piątek, 27 września 2019

Sandomierz - z cyklu "Miasta w Polsce wyjątkowo piękne"

O Sandomierzu pisałam już wiele razy. Temu Królewskiemu Miastu poświęciłam też cały rozdział w książce pt: "Mój kraj nad Wisłą". Więc dzisiaj tylko wybrane zdjęcia z 5-dniowego pobytu w lipcu 2019 roku:
Sandomierz jest dość duży, więc zwiedzaliśmy go takim pojazdem:

                    Najpierw pojechaliśmy do Wąwozu Królowej Jadwigi

                                             







                                    
                    Te " malutkie chłopaczki" to moje wnuki 

              Pojechaliśmy też tym samym pojazdem na zamek



.

A na dziedzińcu zamkowym była wystawa rzeżb Adama Spały pt: "Piękne małpy Europy - przestroga artysty". Twórca tak napisał w informatorze o swojej wystawie:"To moja przestroga dla ludzkości. Marzy mi się świat bardziej otwarty, tolerancyjny, wspólnie rozwiązujący globalne problemy.  Obawiam się, że egoistycznie myśląc możemy się zblizyć do poziomu małp z moich rzeżb".Wszystkie rzeżby - a jest ich 48 powstały z brązu w latach 2015-2018. Małpy to różne kraje Europy. Ta pierwsza przedstawia Polskę.









Na przepięknym sandomierskim rynku bywaliśmy trzy razy dziennie. Po śniadaniu, po obiedzie i jeszcze wieczorem gdy już było ciemno.


Zaobserwowaliśmy, że dachy dwóch kamieniczek na rynku są ulubionym miejscem spotkań gołębi. Zobaczcie sobie proszę.






                                              Wśród gołębi były przepiękne okazy...



Odwiedziliśmy też Muzeum Diecezjalne mieszczące się w Domu Jana Długosza/




I tam wśród wielu skarbów sfotografowaliśmy zabezpieczone w gablocie rękawiczki Królowej Jadwigi. Jak wieść niesie sanie Królowej ugrzęzły kiedyś w głębokim sandomierskim wąwozie i dopiero okoliczni mieszkańcy pomogli Królowej wydostać się z zasp. Na pamiątkę Królowa podarowała Sandomierzowi swoje rękawiczki / sa tak cienitkie że mieszczą się w łupinie orzecha/. No a wąwóz nazwano imieniem Królowej./na zdjęciach wyżej/



Trzeba było oczywiście wejść na Bramę Opatowską aby z niej zobaczyć cały Sandomierz.




I omówić pewne sprawy odnośnie tego "co robimy dalej"... 


                                           A mieszkaliśmy w Hotelu Basztowym ...




                        ..... tuż obok bramy zwanej Uchem Igielnym



             No i trzeba było jeszcze obejrzeć armaty w Parku Piszczele


                                            

A w niedzielę przed sandomierskim ratuszem wartę honorową trzymali panowie w strojach Szkotów.



Lody na rynku były przepyszne


A sandomierski koteczek wdzięczył się do nas i pozował do zdjęcia

To tylko kilka informacji i zdjęć.... bo przecież nie będę Was zanudzać.
Aha - i byliśmy jeszcze o Muzeum Ojca Mateusza - ale o tym pisałam już 7 września 2019.
---------------------------------------------------------------
P.S. Zostały mi jeszcze 2 egzemplarze mojej książki pt: "Mój kraj nad Wisłą"
Mój adres - rusinowa@op.pl


                          

92 komentarze:

  1. Własnie w domu Długosza nie byłam, ale może wrócę do Sandomierza.
    Taka babcia to skarb po prostu.
    Gołębiami sie nie zachwycam, za bardzo brudzą wszędzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. czy słyszałaś, że jeden z takich wąwozów władze chcą wyasfaltować?
      Mieszkańcy protestują!

      Usuń
    2. Wyobraż sobie, że te gołębie to jakieś królewskie były, bo na rynku nie brudziły... chyba że na dachach tych domów.

      Usuń
    3. Ale to nie chodzi o wąwóz sandomierski tylko o jeden z wąwozów w Kazimierzu Dolnym. I sprawa jest mocno złożona.

