poniedziałek, 7 października 2019

Urlop "szurniętego" geografa....

Myślę, że to jedno zdjęcie wystarczy Wam żeby odpowiedzieć na pytanie gdzie w tym roku urlop spędzał "szurnięty" geograf czyli moje młodsze dziecko....???
Jaki to kraj i co znanego jest na zdjęciu w tle... Zdjęcie było zrobione 500 metrów wyżej od tego czegoś...
A tu jest jego bagaż w którym były pewnie garnitury i lakierki....😊

Pierwszą prawidłową i najciekawszą odpowiedż nagrodzę dedykacją jednego z następnych tekstów...
Kto zostanie nagrodzony podam we wtorek 8-go pażdziernika ok, godz. 20-tej.
------------------------------------------------------------------------------------------------
UWAGA: Prawidłowej i najciekawszej odpowiedzi udzieliła KAWIARENKA !!!

105 komentarzy:

  1. Patrząc na czapkę to chyba Peru. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednym słowem Andy. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście, chyba Andy i Machu Picchu, z naciskiem na chyba ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Szurnięty geograf" w lakierkach i w graniturze 500 metrów nad Machu Picchu"

    :-))
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  5. Dodam że czapka kosztowała całe 8zł;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I przeznaczyłeś na nią forsę ze sprzedaży garnituru :-))

      Usuń
  6. Odpowiedź na to pytanie znałby z całą pewnością mój szurnięty kuzyn-wspinaczkowiec. Nagrody nie zgarnę, ale przynajmniej wypowiedziałam się szczerze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tez mysle,ze Andy a pisze to blisko Twojego domu w brodnowskim szpitalu.Koncze dzis badania i wracam do domu.Opieka i atmosfera prawie jak w Lesnej Gorze Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - dlaczego mi nie powiedziałaś wcześniej? Odwiedziłabym Cię w szpitalu....
      Serdeczności Kochanie

      Usuń
  8. Jaguniu,
    jak wiesz góry to nie moje specjalność, ja tylko w morzach "się kocham", ale podziwiam młodego, że tak wysoko zaszedł jeśli chodzi o góry i życie bo z tego wynika, że ma jakąś pasję, a to już jest coś!
    Dla mnie to mogą być nawet Tatry. Bo to tak jak w tej anegdotce: Zwiedzają Niemcy Londyn i przewodnik mówi, że ta rzeka to Tamiza. A jeden z uczestników mów: "A u nas taka rzeka nazywa się Ren".
    Serdecznie Cię pozdrawiam
    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję Ci serdeczniew i życzę pięknych wrażeń wakacyjnych :-)

      Usuń
  9. Powiedz szurniętemu geografowi, że Kaśka się w nim zakochała:-))

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  10. Czapeczka a la Tusk wskazuje na Peru, a to co poniżej to Machu Picchu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Poszłam tropem moich poprzedników w komentarzach, poleciałam do wujka Google, no i teraz już wiem ;)
    Fajnie jest mieć taką pozytywnie zakręconą pasję, niech nigdy ona nie przeminie 'szurniętemu geografowi"!!!
    Ja mam podobnie "szurniętą bratanicę" :) Sama też jestem letko szurnięta tylko w innej dziedzinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak urlop to nieważne gdzie, byle wypoczął. Czego z całego serca życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko - już dawno wrócił i teraz ciężko pracuje.
      :-)

      Usuń
  13. Mina "szurniętego" geografa mówi sama za siebie! Niezależnie od tego, gdzie to jest, na pewno jest to spełnienie kolejnego marzenia.
    Fajnego syna wychowałaś! Pozdrawiam Was oboje!💖🌷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko - starszy też fajny!!!
      :-)
      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. A czy ja mówię, że nie? Tacy Rodzice jak Wy nie mogli wychować niefajnych dzieci. Wnuki też macie świetne.
      Pozdrawiam!💖

      Usuń
    3. Dziękuję Halinko.
      Ty też przecież masz powód do dumy.
      :-)

