Motyle
mają status owadów wyjątkowych. Motyla nie uważa się za
„robaka”, a owady te mile są widziane w naszym sąsiedztwie np.
w ogrodzie. Motyle są poza tym symbolem przemiany „nikczemnej”
gąsienicy w istotę o zwiewnej, krótkotrwałej urodzie.
Dla
starożytnych Greków motyl był symbolem piękniejszej,
wysublimowanej strony życia i nazywał się PSYCHE, tak samo jak
ludzka dusza.
Gąsienica
i motyl to na dobrą sprawę dwa różne zwierzęta w jednym ciele;
inaczej wyglądające i żyjące w innych środowiskach.
Przeobrażenie jednego w drugie to proces niesłychanie
skomplikowany, odbywający się w poczwarce zwanej też CHRYSALIS,
gdzie zachodzi niemal kompletna przebudowa jednego w drugie.
Motyle
uważane są za piękne. Na dodatek chcą się podobać.
I
to nie tyle nam, co przedstawicielom płci przeciwnej. Motyle są,
podobnie jak my wzrokowcami i uwodzą się nawzajem podnietami
wizualnymi. Ten, który zrobi większe wrażenie rozbłyskami kolorów
czy pokaże swoją żywotność powietrznymi pląsami ma większe
szanse na przekonanie partnera lub partnerki o swojej wartości. Przy
czym przy niemałej części motyli samice mogą być nie mniej
zalotne niż samce. Wiąże się to z wartością samca nie tylko
jako dostarczyciela genów dla wspólnego potomstwa, ale także ich
żywiciela. Samce motyli w trakcie kopulacji przekazują samicom
razem z plemnikami znaczną ilość substancji odżywczych, które
samice wykorzystują do produkcji jaj.
Reasumując
– taki samiec motyla to nie tylko piękny ale i wartościowy i
dobry partner.
Motyle
żyją na wszystkich kontynentach oprócz Antarktydy.
Niestety,
żyją krótko. A najkrócej ten który nazywa się jętką
jednodniówką, bo tylko jeden dzień.
Dlaczego napisałam akurat o motylach?
Bo chyba każdy z nas je lubi i lubi na nie patrzeć. No i pora roku i ta "pospolitość, która skrzeczy". która nas otacza jest tak przykra i smutna, że dobrze będzie choć na chwilę oderwać się od brzydoty świata ludzi...
W poznańskim ZOO jest świetna motylarnia, motyle latają wokół zwiedzających i nawet dzieci bardzo uważają by żadnego nie uszkodzić...
OdpowiedzUsuńTu muszę Szczerbatych tam zabrać...
Usuń:-)
wszystkie? a bielinek kapustnik i to co po nim zostaje?
OdpowiedzUsuńOj tam - przecież zawsze są wyjątki...
Usuń:-)
"Motyle są najpiękniejszymi malowankami Pana Boga"
OdpowiedzUsuńTo prawda.
Usuń:-)
U mnie w kotłowni i piwnicy na wsi motyle zimują. Najczęściej rusałka pawik.
OdpowiedzUsuńBo wiedzą gdzie mieszka dobry człowiek...
Usuń:-)
Motyle są też doskonałymi "miernikami" czystości powietrza. Jako dziecko pamiętam ich mnóstwo, potem stanowiły już zjawisko wyjątkowe, teraz znów wracają.
OdpowiedzUsuńGdzieś w szpargałach :) musi być mój album z dzieciństwa o motylach, pięknie ilustrowany. Jeśli kiedyś go znajdę na pewno doniosę, w ten czy inny sposób :)
Wracają, wracają... na mojej podwarszawskiej działce coraz ich więcej...
Usuń:-)
Odrobina piekna w tej szarej i zimnej rzeczywistości! Pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak Małgosiu!!!
