piątek, 10 czerwca 2022

Wąwóz

Zbliża się podobno piękny i słoneczny weekend więc nie smućmy się tym co TU i TERAZ. Obejrzyjcie proszę moje zdjęcia, które robiłam w Wąwozie Korzeniowy Dół w Kazimierzu Dolnym 18 maja 2022 roku.

Kazimierz Dolny otoczony jest wąwozami. Wszystkie są tajemnicze i piękne, ale najpiękniejszy jest tylko jeden.

Korzeniowy Dół to właściwie głębocznica. Wydrążyła go woda spływająca przez wieki w lessowym podłożu. Wydrążyły go także koła furmanek, które tamtędy kiedyś jeździły. 

Korzeniowy Dół to taki wąwóz który ogląda się z pozycji korzeni drzew. Bo to korzenie i miejsca z których wyrastają  podziwiamy głównie idąc w górę lub w dół wąwozu. Ale gdy spojrzymy w górę widzimy też same piękne drzewa. Korzeniowy Dół nie jest długi - ma około 500 metrów.

Mieliśmy szczęście bo w wąwozie nikogo nie było. Ale żeby coś podziwiać trzeba wstać bardzo rano. Wtedy słychać tylko śpiewające ptaki i owady. I wiatr szumiący w liściach.

1.

2.

3.

4.

5.

6.

7.

8.

9.

10.

W Korzeniowym Dole byłam niezliczoną ilość razy w ciągu wielu lat. I o każdej porze roku. A także w śnieżycy i w listopadowy deszczowy dzień. Zawsze wracałam zachwycona, chociaż czasami przemarznięta i z mokrymi nogami...

68 komentarzy:

  1. Znam ten wąwóz. Jest naprawdę urokliwy, ale odradzam odwiedzanie go po ulewie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam tam w ulewę... i cały czas się ślizgałam :-))

      Usuń
  2. Stokrotko -jak wiesz i ja w krainie wąwozów mieszkam. Pozdrawiam serdecznie, po sprzątaniu i szybkim spacerze ;-) . Podobne wąwozy są też w Sandomierzu :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam wąwozy sandomierskie. Ale te w Kazimierzu są piękniejsze :-)

      Usuń
  3. wąwóz piękny, klimatowy: enty siedzą na brzegach i majtają nogami zwieszonymi do środka... oczywiście dynamika tego majtania nie jest rzucająca się w oczy, bo enty to dość powolny gatunek, ale kto chce zobaczyć, to zobaczy...
    ....
    najlepsze spotkania są w "prawdziwej godzinie duchów", czyli tak około czwartej AM, tak plus - minus... powietrze jest wtedy najczystsze i jest najciszej od odgłosów cywilizacji... w mieście zwykle są to słowiańskie duchy i osiedlowe koty, ale na wsi dochodzi więcej zwierzaków... dziś tuż obok domu spotkałem gronostaja /chyba, w każdym razie coś łasicowatego/ i jeża... a gdy rano wyjdzie się na pole, to zawsze jakieś sarny i zające wyskakują z krzaczorów... tydzień temu z zarośli wypłoszyłem niechcący myszołowa /lub podobnego mu drapola/... kilka razy wieczorem z auta wypatrzyłem lisa... do kompletu brakuje mi jeszcze borsuka, o nich tylko słyszałem od sąsiadów, ale to łatwe raczej nie będzie, bo borsuk jest bardzo czujny i mało towarzyski...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to moje powyżej, ode mnie, wylogowało mnie i nie zauważyłem tego...

      Usuń
    2. A mnie kiedyś po dachu domku działkowego kuny urządzały wyścigi....:-)

      Usuń
    3. Domyśliłam się kto zacz ....

