To
było tak:
Dwa
lata temu mój Pytalski czyli wtedy 7 letni młodszy wnuk powiedział:
-
Babciu – mamy na działce tyle różnych ptaków. Mówiłaś że są sójki, kosy,
słowiki, skowronki, pliszki, różne wróbelki, dzięcioły. Ale nie
mamy przecież gołębi.
-
Bo gołębie to tylko w miastach żyją – odpowiedziałam.
-
To może – zaczął myśleć na głos Pytalski – kupimy sobie
jakąś figurkę gołębia i przyczepimy go na dachu domku albo na
którymś drzewie. I może jakiś prawdziwy gołąb go tam zobaczy i
do niego przyleci. I założą rodzinę – taką na niby… no
wiesz….
I
kupiliśmy białego gołębia.
I
postawiliśmy go pod drzewem wśród paproci i bukszpanu. Tylko na zimę
zabieraliśmy go do domku.
Gdy parę dni temu wchodziłam na działkę przeleciało mi coś nad głową.
I
usiadło na tym właśnie drzewie. Tuż nad tym białym sztucznym gołębiem.
Podeszłam
ostrożnie, wyjęłam komórkę…
I
udało mi się zrobić zdjęcie temu ptakowi. A on wcale się nie wystraszył. Siedział spokojnie i spoglądał z góry raz na mnie a raz na tego sztucznego gołębia... Po pewnym czasie zaczął latać nad działką... I znowu usiadł w tym samym miejscu na gałęzi.
No i nie wiem czy to był sen, czy jawa. No ale we śnie nie mogłabym zrobić zdjęcia temu ptakowi.
No i nie wiem czy to był sen, czy jawa. No ale we śnie nie mogłabym zrobić zdjęcia temu ptakowi.
Przyjrzyjcie
się dokładnie. To jest biały gołąb.
Jak
myślicie? Będą z tej pary dzieci???
A
może to jest jakiś znak? Tylko nie mówcie, że zły… bo ostatnio
miałam dużo stresów i chorób.
Ze sztucznego ptaka rosołu nie zrobisz ale są tacy co lubią wciąż próbować.
OdpowiedzUsuńNie bardzo rozumiem, ale dziękuję za komentarz.
UsuńTak sobie myślę, że jak przyleciał biały gołąbek to może wreszcie więcej tego pokoju na świecie będzie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Cię najserdeczniej
Marek z dziewczynami
Miły Mój - żeby to było takie proste.
UsuńSerdeczności dla Was.
Wiesz, co Kraków ma z gołębi, a to, co ma, to na szczęście jest :)
OdpowiedzUsuńNa Warszawskiej Starówce też mnóstwo gołębi...
Usuń:-)
no tak, a to podobno tylko ludzie używają gumowych lalek :)...
OdpowiedzUsuńale coś jest z tymi znakami otrzymywanymi od gołębi... mnie gołąb narobił na głowę na krakowskich Plantach zaraz po tym, jak po raz pierwszy spotkałem swoją obecną Lady i jak do tej pory nasze pożycie układa się harmonijnie... nie z gołębiem, rzecz jasna...
p.jzns :)...
To prawda, że jak gołąb narobi na głowę to murowane szczęście
Usuń:-))
Zgodnie z włoską tradycją, gołąb przynosi szczęście, więc śpij spokojnie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
To już teraz mogę iść spąć???
Usuń:-))
Ponieważ to biały gołąb to jest "czyjś", bo to hodowlany ptak. Może rzeczywiście zaciekawił go ten ptak na ziemi? Kiedyś kupiłam ozdobę w postaci małego ptaszka- z wyglądu coś pośredniego między sikorka a wróbelkiem, nawet miał kilka prawdziwych piórek. Zainstalowałam go na balkonie, na gałązce włożonej do wazonu. Niestety mniej więcej po 2 tygodniach ptaszek był zdewastowany i nie mam pojęcia czy to zrobił jakiś kot (bo te paskudy właziły czasem na balkon) czy może sroki, których było pełno. No ale to było gdy jeszcze był Flik, więc bardziej stawiam na sroki, bo one atakują małe ptaki, przepędzają je z gniazd, wyjadają jajka a nawet pisklaki.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
kot raczej nie, bo on takiej nieruchomej atrapy nie postrzega jako żywego ptaka...
Usuńmiłego :)...
Aniu - ja myślę, że ten prawdziwy gołąb był napalony na tego sztucznego... :-))
UsuńNo pewnie, że koty są inteligentne,':-)
UsuńTo jest znak, że stresy i choroby właśnie się skończyły!
OdpowiedzUsuńUważaj - bo jakby co - to reklamację do Ciebie złożę...
UsuńNie boję się, gdyż żadnych reklamacji nie będzie!
UsuńNo chyba że tak.:-)
UsuńA u mnie przed blokiem ostatnio zatrzęsienie małych, ślicznych ptaszków z żółtymi dzióbkami i mam zagwozdkę, czy to kosy, czy szpaczki:)
OdpowiedzUsuńMyślę Ewo, że to młode kosy.
Usuń:-)
Tak i ja sądzę, ale że ich upierzenie mieni się kolorami, to mam watpliwości - zobacz na zdjęcia młodych szpaczków.
Usuń:-)
UsuńTo jest gołąb pokoju. On przylatuje tylko w takie miejsca, gdzie ma zapewnione łagodne biesiadowanie w towrzystwie przyjaznych istot. I wcale się nie pomylił, ma niezawodny instynkt. Wcale nie musi czytać blogowych zapisków Stokrotki, aby wiedzieć, że może liczyć na Jej skrzydełka opiekuńcze.
