Ten kraj to Wietnam. Zdjęcie na torach było zrobione w Hanoi.
Amasja jako pierwsza udzieliła prawidłowej odpowiedzi.
-------------------------------------------------------------------
- Musisz tam jechać.? Przecież oni graniczą z Chinami. A tam jakiś wirus ludzi zabija....- pytaliśmy geografa na początku stycznia tego roku.
- Oj tam - odpowiadał - w Etiopii też byłem kiedyś przez 6 tygodni i przewędrowałem ją wzdłuz i wszerz. A przecież tam malaria szalała. I wcale nie zachorowalem. Jak się mam zarazić to w zupełnie innym kraju. Poza tym jedziemy we trójkę. Jak ktoś z moich przyjaciół zrezygnuje to i ja też Narazie nie będę się wygłupiał...
Miał rację. Jak wiadomo wirus rozprzestrzenił się po całym świecie. A w tym kraju, który odwiedził nie ma go prawie wcale.
Pojechał, a raczej poleciał. Trudno było zrezygnować z podróży, którą się zaplanowało pół roku temu i wtedy też wykupiło bilety /bo dużo tańsze/. Trasa też była dokładnie opracowana...
Zdjęć celowo nie podpisuję. Chociaż pewnie nie będzie trudno Wam zgadnąć w jakim kraju był Mój Geograf od 10 do 23 lutego br.
Tak czy inaczej bałam się o niego okropnie. I nadal się boję....
Stokrotko, my matki, już tak mamy, ż boimy się zawsze o nasze dzieci. Bez względu na to, ile mają lat - 4, 40 a nawet jak będą miały 400 to też się będziemy o nie martwić ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały ten Twój geograf :)))
Anko czy Ty wiesz ile ja będę miala lat jak Mój Geograf będzie miał 400??? :-)))
UsuńZapewne będziesz miała nieco ponad trzydziestkę. Jak to kobieta... A San Escobar wg naszych polYtykUF graniczy z każdym krajem - newet jeszcze/ lub już nieistniejącym.
UsuńMoj Geograf ma taki globus na ktorym jest tylko Polska a niedaleko niej na oceanie wyspa San Escobar....
UsuńStokrotko, Ty zawsze będziesz miała tyle samo przecież! Mój kuzyn powiedział do swojej mamy (jako dziecko): ty zawsze będziesz młoda. I tego się trzymajmy :) Buziaki!!! anka
UsuńTrzymam się Anko, trzymam :-))
UsuńStokrotko, Ty zawsze będziesz miała tyle samo przecież! Mój kuzyn powiedział do swojej mamy (jako dziecko): ty zawsze będziesz młoda. I tego się trzymajmy :) Buziaki!!! anka
UsuńPewny jestem, że chodzi o San Escobar. Przekonał mnie o tym oryginalny wiadukt nad torem kolejowym na pierwszym zdjęciu...
OdpowiedzUsuńBojo Najmilszy .....tym sposobem dowiedzialam się ze San Escobar graniczy z Chinami :-)))
UsuńObstawiam Wietnam. Ale to Boja zrobił mi dzień swoim komentarzem :-) Nie przestanię się śmiać przez całą niedzielę :-)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Stokrotko!
Serdecznie Ci dziękuję Amasjo Geografko :-))
UsuńBardzo proszę, Stokrotko:-) Ale nadal nie wiem czy trafiłam?
UsuńMoja mama też zawsze się martwi gdy wyjeżdżam, a przecież nie podróżuję tak ekstremalnie jak Twój Geograf;-)
W poniedzialek ok. 20 tej będzie rozwiązanie na blogu :-)
UsuńGdzieś już widziałam te tory biegnące przez środek ulicy, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie, dopiero jedną kawę wypiłam...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla super geografa!
Dziękuję serdecznie Asiu!:-)
UsuńPodziwiam ludzi z pasją podróżnicza🤗
OdpowiedzUsuńMamy, to przecież normalne, że się martwią o swoje dzieci i nieważne, że dorosłe, samodzielne🧡
Pozdrawiam serdecznie kochana 🏵️☕🍓🙋
Morgano.....takie mi się jedno z dzieci trafiło :-)
UsuńTajwan?
