Przed moim domem nadal kwitnie koniczyna...
Wszystkim czytającym życzę pięknych jesiennych dni.
Rozdział 22: Kolej
" W 1927 roku co 33 godziny wykolejał się w Polsce pociąg a składy nagminnie spóźniały się nawet o 1,5 godziny.".
Rozdział 24: Drogi
"Tylko 5% wszystkich nadawało się do jazdy samochodem".
Rozdział 26: Morze
"W 1938 roku do portu w Gdyni zawinęło 6498 statków".
Rozdział 27: Telefon
"Minuta połączenia z Warszawy do Krakowa kosztowała nawet 23 dzisiejsze złote".
Rozdział 30: Przestępczość.
"W 1925 roku skazano prawomocnie 185 000 osób. 1/4 z nich była Ukraińcami."
Rozdział 31: Alkohol i prohibicja
"W 1930 roku w co dziesiątej polskiej gminie obowiązywał całkowity zakaz sprzedaży alkoholu".
Rozdział 33: Kino
"W dwudziestoleciu międzywojennym nakręcono w Polsce 292 pełnometrażowe filmy fabularne"
Rozdział 35: Marynarka wojenna
"W 1939 roku Polska dysponowała około 140 jednostkami morskimi i rzecznymi."
Rozdział 36: Wojsko polskie
"Wydatki na armię pochłaniały przeszło 1/3 całego budżetu państwa".
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wszystkie teksty w kolorze niebieskim są cytatami z książki.
Odnoszę wrażenie że i teraz wydaje się wiele na wojsko ....
OdpowiedzUsuńPięknego kolorowego tygodnia Stokrotko...
Ela
Odnosisz bardzo dobre wrażenie Elu :-)
UsuńNawzajem Elu pięknej jesieni!!!
Dobrze sobie uzmysłowić jak było i docenić jak jest..dla mnie ważną wiadomością byla ta, że przed wojna na polskim wschodzie było blisko 65 procent analfabetów...to mi trochę tłumaczy pewne aktualne sprawy tamże. Dzisiejsza tam ludność była jeszcze wychowywana przez ludzi mało oświeconych...i to nie jest opinia poniżająca, to dla mnie próba wytłumaczenia sobie pewnych tam zachowań. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńGrażynko masz rację ale z drugiej strony ze Lwowa pochodziła prawdziwa polska inteligencja
UsuńPrzypomniały mi się ciekawostki z książki o służących - większość rodzin w przedwojennej Polsce miała służbę, co bogatsze, nawet kilka służących...
OdpowiedzUsuńTak Asiu to prawda...
UsuńLubię czytać o życiu ówczesnym, ale nie chciałabym się tam znaleźć. Przecież nie byłabym panienką z dworku snującą się po parku w pięknych sukniach 😀 Poza tym ze świadomością tego co się działo potem - to ja dziękuję serdecznie, już wolę być tu i teraz. Uściski Stokrotko 💗
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja Anko....
UsuńSerdecznie Ci dziękuję:-)
Bardzo wiele cennych ciekawostek. O wielu czytałem już gdzieś wcześniej. Międzywojnie jest pasjonujące, ze względu na to, że zmieniały się często rządy, byliśmy państwem wielonarodowym. Pozdrawiam Stokrotko, miej dobry tydzień. Ja mam zawsze zalatany poniedziałek. Dziś 12 minut na zakupach, potem 10 minut biblioteka. Po 14.15 znów zakupy :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję Jardianie :-)
UsuńKazdy czas ma swe radosci i smutki, a ten okres byl malowniczy i jednoczesnie pracowity. Liczby wzkazuja ile pracy wymagalo tworzenie na nowo panstwa. I rzad nie bal sie autonomii Slaska i podjecia wielu zadan. Malgosia.
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam Małgosiu...
UsuńPiszę Pani o rzeczach o których większość ludzi nie ma pojęcia.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością czytam Pani blog.
Dziękuję bardzo.
UsuńHmmm... wydatki na sprzęt wojskowy wydają się nieprawdopodobne biorąc pod uwagę, co działo się w 1939 roku. Ten budżet musiał być mikroskopijny...
OdpowiedzUsuńO wyposażeniu armii zadecydowała koncepcja XIX wieczna potwierdzona przebiegiem wojny bolszewickiej i popierana przez Piłsudskiego. Według tej koncepcji decydującą rolę w przyszłej wojnie odegrać miała kawaleria, której koszty utrzymania były bardzo duże. Ponadto w ostatnich latach przed wojną Polska zaczęła kupować licencję na nowoczesną broń na samosplaty.
UsuńNie wiem, jak to było z wykolejaniem sią pociagów, ale dziadziu mój mawiał, że wg przedwojennej kolei można było zegarki regulować 😊
OdpowiedzUsuńEwo a może to było tak że nasi dziadkowie wspominali kraj lat dziecinnych i swoją młodość? Bo moja babcia też mówiła o tym że pociągi jeździły punktualnie.
Usuń😊
UsuńTo znaczy że dopuszczasz taka możliwość?