UsuńSerdeczności
:-)
Na pewno wiesz, że motyle wybierają ogrody, w których rosną ulubione przez nich kwiaty. Dlatego w jednych spotkasz je na pęczki, podczas gdy w innych wcale ;)
OdpowiedzUsuńMotyle, jak i anioły są dla mnie wyjątkowe! :)
Czyli te kwiaty, które rosną u mnie są lubiane przez motyle. Bo zawsze ich u mnie dużo. Tylko dlaczego wlatują do domeczku?
Usuń:-)
Z upodobaniem przyglądam sie zawsze motylom i pstrykam im zdjęcia - latem jest ich w moim ogrodzie całkiem sporo. Nawet nauczyłam sie niektóre nazywać... piękne... ulotne...
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja....
UsuńSamo piękno w nich widzę...
Jaki ładny tekst na niedzielę. Motyle są nie tylko piękne ale wręcz zjawiskowe. Istnieją wśród nich rusałki (motyle królewskie) - które są motylami wędrownymi - o niespotykanych zdolnościach. Potrafią przekazywać potomstwu w genach wiedzę na temat ich pochodzenia.
OdpowiedzUsuńMotyle... bywają i zabójcze, bo są jadowite. Co ciekawe ich jad jest rozmieszczony w igiełkach na skrzydłach - kiedy czują się zagrożone rozpylają truciznę ruchem skrzydeł. Ale to w Amazonii - nam raczej nie grozi.
U nas to przepiękny rodzaj delikatności i kruchości.
Dziękuję Ci za ten tekst, kiedy tak szaro za oknem... a tu natychmiast poczułam jakby słońce wyjrzało zza chmur.
A ja Ci dziękuję za piękny komentarz.
UsuńTylko nie włączaj telewizora - proszę - bo ten czas pryśnie...
:-)
Mój telewizor w niedziele milczy. W tygodniu też przeważnie.
UsuńChyba że jest potrzebny jako odtwarzacz filmowy - bo kino kocham.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
A ja nawet filmy oglądam w laptopie.
Usuń:-)
To cudeńka natury, Stokrotko, uwodzące nas pięknymi wzorami i kolorystyką skrzydeł.
OdpowiedzUsuńNa szczęście dla nich ileż to nieszczęść i katastrof potrafią wywołać leciutkim trzepotem skrzydeł w tzw. efekcie motyla!!!
ściskam i zapraszam
Klaterku Najmilszy!!!
UsuńWielcem rada z Twojej wizyty....
Zajrzę oczywiście
:-)
Jak to dobrze, ze mogłem dziś przy niedzieli przeczytać rzecz, która przynosi ulgę, pozwala oderwać się od grozy dnia codziennego i przenieść się w świat przyrody, w ktorej wszytko ma swój sens, jest poukladane i służy temu by człowiek,będący cząstka tej natury mógł znależć w jej istocie logikę, piękno, ład, jednym słowem genialność Stwórcy tego wszystkiego. Przepraszam za ten patos, ale to przy niedzieli, ale to Twoja wina. To Ty napisałać o marzeniu ludzkiej istoty, by być motylem. Przypominam słowa piosenki: Motylem jestem...
OdpowiedzUsuńTo ja też chcę być motylem...
Usuń:-)
Największą radość po wejściu na działkę sprawia nam widok motyli. Najczęściej spijają nektar z liatry o różowym kolorze. Bywa, że z jednej strony siedzi motyl, a z drugiej trzmiel i wzajemnie sobie nie przeszkadzają.
OdpowiedzUsuńNa blogu działkowym umieściłam kilka zdjęć pięknych motyli.
Najtrudniej jest sfotografować cytrynka, motyla, który pojawia się wczesną wiosną, bo ten ani na moment nie przysiada, tylko lata jak szalony z jednej działki na drugą.
Szkoda, że żywot tych urokliwych owadów jest taki krótki.
Serdeczności.
Ależ piękny komentarz mi wpisałaś Anno. Serdecznie Ci dziękuję.
Usuń:-)
Uwielbiam patrzeć na motyle. U mnie w ogrodzie latem jest ich całkiem sporo. Piękny post o motylach Stokrotko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Cieszę się, że Ci się spodobał Moniko.
