poniedziałek, 2 października 2023

Czy ktoś z Was był milionerem?.... czyli parę faktów o inflacji...

Kto pamięta taki banknot z Władysławem Reymontem? Inaczej mówiąc kto był milionerem???


1. Rekord szybkości. Najszybciej rosnącą inflację w historii ekonomii zanotowano na Węgrzech w lipcu 1946 roku, kiedy ceny podwajały się co 13,5 godziny. Jej poziom obliczono na 42 biliony procent w skali miesiąca.

2. Cena rozpadu. Podczas wojny domowej w Jugosławii inflacja wynosiła 100 procent w skali doby. Wyemitowano banknoty o nominale setek miliardów dinarów.

3. Najwyższy nominał. Banknot za najwyższym nominałem wyemitował bank węgierski w 1946 roku. Z powodu ogromnej liczby zer nie wydrukowano ich wszystkich. Opiewał na sto trylionów czyli 100 000 000 000 000 000 000 pengo.

4. Koszt wojny - pieniądze bez pokrycia. Wojna zawsze napędzała inflację, ponieważ rządzący bez oglądania się na reguły ekonomiczne "produkują" dodatkowe pieniądze na zbrojenia, a później na zaspokajanie potrzeb biedniejącego społeczeństwa.

5. Dziesięciokrotny wzrost cen. W czasie transformacji ustrojowej w Polsce inflacja wyniosła 1183 procent w okresie od lutego 1989 do lutego 1990 roku.

6.  Psucie pieniądza. W czasach pieniądza kruszcowego źródłem inflacji było także tzw. psucie pieniądza, czyli świadome obniżanie zawartości kruszcu w monecie, bez obniżania jej nominału. To także dość skutecznie napędzało ceny.

7. Chleb za miliardy. Po pierwszej wojnie światowej inflacja dotknęła bardzo mocno gospodarkę Niemiec. W styczniu 1918 roku za chleb płacono 63 fenigi, z styczniu 1923 już od 160 do 250 marek, zaś w listopadzie tego samego roku było to już .... ponad 200 miliardów marek.

8. Pierwsi w nowym tysiącleciu. Krajem, który jako pierwszy w XXI wieku popadł w hiperinflację, było Zimbabwe pod rządami Roberta Mugabe. Inflacja sięgnęła milionów procent. Dziś wynosi "zaledwie" 300 % w skali roku.

/Wszystkie dane z Angora-Peryskop nr 37 z 11.11.2022 roku./

A w kraju nad Wisłą inflacja aktualnie maleje....

48 komentarzy:

  1. O tak, byłam milionerka, nawet książki do biblioteki kupowałam za grube miliony. Oszczędzaliśmy z mężem na mieszkanie, a gdy przyszła denominacja złotego, to za nasze oszczędności mogliśmy kupić...radio tranzystorowe.
    Oby nie było powtórki...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..... bo to naprawde nic nie wiadomo Asiu...
      Stokrotka

      Usuń
  2. Jak najbardziej byłam milionerką. I w tym czasie płaciłam za naukę córki w Liceum Społecznym równy milion złotych polskich miesięcznie. Gdy tu przyjechaliśmy w 2017 r i poszłam z mężem na zakupy do jednej z galerii handlowych, moim pierwszym wrażeniem było: jest nadprodukcja, będzie krach finansowy. I wcale się nie pomyliłam. Serdeczności;)
    anabell

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozdrawiam Stokrotko po zakupach w Stokrotce porannych ;-). Tu Jardian , nie chce mnie zalogować. Banknoty znajome ;-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietasz je z dziecinstwa... prawda?
      Stokrotka

      Usuń
  4. Nie tylko byłem milionerem, ale i wynagrodzenie dostawałem w milionach. Byłem zresztą podwójnym milionerem, bo na początku lat 90' ub.w. okazało się, że jestem spadkobiercą z udziałem 28/726 jednego z warszawskich pałaców. Szacowana wartość pałacu dawała szanse uzyskania nieco ponad miliona PLN, czyli ok. 10 mld. starych złotych. Problemem było jednak ustalenie użytkowników pałacu od XIX wieku i określenie ich nakładów eksploatacyjnych. I ta zabawa trwa nadal, bo nie ma zgody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj podwojny milionerze !!!
      Stokrotka

      Usuń
  5. Pamiętam te ceny w tysiącach i milionach. Czasami znajdzie się też jakaś starsza rzecz, na której została naklejka albo nadrukowana cena. Ale dzisiaj to wygląda dość kosmicznie.
    A Węgrzy do dziś mają jakoś dużo zer, na początku pobytu tam nie umiałam się połapać i gdyby mnie ktoś chciał oszukać, gdy płaciłam gotówką, nie miałby żadnego problemu (a może i nawet oszukał, a nigdy tego nie zauważyłam :)). ;) Chociaż do trylionów im jednak brakuje. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Ci serdecznie Kataszo.
      Stokrotka

      Usuń
  6. Oczywiscie ja tez bylam milionerka co trudno wytlumaczyc wnukom. Mam nadzieje, ze moja nieduza emerytura nie zmieni sie w stos bezwartosciowych papierkow, pozdrawiam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malgosiu... i ja mam taka nadzieje...
      Stokrotka

      Usuń
  7. Pewnie, że byłam milionerką:) W tamtych czasach wszyscy byliśmy. No popatrz Stokrotko ilu milonerów mamy wśród znajomych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzie sie czlowiek nie obejrzy...to milioner..
      Serdecznosci Anko.
      Stokrotka

      Usuń
    2. Fajnie Anko.
      Stokrotka

      Usuń
  8. - Kiedy będzie lepiej?
    - Gdy będzie taniej
    - A kiedy będzie taniej?
    - Gdy będzie lepiej.
    - Czyli też zdrowiej, ładniej i czyściej?
    - Nie...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak bylo dalej?
      Stokrotka

      Usuń
    2. dalej były napisy: lista płac i takie tam inne bzdety kompletnie nieistotnie dla widowni, LOL...

