Matury w tym roku już się zakończyły. Teraz męczą się egzaminatorzy sprawdzając to co napisali maturzyści. Wyniki matur będą znane 5 lipca...
Jeśli chodzi o mnie to maturę zdawałam trzy razy. Pierwszy raz swoją własną, potem drugi i trzeci raz jak przystępowali do niej moi synowie. W przyszłym roku będę zdawać maturę czwarty raz razem ze starszym wnukiem. Ale wnuk już mnie uprzedził, że ja to może zdam, ale on z pewnością nie ...😀
Znalazłam kilka informacji na temat egzaminów maturalnych teraz i kiedyś.
Jeśli chcecie przeczytać to bardzo proszę:
1. W Polsce w tym roku najstarszy maturzysta miał 71 lat. Natomiast w 2010 roku maturę zdał 74 latek.
Natomiast w 2006 roku w San Francisco egzamin maturalny zdała 98-letnia Josephine Belasco.
Nie wiem jak Wy, ale ja mam wiele szacunku dla osób, które w wieku bardzo dojrzałym przystępują do matury.
2. W 1968 r. w Genewie po raz pierwszy wprowadzono formułę matury międzynarodowej. Zdaje się ją także w kilkudziesięciu szkołach w Polsce. Mój Szalony Geograf pracuje w jednej z takich szkół i w języku angielskim przygotowuje maturzystów do międzynarodowej matury. Taka matura, zwana IB uznawana jest i wysoko ceniona w ponad 4000 szkół wyższych na świecie.
3. W latach 1939-1945 Niemcy zamordowali 8,5 tysiąca polskich nauczycieli. Gubernator Hans Frank w specjalnym zarządzeniu napisał: "Polakom należy pozostawić tylko takie możliwości kształcenia, które ukażą im beznadziejność ich położenia narodowego".
Mimo to w okresie okupacji tajną polską maturę zdało około 100 tysięcy osób /do porównania w 1937 r. egzaminy zdało ok. 13 tysięcy osób./
4. W 2021 roku po ponad 20 latach, w polskich szkołach na Litwie przywrócono językowi polskiemu status obowiązkowy na egzaminie maturalnym.
5. We Francji maturzysta przyłapany na ściąganiu może zapomnieć na pięć lat o możliwości przystąpienia do egzaminów państwowych i o ubieganiu się o przyjęcie na studia.
I na koniec dwie weselsze informacje:
1. Anegdota mówi, że Sławomir Mrożek spotkał na ulicy strapionego maturzystę:
- "Tango" było? - zapytał pisarz.
- Było - odpowiedział chłopak.
- Przepraszam - odpowiedział zmartwiony Mrożek.
2. Po reformie egzaminacyjnej w 2009 roku Polskę obiegła informacja, że Wisława Szymborska nie potrafiła zinterpretować własnego wiersza wedle klucza wymaganego na nowej maturze.
----------------------------------------------------------------------------
Mam prośbę do osób mieszkających poza Polską. Napiszcie proszę coś ciekawego na temat matur jakie zdaje się w kraju w którym mieszkacie...
Anegdota świetna!
OdpowiedzUsuńmatury zakończone, ale egzaminy zawodowe, także w technikach trwają, mam w domu egzaminatora i widzę, jaki przychodzi zmęczony!
Asiu - mój osobisty historyk już na emeryturze, ale też kiedyś przez wiele lat sprawdzał prace maturalne :-)
Usuńczy to chodzi o ten klucz?
OdpowiedzUsuńhttps://naszemiasto.pl/matura-z-polskiego-jak-napisac-dobra-interpretacje-wiersza/ar/c5-4535954
toż to jakieś szaleństwo... najbardziej mnie rozwaliło to zdanie:
"Nie wolno czytać wbrew intencjom autora".
wychodzi na to, że to nie jest egzamin ze znajomości języka, tylko z jasnowidzenia, telepatii jakowejś...
p.jzns :)
Bardzo możliwe, że to ten koszmar!!!
UsuńNo to ja zdawałam 3 razy hahaha... W tym jeden raz wręcz jako eksperyment ( bo to była pierwsza nowa matura-wówczas jedna wielka niewiadoma) Wnuś maluteńki, więc nie wiadomo jaka będzie formuła za kilkanaście lat.
