Pójdziemy między średniowiecznymi murami obronnymi Starej Warszawy. Stanowią one świadectwo unikatowego na Mazowszu systemu obronnego. System złożony z dwóch linii murów był wyjątkowy na terenie Polski i stawiał Warszawę w nielicznym gronie dobrze ufortyfikowanych miast. Cały zespól murów i tego co mury otaczają znajduje się na obszarze Historycznego Centrum Warszawy wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Oczywiście w czasie wojny, a szczególnie w czasie i po upadku Powstania Warszawskiego całe Stare Miasto wraz z murami zostało zniszczone ale odbudowano je w wielkim szacunkiem i pietyzmem dla historii.
Zachowane i częściowo uzupełniane partie dwóch linii murów opasują Stare Miasto od pl. Zamkowego wzdłuż ul. Podwale i Mostowej po pozostałości Wieży Marszałkowskiej na cyplu skarpy wiślanej. Wybrukowane międzymurze i teren zielony dawnej fosy przeznaczono na trakt spacerowy. Miejscami mury pozostały zespolone z zachowaną zabudową staromiejską. Mur wewnętrzny odbudowano w stylu gotyckim...
A więc zaczynamy od Placu Zamkowego... i przechodzimy przez odkopane w 1977 roku pozostałości mostu gotyckiego Bramy Krakowskiej wiodącej na Stare Miasto...
Jaguniu,
OdpowiedzUsuńja też kocham Starówkę, na której jestem raz po raz idąc tak jak Ty do Towarzystwa Przyjaciół Warszawy Oddział Stare Miasto mieszczący się przy ul. Nowomiejskiej 5, a więc niedaleko od Barbakanu. W kamieniczce tej mieszkali kiedyś znani pisarze - Kazimierz Brandys i Janusz Minkiewicz - informują o tym pamiątkowe tabliczki przy wejściu. A siedziba Towarzystwa w urokliwym pomieszczeniu na parterze ze sklepieniami w suficie to ciekawostka! W czasie barbarzyńskiego burzenia Starówki przez barbarzyńców w czasie Powstania Warszawskiego parter tej kamieniczki, jako jeden z niewielu, a może w ogóle jeden, właśnie ocalał i jest oryginalny jak za swojej świetności! Ale Ty wiesz, że ja jako miłośniczka kotów, wciąż ubolewam nad tym kotem zamurowanym żywcem z zemsty przez robotników, którym za mało zapłacono na remont, w kamieniczce na Wąskim Dunaju dawno, dawno temu!
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
Dziękuję Ewuniu. Zapewne pamiętasz że ten kot był zamurowany przy budowie a nie przy odbudowie tej kamieniczki. a więc kilka wieków temu.
UsuńAle i tak szkoda koteczka .... chociaz to tylko legenda :-)
Dziękuję za ten miły spacer Stokrotko. Warszawę mamy w planach latem. Pozdrawiam serdecznie, zabiegany dziś dzień - poranek miałem - najpierw zakupy - w tym oczywiście...Stokrotka. Potem Biblioteka Publiczna. I pozdrawiam znad biografii Skłodowskiej.
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję Jardianie...
UsuńW mieście rodzinnym kryją się nasze sentymenty, wspomnienia młodości i wspomnienia naszych rodziców. Też kocham swoje miasto i boli mnie, gdy jego włodarze robią mu krzywdę swoimi decyzjami nie szanując historycznych miejsc. Wielką miłością darzę Kraków, a którym jestem związana z różnych względów. Warszawy prawie nie znam.
OdpowiedzUsuńTo może czas poznać Warszawę?
UsuńKochana Przewodniczko, spacer byl wspanialy Malgosia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo Małgosiu...
UsuńNigdy nie zanudzasz Stokrotko. W tej części Warszawy nigdy nie byłam. Niesamowite miejsce, bardzo mnie urzekło. Koniecznie muszę kiedyś zobaczyć warszawski Barbakan. Ściskam mocno
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
Koniecznie powinnaś poznać Warszawską Starówkę ...