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńJaguniu,
OdpowiedzUsuńteraz dzieci "latajo" jak by powiedziała z wileńska jedna moja znajoma, to nie to co kiedyś! Mój syn też swego czasu uczcił swoje 40-letnie urodziny i poleciał na miesiąc do Australii, sam, wolałam nie myśleć gdzie to jest, a rok temu do Jordanii - mam śliczny szalik z tej wyprawy, trzymam go na jakąś wielką uroczystość - może na zakończenie kwarantanny? Tak, że dzieci teraz "latajo", a to pewnie Wietnam bo wspominałaś, swego czasu, że serce masz w gardle ze strachu. Zdjęcie na torach świetne, lubię tory, bo zawsze gdzieś prowadzą, a wtedy człowiek ma nadzieję, że może gdzieś do lepszego ?
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
No to się rozumiemy Ewuniu :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie z działki!
-- no i w końcu znalazł się odważny, który odszukał to słynne państwo ( San Escobar ) .... rano czytałam notatkę o Wietnamie, więc może i tu o to państwo chodzi, ale pewna to ja nie jestem, raczej marny ze mnie geograf...
OdpowiedzUsuń-- zdjęcia piękne, a serce matki ? .... och, jak bardzo Cię rozumiem :)
Alinko serce matki zawsze dygocze......!
UsuńDziecko jest zawsze dzieckiem. a mamy tak juz maja.Zawsze czekam na wiadomosc czy latorosc szczesliwie doleciala czy dojechala.Ciesz sie, ze moze podziwiac swiat a nie jechac tylko do NRD owa.Pamietajac Twoja relacje tez jestem za Wietnamem Malgosia.
OdpowiedzUsuńMalgosiu dziękuję za zrozumienie :-)
UsuńKochana- zawsze słyszałam,że "małe dzieci - mały kłopot, duże dzieci- duży kłopot" i to chyba prawda. Małemu zabronisz, a jak wyrazisz swe wątpliwości co do tego co czyni duże dziecko -to tak się na ciebie spojrzy, że aż w piętach zaboli. To pewnie Wietnam, bo czytałam wielce optymistyczny komunikat, że tam nie ma żadnej pandemii- podejrzewam,że mieli wcześniej , ale się nie pochwalili nią.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. Zajrzyj w poniedzialek wieczorem :-)
UsuńPoznałem po...
OdpowiedzUsuńBądź jak kwiat lotosu,odradzaj się każdego dnia.Nasionko kwiatu lotosu jest nasionem o niezwykłej długowieczności i odporności.
Może żyć przez 3000 lat nie tracąc zdolności rozmnażania się
i kwitnienia.Kwiat lotosu jest symbolem czystości i piękna,
które powstaje z bagiennego podłoża.Kwiat lotosu symbolizuje siłę oporu psychologicznego jako zdolności przekształcania przeciwności losu w potencjał.To wyjaśnienie zostało później
zmienione ponownie,jako określenie odporności,
ISTOTY ODPORNEJ OSOBOWOŚCI.
Życzę dużo odporności:)
Najserdeczniej Ci dziękuję Henryku
Usuń:-)
Nasza podróż życia niestety została uniemożliwiona i z przyczyn wyższych, nie wiemy czy zdołamy ją odbyć w przyszłości. To miał być samochodowy trip 3 tyg. po Stanach. Twój Geograf miał farta z terminem, zdążył się wybrać.
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie rewelacja, jak z czołówki jakiegoś dobrego filmu.
Dziękuję Anno. Tez uwazam ze to pierwsze zdjecie jest rewelacyjne !!!
UsuńStawiam na Wietnam, trochę przypomina mi zdjęcia, które oglądałem u znajomej historyczki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRozwiązanie będzie w poniedzialek ok 20 tej.
UsuńWietnam... czwarta fotka - tablice drogowe i zagadka rozwiązuje się sama...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Dziękuję.
UsuńPiękne zdjęcia Stokrotko.
OdpowiedzUsuńTen twój geograf miał niezłego nosa.
Pozdrawiam:)*
Bo to jest Super Geograf :-)
UsuńGratuluję odwagi - szczerze gratuluję :)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze wtedy nie wygladalo tak groznie Gabrysiu....
UsuńTeż skłaniałabym się do Wietnamu, ale ta wieża wysoka mi nie pasuje!
OdpowiedzUsuńDziękuję Fuscilo :-)
UsuńZawsze my mamy będziemy drzeć o swoje dzieci...
OdpowiedzUsuńZdjęcia mega egzotyczne. Super, że wyjazd się udał.:)
My mieliśmy podziać w sierpniu Norwegię, ale blado to widzę...
Pozdrawiam Cię Stokrotko niedzielnie.
