...... w Radrużu stoi sobie przepiękna cerkiewka pw. Św.Paraskewy. Umieszczono ją na liście Dziedzictwa Światowego UNESCO. Pisałam już o tej cerkiewce kiedyś na blogu a także w książce "Mój kraj nad Wisłą", więc nie będę się powtarzać. Przypomnę tylko, że jest ona oddziałem Muzeum Kresów w Lubaczowie i można ją zwiedzać tylko w towarzystwie przewodnika. Nie odbywają się już w niej żadne nabożeństwa.
Kilka lat temu w czasie pobytu w sanatorium w Horyńcu-Zdroju zwiedziłam ją i jej okolice podczas wycieczki zorganizowanej przez tamtejsze biuro podróży. W tym roku gdy byłam w tym samym sanatorium wycieczki ze względu na pandemię nie były organizowane, więc poszliśmy sobie do niej pieszo w ramach spaceru /razem ok. 8 km w tę i z powrotem/.
Przewodnik który nas oprowadzał, zacytował nam także swój wiersz. Jest on umieszczony na odwrocie tej pocztówki...
Nie jest to jakiś wybitny wiersz, ale nie o to chodzi. Chodzi o przesłanie.
Przepiszę go wiernie:
"Co nam dziś mówią te ściany zmurszałe,
te belki spróchniałe i gonta pociemniałe?
Mówią nam wiele - latami, wiekami
to co się działo tu dawno przed nami
Mówią o latach wesołych i smutnych
o ludziach szlachetnych a także okrutnych
którzy przed laty tu właśnie żyli
i swoim życiem to dzieło historii tworzyli.
Oni są tutaj do dzisiaj obecni
w dziełach tej sztuki historii wieczni.
Oni w ikonach przekaz nam dali
byśmy o prawdę historii z honorem dbali.
Historia to oni i to co było
to co się ongiś tutaj zdarzyło.
Ale historia to także i my
piszmy ją zatem po wszystkie dni.
A dla potomnych z sercem szeroko
otwórzmy naszej historii drzwi.
Bo może kiedyś historii wiatr
przywieje właśnie do naszych lat
i może ktoś kiedyś choć w jednej chwili
przechodniom powie:
Ci co tu żyli, Ci co tu byli
DOBRĄ HISTORIĘ NAM ZOSTAWILI"
- i tego sobie nawzajem życzmy...
----------------------------------------------------------
Ciekawa jestem co myślicie o tych słowach...
Bo ja myślę, że przerażającą historię po sobie zostawimy...
Przesłanie jest piękne i ponadczasowe.
OdpowiedzUsuńNasza rzeczywistość bywa mało chwalebna, trudno uczyć dziś młodzież wartości, wzorców zachowań, gdy takie rzeczy oglądamy w mediach.
Do tego dochodzi strach o nasze wnuki...
Szczególnie ostatnie wydarzenia nie nastrajają optymistycznie...
UsuńByłam, widziałam. Mocne wrażenie. Pytasz, co po nas zostanie? Dokładnie to, na co pozwolimy, ale zakończenie przerażającej historii nie musi być też przerażajace...wszystko zależy od nas.
OdpowiedzUsuńObawiam się że od zwykłych ludzi nie zależy zupełnie NIC...
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńTeż byłam w sanatorium w Horyńcu, ale z niego uciekłam i nie zdążyłam zwiedzić okolicy.
Pozdrawiam serdecznie.
Szkoda, bo okolica naprawdę piękna i ciekawa...
UsuńZło głośno krzyczy i ma (m.in.) wykrzywione nienawiścią twarze dobrze znane z tv, jak choćby tę od "kanalii" czy tę od zagłuszania hymnu i uczestniczek powstania. Różaniec w jednej ręce, a pała/bejsbol w drugiej...Koszmar. Ale z drugiej strony ludzie ratujący życie innym wbrew rządzicielom, organizujący pomoc w możliwym zakresie. A historia? Jedni pomagali Żydom widząc w nich człowieka i "starszych braci w wierze", drudzy na nich donosili albo sami mordowali, żeby przejąć dobytek... Takie kaje godek, bąkiewicze itp. zawsze były i będą. Rzecz w tym, żeby nie dominowały i nie ustawiały innym życia (i śmierci).