UsuńPlanuję w wakacje odwiedzić Warszawę, a dzięki Tobie mogę się w niej wirtualnie rozeznać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Karolinko...
UsuńDobrze, że już sprzątnięty ten koszmarny jarmark, więc widać mury na Twoich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńI ja nie lubię tych straganów pod staromiejskimi murami...
UsuńMiły i pouczający spacer w taki zimny i wietrzy dzień, to czysta przyjemność :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy Gabrysiu...
UsuńBardzo lubimy tamtędy chodzić...
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Wiem, wiem :-)
UsuńDobrze się z Tobą spaceruje, Stokrotko. Nogi nie bolą, a dużo zobaczyłem i dowiedziałem się.
OdpowiedzUsuńNo to fajnie Bojo... Wiedziałam że mogę na Ciebie liczyć...
UsuńStokrotko czy to przy tych murach stoi pomnik Kilińskiego?
OdpowiedzUsuńEla
Tak Elu. Na czwartym zdjęciu od góry widać w oddali Pomnik Kilińskiego...
Usuńp.jzns :)
OdpowiedzUsuńTak króciutko???
Usuńmogę dłużej, ale wtedy się uruchomię, wpadnę w goniosłowomatyzm, bo o tym miejscu mogę gadać długo... no, może, a nawet stanowczo nie tyle, co o kotach, ale krótka perora by to nie była...
UsuńCzy ja dobrze rozumiem, że coś na kształt tęsknoty z Ciebie wydobyłam???
Usuńnazwijmy to sentymentem, pracowałem tam kiedyś kilka lat, więc ludzi i wydarzeń do wspominania sporo, jedną z ważnych dla mnie kobiet na przykład tam poznałem w międzyczasie, nawet się zarejestrowaliśmy onego czasu...
UsuńNo i
Usuńpracowałem wtedy prowadząc z kumplem/wspólnikiem sieć stoisk ulicznych z produktami "pod turystów" i byłem dość znaną postacią... akurat zakończyłem wtedy pewien związek, raczej bardziej nieudany, niż udany i postanowiłem zostać singlem... aczkolwiek panienek, dziewczyn, kobiet sobie nie żałowałem, kręciło się ich wokół mnie sporo i prawie co dzień (z drobnymi przerwami) holowałem jakąś do domu po pracy... aż wreszcie spotkałem JĄ, zaiskrzylo i okres singlowania wkrótce się zakończył... i to już był udany związek, mimo że w pewnym momencie się zakończył, bardzo aksamitnie zresztą, bez huku i zgiełku...
Usuńw ramach puenty mógłbym stwierdzić poetycko, że dla mnie Starówka jest kobietą :)
To już wszystko wiem...,:-))
UsuńDzieki za piękny spacer. :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę.
UsuńDzięki za spacer, takie mury to tylko jeszcze w Toruniu i Malborku, a może i wielu miejscach w Polsce?
OdpowiedzUsuńJest jeszcze kilka takich miejsc/miast Asiu...
UsuńStokrotko!
OdpowiedzUsuńTymi pięknymi zdjęciami obudziłaś moje wspomnienia ze spaceru w pobliżu murów miejskich.
Serdecznie pozdrawiam:)
Miło mi Łucjo...
UsuńMiło było z Tobą pospacerować...
OdpowiedzUsuńA mnie z Tobą Polu...
UsuńTen fragment przy Placu Zamkowym oglądałam 11 stycznia, bo wtedy z seniorami odwiedziliśmy stolicę. I zwiedzaliśmy Zamek Królewski, a stosowny post dziś zamieściłam na blogu. Bardzo klimatyczna jest ta część miasta. Zresztą na pewno nie tylko ta!
OdpowiedzUsuńTo dlaczego ja nic nie wiedziałam że wybierasz się do Warszawy???
UsuńWójt nas zaprosił, by "podziwiać" prace posłów. Zamek był przy okazji:)))
UsuńTo super !!!
