niedziela, 6 października 2024

Miasto dla sportowców i skrzywdzona góra - z cyklu "Polska Nieznana"

                                          Miasto dla sportowców


Taki magnesik przywiozła mi ostatnio z tego miasta moja przyjaciółka.

Historia Władysławowa sięga XVII wieku kiedy król Władysław IV założył u nasady mierzei warownię. Jej zadaniem była obrona polskiego wybrzeża przed najazdami szwedzkimi. Twierdza nie zachowała się, przetrwała natomiast nazwa, chociaż początkowo Władysławowem nazywano tylko port rybacki.
Obecnie Władysławowo obejmuje administracyjnie kilka wiosek. A powstanie popularnego letniska  przypisuje się generałowi Hallerowi, który przyjeżdżał tu na wakacje w latach trzydziestych XX wieku i był gorącym orędownikiem wypoczynku nad Bałtykiem. W dzielnicy pensjonatów zachowała się drewniana willa nazywana Hallerówką. Obecnie mieści się w niej Centrum Pamięci Generała Hallera i jego Żołnierzy. Można tam obejrzeć zdjęcia związane z zaślubinami Polski z morzem w 1920 roku i inne pamiątki po słynnym dowódcy. W roku 1995 odsłonięto też na jednym ze skwerów pomnik Hallera. 

A w dzielnicy Cetniewo znajduje się Ośrodek Przygotowań Olimpijskich. Jest to szczególne miejsce w historii polskiego sportu. Odkrył je legendarny trener kadry bokserskiej Feliks "Papa" Stamm. Szukając na początku lat 50-tych XX wieku bazy treningowej dla swych podopiecznych, zwrócił uwagę swych podopiecznych na Cetniewo, wtedy dość odludne, ale urokliwe ze względu na bliskość morza. Stopniowo powstał tu ogromny, nowoczesny kompleks treningowy. Dziś mogą w niego korzystać nie tylko sportowcy. A kibice mają okazję obserwować jak ćwiczą ich ulubieńcy.
Podczas pobytu w Cetniewie trzeba też się wybrać na spacer Aleją Gwiazd Sportu. Co roku w sierpniu podczas Festiwalu Sportu umieszczane tu są kolejne granitowe bloki z mosiężnymi gwiazdami z nazwiskami wybitnych polskich sportowców i trenerów. Przy Alei Gwiazd stanął też monument "Korona Himalajów", złożony z 14 kamiennych bloków symbolizujących zdobyte przez Polaków ośmiotysięczniki.


                                            Skrzywdzona góra


                     Powyżej szczyt Wysokiej czyli góry skrzywdzonej

Wysoka to najwyższy szczyt Pienin, chociaż większość źródeł wymienia Trzy Korony. Chyba tylko geografowie, dobrzy przewodnicy i wytrawni turyści wiedzą, że leżąca nad Jaworkami góra Wysoka /1052 m npm/ znajduje się w Pieninach i jest wyższa od Trzech Koron o dokładnie 69 metrów.
Tajemnica tkwi w tym, że mówiąc czy pisząc o Pieninach, autorzy mają przeważnie na myśli ich najbardziej znaną część tzn Pieniny Właściwe, a Wysoka leży w Małych Pieninach. To pod Trzema Koronami spływa się tratwami, więc flisacy zawsze wskazują turystom ten bardzo znany, charakterystyczny górski masyw, a Wysokiej z Dunajca po prostu nie widać.

Jeśli chodzi o mnie to były czasy, gdy bardzo często jeździłam do "miasta dla sportowców" czyli do Władysławowa. Wchodziłam też parę razy na Wysoką czyli najwyższy szczyt Pienin.
A Wy odwiedziliście kiedyś te punkty na mapie Polski?

48 komentarzy:

  1. Stokrotko - w tych miejscach nie byłem, ale we Władysławowie miałem być w tym roku na wczasach w lipcu. Nie wypaliło, bo rozmaite załatwienia, Siostra miała zabieg na kolano, więc...Nad Bałtykiem byłem dwa razy: w 2022 i 2023 roku. W 2025 też na pewno latem będę. A góry ode mnie widać z wyższych wzniesień już. Pięknej niedzieli :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknego tygodnia Jardianie.
      Stokrotka

      Usuń
  2. Byłem blisko, ale nie w tych miejscach .
    Władysławowo musiałem mijać gdy w roku 2008 jechałem do Juraty na Camp Blogerów bloxa, na Trzech Koronach byłem podczas wycieczki w Pieniny i Gorce.
    Dziękuję za przypomnienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Ci dziękuję za obecność na moim blogu :-)
      Stokrotka

      Usuń
  3. Wysoka jest wyższa od Trzech Koron, choć jako że mniej znana to ta druga uchodzi za najwyższą według popularnych opinii, a w kwestii nazewnictwa faktycznie są pewne rozbieżności, że Pieniny to Pieniny Właściwe lub Środkowe, a Małe Pieniny to Małe Pieniny... czyli wszystko się zgadza...
    na Wysokiej byłem, złaziłem całe pasmo włącznie z Jarmutą, a także Pasmo Radziejowej w Beskidzie Sądeckim... można by rzec, że to moje ulubione pasmo górskie, jako że pomieszkiwałem w Szczawnicy, nie tylko jako turysta kuracjusz (2 in 1), ale jako pracownik piekarni...
    we Władysławowie nie byłem... Cetniewo często jest wymieniane jako ośrodek treningowy, czasem też wspominana jest Spała, ale to jest już gdzie indziej...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To górski wedrowiec-piekarz z Ciebie :-)
      Stokrotka

      Usuń
  4. Władysławowo schodziłam wszerz i wzdłuż, ale góra Wysoka jeszcze do zdobycia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulko... to weź na to zdobycie Wysokiej dobre buty...
      Stokrotka

      Usuń
    2. Koniecznie !!!
      Stokrotka

      Usuń
  5. Niebezpieczne miejsca... W morzu można się utopić, a z góry spaść do przepaści... Jednak najbezpieczniej jest w domu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz Bojo że najwięcej wypadków jest w domu?
      Stokrotka

      Usuń
  6. W czasach minionej już działalności zawodowej często jeździłem po całym kraju.

