sobota, 4 stycznia 2025

Prezydenci USA powiedzieli:


1. George Washington /I prezydent USA 1732-1799/

"Nie da się zadowolić wszystkich. Gdybym się tego podjął, prawdopodobnie nie zadowoliłbym nikogo".


2. Thomas Jefferson / III prezydent USA 1743-1826/

"Nigdy nie powinniśmy oceniać prezydenta po jego wieku, tylko po jego dziełach"


3. Millard Fillmore / XIII prezydent USA 1800-1874/

"Prawo jest jedyną pewną ochroną słabych i jedynym skutecznym ograniczeniem silnych".


4. Abraham Lincoln /XVI prezydent USA 1809-1865/

"Najlepszym sposobem na przewidzenie swojej przyszłości jest jej stworzenie".


5. Chester A.Arthur /XXI prezydent USA 1829-1886/

"Ludzie mogą odchodzić, ale struktura naszych wolnych instytucji pozostaje niezachwiana".


6. Thomas Woodrow Wilson /XXVIII prezydent USA 1856-1924/

"Naród, który nie pamięta, czym był wczoraj, nie wie, czym jest dzisiaj ani co próbuje zrobić".


7. Herbert Hoover /XXXI prezydent USA 1874-1964/

"Słowa bez czynów są zabójcami idealizmu".


8. Franklin Delano Roosevelt / XXXII prezydent USAv1882-1945/

"Spokojne morze nigdy nie ukształtowało wykwalifikowanego żeglarza".


9. David Eisenhower / XXXIV prezydent USA 1890-1969/

"Nikt, kto ma więcej niż 70 lat, nie powinien siedzieć w tym gabinecie, i ja to wiem".


10. John Fitzgerald Kennedy /XXXV prezydent USA - 1917-1963/

"Pytajcie nie o to, co wasz prezydent może zrobić dla was, zapytajcie o to, co wy możecie zrobić dla kraju".


11. Ronald Reagan / XL prezydent USA - 1911-2004/

"Mówi się, że polityka jest drugim najstarszym zawodem i zdałem sobie sprawę w ciągu ostatnich kilku lat, że jest on bardzo podobny do pierwszego".

I to ostatnie twierdzenie wydaje mi się być bardzo słuszne.😀

Natomiast nie wydaje mi się aby David Eisenhover /pkt. 9./ miał rację.

Bardzo mi się podoba stwierdzenie Georga Washingtona /pkt.1/ i Thomasa Wilsona /pkt. 6/

Zapraszam serdecznie do wyrażania swoich opinii.


czwartek, 2 stycznia 2025

Świat miejskiej przyrody

Przede wszystkim witam Was w roku 2025 i życzę aby był udany i bezpieczny. Aby nikogo z Was nic złego nie spotkało.



Tę książkę kupiłam sobie na Targach Książki na  Stoisku Warszawskim latem ub. roku. Przyciągnęła mnie do niej okładka na której widać kolorowe ptaszki i różne roślinki na tle wieżowców Warszawy. Przy okazji zapytam czy wiecie, że Warszawa to jedna z najbardziej zielonych europejskich stolic.

Pani która sprzedawała mi książkę powiedziała: "Z pewnością nie będzie pani żałowała tego zakupu".

Na okładce umieszczone są następujące słowa znanego miłośnika przyrody Adama Wajraka:

"Michał Książek pokaże wam naprawdę niezwykły świat miejskiej przyrody".

A na odwrocie możemy przeczytać kilka słów znanego reportażysty i fotoreportera Filipa Springera:

"W każdej przyrodniczej obserwacji Michała Książka zawiera się ogrom czułości".

Zakupu nie żałuję i całkowicie zgadzam się z opinią o książce obydwóch panów.

A książka dedykowana jest "dla wszystkich, którzy szukają przyrody w mieście".

Całe życie mieszkam  w największym polskim mieście ale nie muszę szukać w nim przyrody. Wystarczy, że pójdę do jakiegoś dużego parku albo miejskiego lasku. Albo nad Wisłę...

Ale tę prawdziwie miejską przyrodę można znaleźć w centrum Warszawy. Na przykład stojąc na przystanku w pobliżu Pałacu Kultury i Nauki można usłyszeć jak śpiewa malutki ptaszek o nazwie modraszka. I zaobserwować jak stojąc na jednej nóżce drugą nóżką przyciąga sobie sąsiedni liść. Bo na tym liściu znajdują się złoża owadzich jaj. A na drugim liściu ulokowała się gąsienica więc i on wart jest ptasiej uwagi. Przecież ptaki żywią się różnymi robaczkami i robaczko-podobnymi stworzeniami.

Czy wiecie o tym, że: "Lot z pokarmem do gniazda to ruch jedyny w swoim rodzaju. Odbywa się po trajektorii troski. Pełzacz ogrodowy, wróbel i mazurek latają po pokarm dla piskląt na odległość mniej więcej pięćdziesięciu metrów. Sikora modra pokonuje od pięćdziesięciu do stu. Bogatka w Lesie Bielańskim - średnio sto metrów, szpak nawet pięćset. Mewy potrafią przynosić jedzenie z wysypisk śmieci oddalonych o kilka kilometrów od gniazda, a w jeszcze dłuższą drogę wybiera się niekiedy sokół wędrowny. Jednak nikt nie pobije jerzyków, którym zdarza się szukać jedzenia setki kilometrów od domu. Aby zdobyć pokarm dla młodych, potrafią ot tak polecieć z Warszawy do Sztokholmu".

Ważąca 10 gramów sikorka "sama wybrała lipę z dziuplą za przystankiem i zbudowała w niej gniazdo. /.../ Od pierwszych dni kwietnia, codziennie krótko po przebudzeniu - sikorka przylatywała tu z dziupli noclegowej i składała jedno jajko. Białą kuleczkę o wadze grama: jednej dziesiątej własnego ciała. Po złożeniu jajka /co zajmuje jakieś pół godziny/ przykrywała je szczelnie puchem i leciała żerować aż do wieczora. Przez dwa tygodnie złożyła od dziesięciu do piętnastu jaj - więcej niż waży sama."

Zapewniam Was, że nie zwariowałam. Ja po prostu czytam tę książkę z wielkim zachwytem. Jakby to była najpiękniejsza poezja dziur i szczelin zapełnionych ptasim życiem a także życiem przeróżnych roślin mieszkających między betonowymi płytami wielkiego miasta i pod miejskimi neonami. Bo tam tkwi życie miejskiej przyrody.

A może jednak zwariowałam?

Prezydenci USA powiedzieli:

1. George Washington  /I prezydent USA 1732-1799/ "Nie da się zadowolić wszystkich. Gdybym się tego podjął, prawdopodobnie nie zadowoli...