      Usuń
  2. Bylam w Sandomierzu na poczatku lipca, na kilka godzin, w drodze do Bieszczad...moze bylysmy tam rownoczesnie. Bardzo lubie to miasto i teraz jest takie wypieszczone, w kwiatach, zachwycilam sie pieknymi okazami oleandrow przy jednej z restauracji blisko rynku, Pokazywalam bratu kanadyjskiemu to miasto.
    Twoje wnuki sa juz bardzo wysrosnietymi chlopcami...oj oj! juz niedlugo zaczna swoje wlasne wedrowki, Przystojni chlopacy.
    Aaaa i ucho igielne pokazywalam tez bratu, wiec moze sie ocieralysmy o siebie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko my byliśmy w ostatnich dniach lipca...
      A te oleandry to pewnie przy restauracji koło 'Hotelu pod ciżemką".
      Serdeczności

      Usuń
    2. Pewnie tam...byly absolutnie piekne! jak widzisz zawladnely moimi wspomnieniami

      Usuń
  3. Sandomierz ma swój wielki urok. Lubię tam wracać. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno, bardzo dawno nie byłam w Sandomierzu. Po tym co odpisałaś i pokazała ponownie muszę tam pojechać. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kryatyno - Sandomierz to naprawdę piękne miasto. :-)

      Usuń
  5. Biedna Królowa Jadwiga. Pewnie ręce jej marzły w takich cieniutkich rękawiczkach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bojo - pewnie giermkowie jej rączki rozcierali. I pewnie schroniła je także w mufce...
      :-)

      Usuń
  6. Cudne malownicze,miasto. Teraz pięknie utrzymane i zadbane. Rękawiczki jakby nie z tego świata... zbyt delikatne! Piękne - dzieło sztuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu w Domu Dlugosza były wspaniałe dzieła sztuki - obrazy.
      Łukasza Cranacha Starszego.

      Usuń
  7. Na mnie zawsze robią wrażenie
    stare drzewa
    z odsłoniętymi korzeniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A odsłoniete korzenie drzew widać w takich wlasnie wspanialych wąwozach.

      Usuń
  8. No jest Sandomierz na mojej liście podróżniczej i czeka...że mnie tam jeszcze nie było hmmm ;) Dobrego dnia

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym pojechać, zobacyzć, przeżyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Udany spacer razem z Toba i prawie doroslymi wnukami.Jednak "tlo" serialu nie pokazuje urody miasta, a u Ciebie nawet golabki urodziwe,pozdrawiam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu wnuki mają dopiero 15 i 11lat .... tylko tak wyrosly:-))

      Usuń
  11. Witam serdecznie:)) Sandomierz znam tylko z Ojca Mateusza:)))) A to takie piękne miasto:) I co Szkoci robią w Sandomierzu??
    Pozdrowienia ze Szkocji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj!!!
      To nie Szkoci, tylko przebrani za Szkotów :-))

      Usuń
  12. Wielokrotnie przedreptałam uliczki Sandomierza. To piękne miasto, jakby czas się zatrzymał wieki temu. Pozdrawiam Jagódko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi się tez marzy świat Adam Spały.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta postać na linie wygląda jak duch tej baszty :)
    W Sandomierzu byłam kiedyś bardzo bardzo dawno temu i tylko przejazdem. Może jeszcze kiedyś uda mi się powłóczyć po naszym pięknym kraju, w tej chwili opieka nad moją mamą bardzo ogranicza moje możliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super że tę postać zauwazyłaś!!!
      Wszelkie włóczęgi po kraju nad Wisłą przed Tobą Mario.
      :-)

      Usuń
  15. W Sandomierzu bywam od lat studenckich - po 2 do 3 razy w roku, z tej prostej przyczyny, że mam tam przyjaciółkę. Mam wielki sentyment do tego miasta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale Ci się nie dziwię :-)

      Usuń
    2. Jednak sama sandomierzanka, odkąd ją znam (a poznałyśmy się na początku LO) pomstuje, że Sandomierz to martwa dziura i że chciałaby mieszkać zupełnie gdzie indziej.

