sobota, 9 sierpnia 2025

Baca na wypasie


Baca czyli przewodnik pasterskiej grupy cieszył się zawsze ogromnym poważaniem w góralskiej społeczności. Najczęściej był doświadczonym gazdą czy bogatym gospodarzem, obdarzonym zaufaniem przez innych gazdów, którzy powierzali mu swoje stada na długie letnie miesiące. To on zawierał z nimi umowy przed wyruszeniem na halę i po powrocie skrupulatnie się z nimi rozliczał. On też dobierał sobie pomocników- juhasów i honielników x/, którzy pod jego okiem zdobywali doświadczenie.

Tradycyjny wypas rozpoczynał się 23 kwietnia, a kończył 29 września. Uroczysty redyk czyli wyjście na halę łączył się z wieloma rytuałami i magicznymi zabiegami, m.in. okadzaniem zwierząt przy wtórze zaklęć, aby uchronić je od czarów.
Życie na hali koncentrowało się wokół bacówki służącej jako schronienie i miejsce, gdzie wyrabiano oraz przechowywano sery. W części roboczej w centralnym miejscu płonęła watra, czyli ognisko, baca zaś czuwał nad tym, by płomień nie gasł do końca wypasu. Nad watrą, na drewnianym drągu zwanym jadwigą x/ zawieszano kocioł, w którym warzono sery - i to również należało do obowiązków bacy. Natomiast pomocnicy bacy zajmowali się wypasem, doglądaniem i dojeniem owiec. Zazwyczaj otrzymywali za to zapłatę w serze, ponadto baca zapewniał im także w okresie wypasu wyżywienie, obuwie, odzież roboczą i papierosy.

Obecnie w Tatrach kultywowany jest jedynie kulturowy wypas owiec. A baców i juhasów można spotkać przy pracy w kilku rozrzuconych na tatrzańskich halach bacówkach.

x/1 Znajomy góral tatrzański z którym chodziłam kiedyś do tego samego warszawskiego liceum często opowiadał mi, że wakacje spędzał u bacy na Hali Gąsienicowej jako honielnik - pomagał juhasom i pilnował owiec.

x/2 ten sam góral często mi mówił, że jako Jadwiga /tak mam na imię/ zawsze mu przypominałam o HOLACH /tak górale mówią na Tatry/. Wiele lat później ten góral został dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego. 

8 komentarzy:

  1. Ciekawa opowieść Stokrotko, przeczytałem jednym tchem. Tak blisko mam do gór...Pozdrawiam sobotnio, po wizycie w ..Stokrotce. Zakupy połączone z długim prawie godzinnym spacerem :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. zaczynam powoli rozumieć ten system...
    ale...
    co to znaczy kulturowy wypas owiec?... taka cepeliowska pokazówka dla turystów, jak obrzędy w indiańskich rezerwatach?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oprócz ludzi przy wypasie pracowały też bardzo mądre psy.
    Miłego weekendu, Jagódko! 😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Biorąc pod uwagę ceny papierosów, to dziś opłacenie pomocników bacy byłoby bardzo trudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niekoniecznie... undergroundowy tytoń, dość niezłej jakości wychodzi o wiele, wiele taniej, na każdym targu można go dostać, a policja też tam kupuje :)

      Usuń
  5. Zapłata w serze dziś przyniosłaby kokosy, oscypki coraz droższe!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten świat baców i juhasów to prawdziwa skarbnica tradycji i mądrości góralskiej kultury. Twoje osobiste wspomnienia z góralem dodają temu wszystkiemu jeszcze więcej autentyczności i magii. To niesamowite, jak losy splatają się z miejscami i ludźmi. Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, który zaczynał jako honielnik, to prawdziwa historia pełna pasji i zaangażowania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Górali nie cierpię. Są chciwi, pazerni, męczą zwierzęta i są na pokaz religijni, zwłaszcza czczą JP II.

    OdpowiedzUsuń

Baca na wypasie

Baca czyli przewodnik pasterskiej grupy cieszył się zawsze ogromnym poważaniem w góralskiej społeczności. Najczęściej był doświadczonym gazd...