poniedziałek, 28 października 2019

Urlopu "szurniętego" geografa ciąg dalszy...

Pamiętacie może, że w lipcu  geograf  wspiął się 500 metrów ponad Macchu Picchu? Jeśli nie to obejrzyjcie zdjęcie przy tekście z 7 pażdziernika.
A tu jeszcze Montana Machupicchu:



Jak wiadomo Andy to łańcuch górski znajdujący się w Ameryce Południowej na terenie Wenezueli, Kolumbii, Ekwadoru, Peru, Boliwii, Chile i Argentyny. Są to góry fałdowe, które ciągną się wzdłuż Oceanu Spokojnego od zatoki Morza Karaibskiego na północy po Ziemię Ognistą na południu na przestrzeni ponad 9000 km. Jest to najdłuższy łańcuch górski na Ziemi . Szerokośc Andów wynosi od 200 do 800 km.
Być w Ameryce Południowej i nie wejść w Andy ????Dla  geografów to cos nieprawdopodobnego...
Nie wiem dokładnie czy to Andy w Peru, Boliwii czy Chile. /w tych krajach dziecko było/.Ale chyba nie to jest najważniejsze. Może zresztą  geograf wypowie się na ten temat...







Była jeszcze wyprawa z grupą przyjaciół na Pustynię Solną w Boliwii - czyli na Salar de Uyuni... A obecności dinozaura na tej pustyni nie ma co się dziwić - przecież sól konserwuje 😉



                                               
                    Było jeszcze oglądanie Santiago de Chile z góry:



I dojście do El Alto czyli najwyżej położonego miasta na świecie żeby zobaczyć najwyżej położoną stolicę na świecie czyli La Paz...

I jeszcze zdobycie stratowulkanu Chachani w Peru - wysokość 6057 m.n.p.m. 



                               I jeszcze taki widoczek.


A teraz uwaga:  Urlop w Peru, Boliwii i Chile geograf spędzał z dwiema dziewczynami. Jedna jest jego koleżanką ze studiów a druga - równie fajna zna jeszcze doskonale język hiszpański. 
I tak sobie razem wędrowali. Na stratowulkan Chachani też weszli razem.

106 komentarzy:

  1. Wspaniała wyprawa! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hohoho!! wspaniala wycieczka, az mi sie scisnelo serce z tesknoty za Andami. Cudowne zdjecia i niezwykle miejsca! Swietnego masz syna ale to wiesz!
    A juz te 6000 metorw zdobyte w Peru? chyle kapelusza, na takich wysokosciach juz sie odczuwa mocno brak tlenu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz pojęcie Grażynko jak ja się okropnie bałam jak szedł na taką wysokość i to jeszcze na dodatek na wulkan...???

      Usuń
  3. Wyprawa marzeń dla młodych ludzi, to piękna sprawa😀
    Jesteś pewnie dumna z syna i słusznie ❤️
    Pozdrawiam serdecznie na miły nowy tydzień 🏵️🙋

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Morgano.
      Trochę się już przyzwyczaiłam bo on tak już od dawna się "włóczy"...

      Usuń
  4. No wycieczka fantastyczna. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak lekko o tym piszesz, a to wyczyn nie lada, gratulacje i proszę więcej szczegółów o wyprawie!
    Mam nadzieję, że szalony geograf prowadzi jakiś dziennik czy cóś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie prowadzi dziennika, ale kręci filmy i robi mnóstwo zdjęć. I potem pokazuje je młodzieży...

      Usuń
    2. Takie lekcje to marzenie:-)

      Usuń
  6. Cwany Twój geograf, że pojechał z dwiema dziewczynami. Straszliwie puste i surowe te góry, ale niektóre widoki przepiękne. Ktoś mi mówił, że La Paz wyglądało pięknie z daleka a już na miejscu, "od środka" nie bardzo było się czym zachwycić.A co o La Paz sądzi Twój geograf? Szkoda, że nie pisze bloga o tych swoich podróżach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - to było tak: Jak się już geograf zdecydował na ten wyjazd to dał ogłoszenie na FB że poszukuje towarzystwa na tę wyprawę. I zgłosiły się dwie dziewczyny - z czego jedna była jego koleżanką ze studiów.
      Bloga nie pisze, ale pisał bardzo dużo na portalu podróżniczym. Teraz nie ma czasu, bo pracuje w dwóch szkołach i organizuje młodzieży różne wycieczki w góry w Polsce - zdobywają Koronę Polski.

