środa, 20 czerwca 2018

Cytaty z "Lapidarium VI"

Wszystkim osobom, które wypowiedziały się pod moim poprzednim tekstem serdecznie dziękuję.



Co pewien czas wracam do książek Ryszarda Kapuścińskiego.
Ostatnio w „Lapidarium VI’ znalazłam takie słowa: Cytuję:

Coraz bardziej dominuje praktyczne podejście do książki: ludzie szukają w niej informacji – encyklopedycznej, językowej, podróźniczej.
Tymczasem najbardziej napracowałem się nad opisem cienia, które rzuca drzewo, nad opisem milczenia rzeki, która płynie przez Saharę. Ale na te obrazy krytycy nie zwracają uwagi. Ich interesuje polityka, socjologia, gospodarka”.

I jeszcze drugi cytat:

"Młodzi ludzie często nie wiedzą czym jest literatura, najwyraźniej ich tego nie uczą. Oto relacja z matur w "Gazecie Wyborczej z 7 maja 2003. Maturzyści - którzy liczyli na pewniaki po wczorajszym pisemnym w polskiego znowu się zawiedli. Miało być o terroryzmie i o wojnie. Pudło. - A gdzie Unia Europejska" - kręcili nosami maturzyści"
Jakaż to smutna pomyłka. Dlaczego nie mówi się im, że literatura i wiadomości dziennika telewizyjnego to są różne rzeczy? Że literaturą jest piękno poezji Norwida, mądrość  "Czarodziejskiej góry" Manna, głębia dramatów Szekspira, a nie komunikaty z frontu wojny irackiej czy paragrafy umowy z Unią Europejską?

"Lapidarium VI” zostało wydane w 2007 roku, a powstało z pewnością parę lat wcześniej.
Czyli… już wtedy ... już wtedy tak było.

Dla pocieszenia dla wszystkich tych którym bliższy jest "ten cień" i "to milczenie rzeki" …. ta majowa łąka.

50 komentarzy:

  1. A wcale się nie zgodzę. Bo od kiedy tematyka matur wyznacza trend pojmowania literatury? Od wieków najsłynniejsze (i znienawidzone przez mnie) pytanie w szkole - co autor miał na myśli - wiązało się z jedynie słusznym kierunkiem odpowiedzi.
    A rozumienie - a przede wszystkim czucie - czytanych książek to zupełnie coś innego. Mam w domu młodego mola książkowego, w osobie mojej córki, która połyka książki w ilości hurtowej (została wyróżniona za 1029 książek przeczytanych z biblioteki szkolnej przez rok szkolny). Potrafi zauważyć piękno literatury i jej poetykę.
    Myślę, że to również zależne od pisarzy - bo nie każdy potrafi posługiwać się językiem i obecnie jest ogrom grafomaństwa, które mieni się bestsellerami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze, po drugie i po trzecie - to gratuluję Ci córki.
      To wielka radość mieć takie dziecko!!!!
      A grafomaństwa mnóstwo naokoło.
      Serdeczności.

      Usuń
  2. Takie podejście do literatury- fachowe- wynika chyba z chronicznego braku czasu. Zamiłowanie do poezji skutecznie zabija szkoła zadając pytanie "co poeta miał na myśli".A jak powszechnie wiadomo, niektórzy niczego nie mieli na myśli, pijani byli.
    Osobiście przeczytałam kilka książek z dziedziny techniki tak napisanych, że z żalem dotarłam do ostatniego wyrazu: KONIEC. Z żalem musiałam tę "techniczną literaturę" przerywać, bo nie z samego czytania dzień się składał. Przekazanie tego co się widzi wcale nie jest łatwe, bo musi zawierać nie tylko niemal fotograficzny obraz tego co się widzi ale ukazać też emocje z tym związane i jednocześnie nie przesadzić z nadmiarem uczuć. A jak do tego doda się pewne "żelazne" zasady obowiązujące w pisarstwie, to wychodzi na to, że napisanie dobrego tekstu jest trudną sztuką. I jest to sztuka w zaniku.
    Taką łąkę to widziałam ostatni raz nad Sołą i było to lata świetlne temu.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - szkoła już od dawna nie zadaje takich pytań...
      A jeśli chodzi o mnie to jestem analfabetką techniczną, więc żadne takie "techniczne" książki mnie nie wciągną.
      A jeśli chodzi o tę łąkę, to prawie taką samą mam za płotem. I ciągnie się aż do lasu...
      :-)

      Usuń
    2. To ktoś ją ukwiecił, tę łąkę? Bo jak chodziliśmy właśnie w stronę lasu z byłym panem kierownikiem (wtedy jeszcze był kierownikiem) to pan kierownik zbierał na tej łące placki krowie a takich pięknych kwiatków nie było.Ale te placki to zbierał w drodze powrotnej, bo wpierw krążyliśmy po lesie szukając grzybów i też ich nie było.Z tym ukwieceniem to wcale nie żartuję- były przez jakiś czas w sprzedaży mieszanki kwiatów łąkowych i była taka akcja by ukwiecać różne dzikie nieużytki.Ja posiałam koło domu, ale pan dozorca wszystko mi elegancko wykosił.
      Miłego:)
      P.S.
      W niektórych szkołach zapewne nadal zadają, tyle tylko że już nie na maturze.