OdpowiedzUsuńP.S. Anegdota rewelacyjna! Miłej niedzieli Stokrotko:)
Polu - czas okropnie szybko pędzi... lada chwila znowu będziesz zdawać maturę :-))
UsuńPani Szymborska sama skomentowała ten fakt na blogu(oczywiście w niepowtarzalny sposób)...;o) Ja zdawałam dwa razy, za siebie i Syna, Córcia była jak Zawisza, więc musiałam zadbać tylko, żeby w domu nie zabrakło czekolady z orzechami laskowymi...;o) Za dziesięć lat opowiem Ci o maturze Księciunia...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjeczko, jak ten mój Szczerbaty jednak zda w przyszłym roku to już wtedy Ci opowiem :-))
UsuńCóż, ja zdaję maturę od trzydziestu paru lat co roku i już zaczyna mi się to nudzić.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie :-)
UsuńDroga Stokrotko - dawno to bylo ale sprobuje cos napisac. Zdawalam egzaminy maturalne w Anglii w latach 70 tych (2 stopniowe O levels nizszy stopien & A Levels wyzszy z j ang, literatury ang, prawa i matematyki). Chcialam zdawac na prawo lub ekonomie i wprawdzie matrykulowalam swiadectwo polskie ale dodatkowym wymogiem bylo zdanie egzaminu co najmniej na O level z j ang. Z tego co zapamietalam to to, ze koncept sciagania nie wchodzilw rachube bo grozilo to wyrzuceniem z sali egzaminacyjnej a nawet nikomu nie przyszlo do glowy zeby to zrobic. Pytania byly w kopercie i otwarte dopiero (komisyjnie) tuz przed egzaminem. Trzeba bylo wpisac numer na arkuszu i gotowe prace byly wysylane do sprawdzenia w innym regionie Anglii. Calkowita anonimowosc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiwm Aga T
Od pewnego czasu i w Polsce tak jest że prace są całkowicie anonimowe i wysyłane do sprawdzania nie wiadomo gdzie.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję za takie poważne podejście do tematu :-))
Serdeczności!
No cóż , mieszkam w Polsce. Maturę swoją , jeszcze "starą" zdawałem w 2001 roku. Serdecznie pozdrawiam, pełną garść ciekawostek Stokrotko zaprezentowałaś :-) .
OdpowiedzUsuńLiczy się tylko matura zdana. Nie jest ważne czy stara, czy nowa :-))
UsuńAnegdoty mnie rozbawiły - zwłaszcza ta z udziałem Mrożka :) Swojej matury za nic nie chciałabym powtórzyć , podobnie jak i tych 4 lat spędzonych w LO.
OdpowiedzUsuńCzyli masz nienajlepsze wspomnienia maturalne :-))
UsuńMaturę zdałam, bez problemu ...ale oględnie mówiąc nie trawiłam mojej szkoły
UsuńRozumiem.
UsuńWychodzi na to, że ja zdawałam dwa razy, a następna matura za dwa lata:)
OdpowiedzUsuńEwo dwa lata szybko przeleci :-))
UsuńTeż bym się nie cieszyła, gdybym na maturze trafiła na ,,Tango"... Na szczęście trafiłam na ,,Lalkę". Dobrze mieć maturę za sobą i niedobrze jednocześnie, bo tamten czas już nie wróci, a zyskiwało się w tym czasie bliskich przyjaciół. Też podziwiam tych ludzi za to, że się odważyli zdawać maturę i gratulacje dla nich za jej zdanie.
OdpowiedzUsuńPisać o "Lalce " to sama przyjemność:-)
UsuńSzacun dla sędziwych maturzystów, nie zdobyłabym się w takim wieku na taki heroiczny czyn. Zdobywam wiedzę aby wiedzieć, a nie żeby udowadniać, że wiem. Nigdy nie lubiłam egzaminów i być nauczana też nie lubiłam :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, bo dla mnie każdy, nawet malusieńki egzamin to straszliwy stres...
UsuńA czy wiecie komu zawdzięczacie tyle stresu?
