Jak już zeszliśmy z tych mostków i wyszliśmy z doliny kończąc tym samym Drogę albo Scieżkę Króla to już było późne popołudnie.
Był ciągle ten sam, drugi i piekny dzień pobytu w Andaluzji, czyli 12 luty 2023 roku.
Na następne dwie doby, a właściwie tylko noce, bo całe dnie jeżdziliśmy i zwiedzaliśmy okolice mieliśmy wynajęte mieszkanie w mieście o nazwie Ronda.
Ale zanim dojechaliśmy do Rondy .... zatrzymaliśmy się u osiołków czyli w miejscowości MIJAS.
MIJAS to dawna arabska wioska, słynna z ekologicznych dorożek, bo ciągną je osiołki.
Kupiliśmy sobie oczywiście urocze magnesiki z osiołkami. Ten jest mój.
A potem wędrowaliśmy po wioseczce uważając aby nie wpaść pod jakiś ośli zaprzęg...Zobaczcie jakie piękne ubranka miały na sobie osiołki...
Pod wieczór doszliśmy do pomnika osiołka. Osiołka można było dosiąść więc wszyscy po kolei zrobiliśmy sobie na nim zdjęcia. Ale nie pokażemy ich...😍
A następnego dnia 13 lutego zaraz po śniadaniu pojechaliśmy odwiedzić Smerfy...w wioseczce JUZCAR, położonej 22 km od Rondy.
Zaczęło się od tego, że na przywitanie wyszedł jakiś potomek Klakiera i ciągle mi się plątał pod nogami...
Bardzo złym okiem spoglądał na mnie Gargamel z Klakierem
Papę Smerfa
i Smerfetkę
I chociaż w wioseczce Juzcar w której mieszka zaledwie 200 osób wszystko było właściwie pozamykane i tylko nasza Siódemka ja wtedy zwiedzała to poczuliśmy się jak małe albo całkiem duże dzieci, które spotkały prawie wszystkie Smerfy.
A JUZCAR to było małe białe andaluzyjskie miasteczko. Dopiero w roku 2011 "wylało się" tam na domy 4000 litrów niebieskiej farby ... I powstało Miasteczko Smerfów...i była to oczywiście promocja filmu znanego na całym świecie....
Fajnie było....I u osiołków i u Smerfow....
Ciąg dalszy /mam nadzieję/ - nastąpi...
Czekam więc na ciąg dalszy Stokrotko. Zapraszam na Historycznika. Pozdrawiam po 14 minutach zakupów, była dziś ... Stokrotka ;-) .
OdpowiedzUsuńDziękuję Jardianie...
UsuńStokrotka
Spotkanie ze Smerfami pasuje do Bajeczek Stokrotki, a osiołki eleganckie jak konie pod Sukiennicami:-)
OdpowiedzUsuńFajnie skomentowałaś Asiu :-))
UsuńStokrotka
IO, IO, IO...czasem czuję się jak juczny osioł, ale nie tak elegancki...
OdpowiedzUsuńBliżej mi ( chyba)do naszego rodzimego. Pewne podobieństwo jest. A film może kiedyś obejrzę...
Ja też się wybieram na film " IO"
UsuńStokrotka
Piękne mieliście spotkania...I wzruszające....
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Zgadza się...
UsuńStokrotka
Alefajny tekst i zdjęcia na weekend :-)
OdpowiedzUsuńEla
Dziękuję Elu.
UsuńStokrotka
Kochana!
OdpowiedzUsuńPiękna foto-relacja, dziękuję😊
Pozdrawiam słonecznie💛🌞🤗🌷
Bardzo proszę Morgano.
UsuńStokrotka
Piekne wspomnienia. Lubie kraine bajek a smerfow szczegolnie. I emocje, i wzruszenia - piekna wycieczka. Malgosia.
OdpowiedzUsuńNajserdeczniej Ci dziękuję Małgosiu...