UsuńPani Stokrotko u nas w ogródku też jeszcze koniczyna kwitnie.
OdpowiedzUsuńKasia
To miłe Kasiu...
UsuńNie da się ukryć, że w okresie międzywojnia w Polsce był szalenie zróżnicowany poziom zamożności społeczeństwa i w wielu domach każdą zapałkę dzielono na cztery części. Ojciec mego kolegi, rówieśnik moich rodziców twierdził, że zwłaszcza na prowincji była straszliwa bieda.I "i robił wstyd" synowi, zachwycając sie socjalizmem, bo zaczęła się wszak po II wojnie elektryfikacja wsi i zaczęto likwidować analfabetyzm, a co do "zamordyzmu sowieckiego" to stwierdził, że zawsze na wsiach był "zamordyzm"- jak nie pański to sowiecki.
OdpowiedzUsuńPociągom to chyba tak jakoś dość długo zostało w zwyczaju niepunktualne kursowanie- nie jeden raz czekałam na warszawskich dworcach na przyjazd pociągów opóźnionych o te drobne 230 minut lub nawet więcej.
Aniu ...oczywiście że zamordyzm był zawsze....
UsuńSerdeczności..
W wieku dziedzinach przedwojenna Polska była lepsza!!! My mamy chyba tylko lepsze drogi! No i rozmowy tel. tańsze i pociągi się tak nie wykolejają:)))
OdpowiedzUsuńAle najgorsze /czyli II wojna światowa/ było przed nimi... A co przed nami?
UsuńTrzeba wierzyć, że przed nami tylko lepiej!!!
UsuńTo nie takie oczywiste w aktualnej sytuacji...
UsuńDrogie te połączenia telefoniczne ;P
OdpowiedzUsuńA teraz takie tanie ale za to jesteśmy namierzeni....
UsuńPamiętasz piosenkę Jaromira Nohavicy "Gdybym się urodził przed stu laty"? Po polsku śpiewał ją Artur Andrus. To i piękny, i straszny tekst. Przypomniał mi się, kiedy czytałam Twój dzisiejszy wpis.
OdpowiedzUsuńLudzie mieli służbę, pociągi się spóźniały, jedni byli bogaci, inni biedni, ale nikt z nich nawet nie przypuszczał, co ich czeka. My też nie wiemy... Ech!...
Oczywiście Halinko że pamiętam.I wiem do czego zmierzasz.... Nigdy nie wiadomo czy nie pojawi się jakiś szaleniec z wąsikiem /albo bez wasika...
UsuńKochana
OdpowiedzUsuńZa moc ciekawostek- dziękuję😀
Pozdrawiam serdecznie💝😊
Bardzo proszę Morgano :-)
UsuńWłaściwie to każde zacytowane przez Ciebie zdanie wymaga skomentowania.
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
No to komentuj :-))
UsuńWitaj Stokrotko.
OdpowiedzUsuńLiczbu robią wrażenie.
Nawet te przedwojenne.
Pozdrawiam i zapraszam.
Michał
Pewnie Michale ze te liczby robią wrażenie....
Usuńtak naprawdę, to wiele publikowanych liczb /nie tylko tu zresztą/ nie ma żadnej wartości informacyjnej, nic konkretnego z nich nie wynika... np. kwestia tej 1/4 skazanych Ukraińców: prymitywny polski "bączyński","bączykiewicz" /czy jak mu tam jest/ uzna, że świadczy to o jakichś dużych skłonnościach przestępczych Ukraińców... a być może to było tak, że poziom sądownictwa na terenach zamieszkanych przez Ukraińców był do bani i sądy waliły wyroki bez ładu czy składu, w stylu lekarza z kawału: "boli pana, jak pan oddycha, to niech pan nie oddycha, następny proszę"...
OdpowiedzUsuńinnymi słowy, książka jest w stylu tabloidalnych rubryk "czy wiecie, że..." /i tu np. pada liczba słoni koniecznych do zbudowania wieży sięgającej Księżyca/...
tak przy okazji zaciekawiło mnie, ile dziennie szyb wybijano w Polsce międzywojennej... ile by tego nie było, to poziom chuligaństwa był na pewno wyższy, niż w czasach księcia Ziemomysła, bo wtedy żadnej szyby nie wybito podczas całej jego kadencji... czyż nie tak?...
p.jzns :)
Chyba jednak przesadziłeś.....trochę:-)
UsuńSkoro kwitnie, to może zimy tak prędko nie będzie?
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję....
UsuńNigdy nie zapomne kabin telefonicznych na poczcie. Mama stala w kolejce do okienka, a ja sie pchalam do kabiny gdy nikogo nie bylo w.srodku i siedzialam w srodku. Dzis juz kabin nie ma. A tak przy okazji, podobaja.mi.sie te czerwone budki telefoniczne w.Anglii :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPewnie Kasiu, że budki telefoniczne w Anglii są jedyne w swoim rodzaju :-)) Ale już ich chyba coraz mniej,,,
Usuń