Mój młodszy wnuk usiadł mi na kolanach, przytulił się i zapytał:
- Babciu, a ty tez umrzesz?
Trochę mnie zaskoczył tym pytaniem, ale tylko trochę. Bo przypomniałam sobie, jak jego tata zapytał kiedyś o to samo moją mamę.
- Tak - odpowiedziałam spokojnie.
- A dlaczego? - zapytał?
- Bo wszyscy ludzie umierają, więc ja też będę musiała.
- A kiedy? - chciał wiedzieć?
- Tego nie wiem, ale mam nadzieję, że dopiero wtedy, kiedy będziesz duży, potem znajdziesz sobie żonę. I jeszcze zdążę zatańczyć na Twoim weselu...
- I dopiero potem? - objął mnie rączkami
- Albo jeszcze później...
- Babciu, a możesz się spóźnić?
- Gdzie?
- No... na to umarcie...
/ Działo się to wieczorem 2 listopada 2012 roku/.
Zrobiło się refleksyjnie Stokrotko. Pozdrawiam Stokrotkę po zakupach porannych i przejściu obok Stokrotki :-) .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Jardianie...
UsuńStokrotka
Mój tato zdążył na wesele wnuka 😉 ja też bym chciała...
OdpowiedzUsuńStu lat w zdrowiu, kochana 👍
jotka
Dziękuję Ci Asiu...
UsuńStokrotka
A my ciągle nie mamy wnuka...
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Z pewnością będziecie go mieli...
UsuńStokrotka
BBM: To jeszcze kilka lat i zatańczysz na jego weselu… :)
OdpowiedzUsuńNajpierw pewnie na weselu tego starszego...
UsuńStokrotka
Dzieci zadają dobre pytania.
OdpowiedzUsuńZaskakują tymi pytaniami...
UsuńStokrotka
No cóż - nie znamy dnia ani godziny, w której odejdziemy z zabawy zwanej życiem,nie wiemy co jest potem a na dodatek nie wiemy wcale skąd się jako ludzkość wzięliśmy. Wniosek: uważamy się za mądrych a tak naprawdę to niczego nie wiemy.
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię serdecznie Aniu...
UsuńStokrotka
Oj dobre serduszka mają nasze wnuczęta.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą...wydaje mi się, że na umarcie lepiej się nie spóźniać.
1. Bardzo są kochane...
Usuń2. Bo takie spóźnienie nie ma sensu...
Stokrotka
Oj ,wnuki potrafią zaskoczyć.Pozdrawiam,ale to chyba normalne w tym wieku.Moja córka chciała po mojej śmierci zabrać sobie moje szpilki i kuchnię ???
OdpowiedzUsuńCoś podobnego... :-)
UsuńStokrotka
A o co pyta wnuk po 12 latach? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWczoraj ten 16- to latek zapytał kiedy się skończy w Polsce ta straszliwa powódź...
UsuńStokrotka
Miałam bardzo podobną rozmowę, nasze wnuki są bardzo mądre, kochane i kochające.:))
OdpowiedzUsuńTo prawda Celu...
UsuńStokrotka
Ja mam trzech wnuków i też zadają mnóstwo pytań, nie na wszystkie łatwo odpowiedzieć ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj nie jest łatwo...
UsuńWitam Cię ponownie...
Stokrotka
Ja mam zamiar się spóźnić na "umarcie" więc i Ty sie szykuj :D
OdpowiedzUsuńW każdym razie.... nigdzie się nie wybieram...
UsuńStokrotka
Mam nadzieję, że na to umarcie wszyscy się spóźnimy najbardziej jak się da ...
OdpowiedzUsuńByłoby bardzo dobrze...
UsuńStokrotka
Ale fajny ten Pani wnuk :-))
OdpowiedzUsuńKasia
Ten starszy też fajny...
UsuńStokrotka
To już szykujesz się babciu na tańce weselne?
OdpowiedzUsuńNajpierw na tance do tego starszego wnuka...
UsuńStokrotka
Jedni umrą, inni nie umrą.Internet pomoże nam doświadczyć ,że nigdy nie istnieliśmy chociaż niby w internecie nic nie ginie. Postawiony kamień przy drodze dłużej będzie świadczył o naszym istnieniu niźli tysiące stron na stronach portali, które odwiedzamy.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz.
UsuńStokrotka
Pamiętam jak wrzuciłaś to na bloga !! A ja byłam ledwie kilka miesięcy po ślubie Misiowych Rodziców...;o)
OdpowiedzUsuńTeraz jestem już po dwóch takich rozmowach, a trzecia przede mną...Ale dzięki Pytalskiemu i Jego Babci jestem przygotowana w 100%...;o)
1. Tym tekstem kończy się "Zwariowalam". Na blogu jest pierwszy raz..
Usuń2. Ucalowania dla Twoich wnuków Gordyjeczko...
Stokrotka
Wiek robi swoje...;o)
UsuńOjtamojtam :-))
UsuńStokrotka
Tak kończy się Twoja pierwsza książka.
OdpowiedzUsuńNajserdeczniej Cię pozdrawiam Stokrotko.
Ela
Potwierdzam i pozdrawiam.
UsuńStokrotka
Mnie jeszcze nikt o to nie zapytał. Wnuków nie mam, a dzieci wiedzą, że to się stanie. Pytanie: kiedy?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Dzięki za wizytę Hanno.
UsuńStokrotka
Pięć dni bez prądu! Jak żyć...?:))
OdpowiedzUsuńZdjęcie...Spotkanie swojego losu na szlachetnej górze.
"-Przyszłaś,mateńko?
-Przyszłam,dziecino!
-I weźmiesz mnie ze sobą,mateńko?
-Jeszcze nie pora,jeszcze nie czas,
Kto nas rozłączył,ten złączy nas!
-O jak ciężko czekać,mateńko!
-Prędko przy pracy przemija dzień,
A wiek i życie - to tylko cień".
"O krasnoludkach i sierotce Marysi"
"Pozwólmy dzieciom obcować z naturą,pozwólmy im zobaczyć piękne połączenie i jedność śmierci i życia,ich radosną i nierozerwalną jedność,tak jak nauczają nas góry,lasy, i łąki,równiny i strumienie naszej błogosławionej gwiazdy,a dowiedzą się,że śmierć rzeczywiście nie żądli i jest piękna jak życie"-John Muir
Myj owoce nie umrzesz!!
Henryku... na tym zdjęciu siedzę sobie na górze Nosal i patrze na ukochane Tatry...
UsuńPodziękowania od Stokrotki
Bardzo refleksyjne Stokrotko. Pamiętam że kiedyś zadałam babci podobne pytanie. Bardzo boje się śmierci bliskich. Bardziej niż własnej. Ciężko zostać samemu. Stokrotka Kochana życzę Ci byś mogła jeszcze tańczyć na weselu prawnuków.
OdpowiedzUsuńŚciskam najmocniej
To nie będzie możliwe.... ale serdecznie Ci dziękuję Kasieńko...
UsuńStokrotka
Witaj końcówką lata Stokrotko
OdpowiedzUsuńTak, dzieci potrafią zaskoczyć. Powiało bardzo nostalgicznie
Pozdrawiam nadzieją na lepsze jutro
Wszystkiego dobrego Ismeno...
UsuńStokrotka