Usuń:-)
Bardzo lubię motyle ,latem celowo hoduje lawendę ,wszelakie kwiaty które maja dużo pyłku.Motyle uwielbiają nektar::))Kiedy tak sobie siedzę przy oczku ,zauważam różnorodne owady,Także ważki przepiękne,uwielbiają wodę ,strumyki i trzciny wodne,które mamy w oczku::))A tak na koniec ,motyle uwielbiają kolory.Dlatego dużo ich na łąkach::))Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za te ciekawostki
Usuń:-)
Gdzieś na świecie są motyle tak duże, że szok. :) Jak pięść czy jakoś tak. I kolorami też zachwycają.
OdpowiedzUsuńWitaj w nowym miejscu. :)
Pozdrawiam!
Witam Cię serdecznie.
UsuńTo chyba w tropikach są takie duże motyle...
:-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuń"Motyle wymyślają cudowne bajki, by je podszeptywać kwiatom...":)
Urocza notka pośród szarej codzienności - jak motyl właśnie:)
Pamiętam piękną opowieść o Atenie, która włożyła stworzonemu przez Prometeusza człowiekowi motyla do ust, obdarowując tegoż człowieka duszą:)
Pozdrawiam:)
No tak Leno...
UsuńTy zawsze nawiązujesz do literatury, mitologii, sztuki... i do wszystkiego co piękne.
Dziękuję Ci serdecznie.
:-)
Godzinami mogę oglądać motyle w motylarium. Napisałam coś na "cobytujeszcze", zajrzyj. Ostro skrytykowałam, przed czytaniem wez coś na uspokojenie.
OdpowiedzUsuńBuziam;)
Byłam, widziałam, dziękuję.
Usuń:-)
Ulotne piękno...Dosłownie...;o)
OdpowiedzUsuńZgadza się Gordyjeczko.
Usuń:-)
Wiecznie zamęczam dzieci tematem motyli, które uważam za wzór symetrycznego piękna. Im bardziej ozdobny wzór, tym bardziej prawdziwy. Kocham motyle i te piękne i te bardziej pospolite przez ich wdzięk, lekkość i "przemijalność".
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoje nowe miejsce.
A ja cieszę się, że i Ty jesteś zachwycona motylami.
Usuń:-)
Ale zauważ że ćmy i mole (wybacz skrót myślowy) już się astymą nie cieszą. Są gonione i zabijane.
OdpowiedzUsuńA motyle w domu najlepiej jest lapać nakrywając pudełeczkiem i potem podsuwając pod nie np. gazetę.
Pozdrowienia.
Bo motyle to MOTYLE :-)
UsuńDziękuję za radę ...
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
Ćmy i mole to także motyle, choć mniej iryzujace od np. rusałek.
UsuńZ drugiej strony biedronka także cieszy się sympatią ludzką choc jej kuzynostwo tępione jest bezlitosnie. ;)
Masz rację.
UsuńAle to tylko dowód jak życie jest skomplikowane...
:-)
Tak pięknie napisałaś, że aż wyjdę do parku poszukać jakiegoś motyla.
OdpowiedzUsuń:-) :-) :-)
Marek z dziewczynami
Pędż szybko póki słońce świeci.....
Usuń:-) :-) :-)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńMarek już pewnie poszedł.
UsuńMogę ja do Ciebie dołączyć? Tylko że Marek jest z Warszawy a Ty mieszkasz daleko ode mnie...
Serdeczności Elu...
A Szwaby to piękne stworzenie nazywają szmaterling!
OdpowiedzUsuńBo Szwaby są beznadziejne.
UsuńNigdy ich nie lubiłam.
:-)
Tak mi się skojarzyło...
OdpowiedzUsuńNA ŚMIERĆ MOTYLA
PRZEJECHANEGO
PRZEZ CIĘŻAROWY SAMOCHÓD
Niepoważny stosunek do życia
figla ci w końcu wypłatał:
nadmiar kolorów, brak idei
zawsze się kończą wstydem i
są wekslem bez pokrycia,
mój ty Niprzypiąłniprzyłatał!