UsuńKarl Abraham von Zedlitz,przez tego pana niejednemu uczniowi przygotowanie do matury spędza sen z powiek.
Chciałem mu spojrzeć w oczy,ale miał zamknięte pomarszczone powieki.Przed egzaminem warto zajrzeć do"fartownego"ministra,bo przynosi szczęście.
https://youtu.be/-AUxdSNS1is
Nie mogę otworzyć tego YT....
Usuń
Usuńwww.zloty-pociag.com/grupa/27/kazek
https://www.youtube.com/watch?v=-AUxdSNS1is
Dziękuję.
UsuńO, to ja tak jak Maria "Nigdy nie lubiłam egzaminów i być nauczana też nie lubiłam :) " - dokładnie tak 🌼🌼🌼
UsuńA ja co drugi egzamin oblewałem :-))
UsuńW podeszłym wieku to sztuka dla sztuki, ale również szanuję za realizację swoich ambicji, szczególnie, ze im później, tym trudniej. :)
OdpowiedzUsuńSama swoje matury wspominam całkiem w porządku, tylko ustne mnie stresowały. :) A i tak najgorszy egzamin w życiu to prawo jazdy. :)))
Jeśli chodzi o ostatnią anegdotkę, to uważam, ze ten cały klucz jest nieco demonizowany, a już na pewno, jeśli chodzi o sam fakt zaliczenia lub nie, bo połowa punktów z wypracowania jest za styl, poprawność i tym podobne. Ostatnio myślę o egzaminie z języka i tam w jednym wypracowaniu najgorsze jest to, że czasami trzeba się wykłócać z czymś, z czym się zgadzam. :)
W podeszłym wieku zrobiona matura świadczy o trzeźwości umysłu tej osoby...
UsuńMatury albo studia seniorów - pełen szacunek.
OdpowiedzUsuńJa już w szkole podstawowej miałem dobre przygotowanie do egzaminów gdyż była to szkoła katolicka więc była pod specjalną "opieką" władz i już w klasie 6 i 7 musielismy zdawać egzaminy z chyba 5 przedmiotów.
Rozumiem ze to było w Polsce....
UsuńMam dobre wspomnienia, a wynik matury uslyszalam w 2 godziny po zdaniu ustnych:po prostu pidchodzilo sie do odpowiedniego stolika w ogrombej auli, wyciagalo pytania. Byly zwolnienia z matematyki i j. polskiego. Zdawalam fizyke, ale lekarz nie wyrazil zgody na studia politechniczne, wiec jako mol ksiazkowy zdawalam na polonistyke. Na pociP. S. Mature tez zdawalam dwa razy jeszcze, ale w moim odczuciu to byla latwizna. eche zostal mi scisly umysl. Ot, wspomnienia Malgosia.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście piękne są te wspomnienia Małgosiu:-)
UsuńPrzed P. S. przestawka:zostal mi scisly umysl.
OdpowiedzUsuńTak zrozumiałam:-)
UsuńGdybym Ci szczerze napisał, co sądzę na temat szablonowego sposobu oceniania zadań maturalnych (podobnie zresztą dotyczy to egzaminu ósmoklasistów), uznałabyś mnie za człowieka wielce niekulturalnego, więc napiszę tylko, że...
OdpowiedzUsuń- polonistycznie kształcimy młodych ludzi w taki sposób, aby broń Boże, nie myśleli samodzielnie [patrz "Ferdydurke" Gombrowicza... facet - prorok :-)],
- na języku polskim nie uczymy uczniów poprawnie PISAĆ i WYPOWIADAĆ SIĘ,
- egzamin maturalny skutecznie zniechęca absolwentów liceów i techników do czytania książek.
To tyle, o już się zdenerwowałem.
A na koniec pytanie z innej beczki... upraszam o szczerą odpowiedź.
Do czego przydał Ci się, Stokrotko, tangens, sinus, cosinus i całka?
Życzę uśmiechniętej odpowiedzi.
Kawiarenniku Najmilszy ja natychmiast po zdaniu matury zapomniałam co to są te głupie tangensy. A jako humanistka ze zdolnością do języków obcych maturę z matematyki zdałam tylko cudem.....na zasadzie że głupi ma szczęście.