      Usuń
  14. Patrzę i oczom nie wierzę!!
    Na górnym zdjęciu to ja,albo mój sobowtór!Czterdzieści lat wstecz:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już 40 lat temu były te góry i te ruiny ???:-)))

      Usuń
    2. To moje marzenie tam być.Zazdroszczę"Geografowi":(

      Jeszcze jedno podobieństwo.Tylko brakuje tych megalitów za plecami cara:)
      https://www.rt.com/russia/470334-watch-putin-holiday-siberian-mountains/
      :)

      Usuń
    3. Ja też geografowi zazdroszczę :-))
      Super te zdjęcia z carem :-))

      Usuń
    4. Dzisiaj miałbym problemy z wyjściem na tą wysokość,
      chyba że zabrałbym ze sobą duży zapas"Swiss Virgin"
      Jest to aluminiowa puszka za 20 CHF,która zawiera 9 litrów szwajcarskiego górskiego powietrza z wysokości 3000 m.Zawiera 350 oddechów plus maska.Puszka wiatru plus"para seksownej bielizny"sprzedaje się za 40 CHF.
      "Sviss Virgin"promowany jest jako"alpejskie powietrze
      wzbogacone uroczym zapachem prawdziwych szwajcarskich dziewic mieszkających w górach".
      Szwajcaria jest niezwykłym krajem.Firma"Swiss Deluxe Deluxe"wysyła ten wiatr głównie do Azji(20 tys.km !!).
      To absurd!Dlatego stowarzyszenie Alpine Initiatives przyznała w tym roku nagrodę najbardziej absurdalnego
      produktu-"Kamień Diabła"(Devils Stone)dla"Swiss Virgin".
      Stowarzyszenie to działa na rzecz przeciwdziałania
      zanieczyszczającym skutkom ruchu i transportu.
      https://www.alpineinitiatives.org
      https://www.tdg.ch/suisse/air-alpes-spray-prime-absurdite/story/24168303

      A mówią,że Polska to kraj absurdów:)
      :)

      Usuń
    5. ... a ja mam taką zasadę: wypiłem - nie piszę :-)

      Usuń
    6. Henryku - wszędzie wystepują absurdy.

      Usuń
    7. Kawiarenko - w kawiarence bardzo dobrze się pisze...:-)

      Usuń
    8. hm... albowiem w kawiarence i kawa, i herbata bezprocentowa, a po piwie kiwa się boląca głowa, więc nie nadużywam, i stąd w miarę równo literki stawiam, choć nie zawsze... nie zawsze... :-)

      Usuń
  15. No to już i tak wiadomo gdzie to jest:))) Ale super wyprawa!!!! Pozdrowienia:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. A mnie zainteresowały te bambetle i kto to wszystko wypierze - czapeczka super:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Geograf jest już duży więc pralka mu wypierze :-))
      Czapeczka leży u geografa w domu na honorowym miejscu!

      Usuń
  17. Cusco! Machu Picchu, Szalony Geograf byl na okolo 3000 mnpm..pewnie juz troche odczuwal brak tlenu. Moje Andy, piekne gory. Szczesliwy Geograf! i szczesliwa Mama Geografa. Gdzyby nie to ,ze Wenezuela jest w straszliwym kryzysie i ja siedze tutaj, to bym Twojego Szalonego zaprosila do wenezuelskch Andow..mam (??) dom przy trasie na Pico Bolivar (5000mnpm). Fajny chlopak i chyba podobny do Ciebie. pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mpże i do mnie podobny Grażynko.... ale ja nigdy nie byłam aż tak szalona :-))

      Usuń
  18. Szurnięci zdobywają najwyższe i najpiękniejsze szczyty i realizują swoje marzenia tak jak zwariowani 😉
    Serdeczności 🙂

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziwne,wgląda jak bliski krewny pana Tuska;)))No i Machu Picchu w tle. I uśmiecha się pomimo głodu tlenowego.
    W miły sposób jest szurnięty Twój geograf!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Specjalnie sobie tę czapeczkę za równowartość 8 złotych kupił.
      Kiedyś napiszę i pokażę, że dla niego ta wysokość to malutki pikuś...
      :-)