    OdpowiedzUsuń
  7. Byłam na Wysokiej w lipcu, wejście dość żmudne, ale daliśmy radę, natomiast Władysławowo jeszcze na mnie czeka ;-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedz tam kiedyś latem Asiu. I nie zapomnij wziąć Leosia :-))
      Stokrotka

      Usuń
  8. Byłam we Władysławowie 4 lata temu, karmiłam mewy na plaży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz miłe wspomnienia Iwonko.
      Stokrotka

      Usuń
  9. Klik dobry:)
    Z Władysławowa pamiętam tylko przenikliwy ziąb i nieustanny deszcz w środku lata. Niczego więc nie zobaczyłam, poza sklepami, w których kupiłam ciepłą kurtkę z kapturem i ocieplane kalosze.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie miałaś straszliwego pecha...
      Współczuję.
      Stokrotka

      Usuń
  10. Niestety nie byłam w żadnym z tych miejsc. Ale do Władysławowa chciałabym się wybrać.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dla Ciebie to rzeczywiście Polska Nieznana:-))
      Stokrotka

      Usuń
  11. Jak to miło, kiedy zanjomi i przyjaciele pamiętają o nas na wakacjach.
    Dobrego tygodnia!😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest wyjątkowa przyjaciółka. A znamy się od 4 klasy szkoły podstawowej czyli jakieś 100 lat!!!
      Stokrotka

      Usuń
  12. We Władysławowie nie byłam, ale o Cetniewie dużo swego czasu się mówiło. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Cetniewo to część Władysławowa.
      Stokrotka

      Usuń
  13. We Władysławowie byłam kilka razy, m.in. w tym roku w lipcu z przyjaciółką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znasz Władysławowo dobrze.
      Stokrotka

      Usuń
  14. Kiedyś bywałam we Władysławowie regularnie bo rodzice koleżanki mieli tam domek letniskowy. Spędziłam tam wyjątkowy czas i zawsze będę miała do "Władka" sentyment.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I fajne stamtąd wspomnienia...
      Stokrotka

      Usuń
  15. Władysławowo poznałam dość dobrze, ale powrotu nie planuję, bo... tłumy turystów odebrały urok temu miejscu, a ja w tłumie odpoczywać nie umiem 😉
    Zdecydowanie wybieram więc Wysoką! Kocham Szczawnicę, a wraz z nią cały pieniński pejzaż wokół. Uwielbiam wędrować po tamtejszych szlakach, a wyprawę na najwyższy szczyt Pienin zamknęliśmy pętlą, podczas, której towarzyszyły nam cudowne i malownicze krajobrazy, o czym pisałam kiedyś na blogu.
    Pozdrawiam najcieplej!
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja we Władysławowie bywałam wtedy gdy nie jeździły tam jeszcze tłumy
      A Pieninami jestem zachwycona...
      Dziękuję Ci Anito.
      Stokrotka

      Usuń
  16. Byłam na Wysokiej, zaczynając od wąwozu Homole. We Władysławowie nie byłam, przez Władysławowo tylko przejeżdżałam w drodze do Jastrzębiej Góry. No i zjedliśmy tam smaczny obiad w jednym z pensjonatów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Haniu. To dobrze że masz miłe wspomnienia z tych miejsc.
      Stokrotka

      Usuń
  17. To mówisz żeby do Władysławowa pojechać? I na Wysoką wejść? :-))
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  18. Pani Stokrotko jak byłam dzieckiem to co roku jeździłam do Władysławowa z rodzicami.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pewnie masz miłe wspomnienia...
      Stokrotka

      Usuń
  19. Kilka razy byłam z Szczawnicy, pierwszy raz jako nastolatka z rodzicami. I zaliczyłam spływ Dunajca.. A ostatni raz 7 lat temu. Sąsiadka ma tam dom. Na Śnieżkę ledwo wyszłam, z planem zrobienia zdjęć . Cóż, okazało się, że telefon został w domu. Buuuuu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zagapiona ANIA , uziaki ślę :)

      Usuń
    2. Szczawnica i okolice są piękne...
      Stokrotka

      Usuń
    3. Wiedziałam że to Ty...
      Stokrotka

      Usuń
    4. Jaka Snieżka w Szczawnicy !!!!!!!!!!! Oczywiście chodzi o Trzy Korony ale też Palenicę /wyciągiem/ Jak ja już coś napiszę to ręce opadają I

      Usuń
    5. Ojtamojtam... nie przejmuj sie...
      Stokrotka

      Usuń
  20. Oba Punkty zaliczone w czasie wędrówek z Księciuniem...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super Księciunio i Dziadkowie :-)
      Stokrotka

      Usuń

Tajemniczy pałac na wyspie, studnia trzech braci i biały kamieniołom - z cyklu "Polska Nieznana"

                                                             Otwock Wielki  Jeden z najpiękniejszych barokowych pałaców w Polsce został wzni...