Serdecznie Ci dziękuję Basiu :-)
UsuńChyba byśmy zwariowali jakby Kaśka wybrała się wtedy gdzieś w okolice Chin!!!
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Wyobrażam sobie bo ja cały czas wariuję....
Usuń:-)
Możliwości w Azji jest kilka. Pójdę jednak z tłumem, bo słabo znam tamte strony. Wietnam zatem. Rozumiem obawy. Powiem tylko, że dzień odejścia mamy zapisany, według mnie, w naszym DNA. Jak przyjdzie to i podróżowanie wpływu na to mieć nie będzie.
OdpowiedzUsuńChyba masz rację Marku.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Wprawdzie PKanalia chyba rozwiązał zagadkę, ja bym jednak dodał, że te tory na środku ulicy wskazują na Hanoi. Podobno mają być zlikwidowane.
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację:-)
Usuńkiedyś widziałem film na którym pokazano bazar na torach, stragany po obu stronach były sprytnie zwijane na czas przejazdu pociągu, ale to były dwa tory, we wte i we wte, a poza tym chyba(?) w Tajlandii...
UsuńCierpliwości... :-)
UsuńNie wiem, gdzie to jest, bo tam jeszcze nie byłam! Ale myślę, że to może być Wietnam:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Urszulko :-)
UsuńZdjęcia piękne. :)
OdpowiedzUsuńDylematy wirusowe...
Dziękuję Radiomuzykant-ko.
Usuń:-)
Nie jestem dobra w zagadkach i nie znam krajów azjatyckich nawet ze zdjęć, ale o uszy mi się obilo, że najlepiej z koronawirusem radził sobie Tajwan i tam było bardzo mało zarażonych, a to przez to, że już kiedyś przeszli jakąś straszną epidemię. Tajwan gdzieś koło Chin leży, nie jestem pewna czy graniczą ze sobą. No nic, konczę ten swój marny wywód. Podziwiam zdjęcia i widoki, bo robią wrażenie.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńOdpowiedz będzie jutro ok. 20tej.
Nie zgaduję, bo już odpowiedź podano. Ja tylko przypomnę, że to nie pierwsza Twoja obawa o syna, pamiętam. I nie ostatnia, zapewne. Ale możesz być dumna z niego. Pasjonat z otwartym umysłem, przy tym rozważny i ostrożny. Tylko kibicować takiemu dziecku :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Anusiu :-)
UsuńPo napisach na znakach drogowych sądziłąm, że to Wietnam, ale Boja swym komentarzem wywołał zamęt w mojej głowie i już nie jestem taka pewna tego Wietnamu ;-)
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie Magnolio i dziękuję za komentarz.
UsuńOdpowiedż będzie dziś o 20-tej polskiego czasu...
Ruch prawostronny,
OdpowiedzUsuńwięc kraj bez przeszłości
Kolonii angielskiej.
Słuszna uwaga JanToni.
UsuńDziś o 20-tej będzie rozwiązanie.
Czekam, czekam, czekam!
UsuńDziękuję :-)
UsuńTroska o syna, dzieci to całe życie będą nam towarzyszyć. Niestety.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj nas ten Szalony Geograf odwiedził :-))
UsuńJak się odrobinkę poboisz to jeszcze wypiękniejesz...;o)
OdpowiedzUsuń(Szaleństwo Twojego Geografa ogromnie mi się podoba)...;o)
Ty mnie lepiej nie denerwuj!!! :-))
UsuńJedyne miejsca bez wirusa jakie znam to trzy powiaty Warmii i Mazur.
OdpowiedzUsuńTo nie mów tego na głos bo cały Świat tam zjedzie...
Usuńoby ten wirus się skończył
OdpowiedzUsuńWszyscy tego pragniemy.
Usuń/Witam Cię na moim blogu/
Podróże ciągle kształcą, oby bez konsekwencji!
OdpowiedzUsuńNo właśnie...
UsuńKojarzy się mi z Tajlandią albo Wietnamem. Szczerze mówiąc - nie chce mi się sprawdzać teraz ;)Tym niemniej prawdziwy zeń geograf :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lidio :-)
UsuńTory kolejowe w środku miasta - to Hanoi, pięknie oświetlona fontanna w kształcie kwiatu lotosu - na placu przed ratuszem w Sajgonie, iluminowany drapacz chmur w Sajgonie, rejs po delcie Mekongu - powróciły wspomnienia z podróży do Wietnamu w listopadzie 2019 r.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie na moim blogu.
UsuńWszystko się zgadza:-)