UsuńStokrotka
Osiołek "Io" rozsławił te "rasę" pociągowców po całym globie.
OdpowiedzUsuńMyślę że osiołki zawsze były sławne.
UsuńStokrotka
Wolę domki Hiszpanii w kolorze bieli i delikatnego kremowego koloru rodzimego kamienia a greckie wybrzeże w błękicie. Jednak w imię atrakcyjności miejsca I dla sławy przesympatycznej wioski Smerfów można wszystko przemalować na
OdpowiedzUsuń" niebowy" kolor! Pędzel I farba może wszystko!
Joasiu będę niedlugo pisac o białych andaluzyjskich miasteczkach.
UsuńStokrotka
Pani Stokrotko a czy te osiołki to nie za ciężko pracowały?
OdpowiedzUsuńKasia
Z pewnością nie pracowały ciężko. Cztery osiołki ciągnęły dorożeke z dwoma pasażerami i swoim opiekunem. I były głaskane i przytulane i dobrze odzywiane. Nie martw się Kasiu.
UsuńStokrotka
Lubiłam Smerfy :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja
Usuń
OdpowiedzUsuńŚmieszne takie "Smerfowe Miasteczko" - na pewno przyciąga turystów. Moi na ferie jadą gdzieś na południe od Barcelony, ale jeszcze nie załapałam dokąd. Co do "ubranek osiołków" - podejrzewam, że są to ubranka stosowane obładowywania zwierzątek - to model wdzianka z dwiema olbrzymimi kieszeniami na to , co mają one transportować.
Serdeczności;)
Aniu co Ci przyszło do głowy? Te osiołki niczego nie transportowały. Stałam koło jednego z nich i dobrze widziałam.
UsuńPowiedz swoim dzieciom I wnukom żeby koniecznie pojechały do Mijas...
Stokrotka
Wiem, że te osiołki niczego nie dźwigały- idzie mi o to, że te wdzianka wszystkie osiołki mają wg jednego szablonu szyte i ta derka, a dokładnie jej boki to są dwie bardzo duże kieszenie. Osiołki, które na co dzień są juczne noszą taką derkę stale, nawet gdy są puste kieszenie. Bardzo, bardzo dawno temu przy kortach na Wawelskiej był jeden osiołek i jego właściciel mi zrobił cały wykład na temat tych zwierząt, ich zalet (zwierzę bez wad?) i
Usuńhodowli. Ale i tak kupiłam psa a nie osiołka.
No to niech sobie noszą te śliczne ubranka i czapeczki...
UsuńStokrotka
Osiołki świetnie przystrojone. A ze smerfów zawsze najbardziej lubiłam Marudę :)
OdpowiedzUsuńA ja Smerfetkę...
UsuńStokrotka
Ale jak oni te osiołki ładnie ubrali 😄 w takich barwach nie idzie ich nie zauważyć. Magnesik śliczny.
OdpowiedzUsuńI najważniejsze kotek. Swoją drogą ciekawe czemu zaczęto promować smerfy :)
Po to żeby były jeszcze bardziej lubiane...
UsuńStokrotka
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńSmerfastyczne te osiołki:)
Pozdrawiam:)
Leno... też tak uważam...:-))
UsuńStokrotka
Widzę w tle samochody, więc to nie jest tak, że w pewnej części miasta jest zakaz wjeżdżania autem, aby dbać o ochronę powietrza? Na początku myślałam, że te pojazdy z osiołkami są ze względów ekologicznych po prostu obowiązkowe - ewentualnie pieszo - powiedzmy, w ścisłym centrum czy jakoś tak...
OdpowiedzUsuńOczywiście że w mieście są samochody. My też wjechaliśmy samochodem do Mijas tylko zostawilismygo na parkingu.
OdpowiedzUsuńObawiam się Notario że teraz samochody wjeżdżają wszędzie nawet do Parków Narodowych...
