/Nazwa norweska - Ensomheden. Nazwa rosyjska - Ostrow Ujedinenija/
Wyspę Samotności odkrył 26 sierpnia 1878 roku Edvard Holm Johannesen.
Ma powierzchnię 20 kilometrów kwadratowych.
"Wyspa Samotności leży na Oceanie Arktycznym - na Morzu Karskim. Dokładnie odpowiada swej nazwie: jest bezludna i zimna, zimą otoczona krą; średnia temperatura roczna to około minus 16 stopni Celsjusza, w pełni lata termometr wskazuje czasami kilka stopni wyżej.
Wyspa jest niezamieszkała. Stara stacja tonie w śniegu, opuszczone budynki śpią na ramieniu zatoki, skąd roztacza się widok na cienką mierzeję za zamarniętym bagnem.
Na wyspie na początku lat 30. XX wieku odnaleziono kręg szyjny pradawnego smoka.
Parę lat później okręt podwodny niemieckiej marynarki ostrzeliwuje granatami stację meteorologiczną, niszczy baraki, zabija załogę - Wyspa Samotności zostaje zbombardowana w ramach operacji Wunderland, jest to jeden z jej ostatnich epizodów.
W czasach zimnej wojny Rosjanie odbudowują stację, która staje się jedną z największych stacji polarnych Związku Radzieckiego.
W niepamięć odchodzi dawna nazwa nadana wyspie przez kapitana z Tromsu - Wyspa Samotności. Po rosyjsku będzie to teraz Wyspa Odosobnienia. Odwiedzający nie jest już więźniem ale pustelnikiem, który w milczeniu spędza na lodowej pustyni część życia, by wrócić potem na ląd stały jako święty.
Resztki prowiantu leżą zamrożone w zielonym drewnianym baraku, tak samo jak przyrządy do pomiaru ciśnienia, temperatur, kierunku wiatru, promieniowania rozproszonego i wysokości chmur. Deszczomierz skrył się pod śniegiem.
Na ścianie wyłożonej tapetą portret Lenina z bródką w klin.
W dzienniku dokładnie odnotowano prace konserwatorkie głównego mechanika, poziom oleju i benzyny w poszczególnych maszynach.
Ostatni wpis przecina wszystkie rubryki, czerwonym flamastrem ktoś zanotował: 23 listopada 1996 roku. Dziś przyszedł rozkaz ewakuacji. Woda wypuszczona, generator Diesla wyłączony. Stacja jest ...Ostatnie słowo nieczytelne.
Witamy w kraju samotności."
---------------------------------------------------
/Był to urywek z książki Judith Schalansky pt:"Atlas wysp odległych" Pięćdziesiąt wysp na którch nigdy nie byłam i nigdy nie będę./
Książkę tę dostałam kilka lat temu od bardzo bliskiej mi osoby.
Wracam do niej bardzo często...
Myślę Stokrotko że każda Samotność jest Wyspą.
OdpowiedzUsuńPięknej słonecznej niedzieli Ci życzę.
Ela
I to często wyspą na której nie ma nikogo oprócz nas...
UsuńDziekuję Ci bardzo za te słowa.
:)
Pięknie i nostalgicznie. Wpisuje się w klimat wszystkich świętych. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko :)
UsuńAle Ty masz ciekawe i wartościowe ksiązki Dziewczyno :-)
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Najbardziej Ci dziękuję za tę Dziewczynę :-))
UsuńBardziej pasuje mi Wyspa Odosobnienia, bo samotność bywa wyborem, a na tej wyspie pobyt jak za karę...
OdpowiedzUsuńTeż prawda Asiu.
Usuń:)
Książka musi być bardzo interesująca. Chyba ja przeczytam. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńTo prawda - jest niezwykle interesująca.
UsuńBędę o o niej jeszcze pisać..
Podoba mi się to, co przeczytałam. Chciałabym nawet mieć swoją własną wyspę...
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy z nas jest czasami taką wyspą...
UsuńNiektórzy nawet często...
UsuńJa z pewnością do nich należę...
UsuńCoś dla mnie, przypuszczam, że czułabym się tam dobrze. Skoro było mi fajnie turystykować w ponad minus dwudziestu, to tam na luzie by się wyżyło.
OdpowiedzUsuńAle lepiej czułabyś się tam z mężem... :-)
UsuńJeśli idzie o turystykowanie, to czuję się dobrze na szlaku zarówno sama jak i z mężem. :)
UsuńRozumiem :-)
UsuńKupiłam tę książkę zięciowi na któreś urodziny. Oczywiście w wersji niemieckiej.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak pisałaś że masz taki zamiar.
UsuńZapytaj zięcia czy też mu się tak podoba jak mnie.
:)
Ciekawe są takie dalekie, odosobnione zakątki...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe Celcie.
UsuńI jest ich bardzo dużo...
Zwrocilam uwage na dwujezyczna nazwe - juz nikt nie ma pretensji do Rosji o zagarniecie czesci Norwegii- smuutneSamotnoscv to codziennosc starosci - sama unikam kontaktow z powodu ulomnego chodzenia: skrepowanie jest silniejsze od rozsadku.Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - stari ludzie przede wszystkim nie chcą się narzucać...
UsuńSerdeczności Kochanie :-)
Jaguniu,
OdpowiedzUsuńja myślę, że nazwa "Wyspa samotności" czy Wyspa Odosobnienia" to na
jedno wychodzi.
A w gruncie rzeczy to każdy z nas jest taką wyspą. Człowiek sam się
rodzi i sam umiera, a jedyne zapisy na trwałe z jego życia to data
urodzin i śmierci...
Ewa z Bajkowa
Masz rację Ewuniu - i zgadzam się ze wszystkim co napisałaś.
UsuńSerdeczności
U Ciebie zawsze można się dowiedzieć czegoś ciekawego, Jadziu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże dlatego Karolinko że dużo czytam...
UsuńLubię od czasu do czasu pobyć sama, ale mam świadomość, że gdzieś obok są ludzie, wydaje mi się jednak, że na takiej wyspie nie czułabym się najlepiej.
OdpowiedzUsuńMario - ludzie często czują się najgorzej wśród innych ludzi. Zauważyłaś to?
UsuńA ja bym do takich tekstów nie wracała..
OdpowiedzUsuńHalinko - nie wszystkie teksty w tej książce są smutne.
UsuńAle wszystkie są niezwyle ciekawe.
Kiedyś przepiszę jeszcze kilka z nich...
Pomysłowy ten post z wyspą.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCieszę się, że Ci się spodobał.:)
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja, no i niesamowity jej temat. Dobrze się ją czyta, muszę dowiedzieć się więcej na temat tej pozycji:)
OdpowiedzUsuńUrszulo szukaj w Wydawnictwie Dwie Siostry
Usuńwww.wydawnictwodwiesiostry.pl
Ok, dzięki:)))
Usuń:-)
UsuńNieważne, czy wyspa, czy człowiek samotność jest smutna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie kochana🧡🏵️
To prawda Morgano :)
UsuńOkryta w moje urodziny, tylko dużo wcześniej. :)
OdpowiedzUsuńNazwa mi się podoba, czasem chciałabym mieć tylko dla siebie
właśnie taką wysepkę. Lubię samotność kontrolowaną,
taką, o której śpiewała Kora: "we dwoje, na wyciągnięcie ręki twojej".
Generalnie jednak zgadzam się z Hrabalem:
samotność jest zbyt głośna i nikomu nie służy.
A wyspa? Ja bym się na nią wybrała. :)
Witam Cię serdecznie po dłuższej nieobecności i ... dziękuję za wzruszający komentarz.
Usuń:)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńLubię sobie posamotniować od czasu do czasu. I też mam taką Wyspę, tyle, że na stałym lądzie i ze zdecydowanie bardziej sprzyjającymi warunkami atmosferycznymi:)
Pozdrawiam:)
Jestem pewna, że każdy ma taką wyspę Leno.
UsuńA może nawet dwie albo trzy.
Serdeczności...
O, przypomniałaś mi "Wyspy Bezludne" Łysiaka, muszę wrócić do tej książki, 14 samotnych ludzkich wysp
OdpowiedzUsuńPewnie jeszcze dzisiaj wrócisz...?
Usuń:-)
Mnie zawsze ciągnęło do ludzi, więc żadna samotna wyspa nie urządzałaby mnie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja czasami z własnej nieprzymuszonej woli uciekam na taką wyspę...
UsuńSerdeczności Iwonko.
Każdy z nas jes wyspą - wyjątkową i nieodkrytą. A Rosja skrywa wiele tajemnic... miałam okazję być, to jest tajemnicza, wielka kraina. Dobrego dnia :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze wszystkim co napisałaś.
UsuńSerdeczności Puchu...
Zimno tam.Świętym też nie chcę zostać.
OdpowiedzUsuńSamotność zbiera większe żniwo niż otyłość!
Gdybym znalazł się na bezludnej wyspie,
to chciałbym mieć książkę o praktycznym
budowaniu statków:)
Jest nas już prawie 7,5 mld.
Trudno o bezludną wyspę
nadającą się do zamieszkania.
Żeby takie warunki powstały,
należałoby zmniejszyć populację
o dwie trzecie.
Pozostaje pozaziemska kolonizacja
"wysp"w pasie asteroid i pasie Kuipera.
https://en.wikipedia.org/wiki/Human_overpopulation
https://www.youtube.com/watch?v=_5Hr1C62Smk
Miłego poniedziałku:)
Dziękuję Henryku - nawzajem - udanego wieczoru.
Usuń:-)
Samotnosć na dlużsżą metę nie jest niczym dobrym :(
OdpowiedzUsuńMasz rację Ervisho...
Usuńto trochę nie na temat, ale ostatnio jestem pod wrażeniem filmu o wyspie Nazino na rzece Ob, gdzie o samotności mowy nie było, za to można było zostać... zjedzonym przez współtowarzyszy niedoli...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
A możn było chociaż wybrać tego wpółtowarzysza niedoli???
UsuńTylko pooglądałem
OdpowiedzUsuńi poczytałem.
Dziękuję Ci JanToni...
UsuńNie wiedziałam, że taka wyspa istnieje. Rosjanie mieli chyba sporo takich miejsc. Za czasów minionych - prosperowały, a teraz hula tam wiatr. Nie wiadomo, co lepsze.
OdpowiedzUsuńMasz rację Lidio.
Usuń:)