W tym roku Muzeum Narodowe obchodzi 160 rocznicę powstania. Bywam w nim często, kupuję sobie nawet roczny bilet wstępu. W ubiegłą niedzielę byłam na wystawie poświęconej osobie i twórczości niezwykłego malarza Marca Chagalla.
Ale o tym napiszę w jednym z następnych tekstów. Dzisiaj zapraszam do przeczytania historii Muzeum Narodowego, którego główna siedziba mieści się w Warszawie w Alejach Jerozolimskich nr 3.
----------------------------------------------------------------------------------
„Dreams and reality”, czyli „Marzenia i rzeczywistość”. Pod takim właśnie tytułem otwarto w połowie maja 2016 roku wystawę w Muzeum Narodowym. Chciałabym napisać parę zdań na temat najstarszego na ziemiach polskich publicznego muzeum.
Historia Muzeum Narodowego rozpoczęła się w 1862 roku, kiedy w stolicy Królestwa Polskiego założono Muzeum Sztuk Pięknych. Pierwsze galerie ulokowano w dawnych budynkach uniwersyteckich przy Krakowskim Przedmieściu. Po klęsce powstania styczniowego represje dotknęły także Muzeum. Usunięte z Krakowskiego Przedmieścia zbiory na krótko wystawiano w Pałacu Paca na Miodowej. W latach następnych magazynowano je w rozmaitych budynkach. Dopiero w 1916 roku pułkownik Bronisław Gembarzewski, malarz batalista, historyk wojskowości i twórca Muzeum Wojska rozpoczął starania o usytuowanie gmachów muzealnych na Ujazdowie, w sąsiedztwie Sejmu i Łazienek Królewskich. Chciano w ten sposób podkreślić rolę sztuki w odrodzonej Rzeczypospolitej. Na wystawie pokazano kilka planów dzielnicy rządowo‑muzealnej. Realizacja tych planów nie doszła jednak do skutku.
Ostatecznie zdecydowano o budowie Muzeum Narodowego na działce w Alejach Jerozolimskich. Ta część Alei nosiła wówczas nazwę Alei 3 Maja. Budowę całego kompleksu rozpoczęto w 1927 roku. Wmurowania kamienia węgielnego pod tę budowę dokonał ówczesny w wiceprezydent miasta stołecznego Warszawy Władysław Jabłoński 15 czerwca 1927 roku. Dopiero po 11 latach, 18 czerwca 1938 roku budynek został oddany społeczeństwu. W chwili otwarcia gmach Muzeum Narodowego był największym tego typu w kraju. I przez długi czas pozostawał jedynym tak dużym. W 1935 roku wicedyrektorem, a potem dyrektorem Muzeum został Stanisław Lorentz.
W czasie wojny budynek był uszkodzony, ale przetrwał i stał się schronieniem dla wielu kolekcji muzealnych uratowanych z wojennej pożogi.
W związku z otwarciem wystawy jubileuszowej Muzeum Narodowe zorganizowało kilka spotkań i wykładów. Udało mi się uczestniczyć w jednym z nich.
W chwili otwarcia muzeum posiadało 150 tysięcy dzieł. Dziś zbiory liczą ponad 830 tysięcy dzieł. Obecnie w Muzeum pokazywany jest zaledwie ułamek wszystkich kolekcji. Muzeum Narodowe jest jednym z pomników architektury dwudziestolecia międzywojennego i jednocześnie symbolem Warszawy pod zarządem Stefana Starzyńskiego. To jedyne tak duże muzeum w Polsce, które przetrwało kataklizm II wojny światowej.
I jeszcze jedno. Krakowski historyk sztuki i prezes Towarzystwa Pięknych w Krakowie Feliks Kopera twierdził, że: „kulturę i potęgę narodów poznaje się po muzeach”. Jest w tym dużo prawdy.