      Usuń
    3. Moja siostra cioteczna która urodziła się i całe życie mieszka w Rzeszowie też pomstuję na dziurę pt: Rzeszów :-))

      Usuń
    4. I popatrz - za ludźmi nie trafisz... Ja pomstuję na Rzeszów, że robi się zbyt mało dziurawy i wolałabym go, gdyby był dziurą.

      Usuń
    5. A tak w ogóle - najbardziej z przedstawionych tu zdjęć podobają mi się "zagołębione" dachy :)

      Usuń
  16. Sandomierz urzekł nas już dawno jeszcze w czasach studenckich, później też zdarzało się bywać i ciągle uważam je za jedno z ładniejszych miast w Polsce. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie byłam w Sandomierzu, a jak widać u Ciebie i na filmie o ojcu Mateuszu to piękne miasto jest. No i te rękawiczki królowej;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ależ przepyszny reportaż!!!! Ileż gołębi!!! W Sandomuerzu byłem parę razy. W tym wąwozie również... nie zazdrość, padało wtedy i spacerowanie było wręcz niebezpieczne....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki tam reportaż?
      Parę zdjęć z podpisami.
      I sama prawda. Nic nie zmyśliłam.
      :-)

      Usuń
  19. Oj się nie wyleczę
    Z tych Twoich bajeczek.

    OdpowiedzUsuń
  20. Mój dziadziuś pochodził z tych stron...W Sandomierzu byłam jedynie 2 razy przejazdem.Ale oglądam Ojca Mateusza,troszkę zwiedzam ,patrząc na film ..Chociaż niektóre miejsca są kręcone w innym mieście..Jako Sandomierz::))No ale to film...nie czepiam się.Piękne fotki i miło spędziliście czas::))Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czy inaczej w Sandomierzu jest co robić i co zwiedzać.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  21. Świetna promocja Królewskiego Miasta w Światowym Dniu Turystyki,to także okazja by trochę poszerzyć swój świat,znaleźć miejsce,w którym chciałbyś spędzać
    czas,a Sandomierz takim miejscem jest.
    Przez Ucho Igielne w Sandomierzu przechodziłem,ale przelecieć
    w skafandrze do wingsuitingu to...:)
    https://www.youtube.com/watch?v=-C_jPcUkVrM

    Czy po tych wąwozach poruszają się auta osobowe,tak jak w Kazimierzu?A może ułożą tam kostkę brukową:)U nas motocrossowcy
    i quady to normalność...i kornik:)

    Sandomierz i Kłodzko,gdyby nie górnicy,zapadłyby się.
    Mają,a właściwie miały ogromne podziemne miasta.Sandomierz stracił 90% tego miasta,Kłodzko 75%.
    Byłem w Kłodzku,gdy opadła woda w 1997 roku.Na ulicach gruba
    warstwa mułu,w powietrzu unosił się straszny fetor.

    W ostatni,słoneczny weekend(21/22.09.19.),wnuczka naliczyła 700 samochodów na Przeł.Jugowskiej.
    A tu jeszcze taka promocja-Artur Orzech!!
    https://www.youtube.com/watch?v=?v=BBAf_VKhM8M

    Zadepczą,zajeżdżą te stare Góry Sowie(4 mld lat).Nasłuchuję rykowiska-cisza,byki nie ryczą,nie wołają łani.Jak ryczą,to bardzo słabo.
    Nie ma już takiego typowego rykowiska jak kiedyś,podczas którego aż las się trząsł.Jelenie są bardzo zmęczone przepędzaniem przez grzybiarzy,turystów którzy schodzą ze szlaków i motokrosowców.Byki nie mają ochoty na bara bara.
    Pozdrawiam z najstarszych gór w Polsce.








    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Henryku - w Twoim komentarzu jest więcej do czytania niż w moim tekście. Dopiero jutro przeczytam całośc.
      :-)

      Usuń
  22. A w Górach Pieprzowych byliście???

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety nie byliśmy.
      Ale 9 lat temu byliśmy i nawet tam mieszkaliśmy.
      Cudnie było. Pisałam o tym w książce w tekście "Królewskie miasto".
      :-)

      Usuń
  23. Z czego są te rękawiczki, skoro takie cieniutkie? Sandomierz piękne miasto, nie da się zaprzeczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Legenda mówi, że rękawiczki Królowej Jadwigi były ze skórki młodych popielic.
      Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
  24. Odkrywanie Sandomierza jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz przed sobą do zwiedzenia piękne miasto.
      :-)

      Usuń
  25. Pojechałabym tam.... ale to okropnie daleko ode mnie.

    Pozdrawiam serdecznie Stokrotko.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
  26. Ponieważ uwielbiam koty więc na zakończenie Twojej relacji dla mnie to zdjęcie kota to wisienka na torcie! Kiedyś w Zamościu zrobiłam zdjęcie kotu, który był taki śmieszny i miauczał jak szalony - wciąż mam go przed oczyma. A w ogóle to "piękna nasza Polska cała".
    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że piękny jest kraj nad Wisłą.

      Bardzo serdecznie Ci dziękuję :-)

      Usuń
  27. Wspaniała wycieczka i piękne zdjęcia w Sandomierzu nigdy nie byłam

    OdpowiedzUsuń
  28. Za mojej tam bytności nie jeździły takie fajne pojazdy. Strasznie Ci się te wnuki postarzały!.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - najważniejsze że ja jestem ciągle młoda.
      A także piękna, zdrowa i bogata :-))

      Usuń
  29. Gdy byliśmy tam ostatnim razem, takie pojazdy już tam stały...
    Stokrotko przepiękne zdjęcia z malowniczego Sandomierza.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo te pojazdy jeżdża w Sandomierzu już od kilku lat.
      Dziękuję serdecznie Moniko B.

      Usuń
  30. Witaj Stokrotko.
    Ładny ten Sandomierz. Co prawda w nim nie byłem, ale ładny.
    Fajne zdjęcia. A tak na marginesie, ojca mateusza i aspiranta Nocula spotkałaś? O Możejkę nie pytam, bo mi gra na nerwach.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojca Mateusza i aspiranta Nocula spotkałam w Muzeum na rynku. Stoją tam jako figury woskowe. Pisałam o tym już....
      Niestety nie widzieliśmy ani razu jak kręcą film...
      :-)
      :-)

      Usuń
  31. A ja czytam "Sandomierz', a myślę Kazimierz. Bo to Kazimierz stale mi się z Tobą kojarzy. W Sandomierzu byłam tylko raz, jako 14-latka ;) Wiem, że to piękne miasto. Dotarło do mnie co widzę i czytam, gdy wspomniałaś o ojcu Mateuszu (dopiero). Serialu już od dawna nie oglądam, ale faktem jest, ze rozreklamował miasto bardzo. I jeszcze widzę, że Twoje wnuki bardzo urosły:) Mój starszy ma już 187 cm! i dopiero 14,5 lat! Ściskam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu - o Muzeum Ojca Mateusza mieszczacym sie w jednej z kamieniczek w Rynku pisałam 7 wrzesnia.
      Serdecznosci i do rychlego zobaczenia.

      Usuń
  32. Kochana
    Piękna foto-relacja i miły post, rodzinny cudny wyjazd❤️
    Pozdrawiam serdecznie na miły weekend 🙋

    OdpowiedzUsuń
  33. Sandomierz jest tak urokliwym miastem, że nie sposób jest się w nim nie zakochać. Byłam w nim raz i chciałbym jeszcze tam wrócić. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się Sandomierz podoba Karolinko.
      :-)

      Usuń
  34. Witaj, Stokrotko.

    Najprzyjemniej czyta mi się Twoje posty o Polsce, gdy jestem daleko.
    Tak jak teraz.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba znaczy że tęsknisz... więce szybko WRACAJ...
      :-)

      Usuń
  35. -- kiedyś obiecałam sobie, że tam pojadę.... i pojadę, choćby mnie musieli zawieźć...
    - miłej niedzieli...

    OdpowiedzUsuń
  36. W Sandomierzu byłam jako dziecko. Dziękuję za przypomnienie tego pięknego miejsca. Ale masz przystojnych wnuków.

    OdpowiedzUsuń

Pamiętacie imieniny w pracy?

Pracować zaczęłam 15 września. Bardzo dawno temu. W krótkim pobycie w Dziale Kadr polecono mi udać się na rozmowę do Dyrektora Biura. A pan ...