      Usuń
    3. Nie przypuszczam aby tę łąkę ktoś ukwiecił. Może pod wpływem tych placków krowich poszła w romantyczność i się ukwieciła? Teraz są kwiatki /już od 20 lat/ a w lesie grzyby.
      Tylko pan kierownik pozostał tak samo beznadziejny jak był kiedyś.
      Buźka.

      Usuń
    4. No ale za to jest żarty - kiedyś wszystko było dla niego jadalne, nawet na wczasach w Dagomysie;)My wszyscy przy stole mieliśmy odruch wymiotny a on wszystko zjadał.

      Usuń
    5. A jaki dowcipny i pewny siebie. Kiedyś zostawalam sama na noc na dzialce ...ale patrzę ze on też jeszcze jest u siebie. Więc podeszlam do jego plotu i pytam czy tez bedzie nocowal jeszcze na dzialce a on mi mowi że tak ale jest z żoną więc nie moge na niego liczyc.

      Usuń
  3. Możesz mi powiedzieć gdzie są teraz tacy pisarze którzy o tym cieniu i tym milczeniu rzeki potrafią pięknie napisać?
    Pozdrawiamy Cię serdecznie

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olga Tokarczuk wprawdzie nie pisze o "tym cieniu i milczeniu rzeki"..... ale pisze pięknie.
      Pozdrawiam Was serdecznie

      Usuń
  4. podobny błąd występuje też w odbiorze tekstów blogów... znałem kiedyś blogerkę, która pisała znakomite literacko miniaturki erotyczne... tymczasem większość komentujących traktowała je jako wspominki...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Literackie miniaturki erotyczne - to trzeba mieć duże wyczucie, żeby nie przekroczyć granicy...
      :-)

      Usuń
  5. Nauczyciele już nie pytają" co autor chciał powiedzieć" bo to co chciał, autorzy podręcznika piszą pod tekstem literackim.Uczniom wystarczy przeczytać.
    Nie ma wielkich nazwisk współczesnej polskiej literatury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JEST Wielkie Nazwisko Polskiej Literatury.
      To OLGA TOKARCZUK - mówi się, że jest kandydatką do Nobla...

      Usuń
    2. Jeżeli Nobel ma być za "Biegunów" to nie wiem....
      Wizerunkowo,fantastyczna fryzura.

      Usuń
    3. A może za "Księgi Jakubowe"?
      Jeśli oczywiście będzie...
      I z pewnością nie za fryzurę, chociaż oryginalna.

      Usuń
  6. Nie mnie dziękujesz, bo wczoraj nie udało mi się przeslac komentarza, ale tylko przekaze jedna uwagę: rankingi sa subiektywne tak jak nagrody Nobla - o ilu noblistach już się nie pamięta - jednam magia "Mistrza..czy "Malego Ksiecia trwa. Także nie przeczytałam dwóch pozycji i nie mam zamiaru tego uzupelniac. A dziesiejsza refleksja? no coz, wiele tracimy nie zauwazajac cienia czy rzeki, ulegajac powszechnemu wyścigowi z czasem. Może trzeba się zestarzeć by dostrzec urok codzienności, glebie utworow Manna itd. itd.Pozdrawiam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - Tobie zawsze dziękuję bo wiem że czytasz wszystko co piszę.
      I pozostawiasz zawsze refleksyjne komentarze.
      :-)

      Usuń
  7. Takie teraz czasy, wszyscy (większość )chcą szybko, w skrócie, bez niuansów. Teraz szuka się w Internecie, na pisanie i czytanie o cieniach i szumie rzeki nie ma czasu. Na szczęście zdarzają się tacy, dla których i literatura piękna i poezja mają znaczenie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Stokrotko to życie tak pędzi że nie ma czasu się zatrzymać.
    I pewnie duzo tracimy.
    Serdecznie Cię pozdrawiam.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja coraz częściej się zatrzymuję.
      I to bez powodu.
      Pozdrawiam Elu.
      :-)

      Usuń
  9. Ludzie teraz tak szybko żyją, że nie starcza im czasu na delektowanie się słowem. Liczą się tylko te wiadomości, które przynoszą wymierne korzyści, a jakąż oni mogą dostrzegać korzyść w opisie cienia?


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko takie - nieliczne na szczęście - głupole - się tym delektują.
      Serdeczności Halinko.

      Usuń
  10. Ja bardzo lubię ten fragment z jedno z Lapidarium:) „W miarę jak awansował, jak wspinał się w górę, rósł w nim poziom obecności zimna, zła. Potem, kiedy stracił fotel, był znowu dostępnym i na swój sposób znośnym człowiekiem.”

