wtorek, 3 grudnia 2019
Historia pewnego ogrodu
To było tak:
Ogród o którym wzmiankowano juz w XV wieku założony z inicjatywy Anny Jagiellonki możemy obejrzec na drzeworycie z 1581 wieku./po lewej stronie pod Zamkiem/. To najstarszy zachowany wizerunek ogrodu rzeczywiście istniejącego.
Rozbudowa Zamku przez króla Zygmunta III na przełomie XVI i XVII wieku ograniczyła ogród do niewielkiej przestrzeni na szczycie skarpy.
Król Stanisław August postanowił osuszyć część koryta Wisły z przeznaczeniem na rozległy ogród, jednak nie zdążył urzeczywistnić swoich projektów do końca i wypełnić go zielenią.
Do koncepcji tej powrócono dopiero w I połowie XIX wieku, gdy Jakub Kubicki zaprojektował ogród na skarpie i ogród na dole - pomiędzy skarpą a Wisłą.
Nad ulicą obsługującą nadbrzeżny ruch towarowy zbudował tunel - efektowną budowlę z monumentalnymi schodami, zwaną dziś Arkadami Kubickiego. Taras nad sklepioną ulica stał się dodatkową przestrzenią dla Ogrodu Górnego.
W wieku XIX, kiedy Zamek przestał pełnić rezydencję królów Polski, zamiana ogrodów na plac maneżowy spowodowała dewastację terenu.
Zaawansowane prace nad nowym ogrodem - według pomysłu Adolfa Szyszko-Bogusza, głównego architekta Zamku - zaczęto w 1937 roku.
Przerwała je II wojna światowa.
Prace związane z rekonstrukcją ogrodu rozpoczęto w latach 2013-2015. Zrealizowano wówczas część zwaną Ogrodem Górnym.
Prace w Ogrodzie Dolnym prowadzone były od września 2017 r. a otwarto go dla zwiedzających w maju 2019 r.
Z czasów przedwojennych zachowały się w północnej części ogrodu dwa boskiety grabowe tworzące u stóp skały ocieniony labirynt.Ten przedwojenny relikt to 80 ocalonych z wojny grabów. I one właśnie przesądziły o kierunku wspólczesnej rewaloryzacji Ogrodu Dolnego.
Najnowszą historię Ogrodów Zamkowych obok uroczystego otwarcia zainaugurował chrzest dziewiczej odmiany tulipana o nazwie Serce Warszawy. Ta wysoka odmiana tulipana /ok. 65 cm/ jest mrozoodporna i należy do grupy odmian kwitnących póżno. Serce Warszawy będzie już zawsze kwitło w sercu Warszawy, czyli w Ogrodach Zamku Królewskiego.
Wszystkich Was - niezależnie od tego gdzie mieszkacie - zapraszam serdecznie do spaceru po Ogrodach Zamku Królewskiego w Warszawie. Najlepiej wiosną i latem.
----------------------------------------------------------------
Tekst powstał na bazie wspomnień z inauguracyjnego otwarcia Ogrodów Zamkowych w dn. 11 maja 2019 i na podstawie ulotki jw. Z niej też zeskanowałam kilka zdjęć.
----------------------------------------------------------------------
UWAGA:
Serdecznie dziekuję Marii Nowickiej za odnalezienie tego filmu i zapraszam wszystkich do obejrzenia i wysłuchania:
https://www.youtube.com/watch?v=C_uxALHWvcU
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wioseczka
Tekst ten dedykuję Krystynie z Czerska pod Warszawą. Najbardziej zakochani w tej wioseczce mówią, że gdyby nie splot wydarzeń, byłaby tu sto...
-
Z wielką niechęcią wybrałam się do jednego z supermarketów aby kupić sobie zimowe buty. Bardzo nie lubię robić zakupów w wielkich centrach h...
-
Zgadzacie się z tym stwierdzeniem? Powracam do książki Pani Profesor Marii Szyszkowskiej. Tym ...