UsuńI zgadzam się z Tobą całkowicie...,:-))
Mam dość uzasadnione podejrzenie , że lobby właścicieli szkół wyższych , podyplomowych itp doprowadzili do takiego zaniżenia poziomu edukacji a tym samy matur w Polsce ,że nikt tego nie naprawi przez dziesięciolecia. Jeśli 30% wystarczy by zdać maturę , znaczy to ,że małpa zdać może bez większego problemu. Widać to doskonale po wypowiedziach doktorów, profesorów itp, pełnych błędów widocznych nawet dla ludzi kompletnie niewykształconych jak ja. Edukacja obowiązkowa jest kompletnie bez sensu. Nauczyciele w szkołach podstawowych nie mają żadnych praw wobec ucznia. Mogą go jedynie w tyłek całować jeśli nie są w stanie wystąpić z procesem cywilnym wobec gówniarza , który nie chce się podporządkować. Jak jest gdzie indziej?...W miejscach które odrobinę znam- edukacja nie jest dla chcących a jest dla zdolnych jej podołać. Ktoś musi sprzątać profesorowi podjazd do garażu i nie jest to inny profesor chyba ,że z Polski.
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie wiem kim jesteś bo wtedy mogłabym z Tobą poważnie podyskutować. Pochodzę z rodziny nauczycielskiej /mama tata mąż siostra a aktualnie syn byli lub są nauczycielami zaczynając od nauczycielki klas I-Iii poprzez nauczycieli historii I geografii w liceach a kończąc na wykładowcach na UW i nauczycielu rzeźby na ASP. Było i jest bardzo różnie
UsuńW kilku kwestiach się z Tobą zgadzam.
Lata licealne wspominam z mieszanymi uczuciami, ale maturę z przyjemnością, bo dała możliwość startu na studia.Same studia były ciężkie fizycznie, a nie edukacyjnie, ale obrona pracy magisterskiej dała mi wiele satysfakcji i wspominam ją z uśmiechem. Zawsze twierdziłam, że oceny nie są miernikiem wiedzy, a ja podziwiam tych, którzy chcą ją poszerzać. Uściski.
OdpowiedzUsuńIwonko serdecznie Ci dziękuję i pozdrawiam :-)
UsuńJuż matury dawno posprawdzane. Nawet egzaminy po podstawówce już też sprawdzanie skończone. Tyle trwają wszystkie procedury i czynności organizacyjne już PO sprawdzeniu, że wyniki zawsze dopiero koniec czerwca/początek lipca.
OdpowiedzUsuńPani Stokrotko mnie nie udało się zdać matury za pierwszym razem.Mialam poprawkę ale w tym samym roku w sierpniu.
OdpowiedzUsuńKasia
Nie przejmuj się tym Kasiu. Najważniejsze że maturę zdałaś:-)
UsuńMaturę zdawałam tak dawno temu, że nikt już tego nie pamięta.😉 Potem była matura syna, a trzy lata temu najstarszej wnuczki. Kolejna będzie za trzy lata. Prawie co roku przygotowuję kogoś do matury z polskiego i przykro mi, że ten egzamin ze znajomości ojczystej literatury, z umiejętności interpretacji różnych utworów, zamieniono w test sprawdzający umiejętność rozumienia poleceń i czytania ze zrozumieniem.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem Halinko. Ja też uważam za aktualnie obowiązująca matura z polskiego jest na niskim poziomie...
UsuńCieszę się że jesteś:-)
Jeszcze nie jestem na etapie matur w tym kraju. Na razie tylko wiem jak było na obronie doktoratu i jak wyglądało rozdanie owych. Młodszy chodzi do gimnazjum (robi tu rozszerzony program klas V-VIII podstawówki a program licealny będzie miał cały w języku francuskim, łącznie z maturą. Starszy (13 lat) kończy aktualnie IX klasę gimnazjum matematyczno-chemicznego, więc maturę zrobi w wieku lat 16. Tu to szkolnictwo wygląda jakoś inaczej, co wcale nie znaczy, że lepiej. A ostatnie dwa lata to naprawdę dla szkolnictwa były
OdpowiedzUsuńmało ciekawe. Pisałam nawet o tym w którymś z ostatnich postów, bo mnie kompletnie "zatkało" gdy o tym usłyszałam.