UsuńMiejska część Warszawy z niezwykłym klimatem.Tam czuje się wieki które upłynęły a ich wygląd dzisiaj przedstawiają odrestaurowane malownicze mury. Trudno porównywać ciepłą w kolorze cegłę murów ze szklanymi odbiciami współczesnych elewacji. Pomimo zapachu stęchlizny występującym często przy starych kamienicach to spacer Starym Miastem jest zawsze cudowny.
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam Joasiu :-)
UsuńKiedy w końcu pojadę do Warszawy, będę pamiętać, żeby zwrócić uwagę. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytam pewną hiszpańską powieść i w pewnym momencie bohater pojechał do Polski, m.in. do Warszawy, gdzie zwracał uwagę na staranność odtworzenia budynków. :)
Bo te kamieniczki Starego Miasta zostały naprawdę wiernie odtworzone.
UsuńWarto zwiedzić Warszawę...
Kiedyś już trochę zwiedziłam, ale tak tylko na szybko...
UsuńTo teraz trzeba pomału i dokładnie...
UsuńDziękuję za ten wirtualny, fotograficzny spacer, choć oczywiście niemal tą samą drogą przechodziłem w "realu" przynajmniej dwa razy.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy Andrzeju.... to Twoje wędrowanie:-)
UsuńDziękuję Ci za ten spacer. Odwiedziłam kiedyś te miejsca, choć trochę czasu już minęło, odkąd byłam tam ostatni raz. Tym niemniej zawsze, w każdym mieście, najchętniej odwiedzam starówkę. To wyjątkowo klimatyczne i nastrojowe miejsca :)
OdpowiedzUsuńW takim razie dziękuję Ci za towarzystwo...
UsuńJa również dziękuję za wspólny spacer :)
OdpowiedzUsuńFajnie...
UsuńBędę spoglądać z większą znajomością rzeczy, kiedy będę się snuć po murach warszawskich, jakoś so mnie nie docierało, że są podwójne. A na małego powstańca jakoś spokojnie nie mogę patrzeć, za mały na powstańca, dzieci powinny w tym wieku bawić się w chowanego na podwórkach. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńGrazynko....najmłodszy Powstaniec Warszawski miał tylko 12 lat.... ale to nie jest powód do dumy tylko rozpaczliwy fakt..
UsuńMoże następnym razem spotkamy się między tymi murami właśnie???
oczywiście..świetnie
UsuńTo do zobaczenia w któryś słoneczny dzień
UsuńCiekawy sposób na spacer po mieście i pokazanie stolicy takiemu laikowi jak ja. Często spaceruję szlakiem starych murów.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci że i Ty do mnie dołączyłaś na tym spacerze....
UsuńSpacerek z Tobą to czysta przyjemność...Może być wirtualny...;o)
OdpowiedzUsuńA może zjedziecie kiedyś do stolicy z wnukami???
UsuńStokrotka Kusicielka...;o)
UsuńJasna sprawa Gordyjeczko :-))
UsuńDobrze, że część murów ocalała :)
OdpowiedzUsuńPewnie ze dobrze...
UsuńMury zawsze miały wrogów gotowych je zburzyć.
UsuńNiestety
UsuńPięknie opisane.Bardzo lubię Starówkę.
OdpowiedzUsuńCzasem jak nagle zatęsknię,poprostu
jadę.Obecnie ułatwia mi to świetny dojazd, pod blokiem mam metro, którym dojeżdżam w kilka minut do stacji Nowy Świat Uniwersytet .
Pamiętam Elu jak się ostatnio spotkałyśmy w Arkadach Kubickiego to potem szłaś do tej stacji metra...Uniwersytet...
UsuńDziękuję i pozdrawiam...
Dziękuję za ten spacer, bo byłam tam i mi też się podobało, ale teraz żałuję, bo nie widziałam pomnika Małego Powstańca Warszawskiego....
OdpowiedzUsuńTen pomnik jest bardzo wzruszający...
UsuńWitaj szumem deszczu Stokrotko
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten interesujący jak zawsze spacer. Pomimo tej szaroburości także powinnam się gdzieś ruszyć
Pozdrawiam wspomnieniem porannego białego puchu
A u mnie śnieg pada i świata nie widać...
Usuń