Jednym z czterech patronów roku 2021 jest poeta, prozaik, dramaturg i scenarzysta Tadeusz Różewicz./1921-2014/
Zamiarem twórców ekspozycji było przedstawienie poety jako artysty, który: "wobec dramatycznych dylematów współczesności- kryzysu wartości, rozpadu cywilizacji duchowej zamieniającej się w śmietnik, wobec zgiełku informacyjnej kakofonii, wskazuje zagrożenia i szuka drogi ocalenia". Żródłem ocalenia stała się dla Tadeusza Różewicza sztuka. Wystawa była opowieścią o życiu poety. Życiu skomplikowanym i pełnym poszukiwań i wątpliwości. Przypomnę, że poeta był żołnierzem Armii Krajowej, któremu kombatanci z AK zarzucili zdradę ideałów i zohydzenie pamięci bohaterów. Był też katolikiem, który całe życie spierał się z Bogiem.
Na wystawie wyeksponowano zdjęcia rodzinne, portrety matki poety, jego braci i domu rodzinnego w Radomsku, akt urodzenia a także zeszyty przyszłego poety ze szkoły podstawowej. Także fotografie z oddziału partyzanckiego, w którym walczył podczas okupacji. Po latach opisał te doświadczenia w dramacie "Do piachu", którego inscenizacja w Warszawskim Teatrze na Woli wywołała protesty środowisk AK-owskich. Poeta ukazał rzeczywistość walki, a więc też strach i zagubienie moralne. Sam kardynał Wyszyński potępił tę sztukę.
Tadeusz Różewicz tak mówił o sobie: "Jestem przedstawicielem generacji oszukanej przez rządy, przez ideologie i wiary, przez samą siebie". Nie lubił udzielać wywiadów. Ale w jednym z nielicznych powiedział tak: "Wierzę, że narody cementuje albo miłość albo nienawiść. Wiek XX wybrał nienawiść, wiek XXI wybierze albo miłość, albo nic, piekło".
Jeśli chodzi o mnie to najbardziej sobie cenię tom poetycki Tadeusza Różewicza nagrodzony Nagrodą Nike w 2000 roku pt: "Matka odchodzi". Poniżej cytat z tej książki:
"Mój świat, który próbowałem budować przez pół wieku wali się, pod gruzami domów, szpitali i świątyń umiera człowiek i Bóg, umiera człowiek i nadzieja, człowiek i miłość."
Też byłam na tej wystawie...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze wiek XXI wybierze jednak miłość, choć jak na razie nic na to nie wskazuje.
Czy już zdrowiejecie?
Też mam taką nadzieję Grażynko....ale nadzieję nazywa się Matka Głupich
UsuńA jeśli chodzi o nas.....to jeden dzień lepszy a drugi gorszy....
Właśnie przeglądam, czytając fragmenty, dwa tomy prozy Różewicza wydane przez Wydawnictwo Literackie w Krakowie w 1990 r. - to ponad 20 lat temu.
OdpowiedzUsuńWspaniały to był Twórca...
UsuńStokrotko, jak Ty wcześnie wstajesz:) I tak poważne tematy na przywitanie dnia podejmujesz:)
OdpowiedzUsuńNie wstaję wcześnie bo leżę w łóżeczku:-)) Zawsze budziłam się raniutko bo taki ranny ptaszek że mnie. A tekst napisałam wczoraj.
UsuńPrzeoczylam Twoją poprzednią notkę w której piszesz o Radrużu. Byłam tam w sierpniu tego roku. Wszystko jest takie jak piszesz, a przewodniczka była prawdziwą pasjonatką i dobrze znającą historię tych ziem.Trudno to wszystko zrozumieć, ale takie były właśnie losy tych przygranicznych ludzi .
OdpowiedzUsuńZazdroszczę obejrzenia wystawy o Różewiczu. Dawno nie wystawiano w Krakowie żadnej z jego sztuk, chętnie jeszcze raz wsłuchałabym się w 'Do piachu" Mocny przekaz.
Dziękuję za komentarz o cerkiewce w Radrużu. Nas oprowadzał Przewodnik - też zakochany w swojej małej Ojczyżnie.
UsuńA wystawa poświęcona Różewiczowi naprawdę była wspaniała.
Też Stokrotko jestem rannym ptaszkiem. W dodatku ta zmiana czasu :) Życzę serdecznie powrotu do zdrowia. Różewicza znam i czytam, mam jeszcze podręcznik do "mojego" Liceum z 2000 roku. Lubię sobie go poczytać. Ale też i Herberta, Broniewskiego, Miłosza i Szymborską :) Wszystkiego dobrego. Dziś w Stokrotce nie byłem, gdzieś indziej - ale zakupiłem sobie "Łaciate" . Jeszcze raz , wszystkiego dobrego. Ps. Ja planowałem niegdyś bloga pod tytułem "Opowiadania Czarnego Wikinga" ;-) Bo jak złapie mnie Słońce, to cały jestem brązowy, hehe ;-)
OdpowiedzUsuńMieliśmy i mamy wielu wspaniałych pisarzy...
