Łemkowie byli to górale pochodzenia rusińskiego z nie do końca ukształtowaną świadomością narodową. Jako zbiorowość o osiadłym trybie życia Łemkowie ukształtowali się pod koniec XVI wieku. Istnieje wiele sprzecznych teorii wyjaśniających genezę pochodzenia Łemków. Mieli oni przybywać na obszary Polski już w średniowieczu na fali migracji pasterskich plemion wołoskich, które szły z ziem obecnej Rumunii. Ludy te mieszkały z miejscową ludnością ruską, przyjmując częściowo jej obyczaje, kulturę i język. Łemkowie nazywali siebie „Rusnakami”, a nazwa „Łemko” pojawiła się dopiero w XIX wieku. Łemkowie pielęgnowali swoje tradycje i język. Zajmowali się przede wszystkim hodowlą owiec i uprawą roli. W większości byli wiernymi Kościoła unickiego.
Cerkiew w Powroźniku
Od okresu międzywojennego XX wieku wzrastało ich poczucie przynależności do narodu ukraińskiego, Zjawisko to było niewątpliwie połączone z więzami religijnymi z Ukraińcami, czyli przynależnością do kościoła unickiego, propagandą ukraińską i gorszą pozycją Łemków w społeczeństwie polskim.
Cerkiew w Złockiem
Po II wojnie światowej Łemkowie dobrowolnie lub pod przymusem udzielali pomocy ukraińskim nacjonalistom prowadzącym krwawą walkę z państwem polskim. Walka ta doprowadziła do wysiedlenia Łemków z Bieszczad, Beskidu Niskiego i Sądeckiego czyli z ich ziem rodzinnych. Nastąpiło to w latach 1947-1950 w ramach akcji "Wisła".
Cerkiew w Szczawniku
Po Łemkach pozostały stare domy budowane główne tuż nad potokami. Pozostały też domy na głównych ulicach miejscowości np. w Muszynie na ulicy Kościelnej.
Ale zostały po Łemkach przede wszystkim przepiękne drewniane cerkiewki.
Tydzień temu wróciliśmy z Beskidu Sądeckiego. Tam nad Popradem przebywaliśmy na leczeniu sanatoryjnym. W wolnych chwilach podziwialśmy drewniane budownictwo sakralne.
Poniżej i powyżej cerkiewki do których dowędrowaliśmy na własnych nogach. Stoją sobie cichutko w okolicach Muszyny i Krynicy. Wszystkie są obecnie kościołami rzymsko-katolickimi.
Cerkiew w Jastrzębiku
--------------------------------------------------------------------------------------
Napisać jeszcze coś o Krainie Łemków????Bo nie chcę przynudzać...
Stokrotko jeśli chodzi o mnie to możesz nadal przynudzać :-)
OdpowiedzUsuńA jak jeszcze własne zdjęcia załączysz to już bedzie super!!!
P.S. Gratuluję wyniku wyborów u Ciebie.
Ela
Elu - ja zawsze własne zdjęcia załączam.
UsuńA jak nie są moje, to o tym piszę.
Dziękuję
I najsłynniejszy Łemko Nikifor Krynicki dziś uważany za arcymalarza :-) Piekne jest, że podejmuje się dzisiaj inicjatywy odkopywania zapomnianych kultur: Łemków, Bojków, a współcześni przyznają się do swoich korzeni.
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że o Nikiforze napiszesz.
UsuńTo i ja napiszę...
Przynudzaj, przynudzaj, o Lemkach niewiele sie wie, a to ciekawy narod. Cerkiewki sa tqkie sliczne perelki, cuda architektury! Mialas mily pobyt w sanatorium, i niebo bylo dla Ciebie laskawe, niebiesiutkie!
OdpowiedzUsuńNo to będę przynudzać ale tak z umiarem.
UsuńA pogoda faktycznie była przepiękna,
:-)
Cerkiewki perełki architektury drewnianej,widziałam wszystkie.
OdpowiedzUsuńŁemkowie niejednoznaczni politycznie czasie dzialalności UPA,niestety część z nich uległa ideologii ukraińskiego nacjonalizmu.Ale byli też wśród nich ludzie prawi i uczciwi.To bardzo zlożona historia.
Sztuka sakralna jest w swojej przeważającej części piękna i wzruszająca.Chyba tylko ariańskie zbory przypominają...spichrze.
