  12. Śniła mi się ostatnio babcia. Pokazywała mi z okna widok na centrum miasta. Nad nim kilka warstw chmur i nagle pioruny walą z jednej warstwy w drugą. Po chwili z centrum miasta przylatują sokoły z podwiniętym ogonem Wlatują przez okno pokoju i uciekają a ja jednego łapię
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe co ten sen znaczy...
      Pozdrawiam i dziękuję.

      Usuń
  13. Pięknie opisujesz swoje niezwykłe wspomnienia. Pozostaną na długie lata dla potomnych:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja miałam Babcię i Baba Jagę...;o)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zadziałałam w tempie natychmiastowym po poprzednim poście i szybko odświeżyłam pamięć o Babci Marysi. Ale się wycwaniłam �� A sukieneczki z karczkami i falbankami miałyśmy z siostrą także. Serdeczności, Jagódko zasyłam z Podkarpacia ��

    OdpowiedzUsuń
  16. Jaka słodka mała Stokrotka :)))

    Ja też miałem babcię Marysię... Piękne masz wspomnienia. Trochę Ci zazdroszczę :)

    Zapraszam Cię serdecznie do Japonii i Wielkiej Brytanii: https://zyciecelta.wordpress.com/2022/01/30/sojusz-brytyjsko-japonski-1902-roku-czesc-1/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię Celciku najmilszy!
      Oczywiście że Cię odwiedzę:-)

      Usuń
  17. Ogród mojej babci był maleńki, ale liczyło się, że był. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolinko - wszystkie ogrody, nawet te najmniejsze mają duże znaczenie :-)

      Usuń
  18. Niech ja pierzem porosnę! Mój komentarz zniknął...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zniknął tylko go wpisałaś pod poprzednim tekstem.. I tam Ci odpisałam...

      Usuń
  19. Witaj, Stokrotko.

    Te przychatkowe ogródki skrywają wiele tajemnic...
    W jednym z takich, pod stareńką gruszą, którą po wielu latach zmogły wichrzyska, odnalazłam pakunek z rodzinnymi dokumentami...

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowite Leno. Wyobrażam sobie ile się wtedy tajemnic wyjaśniło :-)

      Usuń
  20. Piekna opowiesc. Ja moge tylko wspominac zjadanie owocow, rzodkiewek czy marchewek z ogrodu babci moich dzieci. Im jestem starsza tym chetniej wspominam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja. A wnuki kupiły nam nawet taką grę planoszowa jak to babcia z dziadkiem wspominają...
      Serdeczności Małgosiu.

      Usuń
  21. Dwa domki pokryte strzechą i dwie babcie.Babcia ze strony Mamy dożyła 26 lat,Babcia ze strony Taty dożyła 93 lat.
    W moim starym domku,w którym się urodziłem,znalazłem też dziwny kamień.To półkula wyrzeźbiona w piaskowcu,średnica 25 cm.
    Na płaskiej powierzchni wyryta jest ryba i XIII.Na wypukłej
    powierzchni są trzy znaki:+-=.Nie wiem do czego ten kamień służył Niemcom,ja używam go jako kamienia dociskowego kisząc kapustę.Na drzwiach do jednej z izb,na wewnętrznej stronie drzwi pozostały do dzisiaj oznaczenia mierzące nasz wzrost,a przy każdym znaku znajduje się imię i data,które wrzeźbił nasz Tato.
    Kiedyś przejeżdżając koło tego domku,który stał opuszczony od wielu lat,zauważyłem na ganku siedzącą Starą Kobietę robiącą na drutach.Zatrzymałem się.Skinęła do mnie głową z uśmiechem.
    Postanowiłem Jej się przedstawić.Wszedłem po kilku stopniach prowadzących na ganek.Kiedy podszedłem bliżej,podniosła wzrok znad robótki i uśmiechnęła się do mnie,to była moja...
    Wyciągnąłem do niej rękę,którą przyjęła łaskawie i z miłością,wyciągając swoją pomarszczoną,prawie zwiędłą starą dłoń.Wdaliśmy się w rozmowę,rozmawiając o naszym życiu w tym domku i o ludziach,którzy odeszli.Kiedy tak siedziałem i słuchałem Starej Kobiety,racząc się jej opowieściami z minionej epoki,zauważyłem,jak staro i krucho wyglądała,ze srebrnymi włosami,pomarszczoną skórą,ubrana w podartą czarną szmatę i znoszone czarne buty.Stara Kobieta mieszkała w tym domku 75 lat,wyszła za mąż,wychowała czwórkę dzieci.Zauważyłem smutny wyraz jej oczu,gdy opowiadała tragiczną historię jednego z jej synów.Czas szybko upływał słuchając jej opowieści.Wstałem z wahaniem,pożegnałem się.Gdy opowiadam o tym mojemu rodzeństwu,
    patrzą na mnie z niedowierzaniem.Moja Mama nie żyje już 10 lat.
    Przepraszam,że się rozpisałem,szalejąca wichura dodała mi"weny twórczej":)

