środa, 18 września 2019

Kościół obronny na Mazowszu

                                        Tekst ten dedykuję Mokuren czyli Magnolii



To ten przepiękny kościół w którym w dniu 23 kwietnia 1810 roku malutkiemu chłopczykowi, którego Cyprian Kamil Norwid 39 lat póżniej nazwał "talentem świata obywatelem" nadano imię FRYDERYK. Gdy urodził się 22 lutego /lub 1 marca/ 1810 roku był tak słaby, że natychmiast dokonano na nim tzw. chrztu z wody. Dopiero 2 miesiące później Jego Rodzice  udali się z Nim z Żelazowej Woli do kościoła w Brochowie. Był to ten sam kościół w którym i oni brali kiedyś ślub.


 /Na tablicy pamiątkowej - gdy robiłam zdjęcie komórką - odbiły się dwa przeciwległe okna świątyni/

Kościół stoi w miejscu świątyni, która wg legendy powstała na początku XII w. Rozpoczęto jego budowę w roku 1551 na polecenie wojskiego warszawskiego - Jana Brochowskiego herbu Prawdzic. Przebudowy dokonał znakomity architekt - Jan Baptysta z Wenecji. To ten sam budowniczy, któremu Warszawiacy zawdzięczają Barbakan a mieszkańcy Pułtuska przebudowę swojej kolegiaty. Budowa brochowskiego kościoła trwała 10 lat.
Kościół ten to trzynawowa bazylika. Prezbiterium zamknięte jest absydą, nad którą znajduje się wieża. Takie rozwiązanie architektoniczne jest niespotykane nigdzie indziej w Polsce. Od zachodu znajdują się dwie cylindryczne wieże. Wokół świątyni na wysokości nawy głównej, ciągnie się dwukondygnacyjny ganek tunelowy ze strzelnicami, który łączy trzy wieże. Całość została otoczona numrem obronnym i bastionami.
Jest to kościół obronny a więc taki, w którego murach chroniła się i broniła okoliczna ludność. Wewnątrz znajdują się ślady studni. 
Niestety kościół nie obronił się przed "potopem" szwedzkim. Został przez Szwedów zniszczony prawie całkowicie. 
W latach 1662-1665 został odbudowany przez Olbrachta Adriana Lasockiego starostę wyszogrodzkiego.
Kolejnym zniszczeniom uległ kościół w czasie walk rosyjsko-niemieckich w czasie I wojny światowej. /1915-1916/. Wieść niesie, że ocalała wtedy z kościoła jedynie rzeżba Jezusa Chrystusa.


Na kolejną odbudowę przeznaczono fundusze przekazane przez Ignacego Jana Paderewskiego. Chyba nie mogło być inaczej skoro ten wybitny Polak grał także utwory Fryderyka Chopina.

                          
Kościół leży tuż nad Bzurą. A nad tą rzeką zarówno w czasie I jak i II wojny światowej toczyły się krwawe walki. Rozegrała się tu, w  okresie 9-18 września 1939 r., największa bitwa kampanii wrześniowej, znana jako bitwa pod Kutnem lub nad Bzurą. Wojskiem polskim dowodził w tej bitwie gen. Tadeusz Kutrzeba. Informują o tym tablice na bocznej ścianie kościoła.
I jeszcze widok na piękny zwalony na brzegu rzeki pień drzewa.

I widok świątyni zza Bzury


I jeszcze jedna z tablic umieszczona po lewej stronie po wejściu do nawy głównej.

I już nic więcej...

66 komentarzy:

  1. Niesamowicie się prezentuje ten kościół.A funkcjonuje niczym Feniks odradzając się z ludzką pomocą z popiołów. Fryderyczek był taki słabiutki, bo jak wykazało "śledztwo medyczne" cierpiał ma mukowiscydozę, którą opacznie kiedyś biografowie nazwali gruźlicą, jako że mukowiscydoza nie była jeszcze wtedy rozpoznawanym schorzeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Aniu - Fryderyk Chopin nie umarł na grużlicę...

      Usuń
  2. Z przyjemnością przyczytalam o tym miejscu. Wspaniała budowla że wspaniała historią. O takich zabytkach powinno być zawsze, wszędzie pełno. Jest to chyba z wielu perełek Mazowsza. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Krystyno. Miło mi, że Ci się tekst spodobał.
      :-)

      Usuń
    2. Wszystkie Twoje wpisy są ciekawe, ale z założenia nie czytam o polityce i nie komentuje takich wpisów. Chyba się "politycznie wypalilam". Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

      Usuń
  3. Witam. Przeczytałam z zainteresowaniem. Szkoda zabytków gdy ludzie się biją... szkoda ludzi gdy się biją... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Stokrotko, dziękuję za dedykację! Zaskoczyłaś mnie. A z jakiej to okazji?
    Wielokrotnie odwiedzałam ten kościół z Japończykami (jako pilot i przewodnik) przy okazji wizyty w Żelazowej Woli, bo miejsce urodzenia Chopina to bardzo ważny punkt programu wycieczek japońskich.
    Serdecznie pozdrawiam z deszczowego dziś Tokio :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślałam że ten tekst Ci się spodoba.
      A poza tym - obiecałam Ci kiedyś tekst z dedykacją bo odpowiedziałaś poprawnie na najwięcej zagadek geograficznych.
      :-)

      Usuń
    2. Spodobał mi się :)
      Rzeczywiście, zupełnie zapomniałam. Tym większa niespodzianka była :-)

      Usuń
  5. Bardzo ciekawie opisałaś ten kościół. Z przyjemnością poznałam nowe miejsce. Bardzo malo byłam mobilna w swoim życiu, więc takie posty jak najbardziej mnie ciekawią!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna foto-relacja 🤗
    Ciekawa historia kościoła, o którym warto wiedzieć.
    Pozdrawiam najserdeczniej na kolejne miłe dni 🌻🙋

    OdpowiedzUsuń
  7. Z przyjemnością przeczytałam tę piękną i jednocześnie tragiczną historię tej niezwykłej budowli, Stokrotko.
    Myślę, że dedykacja bardzo ucieszyła Magnolię:-)
    Serdeczności i zdrówka Stokrotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje że Magnolia jest zadowolona.
      Dziękuję Ci bardzo.

      Usuń
  8. Ja także byłam w Żelazowej Woli, jednak z powodu napiętego planu wycieczki nie trafiliśmy do Brochowa, teraz jednak myślę, że to był błąd. Może kiedyś to naprawimy...Z przyjemnością przeczytałam twój post o Brochowie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Kościół obronny to jakby dwa w jednym, nawet nie wiedziałam, że poza Częstochową jeszcze jakieś świątynie obronne są...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu - zwiedzalam tez kiedys bardzo ciekawy kościół obronny w Paczkowie

      Usuń
  10. Bardzo ciekawa budowla z niezwykłą historią. Ktoś mi kiedyś o niej opowiadał. Serdeczności Stokrotko 😃

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaguniu,

    nie dalej jak miesiąc temu byłam w Żelazowej Woli, był czwartek, a w
    ten dzień jest zawsze 15-minutowy koncert grany na żywo z pokoju, w
    którym urodził się Fryderyk Chopin, przez młodego pianistę, była piękna
    pogoda, słońce, przepiękny park z różnorodnym drzewostanem... Uczta dla
    ducha, zmysłów i raz jeszcze uświadomienie sobie jaką potęgą jest
    talent, sztuka, a jednocześnie jakie dramatyczne życie musi być czasem
    udziałem tych najwrażliwszych, którzy na swoich brakach oprócz skrzydeł
    talentu, które ich unoszą muszą dźwigać przeciwwagę czyli trudy
    codziennego życia, często biedy, wygnania z własnego kraju, braku
    miłości prawdziwej...

    Serdecznie Cię pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo z Bajkowa zgadzam się z kazdym Twoim slowem...
      Serdecznosci...

      Usuń
  12. To faktycznie wyjątkowy kościół Stokrotko.

    Dziękuję za piękny tekst.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ja lubie Twoje opowiesci i zwiedzanie ciekawych miejsc w Twoim towarzystwie, caluski Malgosiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A żebyś wiedziala Malgosiu jak mnie to cieszy....
      Caluję. ..

      Usuń
  14. Ciekawe tło historyczne budynek jest okazały.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny kościół. Od razu mi się zamarzyło, aby kiedyś go zobaczyć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Wieczorne spacerki są najfajniejsze...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem że lubisz do mnie wieczorem zagladac :-)

      Usuń
    2. Naście lat temu jeździłem tam
      Rowerem na niedzielne wycieczki
      Z KKT wektor.

      Usuń
    3. Piękne to były lata - prawda JanToni???

      Usuń
    4. Teraz mi rowerem jeździć nie wolno.
      Nawet po Polu Mokotowskim.

      Usuń
    5. Ale możesz spacerować... i to już coś...
      :-)

      Usuń
    6. Mogę chodzić i to nawet
      robię sporo kilometrów.
      Jakoś jeszcze działam.

      Usuń
    7. I bije licznik,
      mam wynik śliczny.

      Usuń
  17. Jakież to historie zapisane są w murach świątyń. Niestety, czytać je potrafią tylko nieliczni. Jesteś niesamowita w swojej pasji odkrywcy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesiu - to już ktoś inny odkrył. Ja tylko o tym napisałam.:-)

      Usuń
  18. To my też napiszemy że jesteś niesamowita Stokrotko.
    :-) :-) :-)

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  19. Wojna,to chaos!
    Świetne zdjęcia!A to z oknami porusza wyobraźnię.
    Oszałamiająca etiuda F.Chopina...i złota proporcja:
    https://www.youtube.com/watch?v=tx6-Z0nsWnw

    Najwięcej przypadków złotej proporcji(liczby Fibonacciego)
    ujawniono w utworach F.Chopina.Wszystkie etiudy F.Chopina spełniają zasadę złotej proporcji i są potwierdzeniem wielkiego
    geniuszu F.Chopina i poczucia harmonii.
    Bach-na 100 utworów-206 przypadków złotej proporcji;
    Beethoven-odpowiednio 120 i 194;
    Mozart"100 i 140"
    Chopin"100 i 410"