Stokrotko, pisz i Łemkach i Łemkowszyżnie; im więcej wiemy, tym bardziej stać nas na racjonalny osąd.
Dziękuję Liiviio. O samych Łemkach nie będę już chyba pisać, tylko o tych Ziemiach na których żyli.
Usuń:-)
Napisz, proszę. Ten temat bardzo mnie interesuje. Gdyby nie wybory :) byłaby dziś u mnie notka o tych właśnie okolicach, choć w zupełnie innym aspekcie. Na razie mam ją w głowie, czyli w planach ;)
OdpowiedzUsuńSzarabajko - Ty sobie pisz swoją notkę.
UsuńBo ja o samych Łemkach już chyba dużo nie napiszę.
:-)
Rewelacyjnie przynudzasz :-)))
OdpowiedzUsuńMarek
:-)))
UsuńMam nadzieję, że sanatorium co nieco pomogło :) Zwłaszcza Krynica ma unikalny mikroklimat, dobry na różne schorzenia. O Łemkach wiem od dawna, zamieszkiwali też tu w Sączu, razem z Żydami, Niemcami i Węgrami. Nasze miasto to odwieczny tygiel kulturowy, na przecięciu szlaków handlowych.
OdpowiedzUsuńW Muszynie jest przepiękny "Ogród Zmysłów", a w Tyliczu z kolei moja koleżanka ma pensjonat, jej rodzice prowadzą. Pozdrawiam! :)
Celcie Najmilszy!
Usuń1. Czy sanatorium nam pomogło to się dopiero okaże. I to dopiero po miesiącu albo dwóch.
2. Byliśmy w Muszynie. Tam jest wspaniałe powietrze, cisza, spokój i przecudne widoki.
3. Nie wyobrażam sobie, żebyś nie wiedział o Łemkach.
4. Będę jeszcze pisać o tych ziemiach, więc zaglądaj proszę...
:-)
Różne bywały relacje z mniejszościami na naszych ziemiach. Tam gdzie do współżycia wkraczała polityka, działo się niedobrze, i to po obydwu stronach. Dzisiaj też bywa podobnie, a mogłoby być inaczej, zgodnie. Zawsze znajdzie się ktoś, kto ten ład potrafi zrujnować. Z naszymi u sąsiadów postępują podobnie. i to się dzieje pośród chrześcijańskich narodów. Pozostałości po nich, te tyczące kultury, zachwycają. Proszę o jeszcze, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo będzie jeszcze Jędrusiu...
UsuńDziękuję Ci.
Gdy w 1987 roku byłam w sanatorium w Krynicy, poznałam trochę historię Łemków. Nie najlepszą historię, źle ich wspominano. A potem bywałam wiele, wiele razy w tamtych okolicach, praktycznie co 1-2 lata odwiedzam Beskid i na szczęście już nigdy nie spotkałam się ze złą opinią. Poszło w zapomnienia, a może przesiano trochę złe wspomnienia ? Buziaki, pisz, pisz, to bardzo ciekawe notatki.
OdpowiedzUsuńAnusiu - tak naprawdę to chyba nie wiadomo jak to było z tymi Łemkami...
UsuńSerdeczności
My zwiedzaliśmy cerkiewki bieszczadzkie.Wszystkie nadal są cerkwiami, tyle,że nie wszystkie udało się zwiedzić, bo były zamknięte. Po domostwach Łemków na ogół pozostały tylko podmurówki z dużych, rzecznych kamieni. A budowali te domy w miejscach naprawdę urokliwych nad strumykami. Gdy widziałam te podmurówki porośnięte dzikimi krzaczorami to normalnie płakać mi się chciało. A wszystko to stosunkowo niedaleko miejsca gdzie zastrzelili takiego jednego, co to "się kulom nie kłaniał", bo był w trupa pijany.
OdpowiedzUsuńMam gdzieś w albumie zdjęcia tych cerkiewek, niektóre to nawet były świeżo odrestaurowane.Tylko nie wiem gdzie upchnęłam po przyjezdzie albumy.
Buziam;)
Aniu - jak już opublikowałam ten tekst to osobisty historyk zastanowił się kto z moich znajomych blogerów napisze o generale Walterze....bo po tym jak go zaciukali to zaczęła się Akcja "Wisła"...
UsuńPowiem krótko - jesteś GENIALNA!!!!
A jeśli chodzi o cerkiewki, to zwiedzaliśmy wewnątrz tylko te dwie pierwsze z wycieczką. Trzy pozostałe były zamknięte. Są otwierane tylko na czas nabożeństw. A powodem są częste kradzieże.....bo te ikony wewnątrz są naprawdę przepiękne i bardzo wartościowe.
Pisz, pisz :-)
OdpowiedzUsuńTroszkę "liznęłam" tych tematów za przyczyną mojej młodszej ex-synowej, która wykłada na Uniwersytecie Śląskim, kulturoznastwo. Wprawdzie jej praca doktorska opiewa obrzędy huculskie, lecz są to te same klimaty wymierających/wymarłych kultur, o skomplikowanych korzeniach i powiązanych z Ukrainą. http://otwarteforum.eu/?page_id=203
My bywamy na "wywczasach" w Beskidzie Niskim, rejon Dukla/Mszana. Tam znajduje się nasza "Żukowszczyzna" :-).
To znasz dobrze te tematy Dagmaro.
UsuńSerdeczności :-)
Na pewnej malej z mężem wycieczce do łemkowskiej krainy zakochałam się w chyżach :/ :) łemkowskich chatach :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię tej Twojej miłości.
Usuń:-)
♡
UsuńWłaśnie wróciłam od Ciebie.
UsuńDo pewnego czasu nie miałem pojęcia, jak wielu moich znajomych, to właśnie Łemkowie. Z jakiegoś powodu ukrywali swoją narodowość, ale od kilku lat to się zmieniło.
OdpowiedzUsuńTo może i ja znam jakiegoś Łemka czy Łemkinię... ale o tym nic nie wiem???
UsuńKto wie, ale u nas jest ich pewnie znacznie więcej, gdyż Warmia była jednym z miejsc, do których trafili ludzie z Akcji Wisła. W Górowie Iławeckim jest nawet liceum z wykładowym ukraińskim.
UsuńDziękuję za te informacje.
Usuń:-)
Wędrowaliśmy kiedyś szlakiem cerkwi, bardzo ciekawa wycieczka i o dziwo, niektóre cerkwie zobaczyliśmy od środka:-)
OdpowiedzUsuńAsiu cerkwie są od pewnego czasu zamykane i mają zainstalowane kamery. Często były podpalane a wcześniej okradane.
UsuńPiękne są te cerkwie. Takie nostalgiczne...
OdpowiedzUsuńNad Popradem, w Żegiestowie, bywałam jako bardzo nieletnie pacholę. W pamięci pozostały mi fajne obrazy z tamtych czasów...
Uściski!
Bo to są piękne cerkiewki i w pięknej krainie sobie stoją.
Usuń:-)
Etnogeneza Łemków to zagadnienie trochę bardziej złożone...I to nie tylko dlatego, że sami Łemkowie widzą ten problem zupełnie odmiennie od polskich naukowców .Osadnicy wołoscy przybywający na tereny "obecnej" zachodniej Łemkowszczyzny nie mogli się mieszać z osiadłymi tam Rusinami gdyż ich tam nie było, wprost przeciwnie,mieszkali tam "Polacy" lub ziemie tamte pozostawały zupełnie bezludne.Zresztą Wołosi rutenizowali się już w swojej "ojczyźnie"( skąd pochodzą Rumuni, to odrębna historia).Ponadto stwierdzenie, iż wysiedlenie Łemków i Bojków to efekt akcji Wisła to kolejny mit - przaważająca część ludności rusińskiej opuściła Polskę wcześniej, w wyniku, jak to nazywa Antoni Kroh,przymusowo-dobrowolnego wysiedlenia na Ukrainę.
OdpowiedzUsuńAnonimowy - witam Cię serdecznie na moim blogu. Nie wiem czy jesteś tu po raz pierwszy czy już tu bywałeś i komentowałeś pod innym nickiem.
UsuńMam prośbę - gdybyś tu zajrzał i zechciał jeszcze coś napisać to podpisz się jakimś imieniem. Nie musi być prawdziwe. I tak Cię nie rozpoznam a będzie mi jakoś milej że nie jesteś całkiem anonimowy.
Przede wszystkim bardzo Ci dziękuję za bardzo wartościowy komentarz. Zapewne jesteś historykiem albo historykiem-amatorem.