UsuńA co do tego - co wybierze Ludzkość w XXI wieku ? Trudno powiedzieć, przyznam szczerze. Swoje widziałem, doświadczyłem, swoje też przeżyłem :) Jeszcze raz, wszystkiego co najlepsze.
OdpowiedzUsuńDziękuję Jardianie :-)
UsuńWspaniałych mamy patronów tego dobiegającego konca roku, szkoda że nie potrafimy wykorzystać mądrości płynącej z ich twórczości. Życzę zdrowienia jak najszybszego. Uściski.
OdpowiedzUsuńIwonko - to prawda - jakoś do naszego narodu nie dociera nic o czym piszą mądrzy i wybitni...
UsuńDziękuję za zyczenia
Wygląda na to, że miał prorocze myśli, wybraliśmy Piekło!
OdpowiedzUsuńNa razie jesteśmy chyba w .... przedpieklu.:-)
UsuńZawsze oburza powiedzenie prawdy, a przeciez poeta byl swiadkiem i uczestnikiem tego okresu. Latwiejsze jest tworzenie mitow, chociaz wiemy, ze w zyciu roznie bywa. Co zwyciezy w ogole-nie wiem-raczej nie jestem optymistka, ale na co dzien spotykam wiele zyczliwosci, dobroci i pomocy. Zycze coraz lepszej kondycji, usmiechu i nadziei, ze chorobsko wreszcie ustapi Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - jak zwykle bardzo mądrze piszesz.
UsuńDziękuję serdecznie :-)
Rozewicza wizja świata w XXI jest tak przerażającą ze nawet nie ma co komentować. Szkoda ze to takie bliskie aktualnej sytuacji.
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Rozpacz człowieka ogarnia...
UsuńLubię poezję i sporo czytuję. Czasem jest to Miłosz czy Herbert albo Szymborska. Rzadziej Różewicz, bo dylematy moralne to już nie na moją psychikę.
OdpowiedzUsuńCo wybierze XXI wiek? Nie wiem. Ale pamiętam takie stwierdzenie, bodajże Lema, że nie wiadomo, jaką bronią będzie prowadzona III wojna światowa. Natomiast IV na pewno maczugami.
A wracając do poezji - polecam wiersz Tadeusza Nowaka " Emeryci". 😉
Serdeczności.❤
Halinko - a gdzie znależć ten wiersz?
UsuńMożesz mi podać?
Kiedyś była taka seria "Biblioteka poetów XX wieku" i jeden z tomików to wybór utworów Nowaka.
UsuńEmeryci
Z laskami chodzą emeryci
w starczym uśmiechu pogrzebani.
Uczesani, umyci,
gotowi stać się w każdej chwili
krzakiem jaśminu, gdzie ptak śpiewa.
I będą w sobie się dziwili
nasłuchującej lasu łani,
obłokom jak dymiące drzewa.
Nad wodą siedzą emeryci.
Jak z rówieśnikiem mówią z rzeką.
W lęku liści ukryci
poprzez siebie idą daleko
i jeszcze dalej wokół siebie.
A z głębi rzeki patrzy na nich
Wielki Emeryt, na pogrzebie
celebrujący płacz barani.
U Boga Ojca emeryci
liczą weselne piórka pawi
i z piachu czyszczą Wielki Wóz.
Będą ubrani, będą syci,
Bóg, sam emeryt, nie zostawi
ich w wielki śnieg i w wielki mróz
bez melonika i bez chleba
na środku drogi, w polu nieba.
Wspaniały wiersz.
UsuńDziękuję...
O KARTOTEKA jest wspaniała. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda Krystyno.
UsuńZabawni są ludzie co sami tworzą, sami budują, sami kreują i sami roztaczają wizje straszliwe. Zabawni czy nazbyt smutni by zatrzymywać się z nimi na pogawędki.... To Różewicz dostał tę samą nagrodę co niedawno szanowny niemądry ze śląska bodaj? Tak nagrodę zeszmacić w kilka lat to sztuka.
OdpowiedzUsuńNie wydaje mi się aby któraś z wymienionych osób zechciała zatrzymać się na pogawędkę z Kloszardem.
UsuńNie warto się podlizywać bo prędzej czy później okazuje się ,że to psu na budę , proszę Pani.
UsuńJa się nikomu nie podlizuję... proszę Kloszarda...
UsuńCo do mojego przyjaciela. Pani(z tego jak siebie pokazuje) by się dała zabić za propozycje jakie on odrzucał. Ja to całkiem inna bajka.
UsuńKloszardzie - i Pani i ja jesteśmy z dwóch różnych bajek. Byłabym wdzięczna gdyby Pani to wreszcie zrozumiała...