Stokrotka
Ciekawe miasteczko. Aż mi się za marzyła Andaluzja. Niestety mogę tylko pomarzyć. Lub przeczytać u Ciebie Stokrotko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Domyślam się że podobają Ci się obydwa miasteczka.
UsuńStokrotka
Bardzo fajne miasteczko do odwiedzenia z dziećmi. :)
OdpowiedzUsuńSympatycznie.
To są nawet dwa miasteczka Igomamo...
UsuńStokrotka
Świetne miejsca! Osiołki są śliczne w tych swoich strojnych ubrankach. I nikt nie protestuje, że są wykorzystywane?
OdpowiedzUsuńNikt nie protestuje bo te osiołki są bardzo dobrze traktowane a wszystkie dzieci je kochają ...
UsuńStokrotka
Wszystko pięknie i fajnie bo i Mijas, i Smerfy, ale ja tam czekam na wrażenia z Rondy bo to jest prawdziwy andaluzyjski sztos 🙂
OdpowiedzUsuńBędzie i Ronda... A wizyta w tych dwóch miasteczkach to był taki wesoły przerywnik...
UsuńStokrotka
No, to masz pamiątkę na całe życie!!!
OdpowiedzUsuńI takie dziecinne wspomnienia...
UsuńStokrotka
Oj bajeczna taka wyprawa.
OdpowiedzUsuńTaka trochę dla dzieci....
UsuńStokrotka
-- a wiesz, przeglądając zdjęcia i ja poczułam się tak troszeczkę jak dziecko...
OdpowiedzUsuńI o to mi chodziło Alinko :-))
UsuńStokrotka
Osiołkowe miasteczko bardziej przypadło mi do gustu, śliczne są te osiołki w tych ubrankach, a tam gdzie smerfy to ta niebieskość jest bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńFajnie ze Ci się spodobało:-))
UsuńStokrotka
Jakie masz teraz fajne osiołkowe i smerfowe wspomnienia 😃🌼🌼🌼
OdpowiedzUsuńPewnie ze fajne:-))
UsuńStokrotka
"Piec andaluzyjski"... a skoro piec, to logiczne, że musi się pojawić jakiś kot... piec bez kota grzejącego na nim tyłek jest jakiś taki... niekompletny... niespełniony... nieandaluzyjski...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Ale jaki piec masz na myśli?
UsuńStokrotka
Tych osiołków(osioł andaluzyjski) zostało już tylko 749,jest to najstarsza rasa w Europie(3000 lat),wszystkie żyją w Andaluzji.Plany ochrony,oszczędne ich wykorzystanie w inicjatywach turystyki wiejskiej,które podjęto w takich miejscach,jak Mijas.Nad dobrostanem tych osłów czuwa hiszpańskie sanktuarium Donkey Sanktuary,weterynarz i ratusz w Mijas.
OdpowiedzUsuń* * * *
Osiołek z brązu
Osiołku z brązu,proszę,daj mi znać
Dlaczego jedziesz tak wolno?
Odwrócił się delikatnie i powiedział do mnie,że
Mam trochę rozumu w mojej małej brązowej główce.
* * * *
Spiesząc się tak, przechodzisz,
Tęskniąc za pięknem ziemi i nieba.
Posłuchałam więc jego rady i rozejrzałam się,
I zobaczyłam diamenty w kroplach rosy na ziemi.
* * * *
Stokrotki tańczące w złotych promieniach słońca,
Rzeczy,za którymi tęskniłam,gdy śpieszyłam się każdego dnia.
Złoto w jaskrach,chmury w błękicie,
To,co powiedział osiołek,było całkowitą prawdą.
Patricia Higgins
Mam"Smerfa" z fajką z 1957 roku.Plastikowy,chiński.Przyjechał do Polski z belami chińskiej bawełny.
:)
Henryku czy ja Ci już pisałam że jesteś Kochany????
OdpowiedzUsuńStokrotka