niedziela, 20 maja 2018

Dywany

Rozwinięte wzdłuż dróg i przecinek leśnych, otaczające polany albo wprost wyściełające cały las. Naturalne leśne dywany.
Bywają dywany świetliste, zrolowane, zszywane i rozwinięte...
Na którym z takich dywanów chcielibyście się położyć????/Nie myśląc o kleszczach, pszczołach i różnych innych niebezpiecznych stworzonkach.../






Zdjęcia niestety nie są moje. Te piękne fotografie, których autorami są G i T Kłosowscy zeskanowałam z Magazynu Przyjaciół  Lasu pt: "Echa leśne" nr 1/627/2017. 
Ale zdarzyło mi się widzieć w lasach podobne "dywany"...

64 komentarze:

  1. -- co do leśnych dywanów, to znawcą nie jestem, ale uwielbiam zielony dywan łąki obok domu... coś w rodzaju... położył się Dyzio na łące i marzy"... często tak robię, choć marzenia mam zupełnie inne, niż bohater wiersza Juliana Tuwima...
    -- pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja to talom Byczkiem Fernando lubię czasami być...
      :-)

      Usuń
  2. Wybrałabym dywan z mchu pośród paproci, miękko, zacisznie:-)
    U nas teraz rozległe dywany kwiatowe w Solankach:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba na żadnym z nich nie chciałabym się połozyć, ale po każdym z nich pochodzic albo jeszcze lepiej - przefrunąc nad, żeby nie zdeptać, nie zniszczyć, nie zabić niczego, co tam żyje a zachwycić się i zapachy leśne w siebie wchłonąć.Być ptakiem, ważką, choćby muszką. I przysiąśc sobie leciutko na jakiejś gałazce...Na chwilkę!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ CUDNY jest Twój komentarz.
      Serdecznie Cie dziękuję Olgo.
      :-)

      Usuń
  4. Słyszałem, że bywają też naloty dywanowe. Komu jednak przyszło do głowy by tak elegancko nazywać śmiercionośne zrzuty bomb. Perfidia dowodzących siłami zbrojnymi jest przerażająca. Wsztskie nieomal wojny były prowadzone w obronie pokoju. Ale Twoje dywany na obrazkach przynoszą ulgę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście te naloty dywanowe to straszliwe okrucieństwo.

      Ale te moje dywany to zupełnie niewinne.
      :-)

      Usuń
  5. ...Gotowe projekty obrazów "pod szpachelkę" ;-)....

    OdpowiedzUsuń
  6. Tu widziałam taki dywan z fiołków w pobliskim Volks Parku. A. nie mógł mnie wręcz odciągnąć stamtąd, stałam jak wrośnięta. Zapewne cieszył się, że nie padłam padłam plackiem na ścieżce z nosem we fiołkach.
    A kiedyś widziałam w prawdziwym lesie taki dywan z białych zawilców. Uwielbiam takie leśne dywany, te mięciutkie "mchowe" zwłaszcza.Poprześwietlane słońcem , z podgrzybkami tkwiącymi w mchu;)))
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam ten Twój fiołkowy dywan z Berlinie ...
      :-)

      Usuń
  7. Ja chętnie wypróbowałabym każdy po kolei;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja podobnie jak poprzedniczka wybieram wszystkie!
    Są bajecznie piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja wybieram marzenia na dywanie z paproci i pachnące nimi pozdrowienia przesylam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ są piękne, nic tylko stać i podziwiać!
    Położyłabym się tylko na miękkim mchu, inne bałabym się uszkodzić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda kwiatów i młodziutkich roślinek, prawda??

      Usuń
  11. Mnie chyba ten pierwszy dywanik przypadł do gustu

    OdpowiedzUsuń
  12. W tym roku mężowi udało się sfotografować dywan z białych zawilców.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. A już zacząłem się zastanawiać, kiedy byłaś nad Biebrzą:)) Znam te dywany, jak dobry szeląg!

    OdpowiedzUsuń
  14. Stokrotko dwa dni byłam w Szczecinie na wycieczce.
    A Twoje dywany oczywiście przepiękne.
    :-)

    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja byłam 3 dni na działce.
      I tak się wyleniłam, że kości nie czuję.
      :-)

      Usuń
  15. Bez zastanowienia odpowiadam - na każdym z tych dywanów chętnie bym poleżała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już nas tam trochę jest na tych dywanach..
      :-)

      Usuń
  16. Najpiękniejszy ten pierwszy usłany gwiazdkami, ale każdy z nich mięciutko i pachnąco wabi.
    Byle nie myśleć o tych wszystkich ośmio i sześcionożnych mieszkańcach. A kiedyś mnie to wcale nie martwiło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj.
      Dawno Cię u mnie nie było Parrafrazo.
      :-)

      Usuń
    2. Pochłania mnie syzyfowa próba zmiany świata ;)
      W ogóle dawno mnie nie było w blogosferze. Ale obiecuję poprawę :)

      Usuń
  17. "... Był las, był mech, powiedziała niech ..."

    OdpowiedzUsuń
  18. A my dopiero w środku nocy wróciliśmy z naszych lasów.
    :-) :-) :-)

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  19. Takie tłumy sprosiłaś na te dywany, że ja na drzewo wlezę i pod sufitem powiszę...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale widok przynajmniej będziesz miała piękny:-)

      Usuń
  20. Na każdym! To jest to czego mi najbardziej brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale kiedyś i Ty będziesz podziwiać takie dywany.

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne lasy, wspaniałe kobierce. Lubię dywany zawilców i innych kwiatów. Bardzo lubię również mech.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Och, przepiękne są te kwiatowe dywany. Przyroda naprawdę bywa zachwycająca. Z miłą chęcią przeszłabym się koło takich.

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne i niezaśmiecone lasy. Gdzie takich szukać?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. skąd Ty masz tyle dywanów:))?

    OdpowiedzUsuń
  26. Wybieram ten z mchu. :) .
    Pozdrawiam Stokrotko. :) .

    OdpowiedzUsuń
  27. Witaj, Stokrotko.

    W drodze powrotnej takich właśnie dywanów wypatrywałam:)
    A szczególnie podobnych do widoku z trzeciego zdjęcia od dołu:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lewno - ten trzeci dywan od dołu należy do dywanów świetlistych.
      Serdeczności :-)

      Usuń
  28. Bardzo lubię spacerować po lesie. Bez tych wszystkich owadów, gadów itd. to trudny wybór, więc pozwolę go sobie nie dokonać. Wszystkie są niesamowite i stworzone przez naturę. Całkowicie. Bez ludzkiej ingerencji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście człowiek niczego tam nie zmieniał.
      Dziękuję Ci za komentarz.

      Usuń
  29. Przepiękny widok.. Na takiej zielonej trawie to tylko na bosaka chodzić!

    OdpowiedzUsuń
  30. Lubię kwiaty, więc ten kwiatowy dywan byłby chyba najlepszy. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SWitam Cię serdecznie i dziękuję za wybór.
      :-)

      Usuń

Odwaga

                                              Zgadzacie się z tym stwierdzeniem? Powracam do książki Pani Profesor Marii Szyszkowskiej. Tym ...