Znowu kilka osób pytało mnie gdzie można nabyć moją ostatnią książkę./rok wydania 2019/
Odpowiadam, że już od dawna nie mam żadnego papierowego egzemplarza. Nie przewiduję też kolejnego dodruku książki.
Gdyby jednak ktoś był zainteresowany e-bookiem to można go nabyć w księgarni Wydawnictwa Białe Pióro.
Niektórzy twierdzą, że jest to książka dobra na długie jesienne wieczory. Ja zaręczam, że jest całkowicie wolna od polityki.
Zapraszam serdecznie.
https://ksiegarnia.wydawnictwobialepioro.pl/glowna/304-moj-kraj-nad-wisla-e-book-format-pdf.html
W tej samej księgarni można też nabyć w formie e-booków moje poprzednie książki tzn:
"Zwariowałam"- rok wydania 2015
"Nadal wariuję"- rok wydania 2016
"Moje warszawskie zwariowanie"- rok wydania 2017
----------------------------------------------------------------
Zobaczcie jakiego dzięcioła usłyszałam na ostatnim spacerze. Bardzo głośno walił dziobem w gałęzie drzewa tuż przy przejściu przez jezdnię na moim osiedlu. I wcale mu nie przeszkadzały przejeżdżające obok samochody...
Przy domu w ktorym się urodziłam rosła jedna brzoza wśród wielu innych drzew. Gdy myślę o dzieciństwie, ona jest mi najblizsza, moze dlatego że też była samotna? Ty kojarzysz mi sie z moją ukochaną brzózką: piękna, smukła, delikatna a listki szepczą i szeleszcza jak mądre słowa....
OdpowiedzUsuńJoasiu - najserdeczniej Ci dziękuję!!!!
UsuńKokornak wielkolistny.Mój jeszcze nigdy nie zakwitł.Pnie się po jabłoni.Zawsze jesienią zbieram jego ogromne liście na dekoracje.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli.
Już same liście ma piękne, to może dobrze że nie kwitnie...:-)
Usuńwszystkiego, co najlepsze. Wirus niestety zbiera żniwo . I ja mam w sumie park i zieleńce pod nosem i oknem. Pozdrawiam Stokrotko na Nowiu :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Jardianie że jesteś :-)
Usuńmam Twoje wszystkie, czuję się bogata:)) Lubię Twoje fotograficzne odkrycia:))
OdpowiedzUsuńNajserdeczniej Ci dziękuję Czesiu :-)
UsuńJak wiesz mamy wszystkie Twoje książki.
OdpowiedzUsuńPomyślałem że może namówię siostrę do nabycia wersji e-bookowej, bo ona wszędzie ze smartfonem jeżdzi. Chociaż teraz to już raczej w domu siedzi. Takie czasy.
Zdjęcia ciekawe jak zwykle:-)
Marek z dziewczynami
A wiesz że i ja sobie nabedę jedną z takich wersji bo nie wiem jak naprawdę wyglądają moje księżki...:-)
UsuńTym bardziej czuję się szczęściarą, że nabyłam jej wersję papierową.
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie
Bardzo Ci dziękuję Karolinko :-)
UsuńDzięcioła też widzialam, wczoraj 🙂 Twoje ksiazki stoją na widocznym miejscu. Widać je nawet na ostatnim zdjeciu z Franusiem 🙂🙂🙂
OdpowiedzUsuńKochana jesteś Anko :-)
Usuń🙂🙂🙂
Usuń:-)
UsuńDzięki za informację i za przyrodnicze ciekawostki. Miłej niedzieli:)))
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję Urszulko :-)
UsuńW mojej okolicy jest sporo dzięciołów. W tym roku na wiosnę udało mi się nawet zobaczyć młode w dziupli i moment karmienia. :)
OdpowiedzUsuńTo musiało być śliczne :-))
UsuńStokrotko wszystkie Twoje książki znam prawie na pamięć.
OdpowiedzUsuńAle ciekawa jestem jak wyglądają w formie e-booka.. Więc może skuszę się na jeden e-book.
Pozdrwiam serdecznie.
Ela
Elu nie zapominaj że ciekwość to pierwszy stopień do piekł :-)))
Usuń