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem kim jesteś - ale bardzo dobry fragment wybrałeś/wybrałaś.
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Zdecydowanie bliżej mi do cienia drzewa i milczenia rzeki:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Te narzekania są bezpodstawne. Po raz tysięczny powtarzam, od wieków nic się nie zmieniło - w każdym społeczeństwie od czasów asyryjskich jest od 5 do 10 % ludzi interesujących się kulturą. I to się nie zmienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Torlinie! Jesteś genialny!!!
      :-)

      Usuń
    2. Stokrotko, znajomość z Tobą to jest psychologiczny rollercoaster, od euforii po dno Tartaru. :D

      Usuń
    3. A co by to było gdybyśmy się znali osobiście????
      Strach się bać Stokrotki!!!
      :-)

      Usuń
  13. Humaniści często zachwycają się sprawami nieistotnymi, przyznając im nieproporcjonalne znaczenie. Stąd ich podziw dla opisu cienia, czy cudnie brzmiącego lotu paździorka czosnkowca. To jednak smutny wyznacznik kresu humanistycznego pojmowania. Ci ludzie, po prostu, nie są w stanie zrozumieć porywających tematów, które mają rozsądny kontakt ze światem (np. "Uwagi z doświadczenia, czyli opisanie dokładne torfu" albo "Teoria odkładnicy pługa"). A opis cienia, jak im się wydaje, rozumieją - więc chwytają się takich okazji, aby samym sobie udowodnić intelektualną głębię, niedostępną ponoć tym innym, skażonym grzechem pragmatyzmu.
    No i proszę bardzo - wolno, w końcu, zachwycać się opisem zastygłej ciszy na skraju rżyska. Skoro humaniści nie są w stanie wydać z siebie czegoś odkrywczego (podkreślam: wcale nie zaraz pożytecznego), to muszą babrać się w poetyckich popłuczynach.
    Może to nawet i lepiej, że nie zabierają się do czynu, bo rezultaty byłyby zapewne opłakane, a buszowanie w odpadach myśli jest zwykle niegroźne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na suwmiarkach tez się nie znam dlatego się nie wypowiadam.
      :-)

      Usuń
    2. Ktoś powiedział, że dzięki technikom cywilizacja się rozwija, a dzięki humanistom istnieje i jest to bardzo trafne spostrzeżenie.

      Usuń
  14. Witaj, Stokrotko.

    Jestem za równowagą, więc nie przeszkadza mi pragmatyczne podejście do literatury:)
    Szkoda tylko, że tak mało podkreśla się rolę idei, które rodzą się wyłącznie w umysłach marzycieli. Bez względu na to, jak bardzo "praktycznie" te idee potem "skończą":)
    Nie piętnuję tych, którzy aspekt użyteczności przedkładają nad poetyczność danego zjawiska. Nie ma w tym niczego złego.
    Warto tylko byłoby pamiętać, że to Nadwartości (za Wł. Stróżewskim), czy Transcendentalia (za J.Tischnerem) czynią człowieka wyjątkowym i wyróżniają spośród Naczelnych:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leno - mój wielki szacunek dla Ciebie za ten komentarz.
      Serdecznosci.

      Usuń
  15. Każdy powinien czytać, to co lubi. Ważne, żeby w ogóle coś czytał:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Te zdania są według mnie dobrym opisem pewnych zjawisk. Mnie w jakimś stopniu zastanawia to, co mówi się na temat spadającej liczby osób czytających książki. Odkąd chodzę na coroczne Targi Książki zawsze widzę tam tłumy. Czyli Polacy czytają, a najlepiej jak czyta się pozycje o rożnych sprawach.

    Na szczęście udało się opanować sytuację z zębem.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez uważam ze jest w naszym kraju zupełnie dobrze jeśli chodzi o czytanie książek.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  17. Za kilka lat technologie pochłoną wszystko...;o) Dobrze, że mam swoje lata...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gordyjeczko kochana - piękna i dobra z Ciebie dziewczyna.
      Przytul Księciunia i Princeskę of Szczerbatych.

      Usuń
    2. Prośba Twoja jest dla mnie rozkazem !!
      Zaraz ruszamy przytulać, obściskiwać i buziolować (według Księciunia jest to mizianie)...;o)

      Usuń
    3. I to jest dopiero zycie!!!!

      Usuń
  18. Ta "majowa łąka" jest mi najbliższa, natomiast "ten cień" i to "milczenie rzeki" pozostawiam smakoszom poezji. Jesteś Stokrotko wyśmienitym prowokatorem do dyskusji, więc wszystkie komentarze przeczytałem też z ogromnym zainteresowaniem. Zgadzam się z tym, że kulturą interesuje się ok. 10% ogółu mieszkańców kuli ziemskiej, ale to b. dużo i dlatego kultura jest tak ważna w życiu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy problem poruszyłaś, podejście do literatury zmienia się wraz z duchem czasów, nie zawsze w dobrą stronę...

    OdpowiedzUsuń
  20. To prawda.
    Dziękuję Ci Agnieszko za odwiedziny.
    :-)

    OdpowiedzUsuń

Taniec zbójnicki

  O góralach mówi się, że muzykę mają we krwi, a taniec w nogach. Góralski taniec to przede wszystkim popis męskiej krzepy i zręczności, a j...