Niestety-nie zobaczę. Ale dziury w niebie z tego powodu nie będzie;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Aniu - Nigdy nie trzeba mówić NIGDY ...
Usuń:-)
Wstyd się przyznać , nie bylam jeszcze w tych ogrodach. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńKrystyno - prawdę mówiąc to te ogrody są bardzo młode i niziutkie bo mają tak naprawdę dopiero pół roku. Ale piękne kwiaty tam wiosną i latem rosną...
Usuń:-)
Nie widziałam, może kiedyś zobaczę, ale kiedyś faktycznie zakładano piękne ogrody. Budowano więcej pałaców niż teraz;)
OdpowiedzUsuńDo tych Ogrodów schodzi się w dół w kierunku Wisły.
UsuńWarto je zobaczyć...
Stokrotko znalazłam w Internecie wspaniały film o polecanych przez Ciebie ogrodach. Film wzbogacony jest piękna gawędą :)
OdpowiedzUsuńPodaje link do tego filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=C_uxALHWvcU
Dziękuję Mario - umieszczam ten link na końcu tekstu.
Usuń:-)
Do Warszawy czasami wpadam i szybko wracam do domu. Kiedyś lubiłam spacery ulicami. Dziś boję się słońca, boję się zimna, gorąca itd. Teraz najbliższy jest mi dom i jego otoczenie. Marysia.
OdpowiedzUsuńRozumiem Marysiu i życzę Ci dużo zdrowia.
Usuń:-)
WYbiorę się, gdy zakwitną te tulipany - jak zawsze proponujesz coś ciekawego, dzięki.
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie.
UsuńMoże uda nam się wtedy spotkać???
Świetny plan :)
UsuńTylko jeszcze wymaga .... realizacji :-))
UsuńTulipan przepiękny. Bardzo lubię te z "falbankami". A ogrody młodziutkie :) Może obecne pokolenia zostawią po sobie coś zielonego następnym pokoleniom. Serdeczności!
OdpowiedzUsuńHaniu - może nastepnym razem uda nam się spotkać w tych właśnie ogrodach???
UsuńSerdeczności :-)
I ja się wybiorę bo mi Stokrotko przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńTo może i nam uda się spotkać???
Usuń:-)
Tylko ja nie wiem kiedy będę... ale wszystko jest możliwe :) I góra z górą się nie zajdzie a...
UsuńPuchu - ja też nie wiem czy wtedy będę mogła....:-))
UsuńSerdecznosci :-)
Lubie Twoje wspomnienia i gawedy-musza mi wystarczyc,ale i tak sprawiaja frajde,pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy Małgosiu :-)
UsuńA ja jeszcze dodam, że wstęp do ogrodów jest bezpłatny, czynne są od maja do października do godziny 20-tej, zaś w zimie trochę krócej.Można wejść przez Zamek (ale trzeba mieć bilet) lub od strony Gnojnej Góry, czyli tarasu widokowego. Są jeszcze trzy wejścia od strony Wisłostrady. Wejściem środkowym, przez dużą bramę, można przejść na bulwary wiślane. Czasami chodzę tamtędy "na skróty", wracając z Pragi schodzę z mostu i przez ogrody wychodzę na Rynek Starego Miasta ulicą Celną. No i jeszcze jedna informacja-ludzi mało, ławek dużo, zupełnie odwrotnie niż na Rynku. :-)
OdpowiedzUsuńNo i to jest wiadomość najważniejsza i oczekiwana przez wszystkich :-))
UsuńSerdecznie Ci dziękuję.
P.S. Cieszę się bardzo z Twojego znaku życia :-)
Dziękuję za polecenie tego ciekawego miejsca. Trzeba będzie skorzystać z zaproszenia!
OdpowiedzUsuńPs. Książka doszła, dzięki!
Pozdrawiam:)))
Dziękuję Urszulko..........!!!
UsuńŻyczę przyjemnej lektury "Mojego warszawskiego zwariowania".
