Gdy w dniach 1-2 sierpnia /wiele lat temu/ leciałam Swissairem do Buenos Aires, samolot mial międzylądowanie w Rio de Janeiro. Pilot prawdopodobnie długo nie otrzymywał zezwolenia na lądowanie, bo przez dłuższy czas krążył nad miastem.
Zobaczyłam wtedy dokładnie z lotu ptaka to jedno z najpiękniejszych miast świata, słynną Głowę Cukru i pomnik Chrystusa górujący nad miastem /jego projektantem jest Paul Landowski - francuski rzeżbiarz polskiego pochodzenia/. A także słynną plażę Copacabana.
Gdy samolot był już całkiem nisko zobaczyłam, że na plaży jest mnóstwo ludzi. Zdziwiło mnie to bo dzień dopiero wstawał - była godzina bardzo wczesna. Wyglądało jakby plaża ruszała się.
Zapytałam siedzącego koło mnie Latynosa czy może wie co tam się dzieje. A on mi odpowiedział: /cytuję dokładnie bo zapisywałam wtedy wszystko z miesięcznej podróży do Ameryki Południowej/ : "To jest nasza hańba, to są bezdomni i nędzarze. Nocują na plaży jak jest ciepło. Teraz jest zima, to jest ich mniej, w lecie są tam setki tysięcy. A nad ranem przychodzą służby porządkowe, wyganiają ich do faveli, sprzątają i dezynfekują plażę. I można ją wtedy podziwiać".
Przestała mi się wtedy podobać plaża Copacabana.
--------------------------------------------------------------------------
Przypomniałam sobie to wszystko gdy dowiedziałam się, że parę miesięcy temu brazylijscy aktywiści ustawili na Copacabanie 100 krzyży na znak symbolicznych grobów ofiar koronawirusa.
A więc ta plaża z bezdomnymi ze slumsów nie byla jeszcze tym najgorszym...
A na to wszystko ciągle patrzy Chrystus...
Wpis bardzo poruszający Stokrotko....
OdpowiedzUsuńDziękuję Polu.
Usuń:-)
Mnie również poruszyła ta historia. Serdeczności Stokrotko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jardianie.
Usuń:-)
Nie wiem co powiedzieć... że wszystko jest po coś, czego nie jesteśmy w stanie teraz pojąć, bo znaczenie wciąż jeszcze pozostaje zakryte? anka
OdpowiedzUsuńAnko - bo trudno to wszystko pojąć...
UsuńTakie bardzo skrajne obrazy i sytuacje to chyba symbol naszych czasów...
OdpowiedzUsuńjotka
Chyba tak Asiu.
UsuńPrzypomniało mi się jak pięknie opisywałaś widok na Rio w jednej ze swoich książek.
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Dziękuję Marku z dziewczynami.
Usuń:-)
Wyglada na to, ze to miasto wyglada pieknie z tej wysokosci - jak na zdjeciu....Bo blizej to na pewno hanba. Ten pan mial racje :(
OdpowiedzUsuńNa to wygląda.
UsuńDziękuję Ci.
Copacabana, taka popularna, prestiżowa, podobnie jak wiele miejsc, nawet plaż na świecie. Słynne Malediwy - jedno z większych wysypisk śmieci, a w sezonie cud.
OdpowiedzUsuńMożnaby powiedzieć że nie wszystko złoto co się świeci...
UsuńKiedyś mi się dostało za komentarz zakończony nie moim cytatem: "Panie Boże, widzisz to, i nie pie....niesz?" Ale nie będę się powtarzał, bo to oczywistość.
OdpowiedzUsuńNiestety, to prawda...
UsuńBrazylia to ogólnie biorąc ciekawy kraj. Kraj olbrzymich kontrastów, niesamowitej przyrody a teraz w dobie epidemii ogromnej ilości zgonów- oczywiście największe żniwo jest w fawelach.Będąc w wieku lat "nastu" marzyłam o wyprawie w tamte rejony, a nazwy Brazylia, Kostaryka,Argentyna, Kolumbia wywoływały u mnie niemal gęsią skórkę. Nie mniej nadal lubię literaturę południowo amerykańską, tylko jakoś już mi się nie marzy podróż w tamte rejony. Dla każdego kraju, w którym są slumsy ich obecność jest hańbą. W wielu z nich nawet wdrażane są programy pomocowe, całkiem niezłe, ale jak ktoś smętnie zauważył walka z tym problemem to jak walka z wiatrakami lub....wielowiekową tradycją.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Przez cały sierpień tamtego roku mieszkałam w Buenos Aires i podchodziłam też pod tamtejsze favele.... Ale szybko stamtąd uciekałam.
UsuńDziękuję Aniu
Jaguniu, z tego widać, że dla bezdomnych cały świat jest domem. Żeby tylko zachowywali się w nim jak we własnym domu, nie śmiecili, niszczyli, psuli co się da, ale oni uważają, że to nie ich więc mogą robić co im się chce nie ponosząc żadnych konsekwencji. I dlatego są plagą i trudno okazywać im szacunek mimo, że są ludźmi.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
Ewuniu - problem bezdomnych jest bardzo skomplikowany. Szczególnie w krajach Ameryki Łacińskiej...