Podstawówki to tu mają "nie lekko", bo jest jednak bardzo dużo dzieci z przeróżnych krajów i spora ich część w domu nie używa języka niemieckiego.
Miłego;)
A wiesz ze w Polsce poziom nauczania jest jednak na wysokim poziomie.? Tylko wszyscy boją się że pomysły aktualnego ministra edukacji wejdą w zycie.... I wtedy będzie jak na równi pochyłej...
UsuńCo do matur to maturę syna bardziej przeżywałam, niż on sam. No tak, on wiedział, że przygotuję mu ściągi z polskiego, były obszerne, o do pisania ze znajomością tematu zgłosili się moi trzej koledzy z pracy. No i tak , podzieliwszy przedmioty, zgodnie poszło, spisalismy się super. Synko jednak sam poradził sobie, bo tematy były jak na miarę dopasowane, he, he 🙂Anula
OdpowiedzUsuńTo fajnie się Twojemu syneczkowi maturę zdawało...
UsuńMaturę zdawałem w krośnieńskim"Szczepaniku".Żyje tylko jedna osoba z tamtego grona pedagogicznego.
OdpowiedzUsuńhttps://www.wikiwand.com/pl/Jan_Szczepanik
Ale pewnie przyjemnie wspominasz tamtą maturę:-)
UsuńPanie "henryku", ciekawi mnie, która to szkoła im. Szczepanika, kolejne LO? bo stare LO było im. Kopernika. Pytam z sentymentu do Krosna, bo dawno tam nie byłam.
UsuńNie jestem pewna Krystyno czy Henryk tu jeszcze zajrzy...
UsuńJa swoją maturę fajnie wspominam, zwłaszcza historię, której najbardziej się bałam. W pociągu, w drodze na egzamin ogarnął mnie nagły stres i pustka w głowie. Przeglądałam podręcznik szukając czegoś o czym bym mogła sobie poczytać i wybrałam wyprawy krzyżowe...i to był jeden z tematów 🙂
OdpowiedzUsuńNo to poprostu miałaś niesamowite szczęście:-)
UsuńSuper ciekawostki! Podziwiam ludzi w podeszłym wieku, którzy są tak ambitni i podchodzą do egzaminów. Ja swoją maturę zdawałam 15 lat temu, najlepiej poszedł mi j. polski :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak w innych szkołach, ale z moich dwóch wyniosłam przeświadczenie, że nauczycielom najbardziej chodzi o pokazanie uczniowi, że jest głupszy od nauczyciela. Nietykalne były tylko dzieci ważnych osób oraz działacze młodzieżowi.Dopiero na studiach było normalniej. Po drugie, punkt nr 3 warto przypominać, aby opozycja w Brukseli nie doprowadziła nas do ponownego uzależnienia od Niemców, poprzez federalizację UE. K.
OdpowiedzUsuńDziękuję Krystyno.
UsuńDla sprawiedliwości dodam, że byli to nauczyciele ambitni i na ogół dużo nas nauczyli, ale wyznawali zasadę (co przyznawali sami), że na 5 umie tylko Pan Bóg, nauczyciel na 4, a uczeń co najwyżej na 3. Pretendujących wyżej wszystkimi sposobami ściągali na ziemię. W innych szkołach jest chyba inaczej. Szczególnie teraz, gdy uczeń się nauczyciela nie boi. K.
OdpowiedzUsuńKrystyno teraz jest naprawdę wszystko inaczej....
UsuńNie mam pojęcia jak zdałam maturę z matematyki.... co kilka lat mam koszmarny sen że siedzę w ławce i zdaję maturę z matematyki i nie wiem co mam tam napisać.
OdpowiedzUsuńJoasiu ze mną było identycznie. Widzisz ile mamy wspólnego?
UsuńOooo jak ja miło wspominam moją maturę Stokrotko :) oczywiście nie ta z matmy pisemna, bo to był horror na maksa, no ale zdałam jakimś cudem na dopa. Reszta poszla mi dużo lepiej.
OdpowiedzUsuńPrzytulasy od Kasinyswiat
To dobrze że tak mio wspominasz maturę...
Usuń