Zakończę weselszym akcentem. Czy pamiętacie tę scenę z serialu „Alternatywy 4”, w której działaczowi partyjnemu, granemu rewelacyjnie przez Janusza Gajosa, wnoszono do mieszkania „Bitwę pod Grunwaldem” Jana Matejki? Przypomniałam sobie ten urywek, gdy siedziałam kilka dni temu przed tym olbrzymim obrazem. Zastanawiałam się, jak oni to zrobili? Bo przecież obraz ma ponad cztery metry wysokości i prawie dziesięć metrów długości. No, ale czego się nie robiło dla dzielnych towarzyszy… i dla potrzeb filmu…
Moim zdaniem ten obraz, który pokazali w serialu Alternatywy 4 był kopią tego pprawdziwego. Fantazja i pomysły twórców tego serialu była jednak zdumiewajaca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wydaje mi się żeby to była kopia. Przecież kopia musiałaby też mieć te same rozmiary więc nie zmieściłaby się do mieszkania. To musial być fotomontaż:-)
UsuńPiękny post Stokrotko. Być może na początku lipca będę przejeżdżać przez Warszawę. Przesyłam pozdrowienia - 41 minut na zakupach - w tym - Stokrotka ;-) .
OdpowiedzUsuńWarto zwiedzić Warszawę. Powodzenia Jardianie
UsuńMuzeum wspaniale i godnie realizuje swoja misje a jednak... Napisalas, ze stalo sie schronieniem dla innych okazow a u nas pamieta sie, ze prof. Lorentz wyrywal stalle z niezniszczonych kosciolow i wywozil do stolucy. Nie znal historii miasta? Wszystko bylo zdobycza poniemiecka? Odzyskalismy malenka czastke po wielkiej medialnej akcji, reszta kurzy sie w magazynach. Tak trudno przyznac sie do bledu? Przyznaje, jest dzial poswiecony naszym zbiorom, sle to ich malenka czesc! Malgosia.
OdpowiedzUsuńNiestety Małgosiu ale.prifesror Lorenz zrobil też kilka poważnych błędów w swojej działalności...
UsuńW czasie mojej praktyki studenckiej w stolicy bywałam w Muzeum, ale wybierałyśmy z koleżanką dni z darmowym wstępem.
OdpowiedzUsuńZałapałam się wówczas na wystawę dzieł Rembrandta...
jotka
To piękna wystawe wtedy obejrzałaś Jotko...
UsuńStokrotko a czy będzie kontynuacja cyklu o Wladczyniach Europy?
OdpowiedzUsuńEla
No właśnie nie wiem Elu czy będzie:-)))
UsuńZwiedzałam... Ilość dzieł robi wrażenie...
OdpowiedzUsuńZgadza się Urszulko :-)
UsuńPamiętam tę scenę :D :D :D
OdpowiedzUsuńTrudno zapomnieć:-))
Usuńteraz to ja tam nieprędko zajrzę... ale kompensuję to sobie muzeami, czy wystawami w mojej nowej okolicy, tak więc mimo żem obecnie wieśniak, to schamienie mi nie grozi...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Super !!! :-))
UsuńWitaj Stokrotko
OdpowiedzUsuńCzasem myślę, że powinnaś zostać Honorową Mieszkanką Stolicy. Czy ktoś już o tym pomyślał? Może jakaś wspólna petycja?
Pozdrawiam jeszcze chłodnym porankiem
Ismeno to miłe co napisałaś.
UsuńBardzo Ci dziękuję :-)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńW Muzeum Narodowym byłam 50 lat temu.
Pozdrawiam serdecznie.
To faktycznie dawno temu :-))
UsuńA po wystawie poszłaś do nowej kawiarni otworzonej na terenie MN?
OdpowiedzUsuńDowiesz się jak będę pisać o tej wystawie :-)
UsuńLubię wystawy... niebawem wybieram się do Krakowa, znów "coś" dobrego pooglądać :) Zdrówka!
OdpowiedzUsuńPowodzenia Polu :-)
UsuńPani Stokrotko byłam kilka razy w Muzeum Narodowym. Kiedyś była wystawa poświęcona Wyspanskiemu.
OdpowiedzUsuńCzy już Pani wróciła znad jezior?
Kasia
Wróciłam.
UsuńMyślę, że w tym serialu funkcję obrazu Matejki pełnił jakiś plakat / zdjęcie, bo przecież tak wtedy, jak i teraz mieszkania w bloku nie mają przecież 10 metrów długości i 4 metry wysokości. Mnie na stare lata pozostają muzea wirtualne, niestety.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe że tak właśnie było.
UsuńJak byłam w kwietniu w Warszawie to przechodziłam obok Muzeum Narodowego, ale niestety już nie było czasu, żeby tam wejść i pozwiedzać. Może kiedyś się uda.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto pójść do Muzeum Narodowego.
Usuń