UsuńTen obrazek z dawnych lat jest nadal aktualny. I u nas sa bezdomni, a ich obyczaje podobne do reszty nieszczesnikow na ziemi. Czytalam kiedys reportaz o schludnym bezdomnym, ktory codziennie golil sie w dworcowej toalecie. Byl to emerytowany profesor ktorego syn narkoman wyrzucil z domu. Po wielu miesiacach zostal aresztowany i ojciec mogl wrocic do domu. Codziennie zanosil tace kanapek na dworzec dla swych kolegow z tamtego okresu. Szkoda, ze wyrzuceni poza nawias z roznych przyczyn nie zachoeuja elementarnych zasad wspolzycia i stad takie opinie jak wyzej. No i alkohol robi swoje. Malgosia.
OdpowiedzUsuńMasz rację Małgosiu - są bezdomni z różnych powodów, więc nie można uogólniać.
UsuńBardzo Ci dziękuję
Wiele lat temu bylam wolontariuszem na Crisi at Christmas w Londynie. Tylko jeden wieczor i noc. Duze miejsce, za mienione na hostel. Bezdomni tam przez okres swiateczny mieszkaja, dostaja pic i jesc, maja mozliwosc umyc sie porzadnie, dostaja ubrania (moja tesciowa byl czampionem w wybieraniu dla nich ciuchow!!). Kazdy z gosci szanowal to, co dostawal (wieczorem bylam kelnerka, przez reszte czasu ogolnymi rekami do pomocy), nie smiecil, nie brudzil. Czyzby srodowisko wplywalo na to?
UsuńBardzo możliwe że to był powód.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję.
Jak wiele od nas nie zależy, gdzie się urodzimy, w jakim kraju, mieście czy na wsi, w jakiej rodzinie. Później też dużo przypadku i szczęścia. Doceńmy to co świat nam dał, bo jeśli siedzimy tu to znaczy ze dał dość dużo. I nie zawsze było to naszą zasługą.
OdpowiedzUsuńCzasami to jest tylko przypadek...
UsuńMalownicza Copacabana. Ma 4 km długości, kształt półksiężyca.
OdpowiedzUsuńJest piękna. Ale niestety ma swoje
ciemne strony. Aż trudno uwierzyć, że tam jest tyłu bezdomnych.
Są przepędzani a potem następuje
dezynfekcja. Traktuje się ich jak tredowatych. Smutne to..
Niestety Elu...
UsuńDziękuję Ci bardzo.
W każdym kraju istniej problem bezdomności czasem zawinionej czasem życie napisało scenariusz. W jednych krajach nocleg jest na plaży a gdzieś indziej w kanałach. I tak jak napisała Ismar cieszmy się tym co mamy. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że powinniśmy się cieszyć tym co mamy.
UsuńDziękuję.
Też mamy figurę Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata w Świebodzinie, wyższą od tego w Rio de Janeiro...Nawet nie chce mi się kończyć myśli.
OdpowiedzUsuńWiem.... i też nie będę kontynuować tego faktu...
UsuńNa całym świecie jest mnóstwo bezdomnych, biednych ludzi :( Bardzo łatwo jest zostać jednym z nich. "Dziwny jest ten świat.... ludzi dobrej woli jest więcej ? ...." Może i świat nie zginie, a ludzie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Na całaym świecie jest wiele biedy i nieszczęścia...
UsuńFawele przestały być już tajemnicą, jeśli kiedykolwiek były. Jestem wielki fanatykiem sportu, gdy jednak patrzę na koszty organizacji imprez typu olimpiada czy mistrzostwa świata w kontekście biedy to robi mi się niedobrze. Brazylia ostatnio zorganizowała dwie tak olbrzymie imprezy. Świat się skomercjalizował i bieda przestała go interesować.
OdpowiedzUsuńSam widziesz i wiesz jak to jest...
UsuńSamolot krążył tak długo, bo pilot chciał Ci pokazać miasto! To jest też moje marzenie, może kiedyś... A o pozostałych faktach nie wiedziałam. Chrystus dużo już tam widział, aż cud, że jeszcze chce tam stać!!!
OdpowiedzUsuńUrszulko - z pewnością ze względu na mnie samolot tak długo podchodził do lądowania :-)))
UsuńStokrotko czytałam dużo o fawelach w Rio de Janeiro. Tam podobno mieszka kilka milionów biedaków. I oglądałam kiedyś film "Miasto Boga" którego akcja dzieje się w faweli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ela
Elu - nie znam faveli w Rio. Przejeżdżałam natomiast w pobliżu faveli koło Buenos Aires. Wrażenie było bardzo, bardzo przykre.
UsuńStraszne... A takie piękne miejsce.
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze z lotu ptaka...
UsuńWidać każde piękno musi mieć swoją ciemną stronę...
OdpowiedzUsuńTak jak najpiękniejsze pałace wybudowane przez niewolników...
UsuńBardzo wymowny wpis Stokrotko. Mało słów atak dużo przekazu. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńWłaściwie to była tylko sucha relacja.
UsuńAle ja zawsze Elaju liczę na inteligencję czytających.
Serdeczności.
Covid-19 sprawił,że aby zniwelować nierówności społeczne na świecie,wielcy tego świata chcą wprowadzić bezwarunkowy dochód gwarantowany.Gwarantowana miesięczna wypłata"za nic"-560 euro.
OdpowiedzUsuńFinlandia(przed pandemią) jako pierwsza wprowadziła ten dochód-2 tys osób przez dwa lata-ludzie poczuli się szczęśliwsi,ale coś zawiodło.
UE też planuje wprowadzić dochód"za nic"...czy się stoi...:)
"Człowiek planuje,Bóg(Chrystus)się śmieje"
https://www.youtube.com/watch?PCCz084jlrY
W Buenos Aires stoi skromna statua zmarłego niedawno Diego Maradony.
:)
Henryku - nie mogę niestety otworzyć linku jaki mi podałeś.
UsuńA jeśli chodzi o Buenos Aires to poświęciłam temu miastu cały tekst w jednej ze swoich książek.
Przepraszam!!
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=PCCz084jlrY
U nas góry białe,słonecznie,-7*C,trasy zjazdowe naśnieżają.Oj,będzie się działo w weekend:)
Miłego dnia.
Dziękuję. Wysłuchałam i przeczytałam dokładnie.
UsuńPrzesłałam swoim synom.
:-)
Słyszę widoczne na zdjęciu naśnieżające dmuchawy.
Usuńhttps://pl-pl.facebook.com/groups/1527248794156573/
:)
No ale prezydent przecież nie tam się wybiera :-))
UsuńAle Ty masz znajomości!!!
OdpowiedzUsuńJanToni to już dawna historia :-)
UsuńAle znajomości i wspomnienia pozostają.
OdpowiedzUsuńJanToni Ty też jesteś moim znajomym...:-)
UsuńRozpowiem na wszystkie strony,
UsuńŹe ja Stokrotki znajomym.
Będzie mi bardzo miło :-)
UsuńSzkoda, ze czlowiek czlowiekowi nie wilkiem, lecz czlowiekiem :/
OdpowiedzUsuńNo wlasnie Alenko :)
UsuńBardzo mnie poruszyłaś tym postem. Jedno bym tu tylko zmieniła :
OdpowiedzUsuńI to wszystko pod okiem Chrystusa...
Ludzie stawiają mu pomniki, a żyją jakby go nie było...
I tak można napisać...
UsuńDziękuję za wizytę i komentarz.
A cóż Chrystus zawinił ?? Że hańbą są kąpiący się bezdomni, czy że są bezdomni...;o)
OdpowiedzUsuńU nas mentalność nie jest lepsza...;o)
Chrystus nic nie zawinił, tylko ręce rozkłada bezradnie....
UsuńDlaczego "bezradnie" te ręce rozłożył? Nie ma mocy sprawczej, czy Go po prostu nie ma?
OdpowiedzUsuńKazdy sam sobie odpowiada na to pytanie....
UsuńKażdy ma swoją Copacabane. Tylko skala różna. .. :(
OdpowiedzUsuńTo prawda.
Usuńz lotu ptaka, z perspektywy czasu...czy coś się zmieniło?
OdpowiedzUsuńCzesiu.... przyszła pandemia i wszędzie zmieniło się na gorsze....
UsuńA ja mimo wszystko chętnie bym tę Copacabanę i Rio zobaczyła. Ale powoli tracę nadzieję. I nie tylko przez wirusa (ale to też).
OdpowiedzUsuńHaniu Kochana - nie można całego świata zobaczyć!!!
UsuńZapewniam Cię że ja też żałuję :-)))
Przyznam, że nie wiedziałem o tym, że Copacabana jest miejscem schronienia dla bezdomnych. Jestem tym przygnębiony. W chwili obecnej Brazylią rządzi prawicowy prezydent, który raczej nie rozwiąże kwestii bezdomności, natomiast ma sukcesy w wycinaniu puszczy amazońskiej. A tak na marginesie... mam dwoisty stosunek do Brazylijczyków - z jednej strony te pełne przepychu seriale, karnawały, religia piłki nożnej, a z drugiej strony bieda, bezrobocie, bezdomność, przestępczość trudna do opanowania...
OdpowiedzUsuńKawiarenko - od wielu już lata nie ma bezdomnych na Copacabanie.
UsuńAle jeśli chodzi o samą Brazylię to wcale Ci się nie dziwię że masz mieszane uczucia...
Wszystko ma swoje dwie strony medalu... Cały świat.
OdpowiedzUsuńMasz oczywiście rację Puchu....
Usuń