OdpowiedzUsuńOczywiście że masz rację Anko....
UsuńTylko jak to zrobić żeby się nie poddać???
Dla mnie porażka Strajku Kobiet była moją osobistą porażką...chociaż nie brałam w nim udziału...
Piękne i wartościowe spacery sobie robiliście...
OdpowiedzUsuńA co myślę o aktualnej sytuacji to dobrze wiesz.
Zdrowiej!!!
Marek z dziewczynzmi
Wiem, wiem...
UsuńBardzo powoli zdrowieję...
No coz, podpisuje sie opiniami juz wyrazonymi. Trzeba miec nadzieje, ze obecne porzadki to tylko sekunda w zyciu kraju, ale niestetu zyjemy tu i teraz. Trzymajcie sie!! Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - tak naprawdę to nie wiemy co nas czeka...
UsuńSerdeczności :-)
Nie sądzę, by była to historia przerażająca, raczej smutna. Dowodzi bowiem głupoty, bo kto to widział, żeby naród, liczący 38 mln, dał się wodzić za nos szeregowemu posłowi i jego świcie. Trzymaj się i nie poddawaj.
OdpowiedzUsuńIwonko - ale niektórych decyzji nie da się szybko zmienić... więc będziemy brnąć dalej w tę otchłań...
UsuńPozdrawiam ...
To taki smutny widok - kościół bez wiernych. Memento dla naszych duszpasterzy.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy nasi duszpastrze czymś się przejmują - to tak ogólnie... bo sprawa jest bardziej złozona...
UsuńWiem, że to tylko kawałek historii, której nie chcielibyśmy zostawić potomnym, ale nie czuję się Stokrotko odpowiedzialna za to całe zło, a jeśli zdarzy się w tej historii coś dobrego, nie czuję się godna, by sobie je przypisywać. Każdy z nas może odpowiadać tylko za to, co mógł zrobić, a zaniechał lub się temu sprzeniewierzył.
UsuńMasz oczywiście rację Szarabajko...
UsuńA nie masz wrażenia, że tak naprawdę nie ma na świecie kraju, który by nie miał w swych dziejach ponurych, czarnych okresów w swej historii? Po prostu musimy się chyba pogodzić z faktem (przykrym, ale jednak prawdziwym),że człowiek nie jest na 100% udanym produktem i raczej więcej w nim wad niż pozytywów. Zrobiliśmy sobie przed laty objazd wszystkich istniejących jeszcze w Bieszczadach cerkiewek. Niestety większość można było oglądać tylko z zewnątrz.Ale dla mnie najbardziej bolesnym widokiem były opuszczone domostwa, z których pozostały tylko podmurówki, bo reszta została najczęściej spalona a ludzie przesiedleni (to było lepsze rozwiązanie niż ich wymordowanie), ale nigdy nie wiedziałaś czy stoisz nad opuszczonym, a potem rozgrabionym domostwem czy nad czyimś grobem.
OdpowiedzUsuńOczywiście Aniu - że w każdym kraju były tragedie i koszmary.
UsuńAle mnie historia mojego kraju jest najbliższa, więc jest mi bardzo smutno...
Wpis Stokrotko dający do myślenia. Refleksyjny. Zastanawiający. I ten wiersz - przesłanie - warto się zastanowić. Co pozostawimy ? Nie wiem . Teraz siedzę nad najnowszą podstawą licealną do historii - restrukturyzacja wiedzy, jak ja to nazywam. I - co ciekawe - zmieniają się terminy , itd. itp. Pozdrawiam, zalatany dzień miałem :) Ale na czytanie zawsze znajdę czas, teraz stawiam na wysiłek fizyczny :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Jardianie - trzeba zachować równowagę- trochę wysiłku umysłowego i trochę fizycznego....
Usuń:-)
Piekne przesłanie.
OdpowiedzUsuńPewnie że piękne...:-)
Usuń"Bo ja myślę, że przerażającą historię po sobie zostawimy..."-myślę ,że jednak nie jest z Pani historią tak źle ,że takie słowa. Jestem pewna ,że sporo jest dobrych rzeczy które Pani zrobiła.
OdpowiedzUsuńOczywiście że piękne i dobre rzeczy po sobie zostawiłam i jeszcze zostawię ....
UsuńCieszę się ,że to co dobre zagłusza to co przerażające.
UsuńJa za młoda jestem by coś po sobie zostawić .Kilka rzeczy w hotelach, kilka kobiet ,kwiat na oknie i widok z okna.
A więc i Pani kloszard samo piękno kiedyś po sobie zostawi...
UsuńZastanawia mnie , to co Pani napisała ,że :"Dla mnie porażka Strajku Kobiet była moją osobistą porażką...chociaż nie brałam w nim udziału.." jednak w tym samym momencie widzę jak bez znaczenia , jeśli umierają, są projekty pozorne. Oparte na emocjach a nie oparte na nauce. Kiedyś zasadziłam drzewo. Drzewo rośnie. Jest coraz większe i coraz wspanialsze. odnoszę wrażenie ,że wiele wielkich pomysłów na ratowanie świata jest w praktyce o wiele mniejsza niźli to moje zasadzone drzewo.Dziś przy święcie "Wszystkich Świętych"-gdyby odeszły wszystkie projekty pozorne, nieuczciwe, nieszczere a zostały te dobre co by zostało?. Milczenie we wszystkich parlamentach świata ...
UsuńNie bardzo wiem o co Pani chodzi.... więc tylko napiszę że zasadziłam wiele drzew na swojej działce a także w innych miejscach.
UsuńKolejny raz droczy się Pani ze mną pozorując niezrozumienie.
UsuńNiestety nie mam swojego domu, nie mam swojego ogrodu, swojego parku. Korzystam z tego na co pozwolił mi przyjaciel a jego rodzina i przyjaciele, dotrzymali słowa. Ja tylko to jedno drzewo . Pasożytuję na naszej Ziemi , rzec by można.
W takim razie - powodzenia!!!
UsuńPodoba mi się ten wiersz. Właśnie jestem w trakcie oglądania serialu Wijenne dziewczyny i tak sobie myślałam, czy ludzi dzisiaj byłoby stac na takie czyny, kto byłby zdrajcą, kto by walczył, kto by pomagał Żydom, narażając się, czy może od razu wchłonęłoby Polaków i stali by się kimś innym... Obyśmy nigdy nie stanęli przed takimi dylematami, jak ludzie w XX wieku.
OdpowiedzUsuńPięknie to napisałaś.
UsuńBardzo Ci dziękuję...
No właśnie... wiersz szczery i mądry, a osobiście odbieram to przesłanie w taki sposób, że pewnie autor wiersza życzyłby sobie, abyśmy i my, współcześni, żyjący może niekoniecznie wewnątrz ścian spróchniałych, abyśmy mogli po sobie zostawić coś dobrego... oby. Gdy jedynie nad sobą się zastanowię, to... czy aby naprawdę pozostawię po sobie dobro? Nie wiem, śmiem wątpić, bo i też niewiele mi się w życiu udało w kontekście dawniej poczynionych planów. Jedyne, co w podaniu do Istoty Najwyższej, aby w piekle za długo nie zabawić, napiszę, to że chyba krzywdy wielkiej ode mnie nie doznano... a reszta... reszta jest milczeniem...
OdpowiedzUsuńKawiarenko - z pewnością kiedyś po Tobie pozostanie dobra pamięć...
UsuńCerkiew z Radruża zabrałam ze sobą, mam olejny obraz namalowany przez miejscowego artystę, wiernie oddający widok i atmosferę wokół; to chyba najlepsza pamiątka, jaką udało mi się znaleźć; anegdota: kiedyś przyszedł do mnie kolega, który pasjonuje się historią, przeszłością ziem pogranicza, zabytkową architekturą, wszedł i rzucił okiem na obraz i aż wykrzyknął: "To Radruż!". Mówię mu, że tak i pytam czy tam był, a on: "Nigdy tam nie byłem".
OdpowiedzUsuńNo tak piękną masz pamiątkę...
UsuńPiękna anegdota...
A te ziemie pogranicza to bardzo krwawe ziemie...