      Usuń
  20. Kto rano wstaje... ten idzie do pracy... :-(

    OdpowiedzUsuń
  21. Te góry to Andy. A ten " szurnięty geograf " stoi nad Machu Picchu. Ma podobną czapeczkę jak pan Tusk.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  22. Tyle odpowiedzi, napewno już prawidłową jest wśród nich😀
    Pozdrawiam serdecznie na miły jesienny czas ❤️🍁🏵️☕🤗

    OdpowiedzUsuń
  23. -- to nie "szurnięty geograf", tylko "kochany, szurnięty geograf".... wiesz, jaki cudowny byłby świat, gdyby takich ludzi było więcej...
    - pozdrawiam ...

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie zgadnę, więc nawet nie próbuję xD. Jakieś góry na pewno xD.

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękną pasję ma Twój "Szurnięty Geograf. Tylko pozazdrościć. I pogratulować takiego syna. Też uważam, że to Andy. Ale nie wiem do końca.... Pozdrawiam Stokrotko.

    OdpowiedzUsuń
  26. Gór nie rozpoznaję, bo tam nie byłam. Tylko czapkę, bo w V klasie dostałam podobną. I taką miał tam Tusk i chyba było to w Peru. Tam takie noszą wszyscy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem komu, ale dziękuję.

      Usuń
    2. Mnie, zapomniałam o podpisie. I jeszcze dodać, że podziwiam i wyczyny Twojego syna, Stokrotko i piękno tych gór. I staram się przypomnieć ich nazwę: Andy czy Kordyliery? Jedne niżej, drugie wyżej. Czy jeszcze inne? Geografii nie lubiłam. Więcej nauczyłam się jej z powieści, np z moich kochanych "Dzieci kapitana Granta" J.Verne'a, które w poszukiwaniu ojca przebyły w ekspedycji z dorosłymi po 38 równoleżniku (tym niżej)Ziemię dookoła. Czy syn zna i lubi Paganella? Geografa z tej powieści? Ja - bardzo. Pozdrawiam, Ciebie i Syna. K.Habrat.

      Usuń
    3. Krysiu bardzo serdecznie Ci dziękuję.
      Wszystkiego najwspanialszego Ci życzę :-)

      Usuń
    4. Jeszcze mam pytanie do pana Geografa. Jaka tam teraz pora roku? No wiem, że odwrotnie niż na naszej półkuli północnej, czyli tam zbliża się lato, ale jak oni to nazywają? U nas np zima, a tam w kalendarzu: lato? Oczywiście po ichniemu. A gdzie te pory: sucha i deszczowa. Pytam chyba za dużo, ale chodzi mi tylko o 4 słowa na ich odpowiedniki, gdy u nas jest wiosna, lato itd. Więcej poszukam w encyklopedii. Tylko dowiedzieć się tak prawie na żywo - od żywego geografa - przyjemniej. Krystyna H.

      Usuń
    5. Nazywają latem z tego co wiem. Ale jest też u nich pora sucha. Jedno jest z drugiem powiązane u nich:)

      Usuń
    6. Przepraszam, nazywają zimą oczywscie, ten okres lipca i sierpnia. I porą suchą jednocześnie)

      Usuń
  27. Definitywnie Machu Picchu. Oczywiście te pięćset metrów poniżej. Mam wrażenie, że to jest zdjęcie z Inca Trail. Tam akurat nie byliśmy. Wybraliśmy wspinaczkę na górę za plecami Machu Picchu. Mógł zahaczyć o Ekwador.

    OdpowiedzUsuń
  28. SUPER WYPRAWA. DOMYŚLAM SIĘ, ŻE TO SPEŁNIENIE MARZEŃ.
    POZDRAWIAM SERDECZNIE:)

    OdpowiedzUsuń
  29. W górach. Jakie by nie były. Po prostu góry. Wysokie.

    OdpowiedzUsuń
  30. No i mam dylemat... w pierwszej kolejności rozważałem bowiem, że geograf-podróżnik uwieczniony został na tle górskiego pasma na San Escobar, jednakowoż po dyskretnym podejrzeniu (zapewniam, że tylko jednym okiem i to bez okularów) wersja, że owe góry to peruwiańskie Andy, a okoliczności przedstawionej przyrody skłaniają mnie ku przypuszczeniu, że zdjęcie zostało zrobione w niejakiej bliskości (i wysokości) Machu Picchu... tak więc druga wersja, choć nieprawdopodobna, wydaje mi się najsłuszniejsza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednakowoż bardziej prawdopodobne wydaje sie być to pasmo górskie na San Escobar :-))

      Usuń
    2. Ojoj... ja nagrodzony??? Dzięki serdeczne!!! No wiedziałem, wiedziałem, ale otumaniony okolicznościami nieprzyjaznej jesiennej pluchy, nie śmiałem tego tak wprost wyrazić, że tu o San Escobar chodzi, a muszę jeszcze dodać, że do tego cudownie położonego państwa ponoć od stycznia bez wiz, jeno z Visą w portfelu, można się udawać, toż chyba zaplanuję sobie na przyszły rok podróż nie byle jaką, podążając geografa - obieżyświata śladem!!!

      Usuń
  31. "Wysokie góry i odziane lasy" - jak pisał Kochanowski :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie ważne gdzie jest...ważne, że jest, ważne że dotarł tam gdzie zamierzał, gdzie poprowadziły go marzenia. Zapewne jest tam gdzie los zadecydował. Życzę powodzenia :) Zdjęcie plecaków przypomniały mi moje dalekie wyprawy...

    OdpowiedzUsuń
  33. Za mało podróżuję by ze zdjęcia odgadnąć miejsce pobytu. Pierwsza myśl jaka mi się nasunęła, to ta, że ma na głowie identyczną czapkę jaką miał Donald Tusk w czasie wizyty w Peru(jeżeli mnie pamięć nie myli). Ta ilość bagażu jest zatrważająca, aż strach myśleć o Jego kręgosłupie. Niemniej jednak serdecznie pozdrawiam młodszego pasjonata włóczęgi i Jego Mamę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzękuję Iwono.
      P.S. Bagażu było jeszcze więcej :-)

      Usuń
  34. Jak nic, Peru i Cuzco! Chętnie bym tam z nim pozwiedzała!
    Choć ilość bagażu zatrważająca, a gdyby jeszcze damskie kosmetyki ☺☺☺

    OdpowiedzUsuń
  35. Wiem gdzie to jest bo też marzę żeby tam być :). Póki co tylko zazdroszczę Szalonemu Geografowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To życzę aby Ci sięto marzenie spełniło.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  36. Witaj, Stokrotko.

    Kto późno przychodzi... i tak dalej, więc tradycyjnie nie wezmę udziału w konkursie:)

    Poza tym, jestem niemal pewna, że i tak najszczęśliwsza byłaś, gdy Twój Szalony Geograf po eskapadach wylądował w Warszawie:)

    Jak zawsze - gratuluję Twojej Pociesze pasji, a Tobie - Pociechy.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Znam Twojego syna tylko a Twoich opowieści, ale wiem, że jesteś z niego cholernie dumna. Też bym była.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesiu - ze starszego syna tez jestem tak samo dumna.
      Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
  38. On wcale nie jest "szurnięty" !! Mądrą głowę trzeba chronić !! Zazdraszczam Mu gór...;o) Czapkę już mam...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gordyjeczko - prawda że takie czapeczki są sliczne???

      Usuń
  39. Stawiam zdecydowanie na Andy Stokrotko!! Brawo fla syna. Ma ostre zacięcie.

    OdpowiedzUsuń
  40. Czapka rewelacyjna :) I ta radość bijąca z pierwszego zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń

Taniec zbójnicki

  O góralach mówi się, że muzykę mają we krwi, a taniec w nogach. Góralski taniec to przede wszystkim popis męskiej krzepy i zręczności, a j...