      Usuń
  7. Wcale nie tak łatwo podróżować z kobietą a tu jeszcze dwie - słowa mojego Towarzysza przygód ;)
    Wspaniała wyprawa jak każda podróż mniejsza lub większa. Brawo. pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu - obydwie dziewczyny było bardzo zaprawione w takich różnych nietypowych podrózach.
      Dziękuję i nawzajem..

      Usuń
    2. Ja myślę że te gadanie- że trudno podróżować z kobietą to taki żart...kobiety są dobrymi podróżniczkami i organizatorami w czasie wypraw :)

      Usuń
  8. Witaj Stokrotko. Andy to piękne góry. Ale też surowe.Trzeba się przygotować na takie ekstremalne warunki. Przyznam, że chyba bym się tam nie odnalazła. No ale pasja jest silniejsza. Podziwiam więc Twojego syna. Jako geograf zdobywa ogromną wiedzę. Może ją przekazywać innym. I to jest fajne. Sama chciałabym go posłuchać. 🥰 Pozdrawiam. Ela Karczewska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu. Jeśli geograf przeczyta te słowa to z pewnością bedzie mu bardzo miło.
      Serdeczności

      Usuń
  9. Zazdroszczę uczniom tego geografa. Lekcje z życia wzięte, super! Pozdrowienia dla całej Waszej rodzinki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten "szurnięty" geograf jest podobno bardzo lubiany.
      Dziękuję Iwonko.

      Usuń
  10. "Szurnięty" geograf okazuje się odważnym i odpowiedzialnym człowiekiem. Szanuję i podziwiam ludzi ciekawych świata i spełniających swoje marzenia.Widoki szczytów niesamowite. Piękny widoczek na miasto. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam są nawet widoki na dwa miasta - na Santiago de Chile i na La Paz.
      :-)

      Usuń
  11. Z jednej strony wszelkie podróżowanie mnie zachwyca, z drugiej - własnonożne dymanie po górach napawa bolesnym niesmakiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miła moja - nie można zjeść ciastka i nadal je mieć :-))

      Usuń
    2. W tym wypadku można! Bywałam na szczytach gór i wulkanów, wcale nie dyndając z wywalonym ozorem. Są kolejki linowe, wyciągi, kolejki szynowe...

      Usuń
    3. Nie wszędzie można dojechać kolejką linową czy wyciagiem. A poza tym co to za przyjemność jak można na nogach dojść...

      Usuń
    4. Jak to: co za przyjemność? No własnie przyjemność - spokojnie jedziesz i podziwiasz widoki. Nie chcesz chyba powiedzieć, że zadyszka, mroczki przed oczami i ból w nogach należą do przyjemności?! Może dla masochisty... Pamiętam jedno wejście, a właściwie wydarcie mnie na siłę na jakiś szczyt w Bieszczadach. Zanim tam dotarłam, w oczach miałam mord, a w sercu nienawiść i na górze, zamiast podziwiać widoki, koncentrowałam się na tym, żeby kogoś nie zabić.

      Usuń
    5. Wszystko zależy od tego co kto lubi.
      Ja na przykład kilka razy /gdy byłam młodsza/ weszłam na Kasprowy Wierch..... a przecież mogłam wjechać kolejką...
      :-)

      Usuń
    6. Matko Boska z którego bądź kościoła...
      :)

      Usuń
    7. Geografa i jego starszego brata ja nauczyłam kiedyś chodzić po górach. A w Tatrach byłam na wielu szczytach, w tym na słynnej przełęczy Zawrat - pierwszy raz gdy miałam 18 lat a drugi raz 30 lat póżniej.
      Niektórzy tak mają...

      Usuń
    8. Słynnej, powiadasz... A, tak, słyszałam kiedyś słowo "Zawrat", dzisiaj już wiem, co oznacza :) Jednak podróże kształcą - nawet jeśli są to podróże po blogach :)))

      Usuń
    9. Nie wierzę że nie słyszałas o najslynniejszej tatrzanskiej przeleczy.
      A o swoich wedrowkach po Tatrach pisałam w książkach "Zwariowalam" i "Nadal wariuje"

      Usuń
    10. Nie no, przecież napisałam, że znam to słowo :)

      Usuń
  12. I geograf, i dziewczyny wspaniali.Opowiada swoim uczniom o wspanialosciach swiata a oni pojda jego sladem zachwycajac sie otoczeniem bliskim i dalekim.Mlodszy ze swoja padja jest dims rodzicow, starszy uszczesliwia rodzina i pasja zawodowa gratulacje dla mamy /mlodszy jest Twoja kopia/Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - żebyś wiedziała jak ja się denerwuję jak on tak daleko leci i włoczy się po jakichś wulkanach....
      :)

      Usuń
    2. To przywilej matek-czy dziecko male czy duze mamy drza.Ale radosc z tak udanego dziecka troche pomaga,prawda?