      Usuń
    4. kuna też człowiek i poganiać lubi...
      tylko ja do końca nie wiem, czy te u mnie to są konkretnie kuny, czy jakieś inne stwory z tej rodziny... sąsiedzi mówią "kuny", ale jak tak patrzę na fotki w necie, to mam wątpliwości, co to dokładnie... myk polega na tym, że one często potrafią zmienić swoją szatę zależnie od pory roku...
      wzorcową kunę (tzw. kamionkę), jak na fotkach, widziałem tylko raz jadąc rowerem, niestety martwą na poboczu, trafioną przez samochód...
      a te "moje", które dotąd spotkałem to nie wiem... najbardziej mi pasuje łasica długoogonowa, ale tu już speca trzeba...
      ale tak, czy owak, zwierzątko wizualnie fajne bez względu na nazwę...

      Usuń
    5. No pewnie, że kuna to też człowiek!!!
      Miałam kiedyś niesamowite szczęście, bo mi się jedna kuna /tylko nie wiem czy to była dziewczyna czy chłopak/ głową w dół zwiesiła z dachu i do okienka domku mi zajrzała :-)))

      Usuń
  4. Nie da się nim nie zachwycić...

    OdpowiedzUsuń
  5. To są prawdziwie artystyczne zdjęcia...
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już Ci kiedyś pisałam że w Kazimierzu wszystkim wychodzą artystyczne zdjęcia :-)

      Usuń
  6. Podobny jest w Sandomierzu, ale czystością nie grzeszył, gdy tam byliśmy.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten w Sandomierzu to Wąwóz Królowej Jadwigi ..... i mimo wszystko nie jest taki piękny...

      Usuń
  7. Słyszałam, ale nigdy nie byłam. Powinnam kiedyś nadrobic. :) Tylko ta konieczność wczesnego wstania, żeby móc się nim cieszyc w spokoju, byłaby pewnym poświęceniem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy jak pójdziesz tam ok. godz. 9-tej w zwykły dzień. Z pewnością będziesz zauroczona :-)

      Usuń
  8. Ale piękny ten wąwoz ale trochę groźny:-)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  9. Oglądając pomyślałam sobie,,,trzeba koniecznie do wąwozu wrócić o wczesnym poranku!!! przepiękne zdjęcia zrobiłaś i udało Ci się ten poranek uchwycić. Muszę tam kiedyś o świcie pójść!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko - może uda nam się razem tam pójść????

      Usuń
    2. O tak!! obie jesteśmy skowronki, możemy bardzo wcześnie sie tam udać...

      Usuń
    3. No to musi się udać :-))

      Usuń
  10. Też mam fotki w tym miejscu :) Kocham Kazimierz. A co do smucenia na temat "tu i teraz", słyszę to wszędzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Polu że i Ty jesteś miłośniczką Miasteczka :-)

      Usuń
  11. Przepiękny wąwóz przepięknie sfotografowany.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy tam nie byłam, ale z chęcią poszłabym tym wąwozem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Trwam w zachwycie
    Pozdrawiam porannie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam że wąwóz Ci się spodoba :-)

      Usuń
    2. Dobrze mnie znasz Stokrotko.
      Nie będę komentować wpisu z uschniętymi tujami. Publicznie nie używam takich słów. A kontakty ze spółdzielnią.... Mam już ich dość. Panowie rozgrzebali balkon i poszli sobie na inny budynek. Wrócą może w sierpniu, a może we wrześniu. Do grudnia mają czas. Nikt mi w spółdzielni nie potrafi odpowiedzieć na pytanie dlaczego, budynki nie mogą być robione całe od początku do końca, a potem dopiero następny. Dlaczego cały rok mam żyć za folią?
      A miałam nie pisać
      Pozdrawiam ciszą przed burzą, nie tylko na dworze:)))

      Usuń
    3. Rozumiem Cię doskonale Ismeno...

      Usuń
  14. Znam ten wąwóz bardzo dobrze
    Za kilka dni będę w Kazimierzu i znów
    pójdę do Korzeniowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale będziesz szczęśliwa Elu :-) Ja dopiero w lipcu się wybieram...

