czwartek, 13 kwietnia 2023

Gibraltar czyli ..... małpy na głowie - część druga

Skała Gibraltarska ma wysokość 426 m npm. Najsłynniejszymi jej mieszkańcami są magoty, czyli małpki wąskonose. Żyje ich tu około 300. Zwierzęta zostały przywiezione z Maroka w XVIII w. Chociaż wyglądają sympatycznie to potrafią być groźne. Przekonałam się o tym sama, gdy do siedzącego na ziemi magota podeszłam za blisko i usiłowałam mu spojrzeć w oczy. Natychmiast rzucił się w moim kierunku z niesamowitym wrzaskiem.... i gdyby nie interwencja naszego przewodnika, który magota odpędził..... to poległabym w walce z małpą....

Legenda głosi, że Brytyjczycy utracą Gibraltar gdy znikną z niego magoty.

Ale o małpach jeszcze napiszę ...

Jadąc busikiem krętymi i wąziutkimi ścieżkami Skały Gibraltarskiej zastanawialiśmy się kiedy spadniemy... no ale udało się...

Najpierw podjechaliśmy do pomnika upamiętniającego poległego w wypadku samolotu /4 lipca 1943 roku/ generała Władysława Sikorskiego. Śmigło pochodzi z samolotu, którym leciał generał. 


Sfotografowałam jedną z tablic. Są na niej dwa cytaty, a  słowa - według mnie - zawsze aktualne.


A potem były Słupy Herkulesa /Pillars of Hercules/. Jest to monument, który przedstawia mapę wspólczesnego świata, umieszczoną między dwoma kolumnami. Ich historia wiąże się z dziesiątą pracą Herkulesa- uprowadzeniem z najdalszego zachodu wołów trzygłowego Geriona. Gdy heros udał się do Cieśniny Gibraltarskiej ustawił dwa słupy, które dla starożytnych oznaczały koniec bezpiecznego i znanego świata. Za nimi miały czaić się potwory. Jednym ze słupów jest Skała Gibraltarska, drugim Jebel Mursa /851 m npm/ na terenie Maroka. Słupy Herkulesa stanowią element herbu Hiszpanii a także Kadyksu.

Tak wyglądają z obydwu stron:



A potem były magoty. Nie można ich było karmić, ale nasz przewodnik miał widocznie odpowiednie zezwolenie, bo jeszcze przed wjazdem na Skałę kupił cukierki M&M-sy. I jak dojechaliśmy do celu  to zaczął je małpom rozdawać. Część cukierków nam dał i wtedy się zaczęło:

Popatrzcie tylko. Małpy wchodziły wszystkim po kolei na głowy. Tylko mnie żadna nie weszła, bo wyrażnie powiedziałam: "Niech mi żadna na głowę nie wchodzi"!!!! Z tego wniosek, że rozumiały po polsku...😀

I to był właśnie ten moment:


Z innymi osobami z naszej Siódemki małpy się wcale nie liczyły:




Ale spoko i luzik - w końcu małpy to nasi dalecy krewni. więc nie można się ich wypierać...

Mają cechy typowo ludzkie...... na przykład.... kradną turystom plecaki. Dlatego nasz przewodnik powiedzial żebyśmy je zostawili w busiku. I tak też na szczescie zrobiliśmy.

Potrafią też walczyć że sobą. Samiec Alfa co pewien czas robił  łomot wszystkim podwladnym...jedna z małp miała jeszcze na twarzy krwawe ślady walki.

Weszły na dach busika i tam ze sobą walczyły. Zdewastowały naszemu kierowcy antenę i usiłowały dostać się do busiku przez nie domknięte okno. Jak znajdę zdjęcia tych rozrabiających wtedy małp to je Wam kiedyś pokaże...

Koniec nudzenia o Gibraltarze...!!!