      Usuń
  13. Drugie zdjęcie to jest to co podoba mi się najbardziej. Bo ja z czerwonej planety jestem, (dlatego taka dziwna)... ;D
    Ten dinozaur to Godzilla. Współczesny gad. Nie poznajesz? :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Piekna sprawa, piekne zdjęcia, sama przyjemność 😊 mama dumna?😊

    OdpowiedzUsuń
  15. Już pisałam, ze uwielbiam wszystkich pasjonatów pożytecznych. Czyżby "szalony geograf" miał tę cechę po autorce "Zwariowałam" i Nadal wariuje"?😉😍... Przepiękne zdjęcia, wspaniała wyprawa! 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dagmaro - ja to tylko zwariowałam, a geograf to oszalał :-))

      Usuń
  16. Wspaniała wyprawa, piękne widoki. Połączenie pasji z zawodem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. A Ekwador był juz tak blisko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś wysłał zaproszenie do siebie - to pewnie by skorzystali:-)))

      Usuń
    2. A niby skąd mnie wiedzieć było. 😂

      Usuń
    3. Żartowałam przecież .... ale na drugi raz dostaniesz wczesniejszą wiadomość :-))

      Usuń
  18. Rewelacja! Pogratuluj mu tych pięknych miejsc i wspaniałych widoków! Ja takie wysokości mogę podziwiać już tylko ze zdjęć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulo - on sam jest z tego dumny.
      Z pewnością przeczyta.
      :-)

      Usuń
  19. Wytrawny gust ma Twoje dziecko: wybiera to, co piękne. A odwagi ile w nim ?? A radości ze zdobywania kolejnych miejsc ? Tylko czekać, jak /połknąwszy bakcyl literacki Mamy/ zacznie utrwalać wszystkie wspomnienia i drukiem wyda. Czego oczywiście szczerze życzę. Taki belfer to prawdziwy autorytet dla młodzieży. Gratuluję pasji. A Mamę całuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku - Anusiu - ja to chyba pęknę z dumy :-))

      Serdeczności i podziękowania dla Ciebie wyjątkowe.

      Usuń
  20. Warto mieć swoje pasje i próbować je spełniać

    OdpowiedzUsuń
  21. Prawdziwy geograf :)) I ta zima latem - cudnie.
    Hiszpański się na pewno przydał w tych krajach, zawsze to inaczej na człowieka patrzą, jak mówi w rodzimym ( powiedzmy, że rodzimym) języku, niż tylko po angielsku.

    OdpowiedzUsuń
  22. Te zdjęcia to tęczowe góry w Peru:) Kolorowe ale na górze pokryte śniegiem)

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj Stokrotko.
    Fajna wyprawa. Sam bym taką zaliczył z ochotą, ale helikopterem.
    No cóż, zdrowie i kondycja już nie te.
    Pozdrawiam i zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że fajna wyprawa Michale.
      I najważniejsze że się dobrze skończyła.
      :-)

      Usuń
  24. "Szurnięty" geograf łazęgostwo wyssał z mlekiem matki, jakże więc ma go nie "nosić", a nosi go imponująco! :)
    Fajnie, że zaraża swoją pasją młodzież.
    Ta wysoka zabudowa Santiago de Chile taka "obca" w tych majestatycznych górach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Mario.
      Dzięki serdeczne za życzliwośc.
      :-)

      Usuń
  25. Ty masz Szalonego Geografa, a moja Przyjaciółka ma Szalonego Podróżnika. Tak mi to sie przypomniało, bo był prawie dokładnie tam, gdzie pokazujesz na zdjęciach, a dodatkowo na lodowcach! Do podziwu sa Ci Młodzi! :-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pełna podziwu nie tylko dla osobistego geografa ale dla wszystkich tego typu ludzi.
      Pozdrawiam

      Usuń
  26. Fantastyczna wyprawa. Podziwiam i ociupinkę zazdroszczę tych przeżyć i wspomnień.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kiedyś Geograf będzie mógł powiedzieć:
    "Ja tam byłem!"

    Ja tam będę
    Pojutrze idę w góry po okruchy życia...
    kiedyś je zostawiłem,wyciągnę z powicia.
    Może wenę wyzwolę,Bogu w oko spojrzę,
    odbicie mojej twarzy w Jego oczach zobaczę.

    Aby ucichł wiatr,tylko ja,niebo i chmury,
    dreszcz mnie przejdzie po ciele,zerknę w kunszt.
    Kilka kroków na wieżę i przestrzeń wokoło,
    duszę będę oczyszczał,wzniosę w górę czoło.

    I rozlegnie się krzyk,będą trzaskać gromy,
    zejdę na dół...zobaczę,że jestem spełniony.
    Zdobyłem małą górę,dla mnie jakże wielka,
    smak rachunku sumienia i kawy z manierki.

    Wrócę z gór odnowiony z jakże czystą duszą,
    następni zaraz po mnie w tę drogę wyruszą.
    Bóg zada mi lekarstwo,na wytrwałość...siłę,
    jak ktoś spyta na dole-powiem...ja tam byłem./brat/

    W okresie szczególnej mody na kamienie z Ica
    (lata 70.XX wieku,dodam,że naszej ery),
    cena jadeitowej maski olmeckiej sięgała
    100 tys.$,niewiele mniej majowskie figurki
    ceramiczne czy kamienie z Ica.
    Turysta mógł iść sobie sam wykopać...
    wcześniej zakopany kamień:)
    https://www.youtube.com/watch?v=5lM4uJ12cDk
    Dzisiaj taki kamień Geograf może
    kupić za 1 $ i cisnąć nim w dinozaura:)
    Pani Ewa Kopacz i Erich von Daniken się kłania!
    Książki Danikena zdobyły sobie na świecie
    wielką,lecz niezasłużoną popularność.
    Książki te-i w tym tkwi tajemnica sukcesu
    -nie rozwiązują problemów,
    przesłaniają one prawdę,zanurzają
    w mistyce,pseudonaukowych hipotezach
    archeologicznych.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. czy z tego podróżowania da się żyć, przepraszam, że pytam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesiu - geograf ciężko pracuje w dwóch liceach - w jednym liceum przygotowuje do matury międzynarodowej i prowadzi lekcje w języku angielskim.

      Usuń
  29. i am ERIC BRUNT by name. Greetings to every one that is reading this testimony. I have been rejected by my wife after three(3) years of marriage just because another Man had a spell on her and she left me and the kid to suffer. one day when i was reading through the web, i saw a post on how this spell caster on this address AKHERETEMPLE@gmail.com have help a woman to get back her husband and i gave him a reply to his address and he told me that a man had a spell on my wife and he told me that he will help me and after 3 days that i will have my wife back. i believed him and today i am glad to let you all know that this spell caster have the power to bring lovers back. because i am now happy with my wife. Thanks for helping me Dr Akhere contact him on email: AKHERETEMPLE@gmail.com
    or
    call/whatsapp:+2349057261346










    i am ERIC BRUNT by name. Greetings to every one that is reading this testimony. I have been rejected by my wife after three(3) years of marriage just because another Man had a spell on her and she left me and the kid to suffer. one day when i was reading through the web, i saw a post on how this spell caster on this address AKHERETEMPLE@gmail.com have help a woman to get back her husband and i gave him a reply to his address and he told me that a man had a spell on my wife and he told me that he will help me and after 3 days that i will have my wife back. i believed him and today i am glad to let you all know that this spell caster have the power to bring lovers back. because i am now happy with my wife. Thanks for helping me Dr Akhere contact him on email: AKHERETEMPLE@gmail.com
    or
    call/whatsapp:+2349057261346

    OdpowiedzUsuń
  30. i am ERIC BRUNT by name. Greetings to every one that is reading this testimony. I have been rejected by my wife after three(3) years of marriage just because another Man had a spell on her and she left me and the kid to suffer. one day when i was reading through the web, i saw a post on how this spell caster on this address AKHERETEMPLE@gmail.com have help a woman to get back her husband and i gave him a reply to his address and he told me that a man had a spell on my wife and he told me that he will help me and after 3 days that i will have my wife back. i believed him and today i am glad to let you all know that this spell caster have the power to bring lovers back. because i am now happy with my wife. Thanks for helping me Dr Akhere contact him on email: AKHERETEMPLE@gmail.com
    or
    call/whatsapp:+2349057261346










    i am ERIC BRUNT by name. Greetings to every one that is reading this testimony. I have been rejected by my wife after three(3) years of marriage just because another Man had a spell on her and she left me and the kid to suffer. one day when i was reading through the web, i saw a post on how this spell caster on this address AKHERETEMPLE@gmail.com have help a woman to get back her husband and i gave him a reply to his address and he told me that a man had a spell on my wife and he told me that he will help me and after 3 days that i will have my wife back. i believed him and today i am glad to let you all know that this spell caster have the power to bring lovers back. because i am now happy with my wife. Thanks for helping me Dr Akhere contact him on email: AKHERETEMPLE@gmail.com
    or
    call/whatsapp:+2349057261346