Sprawa czy też historia pobytu Łemków na terenie Polski jest faktycznie bardzo niejasna i różnie interpretowana. Podobnie jak sprawa ich wysiedlenia /czy też samodzielnego opuszczenia/ południa Polski.
Zanim napisałam w/w tekst nasłuchałam się opowieści przewodnika z Muszyny, który jest z wykształcenia historykiem. Opowiadał nam też o Łemkach solista, tancerz i jednocześnie konferansjer wystepujący w zespole Muszyniacy. Miałam też wsparcie historyka, który jest moim życiowym partnerem.
A Antoni Kroh z pewnością wie co pisze...
Serdecznie Cię pozdrawiam
Dziękuję, ale jestem tylko absolwentką socjologii i sama potrzebuję dużo, dużo nauki.A "przedmiot" tej nauki to żywa rana - ludzie szukający swojej tożsamości. Pisze o tym Kroh, widać to na stronach internetowych i w publikacjach diaspory łemkowskiej w USA i Kanadzie.
UsuńMonika
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedż.
UsuńZ pewnością poszukam więcej informacji na temat Łemków.
No i zapraszam do siebie na stałe.
:-)
Jedyny raz bylam w sanatoryjnym szpitalu w Wysowej i nie tylko podziwiałam cerkwie, ale i wysluchalam arcyciekawej opowieści młodego popa. A jadac przemyskim pociągiem z Wroclawia do domu ze zdumieniem poznawałam historie Lemkow, bo ukradkiem odwiedzali swoja ziemie, chociaż prawie wszystko było zniszczone. Oficjalna historia a relacje swiadkow to zupełnie inne swiaty. Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - w nowosądeckim już teraz bardzo dbają o połemkowskie domy. W Muszynie są przepięknie odnowione domy, które kiedyś należały do Łemków.
UsuńA te cerkiewki, które są na zdjęcie /a także wiele innych/ to prawdziwe cudeńka. Bardzo zadbane i pilnowane.
:-)
Jezdzilam do domu w końcu lat 50 - to była zupełnie inna rzeczywistość.
UsuńNo pewnie że tak Małgosiu.
Usuń:-)
Wyjątkowe,piękne cerkwie.W swoim życiu byłam tylko raz w cerkwi we Włodawie.Wnętrze cerkwi zrobiło na mnie niesamowite wrażenie.Ikony swoim bogactwem zapierały dech w piersi.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBo cerkiewki naprawdę są prześliczne...
UsuńSerdeczności...
Danusiu, aż muszę się odezwać, gdy tylko wpadła mi w oczy nazwa mojej miejscowości :D Jak miło, że odwiedziłaś moje miasto i zwiedziłaś cerkiew :)
UsuńPozdrawiam serdecznie, Agness:)
Witam Cię serdecznie. Wprawdzie odpowiadasz Danusi ale i mnie miło gościć Cię na moim blogu.
UsuńPozdrawiam i dziękuję.
Swego czasu bardzo interesowałam się kulturą Łemków, jednak nigdy nie miałam okazji na bliższe, bezpośrednie jej poznanie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBo chyba nie ma za wiele źródeł Karolinko.
Usuń:-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńPrzynudzaj, przynudzaj:) Bardzo interesująco to robisz...
Ponoć Łemkiem był jeden z moich bardzo nieulubionych (tak, mam też takich:)) artystów - Andy Warhol.
Pozdrawiam:)
Leno - Andy Warhol z całą pewnością był Łemkiem.
UsuńSerdeczności.
Nie znam wcale tej części Polski. O Łemkach dużo się nasłuchałam opowieści o ich inności kulturowej, ale nie znam tych cudnych cerkiewek od środka.
OdpowiedzUsuńJoasiu - gdybyś zobaczyłs te cerkiewki stojące cichutko w pięknym krajobrazie jak jakieś perełki - natychmiast zaczęłabyś wszystkie po kolei malować.
UsuńSerdeczności Kochanie!!!
Z ogromną ciekawością przeczytałam Twój post, mnóstwo wartościowych wiadomości, z którymi chętnie się zapoznałam. Mieszkam w mieście 3 kultur, mamy przepiękną zabytkową cerkiew, wspaniały barokowy kościół i synagogę, w której teraz jest muzeum. To wszystko to skarby natury, o których warto wiedzieć jak najwięcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agness:)
Bardzo się ciesżę, że spodobał Ci się mój post.