      Usuń
    3. No chyba ze tak.
      Stokrotka

      Usuń
  9. Tak, byłam milionerką, moja pierwsza pensja ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam tamte milionowe banknoty. Głowa mała, jak to robią, że tak się dzieje:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja także miałam kiedyś milion w rękach Stokrotko. To było coś. Ściskam mocno Kasia Dudziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No prosze... taka mloda i juz milionerka.
      Stokrotks

      Usuń
  12. Oczywiście, jak większość rodaków, byłem milionerem w 1991 roku.
    To była moja pierwsza wizyta w Polsce od 10 lat, kupiłem włoskie czarne buty za 1,100,000 zł.
    Muszę przyznać, że były warte tej ceny, ładne, wyjątkowo wygodne, służyły mi ponad 25 lat.
    Drugi przypadek to wycieczka do Wietnamu, mój australijski dolar był tam wart 12,000 dongów, czyli A$85 to był już milion.
    Inna sprawa, że w koszcie wycieczki mieściły się wszystkie istotne wydatki a ja nigdy nie byłem zainteresowany zakupami bo okazja, tak że nie pamiętam czy dokonałem jakiegoś milionowego zakupu.
    Jak zwykle dobrałaś wiele bardzo interesujących informacji.
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najserdeczniej Ci dziekuje Lechu.
      Stokrotka

      Usuń
  13. Oczywiscie Stokrotko ze bylam milionerka.
    Bardzo ciekawe informacje.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toż jasne jak słońce, że gdybyś nią nie była to nie chciałabym Cię znać :-))

      Usuń
  14. Ba,byliśmy milionerami nawet kiedyś mignął pasek z wypłaty milionowej, moja ciocia miała uzbierane pieniądze na pogrzeb a starczyło na wieniec.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przewalaly sie te miliony i po moich kieszeniach :-))
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  16. Oby to się już nigdy nie zdarzyło...

    OdpowiedzUsuń
  17. XX wiek stulecie inflacji.
    Milionerem byłem już w 1955 roku.Sąsiedzi rozbierali stary,niemiecki dom w którym przed IIw.św.była kuźnia.Gdy rozbierano więźbę dachową,sąsiad wsunął rękę za belkę kalenicową i wyciągnął gruby skórzany portfel.Całą zawartość portfela wyrzucił na ulicę.Były to niemieckie banknoty z 20 lutego 1923 roku.Wszystkie o nominale 100 000 marek.Na awersie jest Georg Gisze polski kupiec.Mam je do dzisiaj.Jest to kilkanaście milionów marek,dzisiaj na"rynku walut"warte są kilkaset PLN.
    Zachowałem prawie wszystkie"fliszki"wypłat od 1968 roku.Na pierwszej mam do wypłaty 4400 PLN,na tej z grudnia 1990 jest to już 5 737 000 PLN.Potrącenia 182 588 PLN w tym na Zw.Zawod.3 418 PLN,alimenty 0 PLN :-)
    Gdyby dzisiaj Polskę ogarnęła"tulipomania",byłbym milionerem:)Jeden z najwcześniejszych przykładów hiperinflacji pochodzi z niezwykłego źródła:rynku tulipanów."Tulipomania"ogarnęła Holandię w 1634 roku.Wściekłość Holendrów na posiadanie cebulek była tak wielka,że zwykły przemysł krajowy został zaniedbany.W 1637 roku "tulipomania"ucichła,kupujących nie było stać na kupno cebulek z powodu zbyt wysokich cen.
    Czy dalsza inflacja w XXI jest nieunikniona?
    Inflacja jest wyborem,którego można uniknąć.Wiek XX był wiekiem rozprzestrzeniania się walut,wiek XXI będzie wiekiem,w którym nastąpi zmniejszenie liczby walut światowych.
    W miarę jak kraje stopniowo usuwały złoto i srebro ze swoich systemów monetarnych i zastępowały je papierem,nastąpiła inflacja.Świat nigdy nie wróci do standardu złota.
    Inflacja,hiperinflacja...Kosmiczna inflacja,która trwa od ponad 13 miliardów lat,od Bing Bang:)
    https://youtu.be/q5dy-NtVeF0
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki serdeczne Henryku.
      Jestes WIELKI.
      Stokrotka

      Usuń
  18. Kolejny już wpis z serii, "wyborczych". Warto ? Pozdrawiam NKloszard

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie i zycze milego dnia.
      Stokrotka

      Usuń
  19. Witaj, Stokrotko.

    Byłam milionerką. I to dość młodą:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Już byłam milionerką w latach 90- tych, zarabiałam miliony.
    Teraz też zaczynam się czuć jak milionerka, chociaż " inflacja spada"
    Pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja nie byłam i nie będę. Ale co tam ;D.

    OdpowiedzUsuń

Spacer "przez Wisłę"- z cyklu "Moja Warszawa"

Dawno nie pisałam o Warszawie w której się urodziłam i całe życie mieszkam. I o której kiedyś napisałam książkę pt: "Moje warszawskie z...