      Usuń
  15. Może kiedyś ponownie odwiedzę Kazimierz... Ostatnio skutecznie zniechęciły mnie tłumy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tłumy są zawsze w weekend. W zwykłe dni jest pusto, także w wąwozach.

      Usuń
  16. Byłem tam i robi wrażenie. :) Ogólnie w Kazimierzu miałem okazję być chyba dwa razy jak na razie.

    :) Albo jak nie można do tego spać w żadnej znanej ludziom pozycji. To dopiero kombo.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Korzeniowy Dół nie nadaje się do zwiedzania po deszczu. A ja będąc w Kazimierzu miałam takie oberwanie chmury, że odpuściłam sobie ten wąwóz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda okropnie się wtedy zmęczyłam jak szłam przez ten wąwoz.

      Usuń
  18. "Kto rano wstaje temu Pan Bóg daje", rzeczywiście śpiew ptaków słychać teraz tylko rano i to w niektóre dni tygodnia
    Każdy ma swoje ulubione miejsca
    Nie znam tego wąwozu natomiast znam miejsca w lesie, w którym są wąwozy jeśli można je tak nazwać stworzone przez ...
    dziki ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piekny, tajemniczy i jak zawsze bylam tam z Toba co w tzw. realu nie jest mozliwe. Pozdrawiam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne zdjęcia, a ponieważ nie od dzisiaj wiadomo, że jesteś miłośniczką drzew, bez względu na to czy fotografujesz ich pnie, gałęzie czy korzenie, to przy okazji utrwalania wąwozów wymytych przez rwące wody spowodowane nagłymi i efektywnymi opadami, pokazujesz drzewa, ich korzenie tak jakbyś była archeologiem zdejmującym wierzchnie warstwy ziemi, aby dotrzeć do ukrytego w nim skarbu. Piękne! Podobno rzeźbiący w drzewie uwielbiają tworzywo jakim jest korzeń drzewa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najserdeczniej Ci dziękuję Andrzeju za tę piękne słowa...

      Usuń
  21. Zachwyca i zaciekawia. Wspaniały wąwóz!

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękny, ale ... krótki... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieważne że krotki bo jest w nim wiele cudów....:-)

      Usuń
  23. - wiesz, że lubię oglądać Twoje zdjęcia, zwłaszcza te, gdzie natura gra główne skrzypce.. - wiele serdeczności na dzisiejszy dzień..

    OdpowiedzUsuń
  24. Chciałabym się tamtędy przejść, jak patrzę na Twoje zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś wybierzesz się do Kazimierza Dolnego :-)

      Usuń
  25. Mam fotki w Korzeniowym Dole :) Trudno tam nie być odwiedzając Miasteczko, prawda? 🌼🌼🌼

    OdpowiedzUsuń
  26. Z wąwozem miałam raz problem, bo po krótkiej marszrucie dopadły nas jakieś wredoty -robale skrzydlate. Ja ogólnie nienawidzę robali, więc chwilę trwała walka, nim w dalszej części spaceru był spokój. Pozorny , bo cały czas głowa mi się kręciła w poszukiwaniu niecnych stworzeń. A parę lat wcześniej mój przyjaciel Jacek skręcił nogę w wąwozie, dobrze, że nie daleko zdążyliśmy wejść. Parę pozostałych wycieczek odbyło się bezsensacji. Buziaczki Jagódko

    OdpowiedzUsuń
  27. Tego wąwozu się nie zapomina! Przepiękne są Twoje zdjęcia, nie można oderwać oczu.

    OdpowiedzUsuń
  28. Hi, Very insightful thanks for sharing this and hope you like my articles below
    រ៉ូឡែតអនឡាញ

    OdpowiedzUsuń

Takie różności - część druga

  A tu z drugim wnuczkiem który teraz jest uczniem 2 -giej klasy liceum. To jego nazwałam Pytalskim. Ciąg dalszy różności: 1. Pierwszy biały...