:-)
Dziękuję bardzo:)))
UsuńOch, kochana Jadziu, poczułam się tak, jakbym sama spacerowała po tym ogrodzie. Przecudnie go przedstawiłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Cała przyjemność po mojej stronie :-)
UsuńPiękne są Twoje wspomnienia. Byłam, widziałam. Ogrody są przepiękne a kwitnące tam róże niesamowitej urody.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję Łucjo:-)
UsuńMotyczkę wziąć ?? ;o)
OdpowiedzUsuńMotyczka niekoniecznie....
UsuńWnuki weż, z pewnością będzie się im podobać :-)
Jesteś chodzącą encyklopedia Warszawy.
OdpowiedzUsuńPrzesadzasz Marku...
UsuńA jak Ci się podobała moja ksiązka o Warszawie?
Chętnie odwiedzę to miejsce jeśli będę miała taką możliwość :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Zapraszam serdecznie.:-)
UsuńStokrotko, przez Ciebie usycham z tęsknoty!
OdpowiedzUsuńŚlubuję uroczyście, jeżeli tylko w wakacje nie będę wciąż tkwiła na posterunku we wsi, to zwijam manele i przyjeżdżam do Warszawy połazikować jak za dawnych czasów!
Fajnie!!!
UsuńA ja w przyszłe lato mam zamiar odwiedzić Twoje miasto :-)
Bylam w ogrodzie, chyba we wrzesniu, jeszcze bylo zielono i kwitnco. CIesze sie, ze jest jeszcze jedno miejsce w Warszawie na spacery. Ale obiecuje sobie,ze zajrze tam na wiosne, kiedy beda tulipany kwitnac. A do wiosny juz blisko!
OdpowiedzUsuńToż jasna sprawa Grażynko że wiosna już lada dzień :-))
UsuńSerdeczności:-)
Może wybiorę się wiosną.
OdpowiedzUsuńTo do zobaczenia :-))
UsuńZa kwartał.;-))
Usuń:-)
UsuńTrzymam za słowo, latem będę w Wawcie :))) Uściski ślę.
OdpowiedzUsuńNie ma innej możliwości - musimy się spotkać :-)
UsuńNie byłam, gdy jeździłam do stolicy jeszcze nie były udostępniane.
OdpowiedzUsuńAsiu - bo te ogrody to są właściwie od pół roku dopiero :-)
UsuńGdy byłam w Warszawie to widać było od strony zamku z ogrodu górnego, że w dole, poniżej prowadzone były jakieś prace. Domyślam się, że to ogród wtedy powstawał ? Na pewno warto go zwiedzić.
OdpowiedzUsuńStokrotko na pisałam do Ciebie na e-mail. Mam nadzieję, że wiadomość dotarła, bo moja poczta szwankowała i wysyłałam dwa razy. Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj!
UsuńMasz rację- byłaś świadkiem powstawania tego ogrodu.
Twój mail otrzymałam i odpisałam Ci przed chwilą :-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się "Tulipanowa Idea":) Jak wszystkie pięknie kojarzące się z naszym krajem inicjatywy.
Pozdrawiam:)
Bardzo mnie cieszy Twoje zdanie Leno.
UsuńSerdeczności :-)
Ech... może uda się latem zobaczyć te ogrody... i nie tylko...
OdpowiedzUsuńTo ja będę w lecie na Ciebie w tych ogrodach czekać :-))
UsuńJak ja lubię tutaj zagladać i czytać takie historie i ciekawostki...
OdpowiedzUsuńErvisho - to bardzo miłe co napisałaś...:-)
UsuńBardzo chętnie odwiedzę ten ogród gdy będę w stolicy Stokrotko. Wiosną i latem musi być ślicznie. Historię ma równie ciekawą.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię Kasiu :-)
UsuńOglądam tylko z zewnątrz, to oznacza że nic nie widzę i też bym chciała umówić się z Tobą kiedyś w tym właśnie ogrodzie.:))))
OdpowiedzUsuńWszystko przed nami Joasiu :-))
UsuńŚwietnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń