sobota, 5 lipca 2025

Zapraszam Was na najwyższy szczyt Norwegii

Nazywa się Galdhøpiggen i ma 2469 m wysokości n.p.m. Wchodzi się na ten szczyt ok 7 godzin a schodzi oczywiście szybciej ale z większą ostrożnością. Przy zejściu jak wiadomo trzeba bardziej uważać. 

Galdhøpiggen to najwyższy szczyt Norwegii, Gór Skandynawskich i Półwyspu Skandynawskiego.  Góra położona jest w pobliżu miejscowości Lom w Parku Narodowym Jotunheimen w paśmie o tej samej nazwie. Szczyt należy do Korony Europy. 

No to idziemy:

                                         





                                         



                        Szczyt zdobyty więc radość wielka!!!



Był to 19ty szczyt w Koronie Europy zdobyty przez Szalonego Geografa, czyli mojego młodszego syna. Wszedł na niego w dniu 2 lipca 2025 roku.  Jest ten szczyt na 18tym miejscu pod względem wysokości wśród 46 szczytów Korony Europy.
Więc jeszcze trochę mu do zdobycia zostało... 
Ale ten "spacerek" był podobno wyjątkowo udany 😀
A Wy bardzo się zmęczyliście?


30 komentarzy:

  1. nie nooo w porównaniu z tym norweskim szczytem : https://teatralnaforma.blogspot.com/2024_06_26_archive.html
    w ogóle się nie zmęczyłam ale postanowiłam sobie, że już żadnych szczytów w Norwegii...
    Szalonego zaś podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzałam do Ciebie i powiem Ci że również szacuneczek wielki !!!

      Usuń
  2. Nazwa nie do wymówienia!
    Za bardzo się nie zmęczyłam, ale ochłodziłam tym śniegiem:-)
    Brawo dla Geografa!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  3. Widoki bajeczne ale wejść tam to dawno już nie dla mnie.Gratulacje dla syna, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za otwarcie okna w niespodziewanym kierunku.
    Co mówią liczby - 2,469 m - znaczy 32 m niższy od polskich Rys.
    Na marginesie - zaskoczenie - z dawnych lat pamiętam, że Rysy miały 2,499 m, a teraz mają 2 metry więcej!?!
    Korona Europy - życzę Szalonemu Geografowi pomyślności w wędrówkach na pozostałe prawie 30 szczytów i polecam wejście na Łysicę, nawet jeśli nie ma jej na liście.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno Rysy dlatego rosną bo każdy na nie wnosi kamyczek i stawia na samiuśkiej górze... :-))
      A na Łysicy byliśmy całą rodzinką, jak Szalony Geograf był jeszcze dzieckiem...

      Usuń
    2. A kiedy Szalony Geograf wdrapie się na Górę Kościuszki? A może już tam był??

      Usuń
    3. Był wprawdzie w Australii ale za krótko żeby wejść na Górę Kościuszki.

      Usuń
  5. Lokalny patriotyzm sprzed 50 lat u Lecha ♥️ ja najczęściej wchodzę na Święty Krzyż, a wczoraj wyszłam najwyższy szczyt Gór Żytawskich. Czy ktoś wie gdzie to jest bez zaglądania do Google 🤣
    Oglądanie widoków z góry do najprzyjemniejsza rzecz.👍👏 A schodzenie jest najgorsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Góry Żytawskie są w Niemczech.
      A Lech - z tego co kiedyś pisał - urodził się i mieszkał w dzieciństwie w Kielcach, więc nie miał daleko do Gór Świętokrzyskich...

      Usuń
  6. ważne, że nie trzeba się spieszyć, bo o tej porze w nocy się raczej nie ściemnia...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie byłam amatorką zdobywania szczytów bo po prostu najczęściej byłam tak wykończona wchodzeniem, że dotarcie na szczyt nie było w stanie wykrzesać we mnie ani odrobiny radości z tego faktu. Ja po prostu nie mam w sobie ani krzty ducha zdobywcy. Mnie naprawdę wystarczało doczłapanie się do miejsca, w którym stwierdzałam, że to fajne miejsce widokowe i mogłam tam spokojnie posiedzieć, pozachwycać się widokami, czasem nawet coś naszkicować a potem spokojnie wyczłapać się stamtąd z powrotem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy że miałaś męża który po szczytach ganiał...
      A ja i tak Cię lubię:-))

      Usuń
  8. Nie lubię słów "szalony" i "wariować", ale Twojego młodszego syna podziwiam. Dla nie nawet najmniejszy pagórek był nie do pokonania. Syn w dzieciństwie sam wciągał sanki na górkę, z której chciał zjechać. Pozdrawiam Ciebie i Geografa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz powyżej napisała Iwona Zmyslona, znów nie wiedząc czemu w gronie anonimów.

      Usuń
    2. ... Iwono Zmyślona...

      Usuń
  9. Szaleństwo może dawać sporo radości , a i wariactwo być niegroźne dla otoczenia. O przynoszeniu chluby i innych profitach nie tylko estetycznych - nie można zapomnieć. Wiem coś na ten temat...:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja znajoma zdobywa szczyty Korony Europy,
    jeszcze sporo jej zostało do zdobycia.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja to się bardzo przestraszyłam tego śniegu na ścieżce wiodącej w górę. Bez specjalnego oprzyrządowania nie da się chyba tam wejść?
    Grazuluję synowi i gratuluję Ci syna z pasją:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szalony Geograf jest zawsze przygotowany. Miał specjalne raki na buty..
      Stokrotka

      Usuń
  12. Ależ to jest Szaleniec ten Geograf!!!
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  13. Galdhøpiggen brzmi jak zaklęcie i robi wrażenie – nie tylko nazwą, ale i wysokością.
    Gratulacje dla Szalonego Geografa!
    PS. Zejście rzeczywiście potrafi bardziej zmęczyć niż wejście... wiem coś o tym 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję:-)
      Stokrotka

      Usuń

Zapraszam Was na najwyższy szczyt Norwegii

Nazywa się  Galdhøpiggen i ma 2469 m wysokości n.p.m. Wchodzi się na ten szczyt ok 7 godzin a schodzi oczywiście szybciej ale z większą ost...