UsuńAleż ja co dzień jestem gotowa klęczeć na grochu z radości ,że jesteśmy z różnych bajek i mam tego świadomość od zawsze.
UsuńJakieś wnioski???
UsuńProszę mi uświadomić jeśli czegoś nie rozumiem a by należało w końcu.
Proszę wrócić do kąta na ten groch i pomyśleć....
UsuńStokrotko, jestes wspaniala!!!!
UsuńNie wiem komu dziękuję.... ale jestem całkiem zwykła...
Usuń:-)
Potwierdzam że Stokrotka jest wspaniała!!!
UsuńMarek z dziewczynami
Poczytałam komentarze i zaczynam się zastanawiać... , autor nie po to pisze ,że będzie źle by się sprawdziło ale po to by myśleć by jak zrobić by było inaczej. Poeci , pisarze to nie wróżbici a prowokujący do myślenia . Gdy autor opisał jak rynsztok zaczął rządzić światem , to wszak nie dlatego ,że tak jest czy będzie a dlatego by zrobić wszystko by tak nie było.
OdpowiedzUsuńPrawie że się wzruszyłam, że Kloszard zaczął się zastanawiać...
UsuńTeż się tego po sobie nie spodziewałam.
UsuńA tu taka niespodzianka!!!!
UsuńWrażliwa dusza artysty, doświadczonego wojenną zawieruchą, która próbuje poradzić sobie w realnej rzeczywistości. Ale świat jest dla twardzieli, a szkoda. Różewicz miał dużo racji!
OdpowiedzUsuńNiestety Urszulko.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję.
Zdrowia dla całej Rodziny!
UsuńDziękuję bardzo.
UsuńI nawzajem JanToni...
Wrażliwym jest najtrudniej, ale to wrażliwi tworzą najciekawsze dzieła...
OdpowiedzUsuńOczywiście że tak Polu.
UsuńTen pierwszy cytat znów aktualny...
OdpowiedzUsuńNiestety....
UsuńA drugi cytat?
Na temat Różewicza się nie wypowiem, bo dawno nic jego nie czytałam. Myślę, że wielu z nas podobnie postrzega świat, tylko nikt nas nie cytuje ;) może czasem rodzina, czy znajomi.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim życzę Tobie, Stokrotko i Twojemu mężowi szybkiego powrotu do zdrowia :)
Czyli zgadzasz się Lidio z Różewiczem...
UsuńDziękuję bardzo.
Tak, bo widzę podobnie. Wizjoner, naprawdę, szczególnie ten ostatni cytat.
UsuńNo właśnie...
UsuńNa temat Różewicza nie mogę się wypowiedzieć, bo nic o nim bliżej nie wiem, a i twórczości nie pamiętam, ale po tym opisie już go lubię.
OdpowiedzUsuńKataszo naprawdę warto coś Różewicza przeczytać bo to był bardzo mądry człowiek.
UsuńDziękuję i pozdrawiam.
...dramatycznych dylematów współczesności- kryzysu wartości, rozpadu cywilizacji duchowej zamieniającej się w śmietnik... W punkt!
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak Izo....
UsuńDopiero niedawno dowiedziałam się, że poeta pochodził z Radomska.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję i również pozdrawiam.
UsuńNo i doczekałem się Różewicza, poety wielbiącego klasycyzm swego mistrza - Leopolda Staffa, a z drugiej strony tego, kto wytyczył drogę poezji współczesnej, który operując wierszem białym, stojącym na granicy autentycznego przeżycia bohatera lirycznego i prozy codzienności zachwycił i rozwlekłością, i zwięzłością skojarzeń dających zastanowienie nad losem współczesnego człowieka. Już w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku jako poeta i dramaturg w cierpkich słowach poddawał krytyce człowieka i jego uwikłanie w czasach, w jakich przyszło mu żyć... a teraz? Teraz w czasach jak najbardziej współczesnych...? Czasami zastanawiam się nad tym, że może lepiej się stało, że Pan Tadeusz nie doczekał tych czasów najnowszych, które w wielu aspektach przypominają czasy minione, pogardy i nienawiści. Zastanawiam się nad tym, jak wyglądałaby jego uwspółcześniona "Kartoteka", gdy człowiek przez te sześćdziesiąt lat nie nauczył się wiele, wniosków nie wyciągnął, stoczył się i wciąż się stacza, kiedy widmo autorytarnej, pełnej nienawiści do człowieka władzy, przestaje być widmem i wyciąga łapę do hailowania... Pewnie jako poeta dałby sobie radę z teraźniejszością, lecz jako człowiek... może lepiej, że nie musi teraz cierpieć, jak my wszyscy myślący...
OdpowiedzUsuńNajserdeczniej Ci dziękuję Kawiarenko...
Usuń