    OdpowiedzUsuń
  31. to nie żaden dinozaur, tylko Godzilla /a dokładnie, w oryginale Godżira/ tylko jakby nieco mniejszy ... może ostatnio trochę chorował?...
    za to pójść w Andy i spotkać pumę, to by było naprawdę great... sęk w tym, że pumy mają raczej inne zdanie na temat takich spotkań...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pełna zgoda z ta pumą :-))
      A ta Godzilla w formie paczki przyjechała na pustynię jakimś samochodem i potem z samochodu wyszła i zrobiła się dużo większa... i potem kazała żeby jej zdjęcie zrobić ze zdziwionymi turystami :-))

      Usuń
    2. w Polsce (obecnie) nie do przyjęcia przez cenzurę, bo jest "queer", czy jakiś tam inny "gender" :)
      cytuję za Wiki:
      "Jego płeć zazwyczaj jest niesprecyzowana w japońskich produkcjach, jednak w przekładach na język angielski i polski oraz w amerykańskich produkcjach Godzilla zwykle utożsamiany jest z rodzajem męskim"
      przekład polski swoje, a ludzie i tak wiedzą swoje, że to kobitka :)

      Usuń
    3. To i ja się zastanowię jakiej Godzilla jest płci .:-))

      Usuń
    4. czy to ma jakieś znaczenie?... Godzille rozmnażają się przez klonowanie in vitro :)

      Usuń
    5. Że też mi to do głowy nie przyszło
      :-)))

      Usuń
  32. Geografowie przeważnie są...szurnięci. A raczej pozytywnie zakręceni. Coś o tym wiem;-)
    Wspaniała wyprawa! U mnie wciąż w sferze marzeń więc... tak po cichutku zazdroszczę Geografowi;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amasjo musisz koniecznie przestać zazdrościc czyli zrealizowac to marzenie!!!!
      Serdecznosci :)

      Usuń
  33. Kaśka prosiła żebym przekazał, że jeszcze bardziej się w geografie zakochała :-))

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super!!!
      A Kasia po wulkanach da radę chodzić???
      :-))

      Usuń
  34. Stokrotko - dla mnie takie wspinaczki to jakby science fiction.

    Ale gratuluję serdecznie "szurniętemu" :-)) geografowi.
    Pozdrawiam pięknie

    Ela

    OdpowiedzUsuń
  35. Dziewięć tysięcy na średnio pięćset kilometrów. Ile by się z tego dało wykroić sztuk Tatr, które kiedyś, narysowane na mapie Alp ktoś nazwał "zadeptaną górką"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SDlatego Tatry powinny podlegać szczególnej ochronie.
      :)

      Usuń
  36. Piękne hobby. Kiedy ma jeździc i chodzic po wysokich górach, jak nie w sile wieku? Piszesz, że chodził z dwiema dziewczynami. Szkoda, że z dwiema (tak sobie pomyślałam, bo ja wszystkich zaraz bym swatała, a jak są dwie, to o jedną za dużo). I dlaczego niby on "szurnięty"? Młodzi teraz mają takie możliwości, świat stoi otworem, to korzystają z tych dobrodziejstw, szczególnie, jak mają pasję podróżniczą. Ach, jak im zazdroszczę tych możliwości, ale przede wszystkim tych sił! Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu - "szurnięty" w pozytywym znaczeniu tego słowa... Dlatego w cudzysłowie napisałam. A tak naprawdę to WSPANIAŁY, WARTOŚCIOWY człowiek.
      Dziękuję Ci bardzo.:)

      Usuń
  37. -- podziwiam tak pozytywnie zakręcone osoby, wnoszą sporo barw, do naszej szarej codzienności...
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Alinko - nie sposób nudzić się w towarzystwie takich osób.
      Serdeczności :)

      Usuń
  38. Bardzo zazdroszczę twemu synowi Stokrotko! Szacunek dla Ciebie jako mamy z mojej strony.

    OdpowiedzUsuń

Takie książki znalazłam pod choinką...

Informacja o książce: "Han Kang snuje opowieść o tym, co na przekór wszystkiemu pozostaje nieskazitelne... . "Biała elegia" t...