    Ten kościół przypomina mi Katedrę Notre Dame,która jest zbudowana na kanonie złotej proporcji.W Polskiej architekturze
    stosowano zasadę złotej proporcji(boskiej proporcji),symetrię
    i srebrny podział(liczby Pella),dając wiernym w świątyni poczucie harmonii,porządku i jasności.
    Nie wiem czy F.Chopin wierzył w życie wieczne,ale jeśli wierzył,to ma przed sobą miliardy lat na komponowanie muzyki
    i nadal pozostanie mu nieskończenie dużo czasu na wypróbowanie
    innych rzeczy na 88 klawiszach fortepianu.
    W końcu nieskończoność jest większa niż jakakolwiek liczba,
    jakkolwiek duża.
    Ktoś powiedział:"Jeśli muzyka F.Chopina pozostawia cię zimnym,
    masz moje współczucie.Idź,zbadaj swoją głowę i koniecznie serce."

    Dzisiaj Dzień Dzikiej Flory,Fauny i Naturalnych Siedlisk.
    Piękny film-złota proporcja i liczby Fibonacciego:
    https://vimeo.com/9953368

    Muzyka jest zajęciem z ogromną gamą możliwości do odkrycia,
    idę coś"odkryć"na moich organach...może wg.brązowej proporcji:)
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej - ile ciekawych indformacji.
      Bardzo Ci dziękuję Henryku :-)

      Usuń
  20. O tym kościele nie wiedziałem, więc z przyjemnością przeczytałem z F. Chopinem kojarzyła mi się tylko Żelazowa Wola, gdzie kiedyś byliśmy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto tam wpaść w czasie wędrówek po Polsce...

      Usuń
  21. Bardzo ciekawa historia kościoła, chętnie przyjadę w to miejsce i zobaczę go na własne oczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjedź - s pewnością nie pożałujesz...
      Witam Cię na moim blogu.

      Usuń
  22. Kościół wygląda imponująco a jego bryła bardziej przypomina zamek niż świątynię.
    Przemawia przeze mnie lokalny patriotyzm dlatego wspomnę, że jeśli chodzi o koncerty Fryderyka Chopina to nie tylko Żelazowa Wola, ale także Duszniki Zdrój na Dolnym Śląsku :)
    "Międzynarodowy Festiwal Chopinowski – cykliczna coroczna impreza muzyczna odbywająca się na początku sierpnia w Dusznikach-Zdroju. Jest najstarszym na świecie nieprzerwanie działającym festiwalem pianistycznymi zarazem najstarszym polskim festiwalem muzycznym?"
    "Pierwszy festiwal odbył się 25 i 26 sierpnia 1946 dla uczczenia 120. rocznicy występów Chopina w Dusznikach."
    "Organizacja festiwalu Chopinowskiego tuż po zakończeniu II wojny światowej miała znaczenie patriotyczne dla Polaków przybywających na Ziemie Odzyskane. Do wzięcia udziału w dusznickim święcie przekonał znakomitych pianistów Wojciech Dzieduszycki."
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99dzynarodowy_Festiwal_Chopinowski_w_Dusznikach-Zdroju
    35 lat temu byłam w Dusznikach w trakcie trwania festiwalu i wysłuchałam jednego koncertu w Dworku Chopina, to było fajne wspomnienie, dlatego się tak mądrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie było a jest fajne wspomnienie :)

      Usuń
    2. Uwielbiam Mario takie mądrzenie się:-))
      Dziękuję Ci serdecznie.
      :-)

      Usuń
  23. Przepiękny obiekt z niezwykłą historią. Z zaciekawieniem przeczytałam Twój post Stokrotko :) Nie miałam okazji odwiedzić tego miejsca, ale Żelazową Wolę oczywiście-tak. Również ubolewam,że wojny niszczą bezcenne obiekty, które niejednokrotnie, nigdy już nie wracają do dawnej świetności. Ileż takich na świecie! Pozdrawiam ciepło Pola :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj, Stokrotko.

    Kościół rzeczywiście - przepiękny.
    Jakby stworzony do udzielenia pierwszego sakramentu Komuś Niezwykłemu:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Leno.
      Serdecznie Ci dziękuję za te słowa.
      :-)

      Usuń
  25. Pięknie opowiadasz o ciekawych miejscach...zasłuchałam się a w tle Jego muzyka...

    OdpowiedzUsuń
  26. Kawał pięknej i Wielkiej Historii z tm kościołem sie wiążę. Właśnie takiej pisanej z wielkiej litery. Dziękuję, że nam ją przybliżyłaś :) Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń

Pamiętacie imieniny w pracy?

Pracować zaczęłam 15 września. Bardzo dawno temu. W krótkim pobycie w Dziale Kadr polecono mi udać się na rozmowę do Dyrektora Biura. A pan ...