OdpowiedzUsuńCzy ja sobie zasłużyłam, że masz taką dobrą opinię o mnie???
Usuń:-)
Biały gołąb to znak pokoju, ale jaki by nie był, nie lubię i zdania nie zmienię, niedawno na mnie narobił, bogatsza nie jestem, zdrowsza też nie, za to bluzkę ledwo dało się uratować.
OdpowiedzUsuńW temacie gołębi nie stać mnie na romantyzm...
:-))))
UsuńWspółczuję!!!
Przypomniała mi się lekcja przyrody, na której mieliśmy się zastanowić gdzie jaki ptak żyje. Na początku rozmawialiśmy, jakie ptaki widzimy w naszym mieście. Kolega odpowiedział, że pod Pałacem Kultury Zagłębia widzi codziennie pełno gołębi. Ok, to prawda. Potem dostaliśmy karty pracy, na których mieliśmy zdecydować, czy dany ptak żyje w mieście, na wsi, czy tu i tu. Wśród ptaków był też gołąb. I najlepsze w tym wszystkim było to, że chłopak upierał się, że te ptaki żyją tylko i wyłącznie na wsi...
OdpowiedzUsuńAle fajne!
UsuńA na wsiach to po prostu gołębie są hodowane.
:-)
Dzieci z tego nie będzie, ale sztuczny musi być udany kiedy przyleciał do niego kolega. Zdrowiejesz, a to najważniejsze, pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu.
UsuńO takiej historii jeszcze nie słyszałam, bo przecież ptaki porozumiewają się bardziej głosowo niż "na wygląd"!!! Ale może nie tym razem? To Pytalski się ucieszy!
OdpowiedzUsuńA może i pisklęta będą?????
Usuń:-)))
Biały gołąb to według mnie albo pomyślny albo neutralny znak. Choć może przynieść pokój, czyli np. rozwiązanie konfliktu czy czegoś w tym guście.
OdpowiedzUsuńDziś też chmury nad Warszawą straszyły. I tyle właściwie w tym aspekcie było.
Pozdrawiam!
A deszczu jak nie było tak i nie ma.
Usuń:-)
Stokrotko, znak nie znak, jeśli twojemu wnukowi i tobie brakowało gołębia to fajnie, że przyleciał :)
OdpowiedzUsuńZdrowia i spokoju życzę!
Pewnie, że fajnie!!!
UsuńDziękuję.
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńBiały gołąb zwiastował zwycięstwo ducha nad materią oraz zapowiedź długiego życia, a także stałość w związku.
Można sobie wybrać jeden znak lub wszystkie:)
Pozdrawiam:)
Piękne zwiastowanie Leno...
UsuńDziekuję Ci bardzo
:-)
Niesamowita sprawa z tym białym gołębiem. Chyba faktycznie zauważył tego sztucznego i chciał rodzinę założyć...
OdpowiedzUsuńNapisz czy tylko wtedy przyleciał czy nadal odwiedza Twoją działkę.
Powodzenia Stokrotko.
:-)
Ela
Był tylko tamtego dnia chyba przez godzinę.
UsuńAle dziś znowu jadę na działkę to może znowu przyleci do nas...
Serdeczności Elu.
:-)
Spełniły się marzenia Twojego wnuka :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Ale makullltkich golabkow nie bedzie.
Usuń:-)
Nie przepadam za gołębiami, ale to inna historia.
OdpowiedzUsuńGołębie nikogo ani niczego się nie boją, chodzą po chodnikach między ludźmi a także włażą na jezdni pod samochody.
Pozdrawiam.
Dziękuję Anno.
Usuń:-)
Biały gołąb(czy prawdziwy czy sztuczny) jest oznaką pokoju, czystości i niewinności i miłości. Jeżeli jest to znak, to pomyślny i tylko tak należy jego obecność interpretować. Sen-mara, Bóg-wiara jak powiadają, więc niechaj Najwyższy chroni od chorób i stresów. Ukłony.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Iwono.
UsuńPozdrawiam Cię.
hmm, tylko jeden komentarz przychodzi mi do głowy w sprawie gołębia; na bezrybiu i rak ryba:)))
OdpowiedzUsuńPewnie że tak :-))
UsuńGołąb raczej nie kojarzy się z czymś zły. Z przynoszeniem wiadomości, z czystością. Moim zdaniem to dobry symbol. ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję.
Usuń:-)
Ale historia !!! Może to i znak - to wszystko zależy jak się na to spojrzy i w co człowiek wierzy, ale na pewno dobry znak !
OdpowiedzUsuńChyba tą figurką gołębia przyciągnęliście prawdziwego gołębia. Fajnie ! Może Ktoś - tam u Góry wysłuchał prośby chłopca... Pozdrawiam :)
Dziękuję Ci serdecznie i pozdrawiam. :-)
UsuńNiestety nie lubię gołębi za to, że tak brudzą. No i dźwięki okropne wydają. Lepie więc miejcie na działce tego jednego w trawie, co to w domu zimuje.:)
OdpowiedzUsuńIwonko - już jakoś ten prawdziwy nie przylatuje...
Usuń:-)
I chyba dobrze:)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńSkoro jeden gołąb przyleciał,to będą i kolejne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jakoś już nie przylatują...
Usuń:-)