    OdpowiedzUsuń
  22. Niesamowite Henryku....
    Nie przepraszaj, przecież przepięknie to napisałeś...
    Wyrazy najwyższego uznania ode mnie
    I pewnie od każdego kto przeczyta Twój komentarz...
    A moja Mama nie zyje juz prawie 13 lat...

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam takie historie z dawnych lat, mają w sobie pewien urok.
    Ja nie pamiętam żadnej babci. Od strony taty umarła bardzo wcześnie, a od mamy kilka miesięcy przed moim urodzeniem. Dziadków również nie poznałam. Cóż, nie mam żadnych wspomnień. Dlatego tak bardzo lubię cudze, wyobrażam sobie jakby to było...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko - "kraj lat dziecinnych on zawsze zostanie święty i czysty jak pierwsze kochanie"
      Zapraszam do mnie na stałe :-)

      Usuń
  24. Piękne wspominasz swoją babcię i jej dom z ogrodem. Podobne wspomnienia mam z mojego rodzinnego domu, tylko nie był on drewniany, a z cegły. Też wokół domu był ogród z wiśniami, śliwami, gruszą... Nie ma już po nim śladu. Nie znałam jednej babci, a drugiej nie pamiętam, bo byłam u niej z moją Mamą gdy byłam malutka. Mojej Mamy nie ma już od 2009 roku. Takie to dziwne życie... jakieś strasznie krótkie i szybko uciekające. Serdecznie Cię pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podrózniczko - bardzo Ci dziękuję za piekny komentarz.
      Ten czas okropnie szybko pędzi... i tylko wspomnienia nam zostają...

      Usuń
  25. .. cudna jest Twoja opowieść Stokrotko ♥ .. piękne wspomnienia ..
    niezwykłe są w swojej zwykłości te historie z dawnych lat, które zapisałaś ♥

    - pozdrawiam Cię najserdeczniej, dobrych dni i pięknych chwil każdego dnia ♥

    OdpowiedzUsuń
  26. Masz bogate wspomnienia o dwóch Babciach. Ja miałam tylko jedną, bo reszta dziadków i naciąg mieli bardzo trudne i krótkie życie.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudowne są Twoje opowieści Babciach. Ogród mojej Babci Marysi był bardzo podobny.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękne masz wspomnienia, Stokrotko. Śliczna jest ta fotografia. Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękne wspomnienia, które warto pielęgnować.
    A dziś wpadłam do Ciebie Stokrotko, aby powiedzieć:
    Właśnie są moje wirtualne urodziny
    Ktoś wpadnie, napisze coś
    Ale zanim wielki hałas zrobi świat
    Tak zwyczajnie ze mną bądź
    Pozdrawiam nadzieją na udane spotkanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że do Ciebie przyjdę Ismeno.
      Dziękuję za zaproszenie :-)

      Usuń

Taniec zbójnicki

  O góralach mówi się, że muzykę mają we krwi, a taniec w nogach. Góralski taniec to przede wszystkim popis męskiej krzepy i zręczności, a j...