K.I.Gałczyński
Fajnie Ci sie skojarzyło.
UsuńA ja zgodnie z umową jutro pod wieczór wyślę Ci książkę.
:-)
Naprawdę nie musisz specjalnie lecieć na pocztę.A już na pewno nie wychodź wieczorem na to zimnisko! Wprawdzie ciekawa jestem tej książki bardzo, ale dzień czy kilka dni zwłoki nie zrobi mi większej różnicy, skoro tyle wytrzymałam. Ważne, że jest dla mnie odłożona i na pewno do mnie dotrze.:)
UsuńCiepłego wieczoru! :)))
Pocztę mam tuż obok i będę też wysyłać dla dwóch innych osób./obiecałam im/
UsuńSpoko i luzik
:-)
Bardzo lubię motyle, bezsprzecznie kojarzą mi się z latem...ech, wiosny mi trzeba...chociaż wiosny...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
No właśnie - zima ma podobno dopiero przyjść a my już za wiosną tęsknimy...
Usuń:-)
Te samce! A tak w ogóle, to nigdy nie pomyślałem o Panu Motylu, per "samiec", gdyż zawsze wydawało mi się, że to nazwa zastrzeżona dla większych gabarytów, jako to np. kot :))
OdpowiedzUsuńA tu takie śliczne Samce Motyle...
Usuń:-)
A motyl Emanuel (tan co z Makową Panienką ten tego tam robił...) no samiec jak nic, choć jakiś taki miętki ;) ?
UsuńRóżnie bywa...
Usuń:-)
-- a u mnie wczoraj na fb przypomnieli taki wiersz...
OdpowiedzUsuńW moim niebie
Moje niebo, tak maleńkie,
drżąca kropelka błękitu
przez którą nieśmiało przebija słońce.
Moje niebo dziś pachnie wiosną,
zielono błękitną łąką
nad którą fruwają motyle.
Widziałaś mojego motyla?
już nie jest tak szary
jak wczorajszy dzień.
Wszystko jest inne
bardziej kolorowe, pachnące
w moim niebie
na mojej łące
/ Alina Drążczyk /
--- i zapachniało łąką w środku zimy... ;)
Śliczny ten Twój wiersz Alinko....
UsuńGratuluję Ci.
:-)
Świat owadów ogólnie jest fascynujący.:) Motyle są przepiękne, nawet ćmy, których niektórzy się brzydzą, mają wspaniałe kolory. Chciałabym kiedyś zobaczyć żywe takie z Puszczy Amazońskiej, które ledwo mieszczą się na obu dłoniach.
OdpowiedzUsuńTylko drobna uwaga: jętka nie jest motylem.:)
Pozdrawiam serdecznie:)
No tak Grażynko - jętka to jętka. Ale też ładna i szkoda, że tak krótko zyje...
Usuń:-)
Motyle są cudowne, ale mnie zawsze w dziwny sposób fascynowały pająki. Parę lat temu byłam na wystawie owadów nad morzem i miałam szansę wziąć jednego włochatego pająka na rękę! Niestety znawca ze mnie taki, że nawet jego nazwy nie pamiętam.. Cała ja. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
A ja nie lubię pająków i trochę się ich boję
UsuńDziękuję za wizytę i pozdrawiam.
Motyle- ulotne piękno... mój ulubiony motyw przewodni...
OdpowiedzUsuńPewnie, że piękne...
UsuńLubię motyle. Są piękne. Latem mam szansę nacieszyć nimi oczy w sporej ilości. Szkoda, że krótko żyją. Ja mimo wszystko gdy wpadnie jakiś przez okno do domu staram się go skierować przez ten otwór na zewnątrz, bo inaczej zginie w obcym sobie środowisku, a kto chce umierać wśród ,,obcych"?
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie i dziękuję za wzruszający komentarz.
Usuń:-)