niedziela, 3 listopada 2019

Wyspa Samotności /Rosja/

/Nazwa norweska - Ensomheden. Nazwa rosyjska - Ostrow Ujedinenija/


Wyspę Samotności odkrył 26 sierpnia 1878 roku Edvard Holm Johannesen.
Ma powierzchnię 20 kilometrów kwadratowych.

"Wyspa Samotności leży na Oceanie Arktycznym - na Morzu Karskim. Dokładnie odpowiada swej nazwie: jest bezludna i zimna, zimą otoczona krą; średnia temperatura roczna to około minus 16 stopni Celsjusza, w pełni lata termometr wskazuje czasami kilka stopni wyżej.
Wyspa jest niezamieszkała. Stara stacja tonie w śniegu, opuszczone budynki śpią na ramieniu zatoki, skąd roztacza się widok na cienką mierzeję za zamarniętym bagnem.
Na wyspie na początku lat 30. XX wieku odnaleziono kręg szyjny pradawnego smoka.
Parę lat później okręt podwodny niemieckiej marynarki ostrzeliwuje granatami stację meteorologiczną, niszczy baraki, zabija załogę - Wyspa Samotności zostaje zbombardowana w ramach operacji Wunderland, jest to jeden z jej ostatnich epizodów.
W czasach zimnej wojny Rosjanie odbudowują stację, która staje się jedną z największych stacji polarnych Związku Radzieckiego.
W niepamięć odchodzi dawna nazwa nadana wyspie przez kapitana z Tromsu - Wyspa Samotności. Po rosyjsku będzie to teraz Wyspa Odosobnienia. Odwiedzający nie jest już więźniem ale pustelnikiem, który w milczeniu spędza na lodowej pustyni część życia, by wrócić potem na ląd stały jako święty.
Resztki prowiantu leżą zamrożone w zielonym drewnianym baraku, tak samo jak przyrządy do pomiaru ciśnienia, temperatur, kierunku wiatru, promieniowania rozproszonego i wysokości chmur. Deszczomierz skrył się pod śniegiem.
Na ścianie wyłożonej tapetą portret Lenina z bródką w klin. 
W dzienniku dokładnie odnotowano prace konserwatorkie głównego mechanika, poziom oleju i benzyny w poszczególnych maszynach.
Ostatni wpis przecina wszystkie rubryki, czerwonym flamastrem ktoś zanotował: 23 listopada 1996 roku. Dziś przyszedł rozkaz ewakuacji. Woda wypuszczona, generator Diesla wyłączony. Stacja jest ...Ostatnie słowo nieczytelne.
Witamy w kraju samotności."
---------------------------------------------------
/Był to urywek z książki Judith Schalansky pt:"Atlas wysp odległych" Pięćdziesiąt wysp na którch nigdy nie byłam i nigdy nie będę./ 
Książkę tę dostałam kilka lat temu od bardzo bliskiej mi osoby.
Wracam do niej bardzo często...

61 komentarzy:

  1. Myślę Stokrotko że każda Samotność jest Wyspą.

    Pięknej słonecznej niedzieli Ci życzę.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to często wyspą na której nie ma nikogo oprócz nas...
      Dziekuję Ci bardzo za te słowa.
      :)

      Usuń
  2. Pięknie i nostalgicznie. Wpisuje się w klimat wszystkich świętych. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale Ty masz ciekawe i wartościowe ksiązki Dziewczyno :-)

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardziej pasuje mi Wyspa Odosobnienia, bo samotność bywa wyborem, a na tej wyspie pobyt jak za karę...

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka musi być bardzo interesująca. Chyba ja przeczytam. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda - jest niezwykle interesująca.
      Będę o o niej jeszcze pisać..

      Usuń
  6. Podoba mi się to, co przeczytałam. Chciałabym nawet mieć swoją własną wyspę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś dla mnie, przypuszczam, że czułabym się tam dobrze. Skoro było mi fajnie turystykować w ponad minus dwudziestu, to tam na luzie by się wyżyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale lepiej czułabyś się tam z mężem... :-)

      Usuń
    2. Jeśli idzie o turystykowanie, to czuję się dobrze na szlaku zarówno sama jak i z mężem. :)

      Usuń
  8. Kupiłam tę książkę zięciowi na któreś urodziny. Oczywiście w wersji niemieckiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam jak pisałaś że masz taki zamiar.
      Zapytaj zięcia czy też mu się tak podoba jak mnie.
      :)

      Usuń
  9. Ciekawe są takie dalekie, odosobnione zakątki...

    OdpowiedzUsuń
  10. Zwrocilam uwage na dwujezyczna nazwe - juz nikt nie ma pretensji do Rosji o zagarniecie czesci Norwegii- smuutneSamotnoscv to codziennosc starosci - sama unikam kontaktow z powodu ulomnego chodzenia: skrepowanie jest silniejsze od rozsadku.Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - stari ludzie przede wszystkim nie chcą się narzucać...
      Serdeczności Kochanie :-)

      Usuń
  11. Jaguniu,

    ja myślę, że nazwa "Wyspa samotności" czy Wyspa Odosobnienia" to na
    jedno wychodzi.

    A w gruncie rzeczy to każdy z nas jest taką wyspą. Człowiek sam się
    rodzi i sam umiera, a jedyne zapisy na trwałe z jego życia to data
    urodzin i śmierci...

    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Ewuniu - i zgadzam się ze wszystkim co napisałaś.
      Serdeczności

      Usuń
  12. U Ciebie zawsze można się dowiedzieć czegoś ciekawego, Jadziu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię od czasu do czasu pobyć sama, ale mam świadomość, że gdzieś obok są ludzie, wydaje mi się jednak, że na takiej wyspie nie czułabym się najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario - ludzie często czują się najgorzej wśród innych ludzi. Zauważyłaś to?

      Usuń
  14. A ja bym do takich tekstów nie wracała..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko - nie wszystkie teksty w tej książce są smutne.
      Ale wszystkie są niezwyle ciekawe.
      Kiedyś przepiszę jeszcze kilka z nich...

      Usuń
  15. Cieszę się, że Ci się spodobał.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa pozycja, no i niesamowity jej temat. Dobrze się ją czyta, muszę dowiedzieć się więcej na temat tej pozycji:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nieważne, czy wyspa, czy człowiek samotność jest smutna.
    Pozdrawiam serdecznie kochana🧡🏵️

    OdpowiedzUsuń
  18. Okryta w moje urodziny, tylko dużo wcześniej. :)
    Nazwa mi się podoba, czasem chciałabym mieć tylko dla siebie
    właśnie taką wysepkę. Lubię samotność kontrolowaną,
    taką, o której śpiewała Kora: "we dwoje, na wyciągnięcie ręki twojej".
    Generalnie jednak zgadzam się z Hrabalem:
    samotność jest zbyt głośna i nikomu nie służy.

    A wyspa? Ja bym się na nią wybrała. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie po dłuższej nieobecności i ... dziękuję za wzruszający komentarz.
      :)

      Usuń
  19. Witaj, Stokrotko.

    Lubię sobie posamotniować od czasu do czasu. I też mam taką Wyspę, tyle, że na stałym lądzie i ze zdecydowanie bardziej sprzyjającymi warunkami atmosferycznymi:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że każdy ma taką wyspę Leno.
      A może nawet dwie albo trzy.
      Serdeczności...

      Usuń
  20. O, przypomniałaś mi "Wyspy Bezludne" Łysiaka, muszę wrócić do tej książki, 14 samotnych ludzkich wysp

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie zawsze ciągnęło do ludzi, więc żadna samotna wyspa nie urządzałaby mnie.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja czasami z własnej nieprzymuszonej woli uciekam na taką wyspę...
      Serdeczności Iwonko.

      Usuń
  22. Każdy z nas jes wyspą - wyjątkową i nieodkrytą. A Rosja skrywa wiele tajemnic... miałam okazję być, to jest tajemnicza, wielka kraina. Dobrego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś.
      Serdeczności Puchu...

      Usuń
  23. Zimno tam.Świętym też nie chcę zostać.
    Samotność zbiera większe żniwo niż otyłość!
    Gdybym znalazł się na bezludnej wyspie,
    to chciałbym mieć książkę o praktycznym
    budowaniu statków:)
    Jest nas już prawie 7,5 mld.
    Trudno o bezludną wyspę
    nadającą się do zamieszkania.
    Żeby takie warunki powstały,
    należałoby zmniejszyć populację
    o dwie trzecie.
    Pozostaje pozaziemska kolonizacja
    "wysp"w pasie asteroid i pasie Kuipera.
    https://en.wikipedia.org/wiki/Human_overpopulation
    https://www.youtube.com/watch?v=_5Hr1C62Smk
    Miłego poniedziałku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Henryku - nawzajem - udanego wieczoru.
      :-)

      Usuń
  24. Samotnosć na dlużsżą metę nie jest niczym dobrym :(

    OdpowiedzUsuń
  25. to trochę nie na temat, ale ostatnio jestem pod wrażeniem filmu o wyspie Nazino na rzece Ob, gdzie o samotności mowy nie było, za to można było zostać... zjedzonym przez współtowarzyszy niedoli...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A możn było chociaż wybrać tego wpółtowarzysza niedoli???

      Usuń
  26. Tylko pooglądałem
    i poczytałem.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie wiedziałam, że taka wyspa istnieje. Rosjanie mieli chyba sporo takich miejsc. Za czasów minionych - prosperowały, a teraz hula tam wiatr. Nie wiadomo, co lepsze.

    OdpowiedzUsuń

Takie różności - część druga

  A tu z drugim wnuczkiem który teraz jest uczniem 2 -giej klasy liceum. To jego nazwałam Pytalskim. Ciąg dalszy różności: 1. Pierwszy biały...