84 komentarze:

  1. Nie było żadnego nudzenia o Gibraltarze. Przeczytałem Stokrotko cały tekst z dużym zainteresowaniem, pozdrowienia :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci za to dziękuję Jardianie.
      Stokrotka

      Usuń
  2. No te żywe małpy to rewelacja. Dla takiego widoku warto tam pojechać. Oczywiście wszystko co opisałaś jest ciekawe , ale te małpy super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje Krystyno że małpy były fajne... :-)
      Stokrotka

      Usuń
  3. A mnie się coś kojarzy, że teoretycznie nie wolno małp dotykać... Przewodnik mówił też, co zrobić, jak wejdzie na głowę (nie pamiętam, ale chyba nic, czekać cierpliwie, aż zejdzie :)) i żeby nie próbować się z nimi bić, bo one są sprytniejsze. Moja koleżanka tak się zestresowała, że ledwo wyszła z busika, ja też wolałam się trzymać na dystans. One były przy jaskini, którą zwiedzaliśmy i pamiętam, że przy wyjściu trzeba było przejść tuż obok, ale one ludzi nie zaczepiały, pozwalały się fotografować albo siedziały, jakby żebrały. :)
    Zastanowiło mnie, czy Hiszpanie znają legendę o małpach... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kstaszo... te małpy nas wtedy dosłownie zaatakowały:-))
      Stokrotka

      Usuń
    2. Gdybym pokazała tamtej koleżance Twoje zdjęcia, to ona by się w tym busiku zabarykadowała. :D

      Usuń
    3. Fajnie by to wyglądało:-))
      Stokrotka

      Usuń
  4. Niesamowite te małpy !!!!!! Wierzyć się nie chce
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz jak byliśmy zszokowani tym napadem małp???
      Stokrotka

      Usuń
  5. Ale wrazenia! Nie tylko skaly, slupy, ale zywe srebro. I Afryka blisko Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu... to naprawdę były niesamowite wrażenia...
      Stokrotka

      Usuń
  6. To nie nudzenie, tylko fantastyczna przygoda! I to na końcu Europy. W takim niesamowitym miejscu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulko... nigdy tego nie zapomnę...
      Stokrotka

      Usuń
  7. Witaj, Stokrotko.

    Urocza wycieczka.
    Czyżby magoty, pomne doświadczeń z własnym szefem, wolały nie zadzierać też z Wodzem Siódemki? ;)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leno.... czyżbyś sugerowała że to ja byłam Wodzem Siódemki???:-)))
      Stokrotka

      Usuń
  8. Ale fajne! Ja to bym chciała, żeby taka małpeczka na głowe wlazła ;p
    Tę historię o utracie Gibraltaru i małpach znam. Brytyjczycy lubią takie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieć małpę na głowie to nie byle wydarzenie!!!:-))
      Stokrotka

      Usuń
  9. Stokrotko od rana oglądam te małpy na Waszych głowach i śmieje się :-)
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my byliśmy trochę przerażeni chociaż bardzo rozbawieni...:-))
      Stokrotka

      Usuń
  10. Żeby małpy nie wyginęły przewodnicy mogą je po cichu dokarmiać...:))
    Nudno u Ciebie na pewno nie jest.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Celu.I dziękuję bardzo...
      Stokrotka

      Usuń
  11. Napisałaś "magoty, czyli małpki wąskonose", tak na ich rozmiary i zachowanie patrząc to raczej małpiska ;) No i taki ciekawy wpis, a to one go zdominowały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario.... małpy rzeczywiście były niesamowite...:-)
      Stokrotka

      Usuń
  12. Chyba nie tylko tam małpy bywają takie upierdliwe, ale na szczęście posłuchały Twojego ostrzeżenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One się mnie najwyraźniej przestraszyły:-))
      Stokrotka

      Usuń
  13. Monolit i bliskie spotkania 3 stopnia:)Mówią,że już czterdzieści razy UFO odwiedziło Gibraltar...może zostawili te bezogonowe małpy?
    W ogrodzie botanicznym na skałach Gibraltaru,ogony małp zapuszczają płytko w szczelinach korzenie.Kiedy słyszysz kaktus z ogonem małpy,uśmiechasz się.Tak,wygląda jak ogon małpy,jest delikatny,pokryty miękkimi kolcami,które wyglądają jak białe włosy.Mając taki ogon w domu,Twoi sąsiedzi będą mówić o nim długi czas.Pochodzą z Boliwii,pięknie kwitną.Mój małpi ogon jeszcze nigdy nie zakwitł.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle Henryku bardzo ciekawy jest Twój komentarz...
      Stokrotka

      Usuń
    2. Ofidofobia-strach przed wężami.Małpy silnie reagują na węże(gumowe modele węży),są zaprogramowane na strach przed wężami.Nie wejdą w obszar,w którym zauważą węża.