Wycieczka ciekawa, okolica pełna tajemnic i historii. Serdeczne pozdrowienia
OdpowiedzUsuńTak to było Krystyno...
Usuń"Ci co tu żyli,Ci co tu byli
OdpowiedzUsuńDobrą historię nam zostawili"
Dobrą?
Należy posprzątać przed śmiercią.
"Jeśli tego nie kochasz,zgub to.Jeśli go nie używasz zgub to.
Uratuj swoje dildo,ale wyrzuć pozostałe.Zachowaj tylko to,
co kochasz i sprawia,że w danej chwili jesteś szczęśliwy"
fragment"Delikatna sztuka sprzątania przed śmiercią:jak uwolnić
siebie i swoją rodzinę od bałaganu"-Margaret Magnusson
https://przekrój.pl/spoleczenstwo/szwedzi-sprzataja-przed-smiercia
Ze śmiercią się pogodziłem.Od jutra biorę się za"Szwedzkie sprzątanie przed śmiercią":)
Henryku - czasami nie zdąży się posprzątać....
UsuńZainteresowała mnie ta idea döstädning. Poczytałam trochą o temacie. I okazało się, że intuicyjnie od jakiegoś czasu wdrażam ją w swoje życie. Uważam, że to ma sens.
UsuńTo i ja muszę się nad tym zastanowić...
UsuńMyślę, że warto się zastanowić a jak się pomyśli i popatrzy wokół siebie to refleksja jest jedna. PO-CO-MI-TO? I nie jest ważne ile niepotrzebnych przedmiotów się ma (a ma się ich zawsze zbyt wiele). Ważne, by uwolnić się od nieustannej potrzeby gromadzenia przedmiotów. Wierz mi, w gromadzeniu jestem mistrzem :)
UsuńI pewnie tak jak mnie jest Ci szkoda coś wyrzucić:-))
UsuńTrwa akcja"Znicz"-wielu pijanych kierowców nie posprząta.
UsuńW ub.tygodniu byłem świadkiem trzech wypadków na drogach.Nikt nie zginął.Wymuszenie pierwszeństwa przejazdu i przekroczenie prędkości.
"Przydasie".
"Nie wyrzucę przyda się",to tylko krok do"Zespołu Diogenesa"-nie mylić z hobby.
:)
Mnie jest poprostu szkoda wyrzucać rzeczy z którymi się zzylam i mam piękne wspomnienia... One się do niczego nie przydadzą....I mają znaczenie tylko dla mnie...
UsuńCo innego przedmioty ważne, potrzebne, a co innego mnogość tych obcych! Walczę z wiatrakami z M. bo On zwozi mi tony, moim zdaniem śmieci. Przestałam je już nawet oglądać. Szczęściem, że nadal mamy je gdzie trzymać, ale co potem?
UsuńPotem to już nie będzie nasze zmartwienie...:-)
UsuńBardzo ciekawy wiersz i z przesłaniem, daje do myślenia. Wycieczka na pewno była bardzo ciekawa i pełna tajemniczości.
OdpowiedzUsuńMasz rację.
UsuńDziękuję Ci za wizytę I komentarz.
Obawiam się, że nasze czasy zapiszą się do tych smutnych okresów w historii…tyle nienawiści i podziałów ja osobiście nie pamietam
OdpowiedzUsuńMasz niestety rację Marku...
UsuńCo jakiś czas musi być smutny czas i historia to potwierdza. Wydaje się, że człowiek tworzący grupę społeczną potrzebuje czasem bata. Bat sprowadza opamiętanie i odnowę świadomości. Tak było po każdej wojnie. Teraz wojna wygląda inaczej...
UsuńNo niestety Izo .... I Ty masz rację...
UsuńBędzie dobrze, naprawdę, będzie dobrze! Kiedyś...
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję Urszulko...
UsuńStokrotko i ja mam przerażające myśli na temat tego co może być....
OdpowiedzUsuńA jak Twoje zdrowie?
Ela
Dziękuję Elu...
UsuńTak jak napisałaś. Historia to też my, tworzą ją kolejne pokolenia dopóty świat będzie istniał.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie...