sobota, 18 marca 2023

Moja Andaluzja - część trzecia

Jak już zeszliśmy z tych mostków i wyszliśmy z doliny kończąc tym samym Drogę albo Scieżkę Króla to już było późne popołudnie.

Był ciągle ten sam, drugi i piekny dzień pobytu w Andaluzji, czyli 12 luty 2023 roku.

Na następne dwie doby, a właściwie tylko noce, bo całe dnie jeżdziliśmy i zwiedzaliśmy okolice mieliśmy wynajęte mieszkanie w mieście o nazwie Ronda.

Ale zanim dojechaliśmy do Rondy .... zatrzymaliśmy się u osiołków czyli w miejscowości MIJAS.

MIJAS to dawna arabska wioska, słynna z ekologicznych dorożek, bo ciągną je osiołki. 

Kupiliśmy sobie oczywiście urocze magnesiki z osiołkami. Ten jest mój.

A potem wędrowaliśmy po wioseczce uważając aby nie wpaść pod jakiś ośli zaprzęg...Zobaczcie jakie piękne ubranka miały na sobie osiołki...





Pod wieczór doszliśmy do pomnika osiołka. Osiołka można było dosiąść więc wszyscy po kolei zrobiliśmy sobie na nim zdjęcia. Ale nie pokażemy ich...😍


A następnego dnia 13 lutego zaraz po śniadaniu pojechaliśmy odwiedzić Smerfy...w wioseczce JUZCAR, położonej 22 km od Rondy.
       To też jest magnesik....




Zaczęło się od tego, że na przywitanie wyszedł jakiś potomek Klakiera i ciągle mi się plątał pod nogami...


Bardzo złym okiem spoglądał na mnie Gargamel z Klakierem 



A potem spotkaliśmy Ważniaka


                                          Papę Smerfa 

                                          

                                             i Smerfetkę



I chociaż w wioseczce Juzcar w której mieszka zaledwie 200 osób wszystko było właściwie pozamykane i tylko nasza Siódemka ja wtedy zwiedzała to poczuliśmy się jak małe albo całkiem duże dzieci, które spotkały prawie wszystkie Smerfy.

A JUZCAR to było małe białe andaluzyjskie miasteczko. Dopiero w roku 2011 "wylało się" tam na domy 4000 litrów niebieskiej farby ... I powstało Miasteczko Smerfów...i była to oczywiście promocja filmu znanego na całym świecie....

Fajnie było....I u osiołków i u Smerfow....

Ciąg dalszy /mam nadzieję/ - nastąpi...

 

56 komentarzy:

  1. Czekam więc na ciąg dalszy Stokrotko. Zapraszam na Historycznika. Pozdrawiam po 14 minutach zakupów, była dziś ... Stokrotka ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Spotkanie ze Smerfami pasuje do Bajeczek Stokrotki, a osiołki eleganckie jak konie pod Sukiennicami:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie skomentowałaś Asiu :-))
      Stokrotka

      Usuń
  3. IO, IO, IO...czasem czuję się jak juczny osioł, ale nie tak elegancki...
    Bliżej mi ( chyba)do naszego rodzimego. Pewne podobieństwo jest. A film może kiedyś obejrzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się wybieram na film " IO"
      Stokrotka

      Usuń
  4. Piękne mieliście spotkania...I wzruszające....
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  5. Alefajny tekst i zdjęcia na weekend :-)
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana!
    Piękna foto-relacja, dziękuję😊
    Pozdrawiam słonecznie💛🌞🤗🌷

    OdpowiedzUsuń
  7. Piekne wspomnienia. Lubie kraine bajek a smerfow szczegolnie. I emocje, i wzruszenia - piekna wycieczka. Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najserdeczniej Ci dziękuję Małgosiu...
      Stokrotka

      Usuń
  8. Osiołek "Io" rozsławił te "rasę" pociągowców po całym globie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że osiołki zawsze były sławne.
      Stokrotka

      Usuń
  9. Wolę domki Hiszpanii w kolorze bieli i delikatnego kremowego koloru rodzimego kamienia a greckie wybrzeże w błękicie. Jednak w imię atrakcyjności miejsca I dla sławy przesympatycznej wioski Smerfów można wszystko przemalować na
    " niebowy" kolor! Pędzel I farba może wszystko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu będę niedlugo pisac o białych andaluzyjskich miasteczkach.
      Stokrotka

      Usuń
  10. Pani Stokrotko a czy te osiołki to nie za ciężko pracowały?
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością nie pracowały ciężko. Cztery osiołki ciągnęły dorożeke z dwoma pasażerami i swoim opiekunem. I były głaskane i przytulane i dobrze odzywiane. Nie martw się Kasiu.
      Stokrotka

      Usuń

  11. Śmieszne takie "Smerfowe Miasteczko" - na pewno przyciąga turystów. Moi na ferie jadą gdzieś na południe od Barcelony, ale jeszcze nie załapałam dokąd. Co do "ubranek osiołków" - podejrzewam, że są to ubranka stosowane obładowywania zwierzątek - to model wdzianka z dwiema olbrzymimi kieszeniami na to , co mają one transportować.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu co Ci przyszło do głowy? Te osiołki niczego nie transportowały. Stałam koło jednego z nich i dobrze widziałam.
      Powiedz swoim dzieciom I wnukom żeby koniecznie pojechały do Mijas...
      Stokrotka

      Usuń
    2. Wiem, że te osiołki niczego nie dźwigały- idzie mi o to, że te wdzianka wszystkie osiołki mają wg jednego szablonu szyte i ta derka, a dokładnie jej boki to są dwie bardzo duże kieszenie. Osiołki, które na co dzień są juczne noszą taką derkę stale, nawet gdy są puste kieszenie. Bardzo, bardzo dawno temu przy kortach na Wawelskiej był jeden osiołek i jego właściciel mi zrobił cały wykład na temat tych zwierząt, ich zalet (zwierzę bez wad?) i
      hodowli. Ale i tak kupiłam psa a nie osiołka.

      Usuń
    3. No to niech sobie noszą te śliczne ubranka i czapeczki...
      Stokrotka

      Usuń
  12. Osiołki świetnie przystrojone. A ze smerfów zawsze najbardziej lubiłam Marudę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale jak oni te osiołki ładnie ubrali 😄 w takich barwach nie idzie ich nie zauważyć. Magnesik śliczny.
    I najważniejsze kotek. Swoją drogą ciekawe czemu zaczęto promować smerfy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po to żeby były jeszcze bardziej lubiane...
      Stokrotka

      Usuń
  14. Witaj, Stokrotko.

    Smerfastyczne te osiołki:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leno... też tak uważam...:-))
      Stokrotka

      Usuń
  15. Widzę w tle samochody, więc to nie jest tak, że w pewnej części miasta jest zakaz wjeżdżania autem, aby dbać o ochronę powietrza? Na początku myślałam, że te pojazdy z osiołkami są ze względów ekologicznych po prostu obowiązkowe - ewentualnie pieszo - powiedzmy, w ścisłym centrum czy jakoś tak...

    OdpowiedzUsuń
  16. Oczywiście że w mieście są samochody. My też wjechaliśmy samochodem do Mijas tylko zostawilismygo na parkingu.
    Obawiam się Notario że teraz samochody wjeżdżają wszędzie nawet do Parków Narodowych...
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawe miasteczko. Aż mi się za marzyła Andaluzja. Niestety mogę tylko pomarzyć. Lub przeczytać u Ciebie Stokrotko.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się że podobają Ci się obydwa miasteczka.
      Stokrotka

      Usuń
  18. Bardzo fajne miasteczko do odwiedzenia z dziećmi. :)
    Sympatycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są nawet dwa miasteczka Igomamo...
      Stokrotka

      Usuń
  19. Świetne miejsca! Osiołki są śliczne w tych swoich strojnych ubrankach. I nikt nie protestuje, że są wykorzystywane?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie protestuje bo te osiołki są bardzo dobrze traktowane a wszystkie dzieci je kochają ...
      Stokrotka

      Usuń
  20. Wszystko pięknie i fajnie bo i Mijas, i Smerfy, ale ja tam czekam na wrażenia z Rondy bo to jest prawdziwy andaluzyjski sztos 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie i Ronda... A wizyta w tych dwóch miasteczkach to był taki wesoły przerywnik...
      Stokrotka

      Usuń
  21. No, to masz pamiątkę na całe życie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I takie dziecinne wspomnienia...
      Stokrotka

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. Taka trochę dla dzieci....
      Stokrotka

      Usuń
  23. -- a wiesz, przeglądając zdjęcia i ja poczułam się tak troszeczkę jak dziecko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to mi chodziło Alinko :-))
      Stokrotka

      Usuń
  24. Osiołkowe miasteczko bardziej przypadło mi do gustu, śliczne są te osiołki w tych ubrankach, a tam gdzie smerfy to ta niebieskość jest bardzo fajna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie ze Ci się spodobało:-))
      Stokrotka

      Usuń
  25. Jakie masz teraz fajne osiołkowe i smerfowe wspomnienia 😃🌼🌼🌼

    OdpowiedzUsuń
  26. "Piec andaluzyjski"... a skoro piec, to logiczne, że musi się pojawić jakiś kot... piec bez kota grzejącego na nim tyłek jest jakiś taki... niekompletny... niespełniony... nieandaluzyjski...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jaki piec masz na myśli?
      Stokrotka

      Usuń
  27. Tych osiołków(osioł andaluzyjski) zostało już tylko 749,jest to najstarsza rasa w Europie(3000 lat),wszystkie żyją w Andaluzji.Plany ochrony,oszczędne ich wykorzystanie w inicjatywach turystyki wiejskiej,które podjęto w takich miejscach,jak Mijas.Nad dobrostanem tych osłów czuwa hiszpańskie sanktuarium Donkey Sanktuary,weterynarz i ratusz w Mijas.
    * * * *
    Osiołek z brązu
    Osiołku z brązu,proszę,daj mi znać
    Dlaczego jedziesz tak wolno?
    Odwrócił się delikatnie i powiedział do mnie,że
    Mam trochę rozumu w mojej małej brązowej główce.
    * * * *
    Spiesząc się tak, przechodzisz,
    Tęskniąc za pięknem ziemi i nieba.
    Posłuchałam więc jego rady i rozejrzałam się,
    I zobaczyłam diamenty w kroplach rosy na ziemi.
    * * * *
    Stokrotki tańczące w złotych promieniach słońca,
    Rzeczy,za którymi tęskniłam,gdy śpieszyłam się każdego dnia.
    Złoto w jaskrach,chmury w błękicie,
    To,co powiedział osiołek,było całkowitą prawdą.
    Patricia Higgins

    Mam"Smerfa" z fajką z 1957 roku.Plastikowy,chiński.Przyjechał do Polski z belami chińskiej bawełny.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Henryku czy ja Ci już pisałam że jesteś Kochany????
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń

Takie różności - część druga

  A tu z drugim wnuczkiem który teraz jest uczniem 2 -giej klasy liceum. To jego nazwałam Pytalskim. Ciąg dalszy różności: 1. Pierwszy biały...