poniedziałek, 20 stycznia 2025

To jak to było naprawdę???

Jak wiadomo historię piszą zwycięzcy...

Ale po kolei... chociaż nie będzie po kolei:

Parę dni temu byłam na niezwykle interesującej wystawie w Muzeum Warszawskiej Pragi.


Pozwolę sobie przepisać kilka zdań z powyższego informatora do wystawy:

"Wybuch Powstania Warszawskiego podzielił Warszawę wzdłuż linii Wisły. Historia miasta od sierpnia 1944 do stycznia 1945 to dwie odrębne, choć związane ze sobą opowieści. Powstanie na prawym brzegu trwało zaledwie kilka dni. Potem Praga stała się miastem frontowym, gdzie ścierały się skoncentrowane siły niemieckie z Armią Czerwoną i Ludowym Wojskiem Polskim. Gdy płonąca powstańcza Warszawa walczyła, czekając na wsparcie regularnej armii ze wschodu, prażanie obserwując jej niszczenie, pełni niepokoju o bliskich, którzy tam pozostali, próbowali przeżyć w nieludzkich warunkach pod niemiecką okupacją.

Gdy we wrześniu w lewobrzeżnej Warszawie dogasało Powstanie, na Pragę wkroczyli Rosjanie. "

Teraz mała dygresja:

Wiele lat temu, jeszcze w poprzednim ustroju i przed utworzeniem Muzeum Powstania Warszawskiego poszłam na Wystawę którą otwarto w jednym z okrągłych budynków Gazowni na Woli. Była to pierwsza wystawa o Powstaniu Warszawskim. Organizowali ją Powstańcy Warszawscy. Już wtedy byli starszymi ludźmi. Zapamiętałam z niej niesamowicie smutne, czarno białe zdjęcia na których wprawdzie byli roześmiani młodzi powstańcy, ale to przecież tak tylko wyglądało. Wiadomo, ilu ich wtedy zginęło. I jak wiele zginęło cywilnej ludności Warszawy. A gdy już wychodziłam to podszedł do mnie jeden z uczestników Powstania i powiedział cicho: "A wie pani, że w tym samym czasie na drugim brzegu stali Rosjanie i patrzyli jak ginie Warszawa. Jak nas zabijają i wysadzają w powietrze. Bo oni już od lipca byli na Pradze". 

Nie wiedziałam wtedy co mam powiedzieć. Nie mieściło mi się to w głowie. Więc powiedziałam tylko, że dla Powstańców to musiało być okropne i że bardzo mi przykro. Były to przecież czasy gdy ciągle mówiło się o krwawym i  bohaterskim wyzwoleniu Warszawy przez Rosjan i o wspaniałej przyjaźni polsko-radzieckiej. A na Pradze przed pomnikiem Braterstwa Polsko-Radzieckiego zwanym "pomnikiem czterech śpiących" często składano wieńce...

Potem zaczęto mówić, że Rosjanie doszli na Pragę dopiero we wrześniu, gdy Powstanie już dogasało.

Tymczasem - w czasie zwiedzania wystawy w Muzeum Warszawskiej Pragi zauważyłam i sfotografowałam dla Was taką tabliczkę zawierającą następujące stwierdzenie jednego z najważniejszych niemieckich dowódców:


Powtarzam pytanie które zadałam w tytule: "To jak to było naprawdę?"

Ale wróćmy do informatora z wystawy:
"Trzynastego września wycofujący się Niemcy wysadzili wszystkie mosty. Praga została odcięta od reszty miasta".
"Między 15 a 24 września przez Wisłę wpław, na kajakach, pontonach i łódkach na Pragę docierali po wsparcie łącznicy, a do walczących przeprawiało się Ludowe Wojsko Polskie i ludzie podziemia. Bez osłony rosyjskiej artylerii wielu zginęło.
I jeszcze ... na sam koniec:
" W tym samym czasie przy ulicach Wileńskiej, Strzeleckiej i 11 Listopada lokowały się nowe władze i powstawały katownie NKWD, w których torturowano i mordowano ujawniających się członków Armii Krajowej".

To już naprawdę koniec:
I tylko moje zdanie, z którym wszyscy się pewnie wszyscy zgodzicie:

"Zawsze walczą i giną czyjeś dzieci... niezależnie po której stronie"... 

4 komentarze:

  1. Dokładnie tak, zgadzam się Stokrotko. Pozdrawiam. Dzięki wielkie za ten post.

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety ludzkość jest wyposażona w jakiś dziwny atawistyczny gen, który uniemożliwia ludzkości zrozumienie, że wojny nie przynoszą żadnej ze stron konfliktu prawdziwego pożytku. Przywiozłam ze sobą z Polski dwie b. dobre książki: Władysława Bartoszewskiego "1859 dni Warszawy" i Normana Devisa "Powstanie'44". Mam nadzieję, że kiedyś moi wnukowie je przeczytają. A Rodakom, którzy ich nie czytali - polecam by jednak kiedyś je przeczytali.

    OdpowiedzUsuń
  3. Strategia wojenna kieruje sie innymi prawami.W jakim stopniu prowadzi ją pojedyńcze państwo, a w jakim blok państw? Czasem trudno dociec prawdy lub znaleźć potwierdzenie domysłów. Układy są jawne i tajne, a czas,, zabiera,, kolejnych świadków.
    I nic sie nie zmienia ... Nawet ogniska zapalne bywają często na tym samym terenie...

    OdpowiedzUsuń
  4. powstanie miło wybuchnąć w momencie przybycia armii czerwonej, taki był plan po nieudanej akcji Burza. aby sie ruskie nie wycofały i mieli zostać zmuszeni do pomocy. Godzina W w chwili pojawienia się czołgów na mostach. nikt przecież nie uzgodnił niczego ze Stalinem. nie mielismy gwarancji pomocy bo i wiadomo, że mieć nie mogliśmy, ruskie wiozły nam na czołgach swoją wersje rządu...nie było zgody Londynu. zanim upadła komuna był 2 obieg i całkiem dobrze pisane książki w tym temacie. Dlatego ja nie rozgrzeszam KG AK Bora-Komorowskiego i Chruściela zwłaszcza z odpowiedzialności za śmierc milionowego miasta i jego dzieci. ale narracja przez lata była taka , w 2 obiegu, że powstanie musiało wybuchnąć...a ruskie nas wystawili. no niestety sami się wystawiliśmy. choć przyznam, że położenie mieliśmy bardzo nieprzyjemne, w zasadzie nie było dobrego wyjścia. w każdym przypadku ruska niewola ale można było ludzi ocalić.
    i taka to smutna historia.

    OdpowiedzUsuń

To jak to było naprawdę???

Jak wiadomo historię piszą zwycięzcy... Ale po kolei... chociaż nie będzie po kolei: Parę dni temu byłam na niezwykle interesującej wystawie...