UsuńZapraszam Cię na mój blog na stałe...
:-))
Przynudzaj do woli...;o)
OdpowiedzUsuńSpoko i luzik.:-)
UsuńDawno Cię nie było. ..
O Łemkach słyszałam jednak nie zgłębiałam tego tematu. Dzięki Tobie Stokrotko wiem o nich więcej i chętnie dowiem się jeszcze więcej:)
OdpowiedzUsuńPiękne te cerkiewki...
p.s. odpisałam. przepraszam, że tak długo to trwało.
Widzialam odpowiedx. Dziękuję.
Usuń:-)
Napisz :) Nigdy tam nie byłam - jeszcze.
OdpowiedzUsuńNapiszę.
OdpowiedzUsuń:-)
Piękne są te łemkowskie cerkwie a historia Łemków jest trudna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ...
Masz rację Jolu.
Usuń:-)
praktycznie nie znam tamtych stron, byłam tylko w Krynicy, 4 dni. Okolic nie znam. Piękne te cerkwie. Z przyjemnością obejrzałam i poczytałam. Poprzednie wpisy też poczytałam. :) Ściskam
OdpowiedzUsuńI Jadziu - wszystkiego, co najlepsze, zawsze! (nie zaglądałam do internetu na wyjeździe, zapomniałam, wybacz).
Witaj Haniu!
UsuńOczywiście że wybaczam.
No i cieszę się, że znowu u mnie jesteś.
Wszystkiego dobrego.
Powroźnik jest najpiękniejszy.
OdpowiedzUsuńA mnie z tych pięciu najbardziej podoba się cerkiew w Jastrzębiku.
UsuńWidzisz, ja z cerkiewkami mam tego rodzaju kłopot, że one są mało dostępne. Ja, jako człowiek nieposiadający samochodu, przy braku komunikacji publicznej (co jest nawiasem mówiąc skandalem), nie mogę się dostać do tego rodzaju cerkiewek jak w Jastrzębiku czy w Wojkowej. A co najgorsze, jak już dotrę, to są zawsze zamknięte. Na Powroźnik obok bezbolesnego dotarcia może działać dodatkowo na mnie historia, jest to chyba najstarsza cerkiewka z 1604 roku.
UsuńByłem kiedyś z bratem ciotecznym jego samochodem w Krynicy i na jego pytanie, czy mam jakieś życzenie powiedziałem, że marzę o zobaczeniu cerkwi w Wojkowej, bo do niej nic nie jeździ. Oczywiście była zamknięta, ale na zewnątrz było takie CUDO.
Torlinie - my też mamy taki sam problem, bo nie mamy samochodu. Więc tam gdzie się da to dochodzimy na włąsnych nogach, a jak się nie da to załapujemy się na wycieczkę. Tak więc do Tylicza i Powrożnika pojechaliśmy z wycieczką. Faktycznie ta cerkiewka w Powrożniku jest najstarsza. Natomiast do Jastrzębika i Szczawnika dojechaliśmy autobusami a cerkiewkę w Złockiem mieliśmy tuż za lasem. Do Wojkowej nie zdążyliśmy się wybrać - zabrakło nam jednego dnia.
UsuńFaktycznie te cerkiewki są w ciągu dnia pozamykane ale nie ma się czemu dziwić, bo są często okradane a potem podpalane, żeby odwrócić uwagę od kradzieży.
Ale one na zewnątrz są CUDAMI, więc i tak mogliśmy się pozachwycać nimi.
Trochę zazdroszczę tych podróży, bo nie tylko ciekawe historie z nich przywozisz, ale pokazujesz także,że fotograf z Ciebie równie dobry jak pisarka-blogerka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIwonko - wiesz najlepiej, że to nie była podróż tylko 3-tygodniowy pobyt w sanatorium.
OdpowiedzUsuńA te zdjęcia powyżej to robił osobisty fotograf. Napisałam, że są moje tak z rozpędu.
Dziękuję Ci bardzo
Niestety nie byłam nigdy w cerkwi w środku.
OdpowiedzUsuńOglądałam tylko z zewnątrz i mnie zachwyciły:)
Morgano - bo cerkwie z zewnątrz są przepiękne...
Usuń:-)