      Usuń
    3. Ale na Gibraltarze węży nie było i dlatego małpy były takie odważne:-)
      Stokrotka

      Usuń
  14. Pozdrawiam Stokrotko w piątek - 14 kwietnia. Po 20 minutach w ... Stokrotce i w trakcie sprzątania. Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy Twej opowieści :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię Jardianie serdecznie....
      Stokrotka

      Usuń
  15. makaki/magoty potrafią być wielokroć bezczelniejsze, niż wiewiórki amerykańskie, kradną wszystko i to czasem na chama... w Indiach potrafią terroryzować całe dzielnice... widziałem kiedyś film, jak w jednym mieście poradzono sobie z problemem: po prostu jeden pan parę razy dziennie robił objazd skuterkiem po dzielnicy, a na bagażniku miał langura, który robił wrażenie na makakach i był spokój...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To następnym razem wezmę ze sobą langura i wtedy będę mogła wszystkim magotom zagladac w oczy :-)))
      Stokrotka

      Usuń
    2. technicznie miałabyś z tym kłopot... ale sposób ciekawy i wykonalny przez gospodarzy takiego miejsca turystycznego: przysposobić langura, przyjąć na etat i robić regularne obchody... coś w stylu sokolnika, który w sezonie dyżuruje na sopockim molo, a jego podopieczny odstrasza mewy paskudzące okolicę...

      Usuń
    3. No to się zastanowię...
      Stokrotka

      Usuń
  16. Ale fajne te małpy. Pani Stokrotko najbardziej mi się podoba ta małpa na ostatnim zdjęciu która zasłania jedno oko temu Panu!!!
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu ten pan to mój starszy wnuk :-)
      Stokrotka

      Usuń
  17. Masz posłuch wśród małp ;)) A w nas wiernych i zaciekawionych Twoimi postami czytelników :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roksanno.... chyba tylko małpy mnie słuchają:-))
      Stokrotka

      Usuń
  18. Małpy są dokarmiane przez gospodarzy tego miejsca. Podczas naszej bytności tam, dostały dużo pomarańczy i zupełnie nie interesowały się turystami. Są osobliwą atrakcją tego miejsca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak my przyjechaliśmy to były wyraźnie głodne:-))
      Stokrotka

      Usuń
  19. Mój małżonek karmił małpę suchym makaronem. Niestety, nie doceniła jego starań i zostawiła mu na ramieniu, na koszulce olbrzymiego kleksa, który elegancko pociekł aż do spodni. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to dopiero przygoda była!!!!:-)))
      Stokrotka

      Usuń
  20. Przypomniał mi się pan Zagłoba walczący z małpami 🤣 Langur wyglądałby przy tych małpkach jak mędrzec, którego należy bezwzględnie słuchać i poważać 😃
    Świetna wyprawa, fantastyczne towarzystwo i tyle do wspominania. Po cichu Ci powiem, że też uważam, iż Ty byłaś wodzem wyprawy, dlatego małpy Ci na głowę nie weszły 🙉🙈🙊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ko... ja zaraz pęknę z dumy.... albo mi się w głowie przewróci:-)))
      Stokrotka

      Usuń
  21. Stokrotko, dziękuję bardzo za kolejną wspaniała wycieczkę ♥ ..zaglądam i czytam Cię zawsze z ogromna przyjemnością, choć nie zostawiam śladów..
    świetne zdjęcia, masz piękne pamiątki z podróży :)
    .. nie lubię małp, które wchodzą na głowę i na pewno nie chciałabym tego doświadczyć.. świetnie, że Cię posłuchały i nie odważyły się zbliżyć ;)

    - pozdrawiam najserdeczniej, pięknego weekendu ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AnSo.... zrobiłam też groźną minę i małpy się mnie przestraszyły :-))
      Stokrotka

      Usuń
  22. To w żadnym razie nudzenie nie było! Nawet tak nie mów! Cudna wycieczka, łącznie z małpami :D Pamiętam o nich dawniej reportaż w telewizji...ponoć strasznie się tam na tej Skale rozpanoszyły :D A sądząc po Twoich zdjęciach, jest w tym ziarno prawdy :D

    Jeżeli chciałabyś zasiąść na tronie przez chwilę, zapraszam do siebie jutro lub pojutrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością Celcie na tym tronie zasiądę. Przecież mam na imię Jadwiga... A kiedyś Jadwiga była Królem Polski...
      Stokrotka

      Usuń
  23. Ale zabawa z małpkami. sympatyczne sceny z igraszkami z nimi, małpy takie są...kiedyś w Caracas jedna taka weszła do sypialni moich dziewczynek i nie sposób było by jej wścibstwa przyhamować, nawet właziła do patelni gdzie smażyłam platanos...
    Bardzo sympatyczna wycieczka, Stokrotko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję Grażynko za miły komentarz...
      Stokrotka

      Usuń
  24. Miałam to samo z makakami nad Gibraltarem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę.... A wiesz ze ja 2 dni temu wróciłam z Twojego miasta...???
      Stokrotka

      Usuń
    2. Teraz juz wiem. Dlaczego nie wiedziałam wcześniej, że jesteś?!

      Usuń
    3. NNiestety nie miałabym czasu żeby się z Tobą spotka.Rodzina mnie zawłaszczyła...
      Stokrotka

      Usuń
  25. Osobiście nie wierzę w teorię ewolucji. Gdyby tak było nie byłoby już dawno małp. Małpy, nawet te oswojone, hodowane w domu są jednak niebezpieczne i to nawet takie niewielkie gabarytowo jak makaki. I tak naprawdę nie powinno się pozwalać turystom na zabawę z nimi.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem komu ale dziękuję za komentarz.
      Stokrotka

      Usuń
  26. Dzięki za ciekawe opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Elu. Dziękuję za wizytę.
      Stokrotka

      Usuń
  27. Niezły mol na głowie...te makaki. :) Nie wybieram się , ale dobrze wiedzieć jakich atrakcji można tam spodziewać...

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawe miejsce, a magoty są symbolem. Podobno Churchill się nawet wmieszał, żeby magoty na Gibraltarze nie wyginęły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością to miejsce jest bardzo ciekawe.
      Dziękuję serdecznie za wizytę.

      Usuń
  29. Super post :) A do tego Babcia jak nie babcia, młodzież już dorodna i urocza :) Jak wiesz Jagódko, mam Twoje książki i jak wiesz, co jakiś czas otwieram na chybił-trafił albo i z zamiarem konkretnym i odkurzam sobie parę rozdziałów. Tak sobie teraz myślę, że będę kiedyś sczytywać kolejną książkę z podróży rodzinnych. Każdy z Was dołoży swoje radosne wspomnienia, a Ty, moja Droga już postarasz się, aby zrobić piękne dziełko z tego :) Serdeczności ślę, teraz próba- uda się - czy nie uda zostawić kom. ?

    OdpowiedzUsuń
  30. Oczywiście An-Ula....

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale śmieszne te małpy...
    Ale wcale to śmieszne nie jest , gdy tak znienacka na głowę wskoczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczenie było niesamowite...
      Stokrotka

      Usuń
  32. Magoty są bardzo intrygujące :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie nudziłaś Stokrotko. Z przyjemnością przeczytałam twój post o Giblartarze.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  34. W Krakowie ZAWSZE idę na wystawę stałą malarstwa XIX-wiecznego nad Sukiennicami, bo znajdują się tam moje ukochane obrazy. Staram sie też wstępować do kościoła mariackiego, zjeść dobre lody, obwarzanka z kilogramem soli, odwiedzic rodzinę i... szybciutko się zwijam. Po prostu nie lubię Krakowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem że ten komentarz kial być pod następnym tekstem.
      Stokrotka

      Usuń
  35. Malpķi byky najlelsze:) to byl bardzo udsmy dzien

    OdpowiedzUsuń
  36. Małpy jako atrakcja turystyczna świetna rzecz ale trochę odwracają uwagę od tego niezwykłego widoku ! Czasami jestem na takiej górze w snach. To pewnie znak że trzeba wgramolic się na Gibraltar (wygląda na pochodzenie wulkaniczne?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale fajnie Joasiu ze do mnie zajrzalas:-))
      Stokrotka

      Usuń
  37. Jesteś skarbnicą wiedzy, Stokrotko!
    Ile ciekawych rzeczy się dowiedziałam.
    I tych całkiem serio, i takich z przymrużeniem oka.
    A tekst bardzo aktualny.

    OdpowiedzUsuń

Takie różności - część druga

  A tu z drugim wnuczkiem który teraz jest uczniem 2 -giej klasy liceum. To jego nazwałam Pytalskim. Ciąg dalszy